Obejrzałam tylko jeden odcinek i nie mam ochoty na więcej. Nie wiem dlaczego, ale poczułam obrzydzenie, oglądając 1 ep. Wielkie gołe mutanty sprawiły że poczułam odruch wymiotny(dosłownie), samą dziwi mnie ta moja reakcja. Czuje strach przed włączeniem drugiego odcinka. :/
Też tak miałem, gdy zobaczyłem pierwszy odcinek. Te mutanty troszkę mnie przeraziły, obrzydziły, ale przebiłem się i oglądam dalej :)
A jeśli tak bardzo obrzydzają Cię te mutanty, to lepiej nie oglądaj dalej co jest, bo jest ich znacznie więcej, dużo krwi i czasami akcji zapierającej dech w piersiach :)
zabieram sie do ogladania, i wszedlem zobaczec jakie komenty... i pierwsze pytanie, czy jakies ladnie wykreowane damy sa czy tylko nadzy? duzi panowie jak z komentarza powyzej? :D
Chodzi o damy jako kobiety (ludzie)? Czy kobiety tytani? To samo się tyczy mężczyzn :)
Jeśli chodzi o ludzi, to są bardzo dobrze narysowane postacie (tak, ciągle ubrane, żadnej nagiej sceny).
Tytani są całkowicie nadzy (też szczegółowo narysowane). Wyglądają jak "chorzy umysłowo" Ken i Barbie dosłownie :)
No to SnK chyba nie jest dla Ciebie. Jak dla mnie akcje z tytanami to główny bodziec do oglądania :)
Objerzałem 13 odcinków i ogólnie uważam że słaba seria. Ogólnie pomysł z tytanami jako przerośnięte zombie z którymi mamy mało szans to fajna sprawa. Bohaterowie giną jak mrówki, kojarzą się sny w których się uciekało przed jakimś gigantem który wszędzie Cię znajdzie itp itd. Ale ten jeden fajny pomysł beznadziejnej walki o przetrwanie jest zanurzony w standardowej japońskiej zupie. Wszyscy się drą co chwila, reagują emocjonalnie na niezrozumiałe rzeczy, walki nie mają nic wspólnego z fizyką, proporcje zmieniają się w każdym ujęciu, itd. Czyli dla osoby która nie jest przesiąknięta anime serial jest raczej irytujący.
Ja jednak uważam na odwrót. Dla osoby, która ogląda anime już od bardzo dawna i ma już za sobą mnóstwo serii(ja), to anime nie będzie się niczym wyróżniać ani specjalnie nie zachwyci. Martwi mnie ostatnio moja "brutalność" wobec anime, ale twórcy sami wystawiają się na krytykę. Kiedyś to nie schodzono poniżej jakiegoś poziomu, a teraz szczyty popularności osiągają takie anime jak Shingeki no kyojin. Jeśli takie serie są teraz uznawane przez fanów za wybitne, to ja nie mam pytań. Może to z widzami jest coś nie tak?
No to ogólnie klapa skoro nawet fani anime nie będą sie zachwycać tą serią. Wygląda na to że jest to serial dla nowych w anime którzy jeszcze nie wyrobili sobie gustu i wszystko jest zajebiste.
Mi się serial bardzo podoba, a nie jestem "nowy" w anime. Takie przypuszczenia nie są trafne z twojej strony :)
Zgadzam się z przedmówcą. Również nie jestem "nowa" w anime, więc proszę- nie pisz zbiorowo swoich przemyśleń. Według mnie jest to rewelacyjna seria: ciekawa fabuła, niesamowita grafika i interesujące postacie.
Nie pojmuje twojego rozumowania. O gustach się nie dyskutuje. Ja nie moglem przebrnąć przez pierwsze odcinki Death Note i porzuciłem to anime, mimo, że polecił mi je znajomy, które ma podobne gusta do moich. Przy SoK z kolei już po kilku scenach w pierwszym odcinku wiedziałem, że będzie to jedne z lepszych anime jakie do tej pory obejrzałem.
A co tu jest do rozumienia? Nie podobało mi się. A o gustach się dyskutuje, oj wiele się dyskutuje, spójrz chociażby na to forum przecież. Jak kilka osób ma podobny gust to jest spoko, wtedy jest porozumienie bez słów. Problem pojawia się tylko jak ktoś ma inny gust. Wtedy się człowiek dziwi.
I tak samo jak ja się dziwię że wam się ten serial podoba tak wy się dziwicie że mi się nie podoba. Wszystko spoko bylebyśmy zachowali poziom dyskusji i nie zaczeli wyzywać :)
Zupełnie nie o to mi chodziło. Zaszufladkowałeś wszystkich fanów anime twierdząc, że im się to anime nie podoba. A więc nie, ja jestem ogromnym fanem wszelkiego rodzaju anime i SoK jest jednym z nich.
paulina200 odpowiedziała odnośnie fanów anime. Ja zasugerowałem pierwotnie że właśnie tylko fani anime mają szansę znaleźć w tym serialu coś interesującego. Mój późniejszy tekst opierał się na jej wypowiedzi. No ale mniejsza o detale.
Swoją droga próbując jednak podtrzymać argument szufladkujący, czy może nie dodać po prostu kolejnej szufladki? :) Czyli że podoba się tym nowym oraz tym co lubią wszystkie anime tylko dlatego że są anime? Oczywiście spójrz na to z przymrużeniem oka. Nie wypowiadam tutaj prawd objawionych tylko zastanawiam się na głos.
Piszesz że jesteś ogromnym fanem wszelakiego rodzaju anime, czy to nie oznacza czegoś w rodzaju "wszystko co anime mi się podoba" ? Co musiałoby być nie tak z anime żeby Ci się nie spodobać?
Możesz ewentualnie opisać co Ci się w SoK podoba, tylko dokładnie a nie ogólnikami typu "ciekawy scenariusz"?
Mi w sumie się tylko podoba to jak bardzo ludzie są bezbronni wobec tytanów przez co bohaterowie giną na pęczki. Wojownicy nie są półbogami którzy rozwalają wszystkich kichnięciem. No ale to trochę za mało żeby obronić serial.
Wszelkiego rodzaju anime w rozumieniu - w każdym gatunku znajdę coś dla siebie, bo to, że nie wszystko mi przypada do gustu jest chyba oczywiste. A co mi się podoba w SoK'u? Zaczynając od tego, że jest to fantasy, gatunek który ubóstwiam, przez to o czym wspomniałeś - ludzie w porównaniu do tytanów są jak mrówki w porównaniu do ludzi, no i oczywiście coś co nie za bardzo mi się podoba ale przyciąga do tego anime, to prawdziwie pokazana ohydna natura człowieka, który potrafi być tak samo albo i bardziej bezmózgi i brutalny jak tytan. Osobiście nie lubię cukierkowych anime dlatego wszędzie obecna krew i latające kończyny dla mnie są dodatkowym plusem.
A ja powiem inaczej do każdego anime trzeba dojrzeć. Dam swój przykład kolega polecił mi pare lat temu Death Note zobaczyłem jeden odcinek i stwierdziłem takiego shitu oglądać nie będę, ale mineło 3 lata i akurat hyper puszczał te anime i oglądnąłem te anime od dechy do dechy i bardzo mi się podobało.
co do Shingeki no Kyojin ma swe wady, a najczęściej powtarzana wada to to, że postacie nie z gruchy wydzierają się jak by nie umieli cicho mówić, te patetyczno moralizujące gadki, przegadanie momentami. Bo zamiast działać to bohater na 15 minut wali monolog o tym jak należy postąpić i to jest odcinek. Co do bohaterów nie którzy są słabo opracowani a nie którzy są dobrze ich cechy pokazane. Jak chyba podpułkowniki Hanji, która jest tak narwaną psychopatką jak chodzi o Tytanów i prowadzanie na nich badań. Spoiler Kiedy Hanji sprawdzając jaka tolerancja na ból ma tytan pojmany, bo Bitwie o Torst, gdy mu w oko wkładała włócznię krzyczy w niebo głosy. Podwładny pyta się czemu Pani krzyczy a Ona odpowiada bo wiem że to go boli więc krzyczę. Pasjonatka. Ale też są pewne błędy logiczne np. Kolejny Spoiler. Annie jako Tytan Kobieta ściga grupę zwiadu. To nikt w żandarmerii nie zorientował się że jej nie ma. Mi mimo tego co napisałem to i tak te anime jest dobre i jak dla mnie zasługuje na co najmniej 8.
Inna sprawa naprawdę jest trudno znaleźć dobre anime, które od pierwsze odcinka wciągnie w oglądanie. Dajmy na przykład taki tytuł Galilei Donna jak przeczytasz opis tego anime to tak szczerze stwierdzisz nic ciekawego. Ale jak oglądnie 3 pierwsze odcinki przynajmniej u mnie tak było to się nie wciągniesz. Bo im kolejne odcinki oglądasz tym więcej trupów w szafie jest. Tych trupów to przenośnia.
Nie chodzi o to czy jest to wybitne anime, chodzi o to, że już dosyć dawno nie wyszło w anime nic ciekawego. SnK wyróżnia się w produkcjach jakością, rozmachem i dosyć nieprzewidywalnym scenariuszem. Osobiście przynajmniej od 2 lat nie widziałem żadnej dobrej oryginalnej serii, 2 lata bo wtedy widziałem Steins;Gate. No chyba, że coś przeoczyłem.
"Dla osoby, która ogląda anime już od bardzo dawna i ma już za sobą mnóstwo serii(ja), to anime nie będzie się niczym wyróżniać ani specjalnie nie zachwyci."
Co za absurdalne i napuszone twierdzenie...
Niby na jakiej podstawie tak twierdzisz, skoro anime nie oglądałaś? Przecież to śmieszne...
Te swoje mnóstwo serii też oglądałaś tak po jednym, pierwszym odcinku? Normalnie wow, gratuluję znawstwa xD
"Kiedyś to nie schodzono poniżej jakiegoś poziomu, a teraz szczyty popularności osiągają takie anime jak Shingeki no kyojin. Jeśli takie serie są teraz uznawane przez fanów za wybitne, to ja nie mam pytań. Może to z widzami jest coś nie tak?"
"A za moich czasów to... (było tak samo jak teraz)" Banał, banał, banał. W dodatku na wyjątkowo niskim poziomie osoby, która pozjadała wszystkie rozumy i uważa się za arbitra ds. cudzych gustów :/
Ok, masz rację, przepraszam za zbyt ostrą rekację ;] Po prostu dostaję alergii na twierdzenia typu: "A za moich czasów to była tęcza i jednorożce" czy też "A moja była była była była lepsza" ;)
I nadal uważam, że nie powinnaś ocenić serii po jednym odcinku i jeszcze tak ostro jej krytykować, to niesprawiedliwe :p
Zgadzam się w 100%, no, może w 90%, bo trochę anime mam już na koncie (chyba każdy student japonistyki może to o sobie powiedzieć), chociaż fascynacja tym gatunkiem już mi dawno minęła. Teraz chciałam ją poczuć na nowo, a ponieważ wszyscy zdają się zachwycać SnK, zaczęłam oglądać. I co? Nico. Wielkie zombie całkiem sympatyczne, nie powiem, zawsze uśmiechnięte i tak miło pałaszują bohaterów, aż sama się głodna robię, ale poza tym jedna wielka przeciętność. Nie potrafię zrozumieć, co w tej serii tak się ludziom podoba. Ani animacja nie jest zachwycająca, ani postacie oryginalne, muzyka też niczym się nie wyróżnia, żeby to chociaż spływało krwią, jak, powiedzmy, Hellsing, ale nieeeee, wszystko ocenzurowane. Nawet Levi, który został wykreowany na kształt setek innych mrocznych, pozornie pozbawionych emocji bohaterów, stworzonych, by czytelniczki/nicy ich uwielbiali, jakoś mnie nie zachwyca. Mangi nie czytałam, może lepsza (osobiście uważam, że manga zawsze jest lepsza od anime, bo przynajmniej nie ma w niej tych idiotycznych, przesadzonych wrzasków). W ogóle cała ta fabuła jakaś taka poharatana, ciężko mi się połapać w poczynaniach bohaterów (może już za stara jestem i mózg mi nie pracuje, kto wie).
Oj co do muzyki to bym się nie zgodziła. Cały soundtrack przesłuchałam już chyba z kilkadziesiąt razy i na pewno nie jest to pierwsze lepsze pobrzękiwanie w tle.
Mówisz? To może spróbuję posłuchać. Szczerze mówiąc zawsze porównuję muzykę z anime do jedynego soundtracku, który mnie naprawdę porwał, czyli wspomnianego już przeze mnie Hellsinga, i cała reszta imho wypada przy nim blado :P
jak ty po 1 odc czujesz obrzydzenie to spoko...
jak ogladalem elfen lied to po 1 odc nie czułem tego anime...obejrzałem 2,3....i anime jest naprawdę porządne. "Atak na Tytanów" to naprawde fajne anime bo jest zrobione czasami z roznych perspektyw a nie ciągle jedna. Czasami niezbyt przewidywalny takze to jest fajne.
Shingeki no kyojin i elfen lied jest bardzo średnie, a tym pierwszym na prawdę nie ma co się podniecać. Nie rozumiem tego bardzo jak ta akcja się wlecze, żadnych zwrotów ciekawych wątków pobocznych, interesujących postaci. Jak zaczynałem to oglądać to moja ocena wynosiła 8 teraz jestem na 19 odcinku i oceniam na naciągane 6 bo te przeciąganie akcji zasrane retrospekcje o ile w pierwszych odcinkach miały one jakiś sens to w późniejszych odwlekają wydarzenia po to żeby stworzyć sztucznie budowane napięcie przed następnym epizodem. Taki zabieg jest bardzo tani i wnerwiający i zajebiście się zawiodłem bo liczyłem że mam do czynienia z przyzwoitą chińską bajeczką.
Chyba niedokładnie oglądasz to anime jak nie ma tu dla Ciebie zwrotów akcji. W 5 odcinku, był taki zwrot akcji, że mnie w fotel wgniotło, a w 8 jeszcze większy.
Anime oglądam już od przeszło 10 lat. Zauważyłam, że im robię się starsza, tym trudniej jest mi trafić na serię, które naprawdę by mi się podobało. Trochę to smutne swoją drogą. Ale Shingeki no kyojin zdecydowanie jest taką serią. Ma niesamowity klimat, ciekawych bohaterów, wciągającą fabułę i zwroty akcji. Każdy odcinek oglądam z zapartym tchem. I naprawdę napraaawdę nie mam pojęcia jak to się skończy i jestem szalenie ciekawa.
Bohaterowie są wycięci z kartonu mamy bojaźliwego geniusza, odważnego młokosa który poszukuje jakiejś zemsty i jest obdarzony jakimiś nadzwyczajnymi mocami, zimnego hard bitcha która ma w głębi miękkie serduszko, ekscentrycznego aroganckiego mistrza i jakichś nic nie wnoszących ani nie wyróżniających się statystów. Jakieś zwroty akcji są no nie powiem ale zazwyczaj ich rozwinięcie jest przeciągane na wszystkie możliwe sposoby np. wydaje się że zaczyna dziać się coś ciekawego a tu bach retrospekcja bach jakieś przemyślenia i koniec odcinka. Takie przeciąganie akcji jest tak tanim zabiegiem że aż szkoda o tym pisać. Czytałem mangę była ciekawa i niepokojąca, a to jest rozwleczone i miałkie o ile na początku opening i ending były ok zwłaszcza ending teraz zwyczajnie je przewijam. Jeszcze odnośnie bohaterów to na prawdę nie widzę nic w ciekawego nie ma nikogo komu można by kibicować utożsamiać się a niektórzy wręcz irytują, żaden z nich nie przechodzi żadnej przemiany wewnętrznej ani nie robi niczego przyciągającego uwagę czy skłaniającego do myślenia. Czasami jeden wątek jest wleczony przez 3 odcinki jeszcze na początku się coś działo było nawet ciekawie to teraz już wiemy że roztrzygnięcia wydarzeń można się spodziewać 2 odcinki od ich rozpoczęcia. Mógłbym wytknąć jeszcze kilka błędów ale musiałbym przejrzeć ponownie kilka odcinków z serii, która jest na prawdę średnia, a klimat jest bo jest jakiegoś przytłaczającego uczucia oblężenia ani nie pokoju nie wywołuje przynajmniej u mnie. Pozdrawiam Darek
dobry spoiler nie jest zły... :D Moce były po 5 odcinku, jakoś 6 czy 7 wyszła prawda na jaw... Znalazłeś mangę gdzieś na necie? Ja szukam i szukam, nie wychodzi mi... Mógłbyś podać mi linka???
wow, czytając Twoją wypowiedź zaczęłam się zastanawiać czy aby na pewno oglądamy to samo anime/czytamy tą samą mangę
"jakichś nic nie wnoszących ani nie wyróżniających się statystów"
"żaden z nich nie przechodzi żadnej przemiany wewnętrznej ani nie robi niczego przyciągającego uwagę czy skłaniającego do myślenia"
proponuję bliżej przyjrzeć się Jeanowi, "statyście" Marco, Arminowi, Annie, Bertholdtowi, Reinerowi, Ymir.
W tej serii nic nie jest podane na tacy, ciągle trzeba myśleć, bo każdy najdrobniejszy szczegół jest istotny. Co do postaci które wymieniłam, to może być cieżko zauważyć dlaczego i jak się zmienili, ale na pewno nie są to "nieprzechodzacy przemiany bohaterowie wycięci z kartonu". Przy Annie, Bercie i Reinerze będzie to o wiele łatwiej zauważyć.
"zimnego hard bitcha która ma w głębi miękkie serduszko" Mikasa ma miękkie serce tylko dla Erena, bo to jedyne co zostało z jej rodziny. Poza tym obiecała mamie Erena, że się nim zajmie, więc można powiedzieć, że wykonuje ostatnią wolę swojej adopcyjnej matki. Jej obecny charakter jest uzasadniony biorąc pod uwagę to co do tej pory przeżyła ta 15-letnia dziewczynka.
"bojaźliwego geniusza" masz na myśli Armina? bojaźliwy? http://25.media.tumblr.com/c2c08da2499b881b612802a76253455d/tumblr_mrdxzzYNN91r7 tm2fo1_500.jpg scena z pierwszego odcinka. jeśli chodzi o odcinek w którym Eren go ratuje, to chciałabym zauważyć, że ma 15 lat, widział śmierć swoich przyjaciół i stoi przed obliczem swojej. Nie wiem jak Ty byś się zachował, ale moja reakcja pewnie nie wiele by się różniła od jego.
co do rozwlekania to tu się mogę zgodzić. Co prawda i tak uważam, że połowa tego jest potrzebna, bo prędzej czy później trzeba bedzie wrócić do tych części, by zauważyć nowe istotne szczegóły, jednak może to być męczące i irytujące. Poza tym pewnym jest, że chcą skończyć pierwszy sezon anime w konkretnym momencie, a bez tych fillerów nie byłoby to możliwe.
Polecam przesłuchać soundtrack, bo tak jak anime i manga nie każdemu przypada do gustu, tak jeszcze nie widziałam negatywnych opinii na temat soundtracku :)
Po prostu inaczej reagujesz i odbierasz pewne rzeczy i stąd te różnice zdań. Co do postaci które wymieniłeś(a) nie jestem za bardzo pewny o jakie dokładnie chodzi wszystkie takie podobne lub nie wyróżniają się na tle innych.
Wiesz nie chodzi tu o podanie niczego na tacy jak napisałeś(a) tylko o wyrazistość, jasne podkreślenie tego na co trzeba zwrócić uwagę, a jakieś wątłe domysły nie są dla wszystkich dobre. Mam nadzieję że będzie tylko pierwszy sezon bo jeśli planowany jest drugi na pewno go nie obejrzę i nie chodzi tu o to czy uważam że to jest złe czy nudne, bo tak nie uważam. Jestem po prostu zdania że nie powinno się kręcić więcej niż jeden sezon anime jeżeli nie jest to jakaś potężna saga lub nie zawiera tyle wątków, których nie dało by się zmieścić w jednym sezonie.
Darku mam dokładnie tą samą opinie, cieszę się, że znalazłem Twój komentarz, bo już myślałem, że zmienił mi się mój anime-gust ;)
W końcu główni kopacze dup w serialu to w zasadzie same kobiety. Jeden jedyny Levi broni honoru męskiego rodu.
właściwie, to jest to anime, które jest dla każdego, kto po prostu lubi tego typu klimaty - krew, akcja, fantasy, jakaś tam brutalność, zwroty akcji i inne
ja tam jestem dziewczyną, w dodatku niektórzy tutaj mówią, że jest to anime (tylko(?)) dla dorosłych, +18 i te bzdury, a jednak ja tam dokładnie miesiąc temu skończyłam 15.
poza tym, ciekawa jest zawarta w tym anime prawda, na temat okrutności człowieka, mi się wszystko bardzo podoba. to anime potrafi czegoś nauczyć.
ale nie wszystko dla każdego, tutaj ważniejsze są gusta niż płeć czy wiek ;)
różnie to bywa
Jakiego tam każdego. Od razu można wyczuć, że to japońska propaganda, która ma mentalnie przygotować tamtejszych młodych do walki. Gotują się do IIIWŚ.
więc nie tylko tamtejszych młodych, a cały świat. też tak coś czuje że się zbliża, ale jeżeli jest to tego typu propaganda, to naprawdę na masową skalę. nie tylko to anime "przygotowuje to walki"
poza tym, wszystko zależy też od interpretacji. faktycznie może to być faza przygotowawcza do WŚ, oczywiście chwytająca za podświadomość, jednak nie tylko na tym sprawy stoją. głębsza dziedzina psychologi i te "bzdury" ;)