Tak oto od jakiegoś czasu mamy drugi odcinek gry godnej marki Powrót do Przyszłości. Dalsze przygody Doca i Martiego są równie fajne i wciągające co w poprzednim odcinku. Z tego co teraz widzę scenarzyści korzystają z tego samego "wzoru" fabularnego co filmy z tą różnicą że Marty zamiast ojca spotyka swojego dziadka w przeszłości w 1931 roku (czasy prohibicji). Po raz kolejny jego działania doprowadzają do tego że "wymazał" swoje istnienie ale zanim to następuje ratuje Doca z więzienia który został niesłusznie oskarżony o podpalenie nielegalnego baru serwującego przemycony alkohol (w tamtych czasach zwane Speakeasy). Spotykamy namet młodszego Emmetta Browna !!! Jednak prawdziwa jazda zaczyna się po tym jak Marty ratuje swojego dziadka przed zastrzeleniem przez ludzi Kida Tannnena (tak z tej samej rodziny Tannen). Okazuje się że znów tak namieszał w przeszłości że rodzina Tannen w 1986 tak się rozrosła że rządzi Hill Valley i jest trzecią najpotężniejszą mafią w USA. Po raz kolejny Marty i Doc wracają do 1931 by zamknąć Kida za kratkami i naprawić przyszłość. Jednak koniec drugiego odcinka zapowiada jeszcze lepszy dalszy koniec :-) Powiem tyle że zobaczymy kolejną wersję alternatywnej przyszłości z Doc'kiem w roli głownej który jest znany bardziej po imieniem "First Citizen Brown".