PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=473955}

Wallander

7,5 5,0 tys. ocen
7,5 10 1 4956
7,8 5 krytyków
Wallander
powrót do forum serialu Wallander

Właśnie obejrzałem drugi odcinek i chciałbym się podzielić swoimi wrażeniami :)

Niestety nie czytałem jeszcze tych dwóch książek na których opierała się fabuła - mam tylko nadzieję, że nie został zbyt wiernie przeniesione bo mam zamiar się za nie zabrać. Mimo wszystko pod względem fabularnym nie jest źle choć w porównaniu do serialu z Henrikssonem chyba częściej giną ludzie przez co człowiek się do tego przyzwyczaja i już zaczyna olewać: o, kolejna zamordowana kobieta, a to pech.

Odtwórca głównej roli bardzo stara się upodobnić do Henrikssona co momentami trochę śmieszy - szczególnie w pierwszym odcinku, później już gra bardziej po swojemu. I chwała Bogu, bo np. zwróćcie uwagę jak przy rozmowie ze współpracownikami po pierwszym trupie robi taki nienaturalny "unik" głową - po prostu wykapany Henriksson - wiem, czepiam się głupot :)
Z pozostałych aktorów to trzeba się przyzwyczaić, choć moim zdaniem w poprzedniej serii byli lepiej dobrani - szczególnie Ola Rapace.

Przez to, że aktorzy mówią po angielsku i w bardziej efektowny sposób przedstawiono akcję, serial trochę traci klimat. Nie ma już tej atmosfery skandynawskiej, ciszy, odosobnienia itp.

Jak już napisałem w temacie producenci poszli trochę w stronę komerchy, ale na szczęście nie przekroczyli pewnej granicy i serial naprawdę wciąga - szczególnie drugi odcinek. Widać w nim jednak jak bardzo aktor grający Walandera musi wysilać się, żeby udawać zmęczenie życiem, bo chwilę później ( możliwy SPoILER!) gna ile sił w nogach i tłucze podejrzanego niczym 20-latek.

Podsumowując jednak ta miniseria jest jak najbardziej warta oglądnięcia - pod pewnymi względami znacznie przewyższa serię z Henrikssenem. Sidetracked 6 może 7/10, Firewall 8/10

PS. Przepraszam za błędy jeśli się takowe pojawią, ale o tej porze już mi się nie chce poprawiać ;P

ocenił(a) serial na 9
Ghost_Dog

Po obejrzeniu trzeciego odcinka chciałbym się odciąć od większości zarzutów, które wypisałem powyżej. W tym momencie ta miniseria zdecydowanie pobiła poprzednika. Szkoda tylko, że to już koniec, ale pewnie wkrótce nakręcą nowe :)
W międzyczasie na BBC wyemitowali dokument 'Who is Kurt Wallander?' za który zamierzam się teraz zabrać :)

Jeszcze raz polecam wszystkim tą serię nie będziecie żałować - jeśli nie przypadnie Wam do gustu pierwsza część to warto się przełamać i obejrzeć również pozostałe 2 - szczególnie trzecia jest świetna :D

Ghost_Dog

obejrzalem na razie tylko pierwsza czesc, ale moim zdaniem jest w porzadku. w koncu trudno upakowac wszystkie detale z ksiazki w 90 minut, kazdy rezyser ma tez swoja wizje filmu i uwidacznia bardziej to co chce;-)

sciezka dzwiekowa przypomina mi momentami muzyke z 'pitbulla' P.Vegi

Ghost_Dog

trzecia jest dlatego tak dobra.bo oparta na najlepszej powieści u Kurcie Wallanderze-"o krok"

Ghost_Dog

Czytałam wszystkie książki o Wallanderze, jakie się ukazały po polsku ( czyli chyba wszystkie w ogóle ), wczoraj obejrzałam 1. część serialu.
Wg mnie warte obejrzenia, ale nie super.
Trochę mnie drażni angielska wymowa szwedzkich nazwiski i imion, ale to już może się czepiam.

Z Henrikssenem oglądałam chyba 2 części i rzeczywiście, zdecydowanie lepiej wpasowane w skandynawski klimat.
Ogólnie wrażenia ok. Myślę, że warto obejrzeć obie wersje, aby samemu wyrobić sobie zdanie.

ocenił(a) serial na 9
bea69ta

Faktycznie drażni ta wymowa - szczególnie Łalander i Ysztad :)

Ghost_Dog

Oglądałam serial z Henriksson i szczerze nie widzę w grze Branagh żadnych podobieństw, co więcej uważam, że Henrisson się w tej roli nie sprawdził. Branagh zdecydowanie lepiej pokazał uczucia, zagubienie, strach, oddanie - bardzo ludzki. Chyle czoła - po raz enty udowodnił, że jest świetnym aktorem.

Boskie zdjęcia Anthony Dod Mantle właśnie w sposób bardzo dobitny uosabiają odosobnienie i spokój, czasami aż psychodeliczny, a muzyka Phippsa to podkreśla. Warto cały serial obejrzeć choćby dla zdjęć i muzyki.

Jeśli chodzi o pierwszy odcinek to byłam lekko zawiedziona, przygotowałam się na dobry kryminał, a nie dramat. Bo niestety lub stety [jak kto woli] pierwszy odcinek to historia samego bohatera, sprawa kryminalna toczy się gdzieś w tle - w środku filmu nagle dochodzimy do wniosku, że nic tak naprawdę nie wiemy o sprawie i bynajmniej nie dla tego, że fabuła jest tak zagmatwana, tylko bohater poza użalaniem się nad sobą nic nie robi. A historia miała olbrzymi potencjał [w tej części muzyka jest najlepsza]
Druga i trzecia część to już kryminał z wyższej półki, zastrzeżenia które miałam do pierwszej części do pozostałych się nie odnoszą.

Bardzo polecam całość.

P.S.
I dla zainteresowanych. Utwór z początku to "Nostalgia" Emily Barker

zielony_smok

Wątki dramatyczne, czy też precyzyjniej mówiąc, osobiste sprawy tytułowego bohatera, to spory atut pierwszego odcinka. Gdyby ich nie było, mielibyśmy do czynienia ze zwykłym filmem kryminalnym w którym detektyw koncentruje się wyłącznie na samej zagadce zbrodni. Tymczasem w tej produkcji jest inaczej. Możemy zajrzeć w prywatne życie Wallandera i jego osobiste problemy. Strasznie mi się to podobało. Nie wiem czy w kolejnych odcinakach ten styl zostanie podtrzymany. Dobrze byłoby, bo dzięki tym osobistym problemom tytułowego bohatera, mamy coś więcej niż kolejny zwykły kryminał. Kenneth Branagh świetny w swojej roli.

La_Pier

Ale bez przesady, gdy sprawy osobiste tytułowego bohatera zaczynają tak znacząco dominować nad wątkiem kryminalnym to już zmienia gatunek filmu. W drugiej i trzeciej części jest to już wyrównane. Nie ma tej nagłej pobudki w środku: no dobrze, ale co ze sprawą? Życie prywatne Wallandera, jak i jego zawodowe toczą się równolegle - nie ma już tego niedosytu [spoiler! jak sądzę za sprawą spraw, które prowadzi].
Podsumowując: Traktuje trzy odcinki jako całość, dlatego nic w nich bym nie zmieniła, ale gdyby potraktować części oddzielnie to pierwsza z nich to bardziej dramat z wątkami kryminalnymi.

zielony_smok

Nie podzielam Twoich odczuć. Wątek kryminalny i wątek prywatnego życia detektywa, zostały dobrze rozłożone.

La_Pier

I masz do tego prawo.

ocenił(a) serial na 7
zielony_smok

Właśnie oglądnąłem 3 odcinek - "O krok" i uważam, że jest najlepszy z cyklu. Miałem nawet dać 9/10, ale rozdrażniły mnie dwa niedociągnięcia w scenariuszu:
SPOJLER
1. Jak Wallander uratował tą dziewczynę co chciała popełnić samobójstwo i leżała w szpitalu to nie dostała ochrony policyjnej, choć już wiedzieli, że pozostała trójka jest martwa.
2. Wydaje mi się, że taki doborowy detektyw powinien się wcześniej domyśleć, że morderca może pracować na poczcie.
Ale to tylko takie małe zaczepki, bo jestem pod dużym wrażeniem całej mini serii. Pozdrawiam i polecam.

pretendent

Akurat "O krok" uważam za najsłabszą część. Intryga niezbyt wciągająca, a raczej jej rozwiązanie. Za najbardziej udany odcinek uważam jednak "Zaporę" która miała zaskakującą woltę. Jakby tego było mało, końcówka trzymała w dużym napięciu.

Mini serial jako całość prezentuje naprawdę wysoko poziom. Spory rozmach, dobre zdjęcia i niezła ścieżka dźwiękowa. Kenneth Branagh stworzył wyrazistą kreację. Czekam na drugą serię, która ma podobno wkrótce powstać.

ocenił(a) serial na 7
La_Pier

Może podczas oglądania dwóch pierwszych części byłem bardziej śpiący, ale to właśnie trzecia spowodowała u mnie wypieki na twarzy.

ocenił(a) serial na 8
pretendent

Potwierdzam, 3 odcinek jest najlepszy. A Kenneth Branagh zagrał genialnie,
szczególnie w scenie gdy rozkleja się przed własną córką.