2 sezon za nami i muszę przyznać, że kompletnie nie spodziewałem się takiego spadku jakości i sikania na materiał źródłowy.
Rhaenyra i Alicent to jeżdżą do siebie jak im się zachce.
Daemon cały sezon bawi się w Scooby doo w Harrenhal.
Aegon albo pije albo leży (albo i oba naraz!).
Corlys siedzi cały...
Nie pokazali w tym sezonie nic, co uzasadniało by czekanie na tę kompromitację 2 lata. Gadanina w Harrenhal, gadanina przy stole w Smoczej Skale, gadanina w King's Landing i wielki finał w odcinku ósmym... czyli ciąg dalszy gadania.
Broniłem wcześniejsze odcinki ale ten finał jest nie do obrony. Nic się praktycznie nie ruszyło. Rhaenyra jest nudna i przewidywalna, Alicent to jakieś nieporozumienie, a na Daemona brak słów. Aktor grający Aegona to największa perła tego sezonu. Poza nim może jeszcze Aemond i długo, długo nic. Finał kpina tak jak cały...
więcejto na co wszyscy czekaliśmy zostanie nam dane za 2 lata w trzecim sezonie i oby ostatnim bo przez to jak ten serial jest niepotrzebnie rozciągany mamy nude i to tyle, a na spokojnie można było książkę zamknąć w 2 sezony
Ujmę tak do tej pory broniłem drugiego sezonu Rodu - wielu moich znajomych, po b. dobrym pierwszym sezonie jest mega rozczarowana. Serio jeszcze w sobotę w dyskusji broniłem drugiego sezonu - deseń: ,,gorszy niż pierwszy, ale ogólnie OK.''
Po ostatnim odcinku drugiego sezonu, stwierdzam że oponenci mieli rację....
Telenowelowe zwieńczenie. Ale tak to jest gdy mamy dwóch reżyserke scenarzystkę odcinka kolorowe kobiety jedna to azjatka druga hinduska wcisniete zapewne na siłę ze względu na kolor i płeć, to nam zrobiły azjatyckie Bollywood , nie ma się co dziwić jeszcze tylko tańca brakowało....
To nie był najgorszy odcinek tego smętnego jak szachy (a przepraszam fanów rewelacyjnego Gambitu Królowej) serialu ale jako finał wynudziłem się strasznie. Nawet jeden miecz nie zderzył się z innym. To było wręcz żałosne. Ten serial prócz smoków nie ma nic...
Tak jak w tytule, bez wątpienia największą wadą tego sezonu jest jego pretensjonalność.
W GOT była kiedyś taka długa scena, około 10 minut, jak dobrze pamiętam, na koniec 6 sezonu, scena wysadzenia wielkiego septu. Wielka muzyka, organy, dramat, artyzm, długie ujęcia, mało dialogów. Była wspaniała. Od początku...
Totalna klapa i ogromny spadek jakosciowy sezon do sezonu. Podroze w czasie plytkie i nic nie wnoszace dialogi. Tyle czekania i olbrzymi zawod , pozostaje pytanie dlaczego? Jak mozna bylo to tak zepsuc ? Plus kolejna rozmowa Aliceny i Rheyniry to juz jest za wiele. Porażka jak dla mnie niestety ogromna porażka i pisze...
więcej