Serial dosłownie schodzi na psy.
Po pierwsze. Will idzie do Penny gdzie tam również jest Leonard. WIll uruchamia studio radiowe w mieszkaniu Penny. Zaczyna się rozmowa. Na wizji jest Kevin i mówi,że Penny nadaje się do filmu. O Kant dupy to rozbić ,cała akcja do końca odcinku kipi nudą . Najsmutniej zrobiło mi się gdy Leonard próbuje Penny oszczędzić bólu jak znów spotka się z porażką aktorską , Leonard mówi : I'm excited that you found this new job where you're makin' decent money , a ona odpowiada:Decent? I make twice what you make. Moim zdaniem ich związek nie przetrwa . Moim zdaniem będzie tak,że Leonard ożeni się z inną lub z asystentką Sheldona która ukrywa miłość do niego.
Kolejny wątek to Howard i jego brat przyrodni. Do Howarda przyjeżdża brat przyrodni i tak po prostu go przyjął ciepło ? Rozmowa o robocie z którym uprawiał s.x. Nic ciekawego. Zamiast nawiązać wątek o jego ojcu co robi, gdzie jest ,etc a tu nic. Nic ciekawego nie wyszło z brata przyrodniego, oprócz tego,że studiuje oceanologie . Jego twarz i zachowanie nie przypadło mi do gustu . To nie jest nerd. Wygląd jego o kant dupy rozbić bo chciał się upodobnić do nerdów - nie udało się nie ma takiego stylu. Pajam do niego niechęcią - postać beznadziejna.
Kolejną rzeczą jest namiot który buduje Sheldon i Amy . Znów gów.... warty wątek - zapychacz. Nic ciekawego..
Brakuje mi bardzo życia nerdów - komiksów , kina,star trek,etc, Również brakuje mi tego jąkacza z Caltech i Stuarta.
Podobał się Wam? bo mi nie
No stuarta mniej, ale tego jąkacza bardzo mi brakuje . On wprawiał serial w ciekawość,. No i brakuje mi Caltech gdzie spędzali tam czas.
Pisz staranniejsza polszczyzną. Nie da się tego czytać. "Pajasz niechęcią"? "Wprawiać serial w ciekawość"? "gdzie spędzali tam czas"? Brzmi jak majaki maszyny tłumaczącej.
Cały dzień na wymyślanie słów spędziłeś biedaku by coś tam napisać. Taka Twoja pozorna grandilokwencja świadczy wręcz o nachalnym i chamskim snobizmie erudycyjnym, co jest utożsamiane z kompleksami na punkcie swojego ubogiego słownictwa i żałosnej retoryki.
Jeśli jesteś Kobietą to uwierz mi - uważam,że jest 90 kobiet prymitywnych - do których właśnie zaliczam ciebie i ot się ośmieszyłaś, ,poległaś gimbusie. Jeśli byś zerknęła na forum menshealth,a tego nie zrobisz gdyż jesteś zwykłą prymitywną oraz niewidzialna myszką, która już w tej chwili zabłysnęła tępotą. Ha...
Gdybyś subtelnie ruszyła te szare komórki mózgowe , ale niestety tego nie zrobisz ,ponieważ Twoja ignorancja na mój temat kąpie się w brodziku intelektualnym wraz z obskurantyzmem intelektualnym . Zauważyłabyś,że insynuacje oraz wypowiedzi moje z forum mh również są elokwentne i przemawiają do takich głupich jak ty . Trudno było Ci pewnie zauważyć taki sam styl pisania z tamtego foum i ów stwierdziłabyś,, że Twoje ambaje są równoznaczne z Twoim zakompleksieniem na forum z powodu Twojego żałosnego wypowiadania się tu na filmwebie.
Styl pisania masz fatalny jakbyś nigdy nie miała styczności z książkami. MAT SZACH
Prywatnie pewnie masz mózg jak osioł, a kariera stoi w miejscu jak psie łajno,\.
Jak to mówią, tonący brzytwy się chwyta.
Ty za to błyszczysz erudycją, jedynie pogratulować. Co możesz wiedzieć o mnie, albo lepiej! o mojej karierze zawodowej? Nie powiem, z tego gimbusa to się uśmiałam - wiesz, że nie można oceniać wszystkich swoją miarą? Atakowanie personalnie wzorowo świadczy o bogatej i trafnej argumentacji na temat. a poza tym przeczytaj jeszcze raz to, co napisałeś, a następnie zapoznaj się z zasadami polskiej interpunkcji i składni, oczy bolą od czytania Twojego nieskladnego bełkolu. I nie powiem, żeby kopiowanie słowo w słowo wypowiedzi, nawet swoich własnych, było wyrazem elokwencji. Wręcz przeciwnie, daje obraz smutnego, małego człowieczka, który spędza samotne wieczory na opracowywaniu zestawu ciętych ripost na każdą okazję. Z takim podejściem do ludzi - z góry współczuję umierania w samotności. Serdecznie nie pozdrawiam.
Odezwała się forumowiczka, która wzbogaca swoje puste wewnętrznie życie wegetacją pustej Pani gospodyni.. Jesteś mistrzynią braku riposty,dla mnie jesteś numer jeden od końca bez problemu. Jesteś specjalistką od "treningu ZERA" czyli podstaw nauk podstawowych z zeròwki. Jesteś hejterem, nie umiejący przez 1000 postów się wykazać inteligencją.
Wracaj smarkulo skąd przyszłaś, bo życie jest czarne jak sama zauważyłaś . Niestety filmweb stał się wycieraczką przez Takich forumowiczów jak ty którzy traktują tą stronę jak fejsbuk .Twój post jest punktem kulminacyjnym w którym łatwo , prostacko się irytujesz.Zastanawiam się po co jeszcze siedzisz na tym forum ? Jedynie co wzbudzasz to litość płynąca z twoich wynaturzeń w wypowiedziach. Powinnaś naprawdę współczuciać sobie z powodu tego , że Twoja osobowość pragnie i dąży tu na forum byś nie poznała prawdziwego oblicza swojej osobowości poprzez dowartościowalywanie się żałosną retoryką.
Pisz dalej swoje komentarze, ja w tym czasie idę zrobić popcorn!
P.S. Trochę szacunku do innych.
P.S.2 "Grandilokwencja"? Naprawdę? Wiesz, że jest ustawa o języku polskim, która pozwala pozwać do sądu kogoś, kto używa niepotrzebnych zamienników polskich słów słowami pochodzenia obcego? A można napisać piękne polskie słowo "górnolotność". Parafrazując klasyk: "polish your polish".
Jak dla mnie poprzedni odcinek był sporo lepszy, ten po prostu nie najgorzej się oglądało. Sam motyw z bratem Howarda jest zupełnie bezsensu: przyszedł, pogadał chwilę i wyszedł, i tyle. No mi również zupełnie nie przypadł do gustu, takie silenie się na nerda. No i tak swoją drogą zastanawiam się czy to jest możliwe żeby Penny zarabiała więcej od Leonarda.
Masakra jednym słowem:
1. Nagle z dupy rozmowa howarda o ojcu itd i ooo zjawia sie brat przyrodni. Oh i mamy nowy wątek. No tak, berni i howi wiali nudą to bedzie teraz braciszek, szukanie ojca, moze wielki come back. A moze nie, bo jak wiemy oni lubia ucinac wątki.
2. Sheldon i Amy buduja fort? I znowu jakies pseudo podchody jej zeby w koncu spedzic z nim noc, spac razem. I znowu wielki krok. Tia, całowali sie, wyznawali miłosc a to wielki krok. Ich wątek staje sie nudny.
3. Leo i Penny.
Co za chamska krowa z niej. On jej płacił za obiadki, kupił auto, pomagał, wspierał a ona mowi ze zarabia wiecej 2 razy niz on? W tej super pracy którą wcisneli jej na siłe żeby nie była wiecznie kelnerką? Nie trzyma sie to kupy. Jak pracowała w cheese cake factory to chociaz tam chodziła. A tu nic.
Serial sie konczy. Nie ma nic poza ciągnieciem tych pseudo zwiazków które są tak na siłe że głowa mała. Sheldon i Amy sztuczni jak zwykle. Raz sheldon jest juz normalnym typem a raz znowu udaje aspołecznego. Słabe.
Leonard i penny to zwiazek bez przyszłosci. Nie pasuja do siebie wcale. A jej rola sie skonczyła dawno.
A cała reszta ssie po kule.
W ogóle jakim cudem Leonard nie ma kasy?W jakims odcinku Penny pożycza kase od Sheldona,który mówi,że wydaje 47% dochodów,a resztę odkłada.Leonard wydawał więcej przez Penny,ale nie tyle,żeby nie oszczędzał.
"asystentką Sheldona która ukrywa miłość do niego. " Ja mam wrażenie, że ona nie za bardzo to ukrywa ;)
zgadzam sie ,scenarzysci chyba zasypiaja jak pisza scenariusze do 8 sezonu ... w dodatku nie wiem po co wprowadzali dziewczyne Raja skoro i tak praktycznie nic nie wniosla ( poczatkowo byl maly konflikt z nia i Penny - mogli to bardziej pociagnac )
No, a ta postać miała największych potencjał z tych nowych. Jest psychopatyczne zapędy to materiał na sporą liczbę gagów.
Co do Penny i Leonarda - według mnie twórcy nie będą mieli jaj. Za długo to ciągną i ostatecznie wezmą oni ze sobą ślub.
To że nie mieli jaj wiedzieliśmy po 7 sezonie, jak zdecydowali się dać Galeckiemu i Cuoco takie kosmiczne kontrakty, mimo tego że ich postacie od kilku sezonów nic nie wnoszą. To był moment na zmiany, na które woleli się nie decydować, żeby nie zepsuć oglądalności.
Źle się ostatnio ogląda ten serial. Rozdzieli praktycznie Howarda i Raja od Sheldona i Leonarda. Związki jak piszecie nic ciekawego nie wnoszą. Akcja się ślimaczy, historie nie mają ze sobą nic wspólnego. Postaci przestały być spójne. Nagle Penny okazuje się być niesamowita, zarabia kupę szmalu, dostaje ofertę. Co dalej? Złoty Glob i Oscar? Zapewne rozstanie się z Leonardem, kariera nie pójdzie za dobrze i wróci go prosić o wybaczenie. I tak jak ktoś już napisał fajnie jakby Leonard już wtedy miał kogoś normalnego... Ostatnie historie Howarda pisane na kolanie... Raj stał się formą bezosobową czyli jest, ale tylko jako dekoracja, bo co u niego nowego to nic a nic nie można się dowiedzieć... Sheldon i Amy, to już nudne, ciekawe, czy będą ciągnąć do końca aseksualność w ich związku, bo już pomysły im się kończą.
Sheldon w 8 sezonie powinien udowodnić jakąś teorie i zdobyć medal fieldsa. Teraz kreują go na intellectually-challenged
Ten odcinek to tragedia.Scenarzyści nie pamiętają co napisali wcześniej.W sezonie 7 w odc 17 Penny odrzuca rolę w Seryjnym małpicielu 2,a jak chce jednak dostać rolę to jest za późno.To samo z zarobkami,był już wątek o większych zarobkach Penny.
Z tego, co pamiętam, kiedy Penny rzuciła rolę w Seryjnym Małpicielu, to reżyser jej powiedział, że i tak jej już nie potrzebuje, bo od tamtej sceny, kiedy postanowiła odejść, aktorka będzie musiała nosić maskę i nieważne kto będzie ją grał. Najprawdopodobniej wykorzystał te sceny z Penny, które już miał i dlatego ten wątek wrócił, że Penny tam zagrała itp.
Co do całego odcinka - chyba dobitnie pokazał, że postacie się rozdzieliły. Penny i Leonard razem, Sheldon i Amy razem, Howard i Bernadette z Rajem na doczepkę. Do tego role się odwróciły: Penny jest teraz taka mega, zarabia kupę forsy i w ogóle co to nie ona, a teraz z Amy się nabijają, jaką to ona ofiarą była w szkole. Kiedyś Amy była naukowcem, a Penny głupią kelnerką. Chociaż może to taka ironia - przecież teraz o pracę po studiach ciężko. Leonard ma doktorat i wiele nie zarabia, a taka Penny jest obrotna, mała pomoc ze strony Bernadette i już kosi kasę. Ale po co wracać ciągle do jej aktorstwa, jak 7. sezon ten wątek zamknął...
Chyba brakuje mi ich takich wspólnych wypadów czy wieczorów gier. Teraz siedzą w swoich domach, nigdzie nie wychodzą, a jak wychodzą to dwójkami-trójkami. Nadal dobrze się podczas Teorii, ale czegoś mi brakuje. Może klimatu z dawnych sezonów (dajmy na to 4. sezon - było tyle bab, a bardzo fajnie to zrobili). A wątek brata Howarda lepiej przemilczeć.
Jeśli chodzi o przyrodniego brata Wolowitza to scenarzyści źle pprzemyśleli ten wątek . Gdyby wprowadzili przyrodnią siostrę ale taką bardzo ładną to już lepszy byłby ten odcinek.
A i jeszcze jedno. Widać te obozy tzn.PPenny i Leonard sami ze sobą spędzają czas tak jak te dwie pozostałe pary . Zachowują się tak jak małżeństwa i społeczni
Brat też mógł się w sumie sprawdzić, ale gdyby ten wątek dostał więcej czasu. Przez to rozbijanie na obozy każda postać dostaje coraz mniej czasu. Jak był ten odcinek z listem ojcem Howarda, to bardzo fajnie to rozegrali, bo wszystkie postacie były w to zaangażowane. A teraz każdy dba tylko o siebie.
Racja. Ostatnio nawet mało mówi Sheldon o ciekawostkach. 8 sezon zasługuje na ocenę 2/5
Zastanawiając się , stwierdziłem, że najgorszą rzeczą scenarzystów było zrobienie odcinka gdzie Sheldon uciekł do matki z powodu zmian. Od tamtej pory serial sypie się.
No właśnie ten Seryjny Małpiciel 2. Na początku 7. sezon Penny wspomina, że grała w pierwszej części, Sheldon mówi, że już dawno to widzieli, a później się okazało, że będzie druga część. Penny na początku nie chciała grać, ale ostatecznie się zgodziła. Tyle że potem odrzuciła tę rolę przez tego reżysera, który i tak miał to gdzieś, powiedział, że i tak teraz by musiała nosić maskę itp. No i musiał wykorzystać sceny z jej udziałem, skoro w tym odcinku wyszło, że ona jednak tam wystąpiła.
A wg mnie odcinek wcale nie był taki zły. Nie najlepszy, ale bez przesady.
Co do Penny i Leonarda - właśnie o to chodziło, że on studiował latami, zbierał doświadczenie itd, a oda wyrwała przypadkiem robotę i zarabia więcej od niego. Nie wiem czy jest to jakaś nowość. A kiedy powiedział, że nie ma pieniędzy, nie sądzę, żeby chodziło o to, że ma 0 na koncie, tylko zwyczajnie przyrównał się do Penny, robicie z igły widły.
A co do tego, że nagle dostała rolę - proszę Was, to był Kevin Smith. Taka Penny faktycznie nadawałaby się do jego filmów ;)
Amy i Sheldon z tym fortem faktycznie, nie mieli najlepszej kwestii, rozbawił mnie tylko tekst o tym, że zapasowy zestaw noclegowy niekoniecznie jest ukryty tylko pod fotelem.
Natomiast brat Howarda - na początku nudno, później się rozkręciło, gdy Howie pokazał jaki jest łasy na komplementy. Zrobili kilka żartów i jest ok. Bernadette trochę wkurzająca z tym rządzeniem się, już Tardisa nie mogę jej wybaczyć, teraz leci z górki.
W każdym razie, ja widzę pozytywy w odcinku :)
A teraz zacznij oglądać serial od nowa. Ja tak zrobiłem i uwierz mi, przy powrocie do pierwszych sezonów widzi sie róznice, ogromnaaaaaaaaaaaaaaaa. Wtedy już takie żarty z bielizna pod fotelem cie nie smieszą tak mocno.
Oglądałam co najmniej 5 razy, połowę odcinków znam na pamięć.
Fakt, że wolę wcześniejsze sezony, ale to nie znaczy, że mam widzieć same negatywy w kolejnych.
Nie jest tak samo zabawnie, ale wciąż zabawnie, ja z narzeczonym mieliśmy frajdę mimo wszystko. Może po prostu mamy mniej wysublimowane gusty ;)
Możliwe:D Pewnie ejstescie plebsem któremu wystarczy byle dowcip i juz sie smiejecie pół wieczora:D:D
Żart oczywiscie. Ale możecie sie śmiać:D
A skąd mam wiedzieć co ty masz a co nie ? Zauważyłem,że nawet masz problemy z wypowiedziami lakonicznymi... A ponadto,nie zaczynaj wypowiedzi od partykuły bałwanie.