PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=477417}

Mentalista

The Mentalist
2008 - 2015
7,7 64 tys. ocen
7,7 10 1 64105
6,3 6 krytyków
Mentalista
powrót do forum serialu Mentalista

Teresa Lisbon

ocenił(a) serial na 9

co sądzicie o niej? Miałam co do niej obojętne zdanie, teraz co raz bardziej wydaje mi się, że być może okaże się, iż wcale nie jest pozytywną osobą. 1. Jej ręka w gipsie - mam wrażenie, że wyjaśnią nam jeszcze co tak naprawdę się stało. Kilka razy wydawało mi się, że utrudnia Patrickowi złapanie Red Johna, a potem np usprawiedliwia to, że to z troski o niego (ostatni odcinek I sezonu). Opowiadajcię :D i pozytywy i negatywy :D

użytkownik usunięty
Liwia_2

Erica jest bardzo ładną kobietą, ale nie tak uroczą jak Teresa. ;D

ocenił(a) serial na 7

O Erice w ogóle trudno powiedzieć, że jest w jakimkolwiek stopniu urocza. To modliszka. ;]

użytkownik usunięty
milkaway

Boisz się modliszek? ;D

Liwia_2

Nie sądzę, żeby stała się postacią negatywną. Po pierwsze jest główną bohaterką i czekamy na Jisbon, więc byłoby to problematyczne. Po drugie jest postacią wyraźnie nakreśloną, prostolinijną, wie dokładnie na czym stoi i dokąd zmierza, raczej niełatwo byłoby kogoś takiego odmienić. Po trzecie ma w sobie dużo współczucia i opiekuńczości, ciężko mi sobie wyobrazić, że np. morduje kogoś z zimną krwią itp.

Co do ręki w gipsie to okazało się, że aktorka jest niezdarą, a Lisbon musi teraz borykać się ze spiskowymi teoriami;) Tutaj na forum była wyjaśniona sprawa gipsu, chyba w temacie tamtego odcinka.

ocenił(a) serial na 9
Cairns

ok. JA też nie uważam, że ona kogoś zamordowała lub zamorduję. Tylko odniosłam wrażenie, że Jane jej nie ufa itp i, że mogłoby się okazać, że ktoś nią manipuluję, nie koniecznie RJ.

ocenił(a) serial na 6
Liwia_2

Skąd takie wrażenie? Bo ciekawa jestem :) Przecież Lisbon od śmierci rodziny Jane'a jest chyba dla niego jedyną bliską osobą. Przecież ten człowiek właściwie nie ma nikogo. Facet nie ma życia poza pracą. CBI (tj. Lisbon, Cho, Van Pelt, Rigsby) jest niemal jego rodziną. Niejednokrotnie pokazywał jak bardzo ufa Lisbon, zawsze (prędzej czy później) ją we wszystko wtajemniczał, jakby nie było zdradził jej nazwiska z listy (to już mówi chyba samo za siebie). Nastasja wymieniłaby tu ze sto momentów gdy Jane okazywał Lisbon troskę, w następnym odcinku powie jej coś w stylu " że nawet nie zdajesz sobie sprawy ile dla mnie znaczysz". Lisbon milion razy ratowała go z opresji, ryzykowała dla niego swoje życie, karierę (zresztą jak i reszta zespołu), więc nie wiem gdzie tu przejawy braku zaufania?

Co do Lisbon-ta od kilku sezonów jest już tak zapatrzona w Jane'a, że (jak niektórzy tutaj stwierdziliśmy), aż straciła na swoim charakterze. Ona jest tu szefem, kompasem moralnym, więc nic dziwnego, że nie chce dopuścić by Jane zabił RJ. Chce żeby RJ był schwytany w prawy sposób, bo jest policjantką i bo tak należy postąpić. Ale też chroni tym Jane'a przed zniszczeniem sobie reszty życia (jakby zatłukł RJ własnoręcznie, można się domyślić jaki czekałby go los).

Liwia_2

Jane niechętnie powierza jej swoje sekrety, ale nie dlatego, że jej nie ufa, tylko wie, że ona nie potrafi kłamać i od razu się wygada:) Jako osobę zmanipulowaną bardziej widziałabym Van Pelt.

ocenił(a) serial na 6
Cairns

Oczywiście ;) Do tego taki jest też charakter Jane'a. On nawet jak rozwiąże zagadkę, prawie nigdy nie mówi reszcie zespołu, tylko zawsze trzyma ich w niepewności, każe się domyślać, albo pracować dalej aż sami na to wpadną. A później robi to swoje show wyłaniania mordercy ze zgromadzenia podejrzanych. Taki typ ;)

boogie_woogie

Jane jest rasowym shomanem i widać musi tak robić. Ciekawe czy gdzieś się można tego nauczyć? Przydałoby mi się parę lekcji;)

Do tego co napisałaś wyżej o Lisbon, to również uważam, że jej postać traci przez zapatrzenie się w niego. Niby się przyjaźnią, rozumieją itp., ale jednak brakuje kłótni, która byłaby też czymś naturalnym albo chociaż zdecydowanego postawienia sprawy. Jeśli ktoś zajmuje kierownicze stanowisko to ma określony charakter i nie sądzę, że tak łatwo na wszystko by się zgadzał. Chyba, że Lisbon ma tak wysokie kompetencje kierownicze, że już wszystko ogarnęła i wybrała właśnie taki sposób rozegrania:)

ocenił(a) serial na 6
Cairns

Myślę, że można się nauczyć, choć chyba najlepsi są ci, którzy się z tym rodzą :)

Lisbon będąc twardą, stanowczą babką, była ciekawszą postacią. Dla Jane'a moralność to pojęcie dość szerokie, a nawet względne, więc to było fajne i takie naturalne (jako że Lisbon to stróż prawa), że ona nad nim czuwała, pilnowała żeby nie przeginał. I ok, że w końcu zgadzała się na jego szalone pomysły, ale to było takie od niechcenia, pod warunkiem, że ona wszystko kontroluje. Fajne też były te ich sprzeczki słowne, nie dość że dodawały serialowi humoru, to podkreślały kontrast między tą dwójką, no i dodatkowo 'kto się lubi ten się czubi ;) Zresztą brakuje mi tej sfochowanej Lisbon, niezadowolonej i strojącej miny ;)
Z czasem to jakoś zanikło i w pewnym momencie to zaczęło wyglądać tak, jakby to Jane był szefem zespołu, a nie Lisbon. Ktoś tu kiedyś napisał, że twórcy przygotowują w ten sposób grunt pod Jisbon...hmmm, jakiś sens by to miało, w końcu ludzie zakochani zachowują się często głupio i nierozsądnie ;)

ocenił(a) serial na 7
boogie_woogie

Też uważam, że wyraźna zmiana w postaci Lisbon to grunt pod Jisbon. Na początku relacja dwóch postaci była daleka od charakteru romantycznej, przynajmniej ja tak tego nie widziałam. Później już poszło to tak daleko, że nie będąc shipperką domagam się poniekąd Jisbon (przynajmniej werbalnego komentarza), bo to jest logiczne następstwo tego procesu zmiany zachowania w postaci. Dodam tylko, że pod tym względem i PJ się zmienił, i tak naprawdę on w tym chyba nawet zaszedł dalej. Lisbon wydaje się mniej świadomie w to brnąć, co też i przekłada się na pracę - czasem wręcz poprzez wypowiedzianą frustrację, gdy np. prosto z mostu krzyczy, że nie jest dziewczyną PJ'a, tylko szefową zespołu. Także miewa pozytywne przebłyski 'starego'. I to jest też fajne bo nawet jak nam wciskają to nie jest to jednowymiarowa telenowela, jak np. w Castle'u, gdzie jeśli jakieś przeciwności są - to tkwią one raczej w otoczeniu / okolicznościach zewnętrznych. Tutaj mamy faceta po przejściach i kobietę z pewną blokadą, na granicy wyparcia. I to zmaganie się, a czasem pogodzenie z sytuacją (gdy np. padają bezpośrednie komentarze osób trzecich) fajnie gra na ekranie. Taki Jisbon mi nie przeszkadza, ale ten proces musi mieć jakieś zwieńczenie, ciekawa jestem jak to się dalej potoczy. To też kolejny wątek po RJ, który zaczyna męczyć, ile można grać tą niepewnością?

ocenił(a) serial na 7
creep_

Będę polemizować jeśli chodzi o "Castle". Takimi dylematami wewnętrznymi jakie prezentowała Kate Beckett, to nawet Jane się na razie nie może pochwalić. ;] A Caste też facet po przejściach, dwa rozwody na koncie, "manchild" wychowujący córkę... itp., itd. Jasne, że jest to serial zdecydowanie bardziej na luzie niż "Mentalista", w zasadzie to romcom w odcinkach (i na tym głównie polega urok tej produkcji), ale postacie nie są jednak jednowymiarowe.

ocenił(a) serial na 7
milkaway

Co do Castle to się nie będę kłócić bo oglądam to od przypadku do przypadku i niezbyt pilnie...

ocenił(a) serial na 6
creep_

Nie oglądam Castle, więc się nie wypowiem, ale tutaj to na pewno celowy zabieg scenarzystów. Zresztą w którymś odcinku nawet Bertram zauważył, że Lisbon się zmieniła w stosunku do Jane'a. Zatem to dobra wiadomość dla shipperów/ek Jisbon (hoo hoo, ależ Wertyrost będzie szczęśliwy ;])

Ja też nie jestem fanką ich związku, ale chyba jesteśmy w mniejszości ;) Zdecydowanie wystarczy mi słodycz Rigspeltów, ale skoro twórcy w to brną, to liczę że ten wątek będzie subtelny, a nie męczący i słaby jak to w większości przypadków bywa.

A propos Rigspeltów-przez te dziwne pomysły z podawaniem ręki, listą itd, zamiast zastanawiać mnie kim jest Red Dżon, bardziej zaczęło mnie interesować co się z tymi Rigspeltami stanie, że znikną ? Już wiemy, że mord na weselu odpada ;] Hmm?

użytkownik usunięty
boogie_woogie

Cieszę się każdą chwilą. ;) Red John i Red John, ja mam dosyć już tego.Miłość jest piękna ;D

ocenił(a) serial na 7
boogie_woogie

Rigspelty chyba muszą zginąć, zwłaszcza Rigsby stanowczo zbyt często mówi o tym jaki to jest szczęśliwy. Trzeba to uciąć. W jakieś drugie dna typu VanPelt = reddżonyca nie wierzę. Trochę jednak byłoby szkoda gdyby zginęli (przynajmniej jedno z Nich), bo zabicie RJ powinno uwolnić sumienie PJ, oczyścić atmosferę, a nie przysparzać nowych strat i ciężarów... Jednak RJonowi też należy się jakieś mocne zejście. Predator walczy o życie = muszą być ofiary?

ocenił(a) serial na 6
creep_

Zgadzam się :) Choć jak mają zginąć, to albo oboje, albo tylko Van Pelt, bo to już by chyba było zbyt okrutne, żeby Grace po raz kolejny straciła ukochanego-trauma za traumą. No ale z drugiej strony synek Rigsby'ego może stracić ojca, co też jest okrutne. We will see...;)

ocenił(a) serial na 7
boogie_woogie

Kto wie, a może w USA mają jakiś bardziej rozwinięty (niż u Nas nawet) socjal w służbach mundurowych i przejdą na jakąś super wczesną emeryturę? Nie muszą też od razu ginąć, mogą zostać np. okaleczeni (faktycznie - wszelkie te domysły brzmią dość okrutnie)...

ocenił(a) serial na 7
creep_

A może któreś z nich dostanie jakiś awans po sprawie RJ i się po prostu przeniosą z Sacramento? ^^

ocenił(a) serial na 6
milkaway

No właśnie. My tu wymyślamy krwiste scenariusze, a może rzeczywiście przejdą na emeryturę, może dostaną awans, może któreś z nich odziedziczy wielki majątek po dalekim wujku, może postanowią poświęcić się swoim pasjom-Rigsby lubi jeść, to może zechce rozwijać talent kulinarny ;] Jest tyle niekrwistych możliwości ;]
Choć z tego co sobie przypominam, Heller mówił, że czarne chmury mają zawisnąć nad Rigspeltem, więc chyba jednak rozwijanie pasji odpada... ;)

ocenił(a) serial na 7
boogie_woogie

To chyba wkrótce się wyjaśni, te dwie nowe postaci (zmiennicy Rigspeltów) zapewne pojawią się w tej drugiej połówce sezonu... Także coś (może i chmury) niechybnie nadciąga. Aktorzy już są być może nawet poza planem Mentalisty, na jakichś fajnych wakacjach - Owain się ponoć niedawno ożenił, Amanda ma małe dziecko... także goodbye and goodluck in the real life.

To co mnie najbardziej zasmuca to nie to że odchodzą, nawet nie możliwe okoliczności odejścia, co Ci nowi (Dunbar...).

użytkownik usunięty
creep_

On grał w Skazanym na śmierć jednego z więźniów. :)

ocenił(a) serial na 7

Wiem. Strasznie nie lubiłam tego serialu.

użytkownik usunięty
creep_

Bo to nie serial dla małych dziewczynek, tylko dla prawdziwych Maczo. ;D

ocenił(a) serial na 7

Chyba tyleż co "Brubeck Mountain" :P. Ale prawda jest taka, że sporo tam było dość 'kanciastych' aktorów/postaci, i teraz jedna zawędruje wprost do Mentalisty... Chociaż na upartego Robin też jest poniekąd z PB.

użytkownik usunięty
creep_

Zostaw moją Robin.Fajna jest i tyle, ;)

ocenił(a) serial na 7

W PB potraktowali ją bez skrupułów, strzałem w czoło, jeśli dobrze kojarzę...

ocenił(a) serial na 6
creep_

A fee-jak nie lubię tego Dunbar'a! Do tego ostatnio mnie śledzi- cokolwiek oglądam, tam on! Też mi się kojarzy z Prison Break'iem.
W ogóle nie myślą w tym Mentaliście, zamiast zatrudnić Mashburn'a na cały etat, to wyciągają z pod ziemi jakichś Dunbar'ów. A wystarczyło przedstawić wątek, że Mashburn przekupił wysoko postawionych szefów CBI i pracuje teraz jako detektyw-w końcu chłopina by się nie nudził w tym swoim marnym życiu. A i Teresę miałby blisko. A i Teresa miałaby jego blisko. Wszystko by się w końcu układało.
A jak nie Mashburn, to jest przecież tylu aktorów, czekających na swoją szansę, to nie! Wybrali Dunbara!

użytkownik usunięty
boogie_woogie

Dunbar nie jest taki blee, no co z tego, że czarnoskóry.Tylko Mashburn i Mashburn!Po tym co zrobił Teresie to nie wytrzymał bym z nim choć minuty przed ekranem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ;D

ocenił(a) serial na 6

A czy ja powiedziałam, że czarnoskórzy są źli i bleee? O ile pamiętam to Ty mi raz wmawiałeś, że oblech-Ronaldo, jest przystojniejszy od Usain'a Bolt'a, że Bolt może Ronaldowi buty czyścić ;p Nie było tak?

użytkownik usunięty
boogie_woogie

Co?To nie tak.Ja mówiłem, że większości kobiet wolała by Ronaldo niż Usaina.Z czyszczeniem butów przesadziłaś, bo ja nic takiego nie mówiłem.Chodziło mi pewnie o to, że wolę Piłkę nożną niż nudne bieganie i pewnie dlatego mogłaś tak zrozumieć.Ja wolę Cristino bo gra w mój ukochany sport gdzie nie łapią najlepszych na dopingu jak w bieganiu.Uważaj na siebie Panie Bolt.Lubię tego biegacza bo jest świetnym sportowcem, ale ilu tam złapali na dopingu, no jakieś 90% najlepszych.Lans Armstrong tez był boski, ale do czasu. ;)

użytkownik usunięty

Kolor skóry nie ma dla mnie znaczenia.Kobiety czarnoskóre czy Azjatki są cholernie seksowne! ;D

ocenił(a) serial na 7

"Ja mówiłem, że większości kobiet wolała by Ronaldo niż Usaina"

Robiłeś sondaż? Ronaldo jest obleśny. ;]

użytkownik usunięty
milkaway

A widziałaś jego klatę. ;D

ocenił(a) serial na 7

Niestety widziałam. ;]

użytkownik usunięty
milkaway

Dlaczego ci się nie podoba?kaloryfer jest, więc czego więcej do szczęścia chcieć?? :)

ocenił(a) serial na 7

Obleśny ten kaloryfer. Jak przejrzały pomidor na słońcu. ;D

ocenił(a) serial na 6
milkaway

No nie? Ronaldo jest obleśny jak oślizgły owsik-tak mi się kojarzy (choć piłkarzem jest genialnym, ale to nadal obślizgły owsik) ;]

ocenił(a) serial na 7
boogie_woogie

Miałam takich dwóch żelusiów w klasie w liceum. Opalenizna przez cały rok, obcisłe ubrania i łańcuch na szyi. ;]

ocenił(a) serial na 6
milkaway

A feee, a feee! Ale wtedy był taki trend (wśród niektórych) ;] Za to teraz jest moda na takich hmmm.."idealnych", którzy spędzają w łazience prawdopodobnie 5 razy więcej czasu niż my, mają idealny każdy włos na głowie, najmodniejsze ciuchy-idealnie dopasowane i wyglądają trochę jak kobiety ;] Mam takiego jednego mieszkańca na osiedlu, który kiedyś (przypadkiem usłyszałam) opowiadał koledze jak musi codziennie rano prostować włosy, jaką ma prostownicę i szczotkę i w ogóle jak wygląda jego pielęgnacja!!! No i ma włosy idealnie proste! IDEALNIE!

Ratunku, normalni mężczyźni w normalnych bluzach, normalnych T-shirtach, normalnych koszulach na wymarciu? ;)

ocenił(a) serial na 7
boogie_woogie

Może z drugiej strony to nie takie złe? Własny fryzjer i stylista w domu. ;DD

ocenił(a) serial na 6
milkaway

W sumie, masz rację :D Taki mężczyzna w domu to nie jest zły pomysł ;] I ciuchy można od niego pożyczyć i prostownicę i porządną szczotkę i kosmetyki do make up'u :D

użytkownik usunięty
boogie_woogie

ale tobie humor dopisuje. ;D

ocenił(a) serial na 7
boogie_woogie

I na depilacji się zna. ;]

użytkownik usunięty
boogie_woogie

Ja normalnie się ubieram. :D

ocenił(a) serial na 6

Zależy co w Twoim słowniku oznacza 'normalnie'. Wiesz, panowie o których mówimy też mówią, że ubierają się normalnie ;]

użytkownik usunięty
boogie_woogie

no tak jak lubisz. ;D

ocenił(a) serial na 6

A skąd wiesz jak lubię? I skąd wiesz co w moim słowniku oznacza "normalnie"? ;]

użytkownik usunięty
boogie_woogie

Wiedziałem, że tak napiszesz. ;) No po męsku znaczy się, ;D

ocenił(a) serial na 6

Aha, czyli nosisz się w marynarkach do kolan a la Stiven Sigal??? Lub gdy masz dobry dzień wybierasz wersje bardziej kolorystyczne, jak np. Robert Downey Jr w stroju a la Beetlejuice??? Bo to wg mnie to najbardziej męskie wydanie mężczyzn ;]