Jednak w mojej ocenie pierwszy miał lepszy klimat, bardziej pierwotny, mistyczny, głęboki. Tu jest tego mniej, szkoda też że twórcy odlecieli nieco jeśli chodzi o realizm. Walki oraz efekty odniesionych obrażeń są pozbawione realności, a odcinek z ujeżdżaniem ptaszorów to spore przegięcie.
Walczy o ogień. Trzeba wyłączyć nawyki i wiedzę, by dać się porwać pieśni bez słów o miłości i walce. Niemożliwa para wędruje po prehistorycznej Cymerii, walcząc z niemożliwymi przeciwnikami. Czegóż tu nie ma: mamuty, Szeloba, gigantycznie nietoperze, małpie kulty a nawet dinozombie! Poznamy technologię produkcji Hulka...
więcej