Do 3 sezonu włącznie jest to świetna produkcja, naprawdę warta obejrzenia, z całego serca je polecam. Niestety potem jest już tylko gorzej (sezony 4, 5 i 6 nie są jeszcze takie złe, podobały mi się pojedyncze odcinki) ale ostatnie sezony (7 i 8) są tak beznadziejne, że nawet nie wiem jak opisać to co się tam stało. Jakby zupełnie inny człowiek to reżyserował, w dodatku taki co nie ma o tym kompletnego pojęcia. Beznadziejny wątek miłosny (z naciskiem na BEZNADZIEJNY) straszne dziury w fabule które odbierają połowę przyjemności z oglądania, traktowanie niektórych postaci (Lance, później Allura) jak worki na ziemniaki rzucane z jednego miejsca na drugi, oraz okropnie dziwne, zupełnie niekanoniczne zachowanie niektórych postaci, tak jakby to nie były te same osoby. To był mój ulubiony serial i jest mi strasznie przykro to pisać, zwłaszcza że kilka miesięcy temu polecałam go wszystkim moim znajomym. Nie traćcie czasu na oglądanie kolejnych sezonów jeżeli nie macie ochoty na kompletne rozczarowanie.