Ktoś w innym temacie wspominał, że zabijanie zombie stało się banalnie proste, co pokazuje przykład Morgana, który załatwia je jednym machnięciem kija. Ktoś inny zwrócił uwagę, że są one już w takim stanie rozkładu, że jedno porządne grzmotnięcie wystarczy do rozłupania czaszki, więc nie jest to serialowy błąd. Ja chciałbym jednak zwrócić uwagę na coś innego. Zombie zabija się poprzez uszkodzenie ich mózgów. Wydaje mi się jednak, że twórcy serialu czasami o tym zapominają, albo myślą, że mózg wypełnia całą głowę. Parę razy się zdarzyło, że bohaterowie przebijają sztywnemu oko lub inne miejsca głowy, które jednak wykluczają trafienie w mózg, np. wbijają nóż w żuchwę, jednak robią to na tyle krótkim ostrzem, że niemożliwe, aby dotarło do mózgu. Niby to nic takiego, ale momentami mnie zastanawiało czy aby na pewno jakiś zombiak powinien był paść bezwładnie, skoro narząd wprawiający go w ruch raczej został nietknięty.