Niby You, ale trochę Szkoła dla Elity. Chyba dawno nie widziałam tak irytujących postaci jak w tym sezonie. Ciężko się ich słucha i ogląda. Jestem na trzecim odcinku, a męczę się od pięciu godzin, bo jakoś nie potrafię wbić się w fabułę.
Odpuściłem sobie na początku 2 sezonu, teraz oglądam The Fall i jestem w połowie, polecam.
Jezu mam dokaldnie to samo. Wlasnie ogotanelam,ze jestem na 5 odcinku, ktory jest ostani. Tak totalnie bez klmiamtu sezon, ze pollwe zapominam, a druga polowe przesypiam. Do tego cala hosotria jest IMO idiotyczna no bo ... W jakim swiecie czlowiek z nikad o falszwej tozsamosci nagle trafia w krag smietnaki towarzyskiej najbogoatszych pieknych I mlodych brytoli? Przeciez... Tacy ludzie million razy by sprawdzali Kim kto jest I jakie korzysfi moze przyniesc relcacja z taka osoba. A nie... Masz joe pij absutynt z nami. Chyba,ze cos przespalam...Ogolnie.... To mam wrazenie,ze inny serial ogaldam.... Niby pojechal do europy za nowa miloscia, ale serio Tez o tym sie totalnie zapomina I jest to jakos bez znaczenia troche tylko na sile gdzies tam sie skleja by otworzyc nowa fabule
to samo, nawet 3 sezon, który był o wiele gorszy od poprzednich był w miare a tutaj w ogóle nie ma tego o czym jest serial w założeniu, mam nadzieje, że będzie to ostatni sezon i zakończą go w jakiś fajny w miare sposób
Niestety też tak uważam. Jestem strasznie rozczarowana. Mam nadzieję, że już nie będą kontynuować tego cyrku, bo nijak ma się do np. pierwszej części
Jestem dopiero w połowie 2 sezonu i już mnie zaczynają męczyć te superbohaterskie zdolności Joego, wszędzie wejdzie, wszędzie się wkręci, każdego owinie sobie wokół palca, superinteligentny, niezauważalny i superbłyskotliwy, jak widać przydało mu się to w zamkniętym światku UK :)
Jest to zdecydowanie inne "you" bardziej brytyjskie w stylu Agathy Christie. Faktycznie ma się wrażenie jakby się inny serial oglądało, nie wiem czy takie było założenie.
Oglądając 4 sezon bardzo się męczyłam. Jakbym oglądała połączenie "Plotkary" (w której z resztą grał) z grą "kto zabił". Ciekawy był plot twist z jego zaburzeniami. Szkoda, że nie zakończyli serialu jego samobójstwem, albo złapaniem go przez policję. Zakończenie tak samo zawodzące jak w serialu "Dexter".
Ja to nie potrafię się zabrać nawet za drugą część sezonu... O ile na pierwszą czekałam, to po jej obejrzeniu druga nie jest aktualnie must watch na mojej liście na najbliższy czas. Zakładam, że włączę ją do wielkanocnego sprzątania jako tło. Ale słyszałam, że zakończenie nie powala.