ja zawsze mam tak samo. Spoileruje sobie, bo nie mogę wytrzymać, a później żałuje :(

Po tych Waszych opowieściach to aż nie mogę się doczekać tego poniedziałku :D I jak mówisz, że spadnę z krzesła to może na stojąco pooglądam, będzie bezpieczniej :D

W poniedziałek to będzie tyko wstęp, a prawdziwe emocje we wtorek :D Tłumaczę spoilery i wrzucam na Youtube i ta scenka od 24 marca ma prawie 216 tysięcy odsłon i myślę ze to bardzo bardzo dużo jak na polskie możliwości. Nie wspominając ze scena ta na Youtube ma w oryginale aż prawie 1 600 000 :D
Trzymaj się mocno albo stój, bo mnie naprawdę zamurowalo jak to zobaczyłam :D

Gdybym sobie spojlerowała to bym wszystkie Twoje filmiki tak jak dziewczyny znała na pamięć, ale po zakończeniu serialu wszystkie na 100% zobaczę.
Kurde to jak aż taka bomba to ja nie wiem co zrobię. Chyba nie zasnę po poniedziałkowym odcinku w oczekiwaniu na wtorek.

Wiec zapraszam na swoj kanal po zakonczeniu serialu :)
Szczerze?? Podziwiam Cię! Że możesz się oprzeć i nie spojrzeć co będzie w dalszym odcinku, jejku też bym tak chciała, ale dla mnie to są zawsze tortury bo ja muszę wiedzieć i już :D
Chociaż tak czasem naprawdę chciałabym się zaskoczyć jakąś sceną a nie tak wiedzieć wszystko, tylko nie potrafie nie spojrzeć co będzie od razu w ostatnim odcinku :D

Wiadomo czasami jak skończą w takim mega momencie to aż mnie nosi i już bym chciała kolejny odcinek, ale lubię delektować się tym co dobre dłużej :) Dlatego też jak bym znała zakończenie i poszczególne kluczowe sceny to jak dla mnie nie mam tych zwrotów akcji, które powodują albo zbieranie szczęki z podłogi, albo nie ogarnianie co się dzieje przez pół wieczoru, albo różne dziwne inne reakcje :)

I właśnie w tym momencie Ci tego zazdroszczę ze nic nie wiesz i możesz się delektować i domyślać co dalej, bo wtedy te emocje rosną i ogląda się o wiele lepiej niż znając wszystko. Muszę brać z Ciebie przykład i koniec ze spoilerami przy jakiejś kolejnej telenoweli!! Tylko powiedz jak się powstrzymać nawet nie zerknąć na opis odcinka? :D

Mam nadzieje, że przy kolejnej Ci się uda :) hmmm...dla mnie to jest bez problemu, żeby nie spojrzeć, bo jak pisałam chęć delektowania się tym dłużej i mega zwroty akcji powodują, że z napięciem czekam na kolejny odcinek. A sama myśl, że mogę sobie dopowiadać coś nie wiedząc co jest dalej i sprawdzać czy moje przeczucia się sprawdziły są też fajne :) a nie wiem czy interesujesz się sportem, ale może to jest klucz do tego wszystkiego. Oglądając mecz i znając wynik nie ogląda się go już z takimi emocjami, bo z góry wiemy kto wygra a w momencie bieżącego oglądania nasze emocje są większe i możemy wszystko przeżywać razem ze sportowcami :)

Postaram się! Naprawdę postaram się wziąć z Ciebie przykład i mam nadzieję ze nie skończy się na postanowieniu :)
Powiem Ci ze idealnie ujelas to z tym sportem, idealny przykład! Masz rację! Gdy znam wynik to nie lubię oglądać i nawet nie oglądam. Czasem było tak ze nie oglądałam na żywo w tv i potem gdy powtórka leciała to nie potrafiłam tego oglądać bo przecież wiadomo jak się skończy, nie ma tych emocji. Nawet gdy nasi wygrywają to i tak nie lubię powtórek. Postaram się to przenieść również na telenowele i żadnych spoilerow :)

Inaczej też jak się mecz skończy, ale i tak nie zna się wyniku, dlatego ja się denerwuję jak nie mogę oglądnąć a ktoś mi psuje później oglądanie mówiąc kto wygrał bo wtedy już to nie ma sensu. Też dla mnie trochę inne są emocje nawet jak się powtórki ogląda nie znając wyniku, ale i tak to już nie to samo co na żywo.
Trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieję, że przy kolejnej już się uda :)

Dokładnie :) trzymaj, może coś z tego będzie. Na czas telki musiałabym zablokować sobie całkiem stronę youtube żeby mnie nie kusilo :D

eeeej. a kto będzie tłumaczył scenki;> :(

Nie wiem jaka to musiałaby byc telenowela teraz, która by mi się aż tak spodobała ze chciałabym ja tłumaczyć. Jak na razie tylko Moja nadzieja :D jest taka wyjątkowa, ze po prostu też i dla siebie robilam te tlumaczenia, zeby później, za te pół roku czy pozniej do niej powrócić, niekoniecznie do całego serialu Ale do scen z Tomasem i Espe. Całe odcinki są blokowane na Youtube a mi jakoś najlepiej się tam ogląda, dlatego te scenki zostaną, gdy ktoś będzie chcial powrócić do miłości Espe i Tomasa :)

bardzo dobrze;) też uwielbiam właśnie wracać do takich scenek. A szukanie ich po całych odcinkach jest bez sensu, a tak to faktycznie mamy Twoje filmiki w sieci już na zawsze<3

idealne porównanie. :)

gratulacje samozaparcia;) też Ci zazdroszczę, że nie wiesz co będzie dalej i po prostu na to czekasz..

oby tylko umiejętnie podzielili, tak jak już to na górze napisałam.

Dokładnie tak podziela :) skończy się na tym jak Tomas się odwróci i zbliży się do nich i tą piosenką się skończy.

Jak dla mnie ta scena ma mocniejszy wydźwięk całościowo tak jak w oryginale. Trudno musimy się zadowolić podziałem, mogło być gorzej ;p

Dokładnie :) ale zmieniony jest oczywiście w wersji eksportowej podkład podczas tej sceny, chodzi o muzykę instrumentalna

ooooo nie!!!!!!!!!!! uwielbiam jedną z piosenek, która wtedy jest.

Szczerze to niestety uważam ze trochę bez wyrazu jest ta scena w wersji eksportowej. Ja jestem bardzo przewrazliwiona na punkcie podkładu muzycznego i strasznie mi się nie podoba to jak sceny są skomponowane z piosenkami, jakby trochę nie pasowały, oczywiście tylko w wersji eksportowej. W oryginale tak dobrze to ze sobą wspolgra, dana scena i do niej pasująca piosenka lub melodia. U nas w tej scenie będzie melodia jak wtedy gdy Tomas spada z łóżka gdy budzi się obok Espe. Tzn podobna, trochę w innej wersji jakby wolniejsza. Sama znalazłaś te melodie z oryginału i to jest chyba melodia tego samego artysty tylko inna :)

A skąd wiesz że zmienia?? Może akurat zostawia tą muzykę co jest w orginale ;) w tej scenie gdy się kochali przed wyjazdem Tomasa do Rzymu nie zmienili piosenki to może tu też nie zmienia

Zmieniona jest, bo już sprawdzałam jak to będzie w wersji eksportowej. Muzyka instrumentalna w tej scenie jest całkiem zmieniona. Piosenka Jurame zostaje tylko

Gdzie sprawdzałaś??

Serio zmienili tą muzykę!?!?!? O nieeee ona tak świetnie pasowała do tej sceny

no bez jaj! serio? :( obym się nie czuła jakbym oglądała inną scenę...

Czułam, że muszą coś nam popsuć, jak zawsze muzykę... Dobrze, że mamy wgląd do oryginału ale i tak będę umierać pomiędzy tymi odcinkami. 1.11 ostatni odcinek ? Niby w tv4 zawsze puszcza seriale w święta ale akurat mogli sobie darować

Jak zwykle cos muszą przerobić na niekorzyść oczywiście. Dlaczego normalnie nie puścili telki tylko powstała nowa wersja na eksport z przerobiona muzyka? Nie podoba mi sie to i nie czuje tej polskiej wersji i tych emocji w danej scenie.
Oby jednak to wyszło ze będzie później jednak albo jakoś inaczej, tylko nie 1 i 2 listopada bo wiadomo jakie to sa dni i ze malo kto ma czas i ochote na serial. Będzie mała oglądalność znając życie i więcej nic podobnego nie puszcza

mi się akurat podobała zmiana piosenki jak Espi miała ten sen fantazyjny w tym domku z Tomasem. Jakoś jak zobaczyłam oryginał i usłyszałam piosenkę którą znam to aż tak mi się nie podobało jak w tamtej wersji, która została sprzedana do nas. Może tym razem też się nie zawiodę, ale zobaczę jak to wyjdzie w poniedziałek i wtorek :)

To że zmieniają muzykę wynika prawdopodobnie z praw autorskich. np. podczas sceny w dyskotece w oryginale tle leciał Avicii...

Tak jest. Prawie każda muzyka instrumentalna w danej scenie jest zmieniona i piosenki wszystkie prócz Lali sa zmienione. Sere w wykonaniu Lali pojawią chyba się tylko ze 2 razy a w oryginale bywala częściej. Nie ma Sere w wykonaniu Luciano Pereyry i Lo juro por dios Carlosa Rivery, obie piosenki pojawiły się chyba tylko raz w serialu a w oryginale sa często. Kiedyś na urodzinach Loli gdy Espe i Tomas sa w kuchni z tortem leci piosenka Bailando Iglesiasa i nas było co innego tak samo jak w snie Esperanzy była piosenka z filmu Uwierz w ducha-Unchained melody a u nas całkiem co innego. Mi podkład muzyczny u nas całkiem się nie podoba za to w oryginale jest wszystko idealnie dobrane

umrę chyba pomiędzy tymi odcinkami;p

Ja tez :D już tylko 43 odcinki zostały i wygląda na to ze ostatni odcinek 1 listpada?? Trochę zły dzień. Czy w takie święto puszczaja seriale?

serio, 1 listopada będzie ostatni odcinek?? oj:(

Obym się mylila, ale na to wygląda. Może jednak coś przeniosą czy w ktorys dzien przez te dwa miesiace nie bedzie i przestawi się data. Oby!

Nadrobiłam wczorajszy odcinek i obejrzałam dzisiejszy. O Boże, moje oczy nie nadążały z produkcją łez :/ Już myślałam, że Nicolas nie pozmienia tych ich listów, bo tak się zawahał, kiedy Arcydziad go o to poprosił, ale nie. Co za menda jedna! I jeszcze ten pocałunek... Szczęście w nieszczęściu, że nie musiałyśmy oglądać rozwoju "związku" Espe i Nico, bo bym chyba nie uniosła tego psychicznie. Niech Tomas nie słucha Joaquina (swoją drogą co temu odwaliło? Ma argumentacje jak te watykańskie dziady) tylko niech pogada z Esperanzą. Przecież ona nie może wyjść za Nicolasa, bo się do końca życia będzie to za nią ciągnęło! Jeśli ma stanąć w białej sukni przed ołtarzem to tylko z Tomim. Ciekawe o czym Tomas chce pogadać z Nicolasem. Nie obraziłabym się gdyby mu przyłożył, bo się mendzie należy, ale chyba to nie do końca w jego stylu. Mam nadzieję, że albo Espe, albo Tomas pójdzie po rozum do głowy i ten śmieszny ślub go skutku nie dojdzie.

Niech ten płaz ochydny nie będzie taki pewny siebie, snuje plany na przyszłość ale nie wie co go niebawem czeka, nasz kochany Tomasito nie powiedział jeszcze ostatniego słowa

137.
Joaquin niestety mimo, że wiadomo jak był nastawiony do tej miłości to co on ma teraz mówić Tomasowi – przecież za historie od strony Esperanzy ;(. Jakaś spowiedź, szczera rozmowa by się przydała może tak jakoś wyczuliby, że coś śmierdzi… Joaquin nawet nie chciał zrozumieć Tomasa.
Nawet już nie chce zrozumieć czym ona się kieruje wychodząc za tego nicogada.
Clara i Jorge dobrze, że w ogóle coś robią żeby przemówić do upartej córki i wbić jej z powrotem rozum do głowy.
Diana i Nieves mnie rozbawiły :D. Fakt – wszyscy są przeciwni temu ‘małżeństwu’. Nawet Genoveva :D :D :D.
Co to się narobiło – kontrakt na miłość pomiędzy Pedrem a Domingą… Kot grający na dwa fronty i do tego ciągnie to wszystko przez pół roku! Wow.
Mój biedny Tomasito, usłyszał płaczącą Espe i jak wszedł, te spojrzenia… tu po raz pierwszy dostałam zawału. 6 miesięcy i 9 dni… Serio, serio? Ale jak! Przecież w tych spojrzeniach jest wszystko, na co komu listy… Zdawkowa rozmowa, na odczepkę, na dystans ależ ile emocji w tym wszystkim. Wyważone słowa ale czy poprawne, czy zgodne z tym co czują ich zranione serca? Jak… Idealna scena. Dłoń Tomasa na dłoni Esperanzy, spojrzenie i znów zbieram szczękę z podłogi.
Zapłakana Espe. I wszystko na marne, rozsypało się jak domek z kart. Silne fundamenty nie wystarczyły, tu potrzeba czegoś więcej…Miłości, miłości, którą może zagwarantować jedynie Tomas… Posłuchaj żeś dziewczyno ojca, przez tyle lat go nie miałaś to posłuchaj co on ma od powiedzenia - nikt nie powinien brać ślubu z kimś kogo nie kocha…
Radość domowników na powrót Tomasa. Maximo nic się nie zmienił. Podziw jednak za szczerość w rozmowie – gdy tu jesteś, czuje się niewidzialny. Rozbawiła mnie ta ich braterska rozmowa :D, jak fajnie pokazali wyższość Tomasa nad bratem, fajnie. Mina Maxima bezcenna gdy Tomas powiedział o listach :D. Prawdziwa rozmowa brata z baratem :D. Droczą się jak to zazwyczaj bywa ale Maximo chyba tęsknił mimo wszystko, przynajmniej mi jest lżej jeśli tak właśnie myślę :D.
Desperacka jazda Esperanzy na rowerze. Wspomnienia, wahania, smutek, miłość ale i zranione serce. Jest w rozsypce i to w przed dzień ślubu. Ślubu, który dla dobra ogółu musi się odbyć. Zupełnie nie była przygotowana na powrót Tomasa ale pewnie w głębi, serca jakaś cząstka jej pragnęła tego, bardzo, bardzo.
Schabowe i Genoveva :D. Co to tam ją poharatało, co za spokój, opanowanie, obłąkana jakaś. Ale brawo, brawo dla niej za reakcje na wieść o tym, że Tomas wrócił – bingo!
Bilety – gdzie ten nicozgred chce ja wywieść, niech ją w ramki jeszcze oprawi. Bleeee i ta motywująca rozmowa jego i Esperanzy…No sam nóż się w kieszeni otwiera. A i to takie niewinne zasugerowanie, że mogłaby go porzucić przed ołtarzem, że on tam czeka a jej nie ma…
Tomas w masce przed Clarą, przed teściową, teściową, która chciała go ogarnąć, ale co zobaczyła, tylko to w co nie mogła uwierzyć przez ten cały czas. Ujrzała po prostu biskupa z dalsza misją. Marnie wyszło to całe udawanie świętego. Wszyscy mają go za tego złego a on nawet nie jest tego świadomy.
Tomas nad rzeką, jak zbity pies. Piękny, kochany pies ale zbity, zaszczuty.
Ten psychol czyta sobie listy, no fakt – brakowało mu tylko herbatniczków. Najwidoczniej zachował je na pamiątkę, jak je czyta to się relaksuje… Braciszek śledził Tomasa ale przeoczył co nieco. Aaaa jest walczący zwierz Tomas! Tak trzymaj, o miłość trzeba walczyć do samego końca, wszystkie chwyty dozwolona. Nic się nie martw – rozgrzeszę cię. Walcz. Już się boję co to menda jutro mu nagada, jakich argumentów użyje, jak napluje jadem i jak w tym wszystkim odnajdzie się Tomas ;(.

"Wszyscy mają go za tego złego a on nawet nie jest tego świadomy." masz całkowitą rację. Tak to jest.

Jak napisałaś o Tomasie jak o " Piękny, kochany pies ale zbity, zaszczuty." to mi się od razu skojarzyła piosenka
Banacha o tytule piesenka :)

"Nawet już nie chce zrozumieć czym ona się kieruje wychodząc za tego nicogada. " - bo wiesz, tego się nie da zrozumieć
"Ślubu, który dla dobra ogółu musi się odbyć." - ja jednak nie rozumiem dlaczego on musi się odbyć...
"Ten psychol czyta sobie listy, no fakt – brakowało mu tylko herbatniczków." - my z miła chęcią byśmy mu je podrzuciły z trutką na szczury i herbatką na przeczyszczenie

Ja z innej beczki, bo jestem do tyłu :( otóż wczoraj śnił mi się ostatni odcinek MN O.o :P dobrze tego nie pamiętam, ale jako interaktywny widz (lol) pomogłam Espe i Tomasowi zejść się, na co przeznaczyłam kilka swoich pierścionków haha. W pewnym momencie pojawił się Tomas, zawołał mnie do siebie i podziękował za pomoc, której im udzieliłam, ale oddał mi przy tym dwa pierścionki, bo jeden się nie nadał, bo był porysowany, a drugi się w ogóle nie przydał czy coś lol. uradowany Tomas przytulił mnie ze wzruszeniem i powiedział po polsku "kocham cię", po czym odszedł, a ja krzyknęłam za nim "I love you!" hahah :D a potem biadałam, że nie mam już co oglądać i ogólnie wpadłam w depresję :P
to tak głupie (i fajne jednocześnie), że musiałam się podzielić ;)

oooo jak fajnie;) bardzo fajny, sen, pomaganie, przytulenie, "kocham Cię" <3

109 postów napisałyście?!?
Łoooo matko, ja mam zaległości opisowe, ale dziś nadrobię :-D Problemy mieszkaniowe małe miałam wczoraj, ale już wszystko okej :-)
A na razie idę Was "czytać".
Miłego dnia!

tak emocjonujące odcinki to i ilość postów rekordowa;)

Nadrabiaj kochana, to tu się chyba jakiś rekord szykuje :D powinni to zauważyć tu na filmwebie i jakoś to skomentować, ze nie było jeszcze takiego serialu, przy którym jest tyle osob ktore komentuja i przezywaja kazdy odcinek :D fajnie jakby Moja nadzieja nie przeszła bez echa w Polsce. To powinien być sukces na miarę Zbuntowanego anioła. Argentyna zdecydowanie wyprzedza Meksyk jeśli chodzi o poziom seriali. Tylko u nas jest teraz jakaś mania Meksyku i telenowel Televisy, obojętnie czy to jest mądre czy głupie ludzie oglądają bo przecież to sprawdzona Televisa. Nie podoba mi sie to

Z drugiej strony zobaczcie pozytyw podzielenia scen w MN- dzięki temu zabiegowi ta telenowela trzyma w napięciu jak thriller. :D

też prawda;p

Hejka;) Ewka kazala przekazac ze wczorajszy odcinek opisze jutro a dziesiejszy pojutrze;))