Obejrzałam tylko jeden odcinek i nie mam ochoty na więcej. Nie wiem dlaczego, ale poczułam obrzydzenie, oglądając 1 ep. Wielkie gołe mutanty sprawiły że poczułam odruch wymiotny(dosłownie), samą dziwi mnie ta moja reakcja. Czuje strach przed włączeniem drugiego odcinka. :/
Najlepszy żołnierz jest mały-1,6m, a drugi w kolejności jest ostatnim na świecie azjatą(tką). Propaganda albo leczenie kompleksów :)
W takim Naruto każdy dzieciak zostaje ninją, żołnierzem w służbie kraju nomen omen - to też propaganda?
Shingeki no Kyojin to zwyczajna manga, nie ma żadnych propagandowych treści, nie nadinterpretujcie tej mangi. Schemat jest popularny nawet poza Japonią, młodzi są nadzieją ludzkości, bla bla bla.
Rozbawiacie ludzi tylko takim nastawieniem. Ej, Superman spadł w Ameryce - propaganda! Harry Potter walczył z władzą? Propaganda! Pierścień do Mordoru zanieśli niziołki? Poprawność polityczna!
Pomijając fakt, że wypowiedzi o propagandzie do poważnych debat nie należały (bo trudno przy SnK debatować wybitnie poważnie, to nie dzieło filozoficzne, ani dramat Szekspira), to wcale nie uważam, że zaraz należy wszystko ignorować. Wbrew pozorom coś w takich sytuacjach jest - taki Superman spada akurat w USA nie z byle powodu (oczywiście pod względem kulturowo-mentalnym). Hobbici też nie bez powodu zmieniają się w bohaterów, od których zależą losy całego świata, taki hobbit coś w opowieści znaczy.
To samo ciekawi mnie w SnK, tj. dlaczego akurat wszystko brzmi tak niemiecko, czemu akurat tytani oraz co natchnęło autora do oparcia fabuły o jakiś spisek wewnętrzny - jeśli ktoś jest z historią na bieżąco, to wie, że potem okazuje się, że ktoś tu chce utrzymać zbyt wiele w sekrecie. Oczywiście nie należy popadać zaraz w paranoję i twierdzić, że tam musi coś być, ale wolę zjeżdżać z górki, niż potem wspinać się po schodach.
No jasne, ale taki Superman - owszem, to bohater proamerykański. Ale to nie poziom propagandy, a raczej coś w stylu wciskania porwanych flag amerykańskich w filmach. Amerykanie są dumni ze swojej narodowości i to wszędzie wciskają.
Co do SnK to cóż, nie wszystko brzmi niemiecko. A właściwie tylko jedno brzmi niemiecko - Eren Jaeger. Jaeger - z niemieckiego Łowca. Dalej - Mikasa stricte japońskie imie, Armin to holenderskie bodajże, Erwin Smith - typowo wyspiarskie imię i nazwisko. Jean to Francja. Annie Leonharth - tutaj raczej bym się skłonił w okolice staroangielskiego, ale głowy nie daje.
Tytani - no nie wiem, po prostu jakiś przeciwnik? Fabularnie to pewnie super uzasadnione będzie. Tytani - przerośnięci, nieinteligentni ludzie. Ot zwykły pomysł.
Spisek wewnętrzny o którym mówisz to najlepszy wątek fabularny jaki ostatnio widziałem - jak już się prostuje i wyjaśnia, to się okazuje, że pojawia się jeszcze więcej pytań, a zero odpowiedzi.
Wiesz, natchnienie to inna sprawa, ale wątpie żeby chciał coś przekazać w tym.. Może zauważył, że nie wiem, polska była ciągle oblegana przez sąsiadów i pomyślał "o, Polska będzie ludzkością, a Niemcy i Ruscy tytanami, idea!", jasne. Ale wątpię, czy coś więcej. Dlatego jasne, bez przesady :D
I cieszę się, że z tym brakiem przesady się zgadzamy : ]
Od siebie dodam jeszcze, że tytani czy też raczej idea wojny z olbrzymami pachnie mocno mitologią antyczną, a sami olbrzymi także nordycką (dla przykładu taka Ymir to chodzący spoiler : D), więc nie zdziwiłbym się, gdyby autor kierował się w tę stronę i wzorował na gigantomachii albo tytanomachii.
W każdym razie zmierzamy do jednej konkluzji - SnK faktycznie zachwyca, zaskakuje i gra na emocjach, więc nie zdziwię się, jeśli kiedyś zostanie okrzyknięte jednym z klasyków gatunku, a hejt jak był, tak będzie.
Tak tak, Ymir to wielki spoiler, to prawda. Pewnie miał jakieś inspiracje, wszak olbrzymy to popularny motyw w dawnych historiach.
Zgadzam się z konkluzją, co prawda zakończenie emisji anime (1. sezon) robi mylne wrażenie "sezonówki", ale myślę, że większość osób szybko przerzuci się na mangę - wszak sezon kończy się na wielkim cliffhangerze właściwie i teraz się zacznie robić dopiero ciekawie. Ale myślę, że z czasem ludzie zaczną doceniać po prostu tą mangę, a nie hejtować ją za to jest popularna.
ja piętnastkę mam za kilka miesięcy, ale sądzę to samo, co ty. Zresztą, z tymi ograniczeniami jest jakaś masakra. Pierwszy tom jednej mangi od 18, drugi od 16...
Tak czy inaczej, to powszechnie uznany system oceniania, który nie jest jakimś prawnym ograniczeniem. To wskazówka dla rodziców. Jeśli SnK jest od 18 lat, to rodzic powinien się spodziewać, że znajdzie tam krew, przemoc i inne treści niepożądane. Jeśli ci pozwalają oglądać czy czytać, to nie ma sprawy. Jeśli tak, to mają ku temu podstawy. Jeśli nie pytasz ich o zdanie - nie ma co się burzyć o "+18" :D
ja o to nie dbam. Z doświadczenia wiem, że rzadko te ograniczenia są adekwatne do filmu, poza tym mam mocne nerwy :D
Nie nie, są adekwatne. Ocenia się względem zawartości. Jest krew? Jest seks? Jest przemoc? Jest wulgarność? Jest rasizm? Dyskryminacja? Pod tymi względami się ocenia. Według instytucji to wystarczy do +18, nawet jeśli widzisz przemoc na co dzień, krew leci z nosa hektolitrami i to nic takiego. W publicznej telewizji to nie ma znaczenie.
Swojemu dziecku, które ma 5 lat nie puścisz Shingeki no Kyojin przecież.
Dokładnie, Szybu dobrze prawi.
Przede wszystkim każdy z nas rozwija się inaczej i w różnym tempie. Tak jak niektórzy w wieku 17 lat już mają stałych partnerów, z którymi uprawiają bezpieczny seks, tak dla innych w tym samym wieku seksualność i masturbacja to tematy tabu. Nie jest możliwe więc ustalenie jednej wspólnej granicy, odpowiedniej dla wszystkich, zwłaszcza, jeśli chodzi o kwestie wrażliwości :)
Myślę, że dlatego granice wiekowe dot. dóbr kultury pokrywają się z tymi, które dają nam przywileje pod względem prawnym (np. 16 lat - możliwość zamążpójścia, uprawiania seksu czy podjęcia pracy na legalu, 18 lat - możliwość głosowania, spożywania alkoholu i papierosów czy prowadzenia pojazdów) - skoro zakładamy, że w tym wieku człowiek jest na tyle dojrzały intelektualnie, by dać mu oficjalnie pewne przywileje i prawa, to hipokryzją byłoby traktować go jednocześnie jak niedorozwiniętego emocjonalnie, prawda? ;)
możesz się zdziwić... odpalam na wycieczce nowy odcinek z laptopa i zaraz tuzin dziewczyn wokół mnie chce oglądać :D
cały harem dziewczyn, a w niebie, a tu one zaczynają robić paringi z Levi'm i Erenem :'(
Fakt. Sama jestem "babą" a takiego typu anime to cud dla mych oczu. Oderwać się nie mogłam ;P
Jak skończysz szkołę to może zostaniesz proktologiem, skoro to Ciebie interesuje.
Mnie, w przeciwieństwie do Ciebie ten temat nie pociąga. Jednak nie wstydź się, spełnij swoje marzenia i zaczynaj swój dzień pracy od zaglądania obcym ludziom w dupy!
akcja anime rozkręca się od 6 odcinka dopiero .....Golizna tytanów towarzyszy przez całą serie : D
Ja też poczułam się podobnie, ale oglądałam dalej mimo pewnych irytujących momentów, rozwlekanie tego wszystkiego... wolałabym 18 porządnych odcinków niż 26 gdzie bohater 5 razy jest pożerany w ciągu jednego odcinka z różnych ujęć.... To było dla przykładu. Poza tym bardzo mi się podobali Ci tytani przerażający, straszni a w pewnym stopniu wzbudzający we mnie litość... Levi jest uderzająco podobny do L ale i tak go lubię:) Kreska jest całkiem niezła. Przyznam się bez bicia że mój dorobek w anime jest niewielki i staram się wybierać takie przy oglądaniu którego, nie stracę czasu... SnK spełniło moje oczekiwania.
Gdzie Ty widzisz podobieństwo Leviego do L?
L to postać która wyżej srała niż dupe miała i w końcu przegrał, jego wyimaginowana zajebistość mu nie pomogła. . Levi to bohater, sprytny, inteligentny - wzór żołnierza. Żadnych podobieństw, ani w wyglądzie, ani zachowaniu.
Dla mnie jest podobny, dla Ciebie nie musi, zdania są różne. Mi go po prostu przypomina, ciężko mi napisać nawet czemu jednak, gdy zobaczyłam Leviego od razu przypomniał mi się L. Jeśli się nie zgadzasz to spoko.
Jesteś strasznie wulgarny, szkoda mojego czasu na dyskusje z tobą. Pomyśl dwa razy zanim coś napiszesz.
Pomijając ton wypowiedzi, pozdrawiam mimo wszystko.
Jednym SNK się podobał, jednym się chciało wymiotować a jeszcze inni po prostu go hejtowali. No tak jest ze każdy ma inny gust i nie trzeba odpowiadać w taki prostacki sposób.
Sposób prostacki, ale jest w nim jeszcze jeden sens ukryty... kto to zrozumie, ten zrozumie & chwała mu za to :D
Niewątpliwie... Mniejsza możliwość odpowiedzialności z kk w kraju zwanym Polska...
potwory i to co robią z ludźmi mają być obrzydliwe. to nie ma być kolejna różowa bajka o pajacu z mieczem większym od siebie który zło świata wciąga nosem a matury jeszcze nie ma.
serial pokazuje, że wojna to okrucieństwo i okropieństwo jak żaden inny znany mi.
oglądając blicze i naruta pewnie wiele osób sobie marzy jakby to fajnie było tak sobie pohasać i być ninjom czy innym srikigami.
nie wiem czy znajdzie się choć 1% widzów którzy pomyślą, że fajnie by było być żołnierzem ludzkości w świecie shingeki....
jest brutalnie, ale nie przesadnie
czasem bardzo brutalnie, ale to i tak w sam raz dla tego tytułu.
jest ponury, krwawy i smutny często.
ale przynajmniej mi ciężko się od niego oderwać widziałem go już ze 2-3 razy w ciągu ostatnich 2 miesięcy jakoś i pewnie jeszcze parę razy go obejrzę w ciągu najbliższych paru miechów^^
jak ktos jest tak bardzo wrazliwy jak autorka wątku - niech nie ogląda jak ma się męczyć. cała reszta powinna spróbować. nie wiem co się może komuś w tym serialu nie podobać na tyle by dać ocenę poniżej "8" - ja tam parę drobnych wad znalazłem ale i tak uważam że to tytuł genialny
Po przeczytaniu wielu pozytywnych opinii i artykułu który ostatnio pojawił się na filmwebie, sięgnąłem po SnK.
Zawidodłem się. co nie zmienia faktu że Anime MOIM ZDANIEM jest co najmniej przyzwoite.
Niestety oprócz Tytanów i motywu z murami nic nie jest w tym Anime twórczego...wręcz przeciwnie.
Myślę że osoby które oglądały Fullmetal Alchemista, Neon Genesis Evangelion i Death Notea (motyw Boga), powinny mieć podobno zdanie do mojego. Dla mnie, ten serial jest całkiem sprawną fuzją trzech wyżej wymienionych Anime.
FMA- wojsko i wygląd miast
NGE- przemyślenia głównego bohatera, motyw muru i ogólnego upodlenia człowieczeństwa. no i mechy oczywiście,w szczególności główny bohater jak i sam mech którego kontrolował.
DN- Motyw Boga
PRO:
Ciekawie nakreślone zombie olbrzymi/tytani
fajny motyw z murami
ponadprzeciętna muzyka
pomysłowa mechanika walki
CONTRA:
Słabe postaci (czy postacie...człowiek własnego języka zapomina :P )
Dla mnie Tytani, to takie inne mechy troche
brutalny i nie chodzi tu o Tytanów ( SPOILER::::::::dwójka dzieci w wieku dziewięciu lat morduje z zimną krwią trójkę bandytów....ok rozumiem, obrona własna...ale bez jaj.)
Niekonsekwencja narracji ( największy zwrot akcji, czyli odcinek 24,25 wydaję się być oczywistą oczywistością dla żołnierzy) i opisu jak duży jest mur ( raz jest pokazane że od jednego muru do drugiego jest max 50 km, a następnym razem że a z 1000km musi być,)
PS.
Na koniec powiem żę SnK nie można na razie wystawić jakiejkolwiek oceny bo: ani Anime tak naprawdę nie skończyło wątku, a tym bardziej jeszcze manga nie dobiegła końca i pewnie jeszcze długo będzie rysowana.
Jak przeyczytamy/obejrzymy całość, to dopiero wtedy można powiedzieć co się o danym tytule sądzi.
To tak jakby Władcę pierścieni ocenić po drużynie pierścienia ( idą i idą i w zasadzie nigdzie nie doszli)
Pozdrawiam :)