Jakiś czas temu szukałam fanficów z PzM. Po polsku niestety niewiele jest takich
opowiadań, ale jakieś znalazłam:
http://www.fanfiction.net/s/7567161/1/Dziwne_nawyki - krótkie anegdoty, nawet niezłe
http://forum.vampirciowo.pl/viewtopic.php?t=387 - to opowiadanie nie ma zbyt wiele akcji,
bardziej skupia się na uczuciach, ale strasznie mi się spodobało
http://angelika-smigielska97.blog.onet.pl/ - blog Angeli1997, opis jest niepotrzebny - należy
przeczytać to samemu :).
No i jest jeszcze moje opowiadanie:
https://docs.google.com/document/d/1vsEHlZdTo_XUmIfRzpXPN9ca16DvVefuWGuS9k9NF
Fk/edit - może nie jest jakieś wybitne, ale miło by było gdyby ktoś się skusił i przeczytał :)
Znacie inne fanowskie opowiadania? Jak tak, to dawajcie w komentarzach (głównie chodzi
mi o fanfici pisane po polsku, ale jak są jakieś wyjątkowo dobre po angielsku, to też mogą
być)
Dzięki, że tak pozytywnie odebrałaś moje opowiadanie. Ja również z wielką ciekawością czytam twoje :).
Co do Mam talent - fajny pomysł. Intryguje mnie. I powiedz, jaki my mielibyśmy mieć w tym udział?
No głosowalibyście kto powinien wygrać.Wiem,że to nie łatwe,bo przecież tego nie oglądacie,ale postaram się to przedstawić tak realnie,abyście mogły to nijako zobaczyć,oczyma wyobraźni oczywiście. ;-)
Chciałam tylko powiedzieć, że zmieniłam adres bloga, bo przez onet można nerwicy dostać..
wwww.pzm.blox.pl
Dobrze wiedzieć :)
A przez onet faktycznie można nerwicy dostać. Nie mam wprawdzie tam bloga, ale miałam pocztę, na którą przychodzi sam spam, a ważne wiadomości nie dochodzą.
niedawno skończyłem swoje opowiadanie pełne akcji z którego jestem zadowolony.
Możecie je ocenić o to one:
Pewnego dnia kiedy pingwiny były na plaży to.
Okazało się ze jest tam ich największy wróg doktor bulgot który chodzi z delfinem doris ukochaną Kowalskiego, gdy zobaczył ich razem wziął liczydła i żóciłnimi w bulgota który
wkurzony powiedział że zabije Doris.
Gdy Bulgot wszedł do swej bazy z doris Kowalski przerażony wyżygał dorsz i swój wierszdo doris
wtedy właśnie skipper dowiedział się że jest w niej zakochany wtedy wyrószyli na misje
w której mieli uratować ukochaną Kowalskiego.
Wtedy Kowalski wymiślił skomplikowany plan działania najpierw wykrył tajne przejście do bazy bulgota potem powiedział-Rico dynamit szeregowy latarka szef nami dowodzi.
Na to szergowy wziął latarke i poszli do tajnej bazy bulgota gdzie Kowalski chciał uratować
delfinice doris Skipper nazwał operacje "Kowalski".
Gdy szli do bazy było pełno płapek nie do przejścia zauważył rure z ogniem i powiedział że ta rura prowadzi do tajnej bazy bulgota oraz że mają tyci tyci szans że przeżyją.
Gdy dostali się do głównej zobaczyli ogoniastego który powiedział że z nim współpracóje
a tu nagle wyskakują kraby które chcą się z nim bić wtedy Rico żuca dynamit a potem granat dymny a tu nagle wyskakują Lemury roboty które mają rakiety oraz liny w dłoniach.
A nagle na to Kowalski ale się będzie działo tutaj o tak zaczyna się.
wtedy nagle widzi doris do której leci laser Kowalski swoim heroicznym czynem widzi guziki wyłączające laser oraz przyspiesające Kowalski wtedy przez przypadek naciska przycisk przyspieszający laser potem naciska drugi który wyłączył lemury a na koniec trzeci który
wyłączył laser a potem doris pokochała szeregowego.
I to koniec.
Hahahahaha
Nie no bomba!Heheh
Biedny Kowalski a Doris jaki tupet...
Hehe,jak to dobrze jest się czasem pośmiać :D
To dziękuje że wam się podobało bardzo długo nad tym myślałem jutro pomyśle nad kolejnym.
Wuuu,a ile czasu do tyłu???
Cieszę się,że nie stracisz weny,bo twoje opowiadania są,eee...
Zadziwiające???Ehh, tak to chyba dobre słowo.
Myślę, że to naprawdę fajne opowiadanie ;). Tylko popracuj nad interpunkcją, bo bez przecinków, kropek itp. trochę ciężko się czyta :)
Dodałam nowe opo, niestety pierwszą część musiałam podzielić na dwie, bo jedna nie wchodziła-_-
cz.1 - http://pzm.blox.pl/html/1310721,262146,169.html?2
cz 2 - http://pzm.blox.pl/html/1310721,262146,169.html?1
Czekamy z niecierpliwością.Heheheh :D
Ps.Jakby co jest u mnie nowa notka :D :-)
już właśnie pisze historię o królu julianie jak został królem oraz jak spotkał mouricw oraz morta
oto historia króla juliana
Oto historia Króla Juliana
Kiedyś dawno temu na madagaskarze kiedy żył Julian I dużo więcej lemurów.
Król Julian bawił się koło morza a wtedy połkneła go ryba mutant i żył w jej środku już
zauważył radio oraz butelke z talentem do tańczenia kiedy wyszedł okazało się że wylądował na hawajach i tam tańczył przy swoim bum boksiku i kiedy tak tańczył spotkał na drzewie morisa który żucał go kamykami Julian dzięki swoim umiejetnościom tańczenia ich
unikał ale się dogadali.
wtedy okazało się że ciało króla Juliana ma pełno robaków w ciele wtedy pierwszy
raz go wyiskał a wtedy król Julian spotkał morta który wkółko go tykał stope
to właśnie wtedy pierwszy raz go kopnął aż do plaży to właśnie wtedy drugi raz
połkneła go zmutowana ryba.
gdy tak bardzo długo płyneli tańczyli przy bum boksiku jak tak tańczyli tańczyli
i tak tańczyli tańczyli przez długie tygodnie oraz już wylądowali na kanadzie
gdzie król Julian podrywał laseczki ze szminką oraz ze sztucznymi zęsami.
Kiedy znowu Mort tyknął stope Juliana ale teraz jeszcze dalej go kopnął.
No i znowu płyneli rybą ale teraz dopłyneli do madagaskaru.
A tam akurat były wybory na Króla wtedy na niego startował na króla
wtedy powiedział że będą 3 wyzwania.
W pierwszym chodziło o taniec w tej wygrał Julian
w następnej chodziło o iskanie znowu wygrał Julian
a w ostatniej czyli w kopaniu wygrał Julian
tak bo mort znowu go tyknął właśnie wtedy go tak kopnął że prawie doleciał
do plaży i właśnie tak został królem i dzięki temu mówimy na niego Król Julian
Oto koniec histori Króla Juliana
Buhahahaha :-)
Zwała totalna :>
Ale wylądowali w Kanadzie,a nie na Kanadzie :/
No nareszcie się doczekałam ! : D
Z chęcią przeczytam i oczywiście pozostawię komentarz ;))
Powoli, niestety mam mało czasu :( Szkoła, wyjazd, spotkania z przyjaciółmi. Ale nie martw się - choćbym miała pisać je do końca świata, to i tak je skończę :)
Co do opowiadania KingOfAllLemurs - strasznie lubię twoje opowiadania i to nie jest wyjątkiem :) Fajny pomysł z tą zamianą w ssaka :P
Oh.. cieszę się ;P No to oczywiście będę czekać :>
Co!? Zamiana w ssaka ? Kurcze, to tym bardziej zabieram się za czytanie ;D Tylko Flutterlie, nie zdradzaj na razie szczegółów ;D
Oto opowiastka o Rico
Pewnego razu na antarktydzie gdzie żył wasz ulubiony bohater Rico.
Właśnie zaczynamy kiedyś Rico chodził wszędzie ze swą mamą kupywał z nią warzywa, owoce
i wiele innych ale jak to mówią ludzie sielanka nie trwa wiecznie kiedyś Rico mówił
i nie rzygał na okrągło, no ale musiał nastąpić pierwszy raz, kiedyś gdy szli z mamą na zakupy poślizgnął się i wylądował na kuli i właśnie od tamtego momentu Rico w kółko rzyga.
no właśnie ludzie mówili na niego wybryk natury bo mógł rzygać kiedy chciał no niby bo żołądek Rico trawił prawie wszystko oprócz, marchewek , no właśnie jego żołądek trawi a tu marchewka mama kiedyś podała mu ją z rybą wtedy właśnie ryba utkneła w jego strunach głosowych i nie może właśnie przez to mówić, no niby wszystko mógł wszystko wyrzygać a tu marcewka i bum!
Wtedy mama Rico robiła wszystko żeby wyjąć marchewkę lecz wszystko na marne nic już nie dało się zrobić niż żyć z niemym dzieckiem, Rico miał wielu przyjaciół i nauczył się skrzeczeć.
A teraz o zabawie no właśnie kiedyś Rico bawił się z szeregowym , wrzucanie śnieżkami
Ricow kółko wygrywał przez swoje rzyganie brł dwadzieścia kulek i jak z maszynówki
rzucał śnieżkami, z tego co ja mówie Rico to wesoły pingwin lecz wcale nie wtedy w szkole okazało się że umie porządnie przywalić bo wszyscy się z niego i szeregowego śmiali
no i tak poznał Kowalskiego kolejnego dręczonego który był najlepszym uczniem
widać było u nich że się przyjażnią, starszy od nich skipper śmiał się z nichwtedy rico mu przywalił właśnie przez to się znają pingwiny wszystko dzięki Rico, niektórzy brali go nawet za idola lecz wtedy przyszedł Hans kolega Skippera lecz oni się nie dali i ich pobili.
Potem Rico wyjechał na wieś do swojego Wujka Jacka i obaj pzeżyli wielką przygodę.
Potem Rico wyjechał do Central Parku gdzie trafił do zoo i właśnie tam rozweselał ludzi,
żyło mu się szczęśliwie i przyjemnie aż tu przyjechał do niego odział pingwinów, okazało się że to jego starzy kumple.
Koniec.
Hahahaha i wszystkim przywalił...
Tylko szkoda,że nie było Ka-boom...
Ale ważne,że był Kowalski,który jak zwykle z powodu swej mądrości miał ordynarne kłopoty,ale nic...Fajnie :D
nie mogło być kabum bo wtedy był normalny to były czasy dzieciństwa jak pierwszy dotarł do central parku
Taa,ale jednak psychopatą już był,a czym jest psychopatyczny Rico bez ka-boom...Na pewno nie jest taki sam...
hahaha! Xd
Niby takie z pozoru głupawe ale śmieszne ;d
Ale zgadzam się.. Rico bez KA BOOM to tak jakby się jadło masło orzechowe bez masła albo orzechów :P ale i tak dzięki za poprawę humoru xd
to mój przypadek następna będzie o morcie
następne opowiadania będą na moim blogu pod adresem http://pingwinyzmadagaskary.goob.pl/
Ja też się zgadzam...
Ps.Lisek napisz coś o Kowalskim będzie zwała...Heh
Ps2.Lisek ile masz lat?