Przyznam się, że oglądam ten serial ze względu na to że grał w nim Luke Perry, w Riverdale grał niezwykle ciepłą osobę i troskliwego ojca którym sam był w życiu. Chyba każdy by chciał mieć takiego ojca...
Serial oglądam dopiero od kilku miesięcy i teraz dobrnęłam do 4 sezonu i właśnie przepłakałam pierwszy odcinek tego sezonu. Bardzo wzruszający odcinek i ta muzyka i w ogóle.. I jeszcze Shannen pojawiła się w tym sezonie oddając mu hołd to już w ogóle kolejne łzy pociekły. Uwielbiam Ich za Beverly Hills 90210 jak i za rolę Luke'a w Riverdale. Bardzo szkoda że już nie zagra nic więcej ale może po tamtej stronie ma też ciekawie. RIP Luke Perry <3