PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=224225}

Piłka w grze

Aoki Densetsu Shoot!
8,0 872
oceny
8,0 10 1 872
Piłka w grze
powrót do forum serialu Piłka w grze

Uwaga Spoilery!!!



Właśnie jestem po zakończeniu oglądania 58 odcinków. Anime ma swoje zalety, ale ma również i wadę.

Ogólnie to moje drugie podejście do tego anime, pierwszy raz oglądałem je ponad 20 lat temu wtedy gdy leciało w stacjach TV (jak znalazłem na jednej stronie emisja trwała 13.06-07.12.2000 r. - trochę dziwne, że rozpoczęła się z końcem okresu letniego no ale nie wiadomo jak to wtedy wyglądało). Jako, że czasem lubię sobie powspominać różne bajki z okresu dzieciństwa to tym razem stwierdziłem, że padnie na tą zwłaszcza, że i tak mało co z niej pamiętałem. Pamiętam, że u siebie na podwórku byłem jedną z nielicznych osób co to oglądała ponieważ zaczęło się to po Captain Tsubasa (nie wiem czy on się wtedy zakończył czy emisję nagle przerwano) i każdy tylko odpowiadał ,,Tsubasa był od tego 100 razy lepszy." Uważałem, że nie do końca ponieważ w Tsubasie przedstawiane były głównie meczu, a tutaj były jeszcze wątki poboczne.

Właśnie te wątki poboczne są dużą zaletą tej animacji. Dowodzą na to iż niektóre rzeczy trzeba oglądać w różnym wieku bo wtedy zauważa się nieco więcej. I tak jak wtedy będąc kilkuletnim dzieciakiem nie zwracałem uwagi za bardzo na jakieś wątki miłosne gdyż były dla mnie nudne to teraz zdecydowanie je rozumiałem gdyż przez ten czas samemu się ich trochę przeżyło. W ogóle oglądając je zastanawiałem się czy w którejś bajce w tamtych czasach w ogóle wątek miłosny był poruszany od tej strony co tutaj czyli tak dość szczegółowo i życiowo? Bo raczej z tego co pamiętam to w bajkach traktowano je albo schematycznie albo prześmiewczo. Co do pozostałych wątków to również zwraca się uwagę na wątki o śmierci osoby bliskiej lub jakieś rozstania gdzie w co raz większej globalizacji świata są one co raz częstsze niż wtedy.

Na prawdę oglądając to ma się ten powrót do starszych czasów gdzie nawet jeszcze komputera nie miałem i wolny czas spędzałem tak jak bohaterowie na graniu w piłkę i powrotami do domu podczas zachodzącego słońca. (stąd bardzo lubię sceny gdy niebo jest pomarańczowe i dzień się kończy).

Kolejnym plusem jest to iż anime jest bardzo realne, nie ma żadnych super-strzałów, ani wyskoków na 10 m. jak w Tsubasie. Czasem trafił się jakiś znikający strzał, ale to można podciągnąć pod iluzję. ;)

Wielkim koneserem nie jestem tak więc dla mnie muzyka była bardzo dobrze dobrana, dodawała fajnego klimatu.

Ogólnie można zauważyć na podstawie wątku między Toshim i Kazumi jego ewolucje szczególnie do momentu gdzie w serii zmienia się ENDING, na początku właśnie widać, że jest to taka typowa wręcz dziecinno-młodzieńcza fascynacja sobą, a następnie widać, że mamy tu do czynienia z poważnym uczuciem.


Teraz przejdę do minusów.


Jednym z takich drobniejszych są mecze. Tutaj ewidentnie Captain Tsubasa ,,bije" ją na głowę. Nie ma tu jakiejś większej dramaturgi, toczone są dość szybko bez jakiejś większej otoczki. W CT to niejednokrotnie główny bohater pół dzieciństwa wspominał.

Kolejny mniejszy minus to trochę to, że dużo rzeczy kręciło się w okół Kubo. Traktowany niczym Bóg. Dużo przesady tam było.

Trzeci minus już bardzo poważny to ten którego niestety się obawiałem zbliżając się do końca i wiedząc ile seria ma odcinków czyli bardzo popsute zakończenie. Na prawdę bardzo duży minus. Tak na prawdę gdyby nie zmiana ENDING'u oraz muzyki przy podawaniu tytułu nikt nie zauważyłby, że to koniec. Przecież tak na prawdę nie wyjaśniło się nic. Nie wiemy jak zakończył się turniej, jak potoczyły się losy Toshiego i Kazumi (+ w grze był jeszcze Hiramatsu), nic o losach Kenji'ego i jego związku z siostrą Toshiego, a przecież było jeszcze wiele innych postaci jak choćby Kamiya który cały czas nosił w sobie marzenia Kubo. No na prawdę całkowicie zniszczony potencjał. Zwłaszcza, że ENDING w którym Kazumi śpiewa piosenkę dawał jakieś wskazówki jak to się może skończyć (chociażby scena gdzie śpiewająca czeka pod choinką i podbiega do niej Toshi - w ogóle tego nie było). Wyglądało to tak jakby anime było w trakcie tworzenia i ktoś w pewnym momencie kazał je zakończyć w stylu ,,Dobra, zmieńcie jakieś 2 linijki w ostatnio przygotowanym odcinku żeby wyglądało to na koniec i kończymy."



Ogólnie ostatni odcinek dał mi duży niesmak jednak wiem, że nie powinno się oceniać tylko przez pryzmat końca dlatego dla mnie anime zdecydowanie na plus, ma swoją magię i fajnie, że można było będąc dzieciakiem oglądać takie bajki bo jak patrzę na to co teraz oglądają kilkuletnie dzieci to mieliśmy na prawdę dużo lepszy pole position w życiu. ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones