gdzie tu intryga? Gdzie tajemnica? Chodzą i gadają, nudy. Obrazki ładne, muzyka beznadziejna, a gdzie akcja, w sensie intryga a nie bezmózga strzelanina bez sensu? Po co to wszystko???! No i ten chaos. Scena tu, scena tam. Postaci pojawiają się znikąd, potem znikają na całe odcinki, słaba ekspozycja, zero wyjaśnień, po co dlaczego, masa nieścisłości. Odcinki długie ale zero emocji tylko masa jakiś bezcelowych strzelanin. trup ściele się gęsto a hosty i tak nie giną. Urywa im ręce, głowy a za 5 minut są jak nowe. kilkaset km2 parku, kilka tysięcy robotów a obsługują je 2 osoby a naprawiają 3. bajka dla lemingów.
To w takim razie nie wiem, co Ci się może spodobać. Może po prostu seriale to nie Twoja bajka? I ogólnie - fantastyka
Pierwsza miłość była by dobrym rozwiązaniem ;-) ! Widziałem ostatnio urywek odcinka i jak to mówił Bolec " pościgi , szczelaniny , wojny gangów ". Jest intryga jest akcja .
niech sobie poogląda Tracza z Plebanii.. a jeśli jest ambitny to seria Transformers
Wytrawne oko widzi wspaniałą intrygę i trudną do rozwiązania zagadkę, a Ty to samo odbierasz jako chaos. Bez urazy, ale do dojrzałego kina trzeba dorosnąć.
nie poznałbyś dojrzałego kina nawet gdyby kopnęło cię w d.... dojrzały, wytrawny "znawco" , wpisz w google 'przerost formy nad treścią' i kliknij enter.
Coś ci gogiel źle podpowiedział. "Przerost formy nad treścią" to typowe kino akcji. Westworld to nie jest film akcji.
+mercx
do twojego "dojrzałego kina" na pewno zaliczyć możesz "Pokemony" tam wszystko będzie posiadało zwięzłą ciągłość akcji i zrozumiałe dla ciebie intrygi
Przede wszystkim brak jakichkolwiek emocji. Kompletnie mi wisi czy ktoś przeżyje czy umrze. Wszyscy i tak umierają 23x na każdy odcinek.
Wątki są albo nudne, albo nieciekawe, albo durne (Maeve).
Nudna, męcząca, nadmuchana buła.
umierają hosty=androidy bo takie jest ich zadanie..... a zwykli ludzie prawie nie umierają... no powiedzmy puki co zgineły 3 osoby (1 potwierdzona, 2 domniemane)
to że ktoś jest androidem to nie znaczy że jest nieśmiertelny. wydrukowali go w drukarce 3d dodali flaki i krew ale jak mu urywa głowę, czy rękę czy ktoś go rozpruwa nożem to takiej rany nie da się naprawić w 3 minuty jednym technikiem przy pomocy zszywacza a tu jest to tak przedstawione. z poważniejszymi ranami tak naprawdę niewiele dałoby się zrobić gdyż sama technika produkcji tych hostów właściwie robi z nich ludzi (w sensie że w środku krew i flaki i wszystko prawie to samo oprócz komputerowego mózgu). w co najmniej kilkunastu przypadkach pokazanych w serialu naprawa nie była by możliwa - już szybciej by było wydrukować hosta na nowo a przeszczepic tylko mozg. ale taki proces trwalby bardzo dlugo a w serialu naprawiają je przez noc. to tylko taka techniczna uwaga. moge rowniez dodac kilka innych - jak np to ze taki park rozrywki dla kilku klientow bylby nieekonomiczny i szybko by upadl no chyba że kazdy klient za kilka dni zabawy placiłby tyle ile teraz milionerzy za loty na ksiezyc. do tego to mozna porownac, setki hostow, pracownikow technicznych, caly mega-kompleks i kilometry kwadratowe pakru. inwestycja na setki milionow dolarow i bardzo droga w utrzymaniu - to nie karuzele w disneylandzie - a jesli juz porownywac do disneylandu to do takiego w ktorym jeden klient po uzyciu karuzeli rozwala ją doszczetnie, i trzeba po jednym jego skorzystaniu z karuzeli wybudować nową. strasznei nieekonomiczne. gdyby do serialu dodac elementy rachunku korzysci i strat to nie wygladaloby juz tak kolorowo.
Takie seriale są najlepsze. Przez 2/3 sezonu wydaje się że nic ciekawego się nie dzieje, a potem wątki zaczynają się łączyć, splatać i mózg wysadza. Taki był dla mnie sense8 i taki jest westworld.
"muzyka beznadziejna" - aha, czyli Black Hole Sun, Paint It Black, A Forest The Cure'ów, "Something I Can never Have" NIN i The House of A Rising Sun są beznadziejne :D Ciekawe, czego słuchasz na co dzień.