PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=100434}

Neon Genesis Evangelion

Shin Seiki Evangerion
1995 - 1996
8,1 17 tys. ocen
8,1 10 1 17343
7,4 9 krytyków
Neon Genesis Evangelion
powrót do forum serialu Neon Genesis Evangelion

Shinji Ikari to najbardziej denerwująca postać ever!
Ja rozumiem, bez rodziców, ma okropnego ojca itd. To wszystko się odciska na psychice dzieciaka. Dodatkowo dowiaduje się, że musi pilotować Jednostkę 01 żeby ocalić świat przed aniołami, co nie jest łatwe i w ogóle nie do wyobrażenia. Ok, rozumiem i dlatego jego zachowania były całkiem zrozumiałe i w jego stanie nawet naturalne.

Ale w momencie kiedy znowu zaczął beczeć, już po raz któryś, gdy walczył z aniołem pod postacią tej nowej jednostki, i nie chciał jej nic zrobić bo w środku był człowiek, mój kredyt tolerancji się wyczerpał. No na miłość boską! Walka aniołów z evą, wybuchy takie że prawie koniec świata, i pewnie mimo ewakuacji zginęło przez to i tak pełno osób, a on - wtedy ostatnia deska ratunku, bo dwie inne evy zostały już pokonane, beczy że tam jest człowiek. Jak przegra to świat się kończy, a on tutaj znowu swoje jęki.

To samo przy końcu (w alternatywnym zakończeniu) Asuka próbuje zgładzić nowe jednostki które zaatakowały NERV, walczy jak na ostatnią i beznadziejną już walkę przystało, a on znów jęczy że nie chce być pilotem Evy. Ło panie, ile można?!

Ten serial jest dziwny. Pomysł ciekawy, pierwsze odcinki są naprawdę fajne, ale potem, w sumie przy ostatnich kilku odcinkach zaczyna się coś psuć. Asuka to fajna postać, ale nadmiernie pokazana jej zazdrość względem Ikarego czy Rei sprawia, że przestałem ją w końcu lubić. Można sobie zadać pytanie: Czy dzieciaki mające bronić świat przed w zasadzie niewiadomo czym nie miały tam do pomocy psychologa? Przez głupią zazdrość (oczywiście usprawiedliwioną młodym wiekiem itd. rozumiem ich psychikę i trudności z jakimi się spotykają) Asuka nie mogła pilotować w pewnym momencie Evy. To chyba wymaga interwencji jeśli ludzkość ma przez to wyginąć. A tu przez kolejne odcinki to samo. Moją ulubioną postacią jest Ritsuko, która jako jedna z nielicznych sprawia wrażenie zdającej sobie sprawę z powagi sytuacji.

Co do zakończenia oryginalnego (2 ost odcinki) to mi się nie podobało. W zasadzie to było streszczenie bolączek i ukazania psychiki bohaterów w dwóch odcinkach. Może gdybym oglądał ten serial odcinek/tydzień to byłoby to ok, ale też nie jestem pewien. Mój zarzut jest taki, że te psychiki poznaliśmy przez wszystkie odcinki i niepotrzebnym jest niby enigmatyczne tłumaczenie w zasadzie od nowa, ale w innej formie. Przez 24 odcinki domyśliłem się dlaczego Asuka czy Ikari są jacy są.
Ciekawą natomiast jest pobudka Ikarego. To jest nawet spoko, wszystko projekcją umysłu nastolatka, postacie były takimi jakimi on je widzi (ładnie się łączy z tą teorią o tym że jest wielu Ikari bo jest taki jaki on sam widzi i taki jak inni go widzą) itp. Największy pozytyw z dwóch ostatnich odcinków.

ocenił(a) serial na 10
nie_bedzie_rewolucji

Ostatnie 2 odcinki to nie tylko streszczenie problemów głównych bohaterów ale też rozwiązanie ich (alternatywne życie Shinj'ego ). Serial ma bardziej charakter psychologiczny, trudno w wielu momentach identyfikować się z bohaterami dlatego dla niektórych jest tak trudny w oglądaniu.

użytkownik usunięty
Wartosc_Bezwzgledna

Co myślisz o teorii, że Ikari Gendou uruchomił projekt dopełnienia człowieka, i to dlatego wszyscy bohaterowie mieli takie "podsumowania" pustki, którą ten projekt wypełnił. W dodatku to alternatywne życie Shinji'ego. Dla mnie to logicznie się układa, ale oglądałam dwa ostatnie odcinki, kiedy byłam chora, nadal zresztą jestem.

użytkownik usunięty
nie_bedzie_rewolucji

Co do walki z Evą pod postacią Anioła - w środku nie był jakiś tam człowiek, ale Toji Suzuhara, przyjaciel Shinj'ego. I tak po prostu miałby stanąć do walki z Aniołem, w środku którego siedział jego przyjaciel? Mając świadomość, że może doprowadzić do jego śmierci? Co go wtedy obchodziło, że ludzkość jest zagrożona? Ja przyznam, że bardzo Shinj'ego polubiłem, choć moją ulubioną postacią i tak pozostaje Rei Ayanami.

użytkownik usunięty

Pamiętaj, że on o tym zupełnie nie wiedział. Wiedział, że jest tam czwarte dziecko. A mimo to nie chciał walczyć. Każdy normalny człowiek zdawałby sobie sprawę z powagi sytuacji, w której się znalazł (naprawde potężny anioł i bardzo realna szansa ostatecznego zniszczenia Ziemii), ale on musiał się złamać. To jednak wiąże sięz czymś głębszym. Ja muszę jeszcze raz obejrzeć całe anime, a przynajmniej dwa ostatnie odcinki, bo oglądałam je na chorobie.

ocenił(a) serial na 10
nie_bedzie_rewolucji

Postać Shinjiego nie jest w żadnym wypadku pozytywną postacią w filmie.
Co do walki z aniołem jest to dosyć sensowne, że nie chce tego robić, bo tam jest a) ktoś taki jak on b) ktoś kogo zna i lubi. Co w tym dziwnego? Co do drugiego wypadku chodzi o stan do jakiego eva go doprowadza. Pamietaj, że w anime one łączą sie z pilotem i praktycznie doprowadzają do szaleństwa co można było zauważyć wielokrotnie. Stąd problemy pilotów spotęgowane przez połączenie z eva stają sie coraz gorsze.
Co do psychologa to myślisz, że ile potrzeba sesji (które też nie mogą być nazbyt czesto) by coś zmienić w takiej osobie? Już nie licząc, że j/w wspomniałem evy praktycznie doprowadzały pilotów do psychozy, a tu psycholog nie pomoże.
Co do zakończenia to trzeba obejrzeć end of evangelion by myśleć w ogóle o zrozumieniu całości (już pomijając fakt, że ten właśnie film jest zakończeniem serii).