owszem, zdarza się też mięsko, ale najczęściej to jedzo sałatki. czemu?
Promują zdrowe jedzenie :). To prawda, oni sałatki jedzą 3 razy dziennie :). i wytykają palcami tych którzy zdrowo się nie odżywiają czyli np Miksera i Błażeja, bo oni nie mogli wytrzymać bez fast foodów, choć głównie Mikser, swego czasu też Kaśka i Beata źle się odżywiali, Błażej to chociaż kanapeczki z sałatą i innymi warzywami :).
no właśnie. ja lubię i mięsko i sałatki, w zależności na co mam chęć, ale raczej rozkłada się to mniej więcej na pół. nie potrafiłbym z niczego zrezygnować. a jak oglądam PM, to mi się wydaje trochę nienaturalne, że wszyscy przeważnie tylko sałatki skubią, a mięso rzadko się zdarza.
Standardowy obiad to zazwyczaj kawałek mięsa,ziemniaki/makaron/ryż,plus jakieś warzywa,tutaj pewnie zamiast mięsa i ziemniaków,są 3 porcje warzyw.
Jak pewnie zauważyłeś oni nie jedzą lub bardzo rzadko ziemniaki/ryż/makaron ( makaron to jak robią spagethi to tak ale do obiadu nie), oni własnie albo jedzą same sałatki, pewnie to nie same warzywa ale też z dodatkami ser feta, jakieś kawałki kurczaka czy indyka, ale to na śniadanie, kolacje jedzą lub same kanapki, jajka czy coś, a na obiad raczej mięso jedzą ( oprócz może Luizy i kilku innych osób) i sałatki oczywiście, ale nie jedzą do tego nigdy żadnych ziemniaków/ ryzu czy czegoś takiego :).
oni generalnie rzadko,chyba pokazują normalny obiad głównie u Śmiałków,Kingi,może Maryśki.Np u Królów,Sabiny,Beaty to już gorzej to wygląda,jakby każdy sobie we własnym zakresie.
Poza tym zależy,jak taka Sabina chuda jak patyk,czy Iza jedzą głównie sałatki,to ok,nawet dziwne by było,gdyby takie chudzinki obżerały się tłustym mięsem,czy ciastem,ale taki Marian czy Grzechu,chłopy swoje ważą,z dietetycznym jedzeniem,wyglądają dość dziwnie.
gdzie ty u nich dietetyczne jedzenie widzisz? byla ytylko gadka ze powinni bo obzeranie sie miechem z ubitego swiniaka i picie na okraglo alku raczej zdrowa dieta nie jest. a poza tym, ja mam w d... co oni tam jedza (poza Blazejem bo to przeginka) moim zdaniem roznorodnie, czasami przeplataja jakos watek z dieta (jak u Beatki i Kaski a pozniej Kingi)
generalnie,ja też z upartym tchem,nie przyglądam tego co jedzą,zwłaszcza że często część odcinka,słucham a nie oglądam,szukając czegoś w internecie.Ale autor tematu,coś napisał,o jedzeniu sałatek,i mi się wydaje,że jak były jakieś imprezy,to sałatki były czymś w stylu,dania głównego.
Marian,czy Grzegorz faktycznie raczej zdrowo się nie odżywiają.z Błażejem,tak z robienia tych kanapek,zrobił prawdziwy obrzęd,święto,rytuał.
Kinga za czasów Jogina,gdyby tak każdy się odżywiał...
Maria mnie uprzedziła,ale tak właśnie jest,generalnie jeśli ktoś nie ma problemów zdrowotnych,albo np uczuleń na jakieś produkty spożywcze,jest młody,to takie nagminne promowanie trochę przesada,chociaż uwielbiają też stosować jajecznicę,chyba najczęstsze śniadanie w serialu,które są ciężko strawne,są silnym alergenem.
Raczej chyba unikają takich słodyczy,no może lody,ciasto,tort,ale np czekolad,batoników,jakiś żelków to już nie.
zawsze mnie bawiło w serialach/filmach jak to w salonie,masa owoców,nawet jak goście nie mają przyjść,i to każdego rodzaju,np na jakimś naczyniu sporo jabłek,winogron,pomarańczy,bananów,a przecież owoce szybko się psują,tak jakby 10 procent było do jedzenia,90 jako wystawa.
dobre,naprawdę dobre:)Chodziło mi o to że czyste,to owowe,w pojedynczej postaci,które spożywasz same,a nie np sałatka a w niej jakieś kawałki owoców,Brudne owoce,raczej niezbyt zdrowe.
No to jest ciekawe. Ogólnie nie opychają się słodyczami, ale jakieś ciasto czy lody muszą być, często się pojawiają :). Ale np dzieci nie widziałam za bardzo z batonami/ żelkami/ chipsami a jak już to rzadko, natomiast nagminnie były jedzone kanapki z nutellą :). Chyba reklamę robili :). A śmieszne to trochę, bo niby są za zdrowym odżywianiem ( wspomniane sałatki a jak alkohol to głównie wino) ale jednak właśnie dość często piją alkohol, kawę ciągle piją chyba 8 razy dziennie, ewentualnie zamieniają na herbatę :), a wodę piją rzadko, najczęściej by wyleczyć nią kaca :P. Jeszcze też piją soki, czasem jakieś gazowane napoje, ale chyba rzadziej. No i ruchu to za dużo nie mają, oprócz Luizy i może jeszcze kilku innych osób.
moje dziecko tez nie dostaje zelek batonow ani chipsow wiec dla mnie nic dziwnego a wrecz dobrze, ze nie promuja smieciowego zarcia
tak,u dzieci,zdrowa dieta jest nawet ważniejsza,niż u dorosłych,jednakże co kto woli,jeden woli pokazywanie prawdy,czyli że społeczeństwo się słabo odżywia,bo raczej spora ilość budek z Fast/foodami nie stoi dla wystawy,a inny pokazywanie,zdrowego odżywiania się.
Ja w sensie słodyczy pisałem,o dorosłych,a nie o dzieciach,bo to byłoby naprawdę słabe pokazywać jak to dzieci,jedzą sporo słodyczy,a rodzice na to ok i jeszcze kupują chętnie.
Chodziło mi bardziej,że raczej rzadko,są jakieś tam sceny,że taki Mikser wcina Marsa,czy jakąś tam czekoladę.
moim zdaniem, pokazuja najrozniej odzywiajace sie osoby, lacznie z Szymonem wpier.... pizze non stop ;) poza ty,. m to nie jest az takie wazne ;)
No prawda :). Swego czasu to przecież non stop pizzę zamawiały różne postanie np Krystian czy Dominik, nawet Patrycja, ale potem przeszła na dietę ;). W sumie racja że w PM to różnie jest, czasem cały czas pokazują jak inni jedza chipsy czy pizzę, a innym razem że jedza sałatki. Poza tym tez nie mogą do końca pokazywać opakowań właśnie różnych batonów i żelków, chyba że akurat robią w serialu reklamę jakiegoś produktu to co innego np rafaello czy kilka innych :).
Do Szymona akurat pasowało niezdrowe odżywianie,imprezowy styl życia,praca w nocy,bujne życie uczuciowe,głośna muzyka i jeszcze kilka rzeczy by się znalazło.Dzieci małe raczej da się upilnować,a te starsze no cóż,w końcu może jak za młodu nie potrzebują takich żelek to i potem.
żelki to mi się kojarzą,jako takie wyjątkowo niezdrowe słodycze,coś w stylu puste kalorie.
no tak, zelki masakra. ale batony typu mars tez nic zdrowego w sobie nie maja. moze dobrej jakosci czekolada z duza zawartoscia magnezu,,,, ale nam sie robi forum dietetyczne :P
A TAK W OGOLE, ile posilkow dziennie jadacie? bo ostatnio tesciowa zrobila olbrzymie oczy ze zdziwienia, ze jadam 5 posilkow dziennie, a ona 3 i jak to podsumowala "jak ktos chodzi do pracy nie ma czasu TYLE jesc"
zdrowe są chyba te słodycze,na półce ze zdrową żywnością,wspomniałem o żelkach,bo coś kiedyś było że to jeden z liderów niezdrowych słodyczy.
5 posiłków?w sensie na co się to składa,bo wiesz,posiłek posiłkowi nie równy,kiedyś jadłem ilościowo tyle samo posiłków,z tą różnicą że więcej na śniadanie i na kolację,i sporo wtedy utyłem.
Poza tym jedni liczą obiad w sensie zupa+drugie danie jako jedno,a inni jako dwa posiłki.
no 1.sniadanie -np.owsianka (rano o 8)
2.sniadanie- np. z 2 kromki chleba czy jajko na miekko (ok.10.30)
3.lunch np. zupa ((warzywna nie ze jakis tlusty rosol)/okolo 13-14
4. obiad - jedno danie w stylu ryz/kasza+warzywa+bialko /g.17
5.kolacja=np. salatka wlasnie albo jogurt z musli /godz.20
pomiedzy nie podjadam nic poza ewent. jakims owocem a jesli nie trzymam sie tych godzin to robi sie chaos,jem co popadnie i tak czy siak jestem glodna.
a przy trzech posilkach dziennie chyba bym wbila zeby w sciane z glodu. i to znajac moja tesciowa to sa dziwne rzeczy
U mnie tak:
rano śniadanie jedna kromka,ewentualnie dwie.
popołudniu cały obiad raczej hurtem zupa plus drugie zazwyczaj ziemniaki plus kawałek mięsa.
kolacja znów jedna kromka ewentualnie dwie.
plus wieczorem po kolacji duży jogurt.
zakłada się,że jedzenie częściej,a mniej jest zdrowsze dla organizmu niż,rzadziej a więcej.Ja staram się pilnować,żeby śniadanie było o przyzwoitej porze,reszta już takim priorytetem nie jest.Poza tym raczej odstępy,są istotne,jeśli po kolacji,ma być taki jogurt,najwięcej razem to jest właśnie w trakcie obiadu,bo cały na raz jest.
a owoce? jadasz np. pomiedzu obiadem a sniadaniem? obiad pewnie jesz wczesniej niz ja?
właśnie według dietetyków powinno się jeść tak mniej więcej co 3 godziny i 5 posiłków, tyle że nie za dużo, wiadomo :). Więc jak patrzę na twój jadłospis to jest ok, bo nie podjada się między posiłkami. Ja w szkole średniej to śmiesznie jadłam bo np pierwsze śniadanie dopiero o 10 a to była kanapka, a drugie śniadanie jakieś jabłko, albo coś mniej zdrowego o 14, a później o 16 obiad, raczej jedno danie :P, ale później jak na wieczór zachciało mi się jeść to i kanapki i coś niezdrowego i jogurt i owoce, co się nawinęło :), więc byłam trochę grubsza. Teraz właśnie jem w sumie różnie, ale raczej 4 posiłki i np na drugie śniadanie owoc lub jogurt, a jak nie mam apetytu to w sumie 3 posiłki, bo mam takie dni że jestem bardziej głodna, a takie gdzie mogłabym nic nie jeść, ale za to piję głównie wodę, raz na dzień wypiję herbatę lub kawę, od czasu do czasu szklankę soku, ale głównie wodę właśnie i dzięki temu też udaje się uniknąć bezsensownych kalorii :).
slodyczy i chipsow praktycznie nie jadam (ciasto czy cos okazyjnie) a co pijacie? ja rano kawke ;) a pozniej z reguly herbaty ziolowe (czystek, rumianek, szalwia itp)wode, soki... nie musze dodawac, ze nie pijam coca-coli :P Ogolnie, jesli jestescie zainteresowani zdrowym zywieniem, polecam ksiazke "jaglany detoks" i kasze jaglana w ogole :)
O dzięki :). Ja też nie piję gazowanych napoi, rano to raczej wypiję sok lub herbatę jak mi zimno, kawę po południu, bardziej dla relaksu a tak to sama woda :). Czasem zdarzy się że zjem coś słodkiego, ale nie na co dzień, co kilka dni, czasem nawet tygodniami nie jem, a czasem zdarzy się częściej bo np z kumpelami pójdziemy na ciacho czy lody, do chipsów mam słabość, ale ograniczam i czasem zjem kilka raz na tydzień, kilka chipsów, nie paczek :P, bo gdybym nie zjadła kilka chipsów, to jednak by mnie ciągnęło do nich i później gorzej by było i całą paczke bym zjadła :P. Staram się zdrowo odżywiać, ale też nie przesadzam :P.
ja też mam kilka produktów,które za mną chodzą przez jakiś czas,np Kurczak z Rożna,jakieś słodycze,czasami popcorn,czy nawet Chipsy ale to bardzo rzadko.
popcorn jest spoko i zdrowy, od czasu do czasu czemu nie. a z czekolad ja raz na kilka miesiecy lubie taka z sola morska :D
Tak to prawda, bardzo dobrze :). Ale wiadomo jak to dzieci, gdzieś zawsze przemycą, chyba że są nauczone zdrowego odżywiania. Poza tym w jednej rodzinie promuje się zdrowe jedzenie, a w innej nie, jest różnie :).
ale rozkminka;//// zeby coe pocieszyc napisze ze calkiem nie dawno Majeczka goscila Ewe pieczonym kogutem bleee
nikt cię nie zmusza do pisania w tym temacie, więc po co się tu wypowiadasz? ;) nie rozumiem tego. zresztą, nie mówił, że mięsa nie ma wcale, tylko że rzadko jest. nie umiesz czytać? a rozkminiał będę co mi się podoba i tobie nic do tego.
to jak chcesz rozkminiac to rob to rzetelnie bo glupoyty piszesz ;) najrozniejsze modele zywieniowe pokazuja
Dzisiaj,chyba było zróżnicowanie tzn na Kolacji u Grażki,bardzo się nie przypatrywałem,ale jakieś mięso było,warzywa,chyba ziemniaki albo ryż...
no dla mnie bardziej to miecho jest "dziwne" niz warzywa bo sama nie jadam, a juz zwlaszcza klimaty u Mariana jak zabijaja swiniaka sa mi wybitnie obce ;/ a i Sabina robila ostatnio makaron :P
Sabina to nawet do Oli powiedziała że ma pierogi na obiad :). No u Mariana przegięcie w drugą stronę, ja też nie lubie takiego tłustego mięsa czy kiełbas, ale ogólnie od czasu do czasu mięso jem. A ile jecie dań na obiad? Bo ja jedno albo zupę albo drugie, nie zmieściłabym na raz i tego i tego :P, ale ja to mam mały żołądek i jestem szczupła. Faktycznie forum dietetyczne będzie ;).
no dla mnie tez na jeden raz zupa i "drugie" nie wejda. takze tak jak pisalam, zupa (o ile jest) bardziej na lunch a danie glowne o 17, na obiad. miesa nie jadam od kilku lat i teraz to bym nawet zwymiotowala jakbym miala zjesc. a juz na pewno nie zjadlabym swinki, a taka swoja, ktora znasz.... okropienstwo. to tak jakby miec psa i ktoregos dnia go zabic i zjesc ;////
No dokładnie ;). Ja wieprzowiny i tak nie lubię, ale swojej świnki to bym nie zabiła i zjadła, takie to dziwne i nieludzkie. To fajnie że nie jesz mięsa, ja jem, ale tak raz na kilka dni lub rzadziej i raczej jakieś chude mięso.
ale to falsz bo i tak ja ktos wczesniej zabil/jakby w twoim imieniu. a swinka to inteligentne zwierze. bardziej niz pies.
a tak, on jest malutki i do ust nie wezmie "zastepczych" produktow typu cieciorka, soczewica. w ogole malo co jada, wiec z jedzeniem miesa tez nie ma szalu. a tak czy siak gotuje mieso dla meza, bo to dorosly czlowiek i ja go do wege zmuszac nie bede - kazdy taka decyzje niech podejmie sam. poki co, nawracam go na lzejsze miesa typu drob zamiast swinek i krowek , ktore pozeral. wiem, ze kurczak czy indyk tez sa meczone i mordowane, ale swinia to juz szczyt. podobno ma bardzo podobny kod genetyczny do czlowieka (przeciez mozna przeszczepic czlowiekowi serce swini nawet) wiec dla mnie ociera sie to o kanibalizm :(((( https://www.dawca.pl/aktualnosci/5368,swinia-dawca-organow-dla-czlowieka
Jest to możliwe, bo DNA świni jest w 94 proc. zgodne z DNA człowieka – przypomina “Dziennik Polski”. Tylko małpy mają materiał genetyczny bardziej zbliżony do nas. Jest on w 98 proc. analogiczny do ludzkiego.
co kto lubi ;) ja codziennie jem różne wędliny, mięso. nie wyobrażam grilla bez kiełbaski, karkówki, boczku czy kaszanki. warzywa i owoce też jem oczywiście.