PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=88369}
4,1 52 tys. ocen
4,1 10 1 51978
2,0 8 krytyków
M jak miłość
powrót do forum serialu M jak miłość

Zacznijmy od nowa tworzyć ten "wspaniały" serial. Proponuję żeby wyglądało to tak:
- Każdy sezon będzie miał 12 odcinków
- to my będziemy pisać scenariusz (chodzi o krótki opis o czym będzie odcinek)
- w każdym odcinku na reżysera wybieramy jakąś wybitną osobę
- do serialu możecie brać różne sławne osoby albo postacie z jakichś filmów, (ogólnie możecie wkładać w odcinki co tylko Wam do głowy przyjdzie)
- wymyślajcie też tytuł stworzonego przez siebie odcinka
- historie przedstawione w odcinkach muszą być ze sobą powiązane
- nie trzeba dbać o poprawną pisownie, to ma być po prostu dobra zabawa

Może najlepiej będzie jeśli pokażę to poniżej:

M jak Miłość
Sezon 1
Odcinek 1

Reżyseria:
Quentin Tarantino
Scenariusz:
Gangster

Znane osoby pojawiające się w serialu:
Brad Pitt
Rysiek z Klanu

Tytuł odcinka:
Rysiek Atakuje!

Opis:
do Grabiny swoim wypasionym motocyklem przyjeżdża Brad Pitt.pierwszy dom jaki napotyka na swojej drodze to oczywiście dom rodziny Mostowiaków. Lucek widząc kto przyjechał wybiega przed dom i zaprasza gościa na wspólne picie "luckowej naleweczki". wyruszają wspólnie do lasu (w domu nie mogą pić ponieważ Basi nie podoba się styl aktorski Pitta) gdzie wypijają 4 butle cudownej nalewki. kiedy leżą pijani w lesie nie zauważają, że zaczyna się do nich zbliżać Rysiek z Klanu z nożem w zębach..... CDN

Już wiecie jak to ma wyglądać. Niech teraz ktoś napisze scenariusz do drugiego odcinka. Stwórzmy extra serial!

Eric_Theodore_Cartman

M jak Mdłości
Sezon 4
Odcinek 11

Reżyseria:
Quentin Tarantino
Scenariusz:
Eric_Theodore_Cartman
Muzyka:
Piotr Kupicha & (Pedo)Feel
Producent:
Brad Pitt

Występują:
Witold Pyrkosz aka Lucjan Mostowiak
Harrison Ford aka Han Solo
Gordon Freeman
Jackie Chan aka Pan Cham
Arnold Schwarzenegger aka Conan
Jessica Alba aka Dominiqe Powels vel Domie
W pozostałych rolach:
Gen. Kałmanawardze
Ukraińskie patałachy
Will Smith & Tommie Lee Jones aka Men in Black

Tytuł odcinka:
Zdrada

Opis:
- Gordon ty świniomyjcu! Od godziny strzelasz do tych patałachów i jeszcze żadnego nie trafiłeś! - krzyknął wściekły Lucek.
- Sory to nie moje wory. - opodwiedział Gordon
- "Sory to nie moje wory"? Kto ci pisze takie teksty?
- Niestety scenarzysta.
- Ehh ci scenarzyści z Hollywood. Debile co nawet podstawówki nie skończyli. - narzeka Solo.
Bitwa trwała dalej. Ukraińskie patałachy zbliżały się coraz bardziej do dzielnych bohaterów.
3 GODZINY PÓŹNIEJ
- Chyba jednego trafiłem - zawołał szczęśliwy Freeman
- Gratulacje! Zostało już tylko 4999 ukraińskich żołnierzy do zabicia. - rzekł Lucjan
Tymczasem za ich plecami Han Solo zastanawiał się jak wyjść z tej walki żywym.
- Może gdybym ich walnął bo łbach i oddał temu generałkowi...Nie! Co ja w ogóle chcę uczynić!? Nie mogę im tego zrobić.... chociaż właściwie czemu nie? - myślał Han. Podjął decyzję. Zdjął buty i zawołał do kolegów:
- Patrzcie tam!! Elvis Presley!!
Kiedy Gordon i Lucek odrócili się, Han zdzielił ich po łbach swoimi butami. Wziął ich ciała na plecy, wybiegł na środek pola walki i krzyknął do generała:
- Poddajemy się!! Jestem po pańskiej stronie! - Han położył ciała na ziemi - Są twoi mój mistrzu! Załatwiłem ich dla ciebie!
- W domu cię nie uczyli, że nie wolno zdradzać towarzyszy broni? - zapytał Gen. Kałmanawardze.
- Ale mistrzu...
- Żadnych ale! Żołnierze, wsadzić całą trójkę przygłupów do naszego więzienia. Jutro odbędzie się ich publiczna egzekucja. Powieszenie za jajca. Długa i bolesna śmierć.
Naszych bohaterów cały czas obserwowali z ukrycia dwaj faceci w garniturach, murzyn i białas.
(Akcja serialu przenosi się do Alby, Conana i Chama)
Conan właśnie odzyskał przytomność. Usłyszał krzyki i jęki. Szybko wybiegł z transportera i udał się w kierunku jęków.
- Ohh Cham! Mocniej! Głębiej! Wjeżdżaj we mnie swoim małym chińskim rycerzykiem. - krzyczała Domie.
- Kurwa co kurwa wy kurwa tutaj kurwa robicie kurwa!!?? - Zawrzeszczał wściekły Arni i ruszył w ich stronę.
Jackie szybko wstał i walnął w twarz z półobrotu Arniego. Conan kolejny raz padł nieprzytomny.
- Z półobrotu? Myślałam, że to potrafi tylko Chuck Norris. - powiedziała Domie.
- Byłem uczniem Czaka ale nie lubię się tym chwalić. Wykorzystywał mnie seksualnie, to było straszne.
- Ohh ty mój biedaku, chodź tutaj zaraz cię pocieszę.
- Oki doki! - wypalił Jackie.
Więzienie Srecie-Prypecie. Noc, 8 godzin do egzekucji.
Han właśnie został wrzucony do jednej celi z Luckiem i Gordonem.
- Ooo Gordi, zobacz kto przyszedł. Czy to nie jest nasz ulubiony zdrajca przyjaciół? - powiedział Lucek.
- Taaak, chyba tak.
Freeman i Mostowiak zaczęli podchodzić do Hana.
- No co wy chłopaki? To był tylko taki żart! Ja... - nie zdążył dokończyć zdania gdyż właśnie otrzymał pierwszy cios od Lucka. Potem kolejny, i następny, i jeszcze jeden, i jeszcze jeden....CDN

Eric_Theodore_Cartman

rezerwuje miejsce

Gangster

M jak Mdłości
Sezon 4
Odcinek 12

Reżyseria
Sylwester Stalone
Scenariusz
Luqash
Muzyka
Dust Brothers

Tytuł odcinka
Zagraj to jeszcze raz Bob

WN. WIĘZIENIE SRECIE-PECIE - NOC
Gęba Hana Solo przypomina kotlety mielone. Każda nawet najdrobniejsza kość w jego twarzy jest złamana. Strumień moczu rozpryskuje się na jego wargach. Lucek kończy sikać. Zapina rozporek.

GORDON: Szczerze mówiąc, od początku mu nie wierzyłem.

LUCEK: Ja też miałem złe przeczucia co do jego osoby.

Zapada cisza.

GORDON: Byłeś dobrym towarzyszem podróży.

Słychać hałas dobiegający gdzieś z korytarza. Czyjeś kroki zmierzają do celi bohaterów.

LUCEK: Idą.

Gordon i Lucek mimowolnie się przytulają.

Pojawia się czołówka M jak Mdłość. W połowie napisów wszystko się zatrzymuje, na ekranie pojawia się Bilgun Ariunbaatar.

BILGUN: Dzień dobry. Czy mógłbym zamienić dwa słowa ze wszystkimi scenarzystami?

LUQASH: Może po zakończeniu tego odcinka?

BILGUN: W porządku.

Bil posyła swój rozbrajający uśmiech, po czym opuszcza kadr.

Czołówka przewija się dalej.

JEB Ponownie w więzieniu.
Drzwi się otwierają i do celi wchodzi... agent Jay i agent Kay czyli Faceci w czerni. Agenci patrzą na ścierwo Hana Solo, patrzą na tulących się facetów.

JAY (do Kaya): Wyruchali go?

Kay wzrusza ramionami.

JAY: Czy my przypadkiem wam w czymś nie przeszkodziliśmy?

KAY (wali z grubej rury): Wyruchaliście go?

Lucek i Freeman nie wiedzą co powiedzieć. Jay podchodzi do bohaterów. Zdejmuje okulary i patrzy im głęboko w oczy.

JAY: Ten gnojek tutaj (pokazuje na Solo) odwiedził tyle planet, wyruchał tyle kosmitek, nałapał tyle wirusów w swoje małe ludzkie ciało, że informacja o tym czy go wyruchaliście, bardzo by ułatwiła przebieg dalszej część rozmowy.

GORDON: Nie... Lucek go obsikał!

LUCEK: Dzięki Freeman!

JAY: Agencie Kay oni go obsikali.

Kay podnosi wzrok znad gazety, właśnie zdajemy sobie sprawę że sra na ścierwo Hana Solo.

KAY: Spoko, nie są zarażeni.

WN. KORYTARZ WIĘZIENIE SRECIE-PECIE - NOC
Korytarzem idą Agenci Jay, Kay towarzyszy im Lucek i Freeman.

KAY: Solo miał problemy z popędem. Gdy zdał sobie sprawę, że razem ze swoim nasieniem rozsiewa po galaktyce wirusy, zaczął szukać pomocy.

JAY: Bezpieczny seks przy użyciu super prezerwatywy generała Kałmanawardzajewa. Chciał dobrze.

Lucek dostrzega w oddali wyjście z więzienia.

LUCEK: No więc chyba tutaj nasze drogi się rozmijają. Z Bogiem.

Lucek i Freeman zmierzają do wyjścia jednak agenci łapią ich w zapaśniczy uścisk.

KAY: Dalej jesteście głównymi gośćmi na egzekucji. Nie chcecie jej zobaczyć?

GORDON: Nie, ja mam słaby wzrok.

JAY: Nic nie szkodzi. Tak się składa, że macie miejsca w pierwszym rzędzie.

Agenci zaciągają ich do GŁÓWNEJ SALI.

W NASTĘPNYM ODCINKU (wiem że miało ich być 12 na sezon, ale dalej nie chce mi się pisać :P)
Bohaterowie dowiadują się, że w rzeczywistości to Domina Powels była czarnym charakterem. Jak zareaguje na te wieści Conan? Czy nasi bohaterowie unikną egzekucji? Czy generał Kałmanawardza przeżyje to spotkanie?

ocenił(a) serial na 1
Luqash

Piszę!

ocenił(a) serial na 1
Luqash

M jak Mdłości
Sezon 4
Odcinek 13 (Finał sezonu!)

Reżyseria:
Qentin Tarantino
Scenariusz:
Pionas666
Muzyka:
Jesper Kyd/ Will Smith

Występują:
Witold Pyrkosz aka Lucjan Mostowiak
Harrison Ford aka Han Solo (Hahaha myśleliście że pozwole zginąć takiej postaci?)
Gordon Freeman
Will Smith & Tommie Lee Jones aka Men in Black
Jessica Alba aka Dominiqe Powels vel Domie
Chewbacka
Gen. Kałmanawardze
Ukraińskie Patałachy tzn. ich wspaniała armia

Tytuł:
Powrót Jedi

Opis:
Sala była wielka, gigantyczna. Przypominała tą z sejmu z tą różnicą że zamiast mównicy była scena z szubienicami. Gordon i Witek zostali wprowadzeni przez MiB na scenę a Gen. Zasiadł w pierwszym rzędzie.
Tymczasem w innej cześci kompleksu Chewbacka wylądował swoim nowym Sokołem Millenium II, zlikwidował ze swojej kuszy kilku strażników i rączym krokiem poszedł do celi po Solo. Han wstał, strzepał ze swej koszuli kał i wyszedł:
-Musimy uratowac naszych towarzyszy. Muszę się zrechabilitować.- Odparł Solo.
-Groooar, wroooar.- Rzekł Chewbacka i dał swojemu przyjacielowi pistolet blasterowy.
-Że niby Yoda wypytuje o mnie? Dobra, wrócimyy na Tatooine ale najpierw...- Rzekł Solo i wraz z Chewbacką wpadli do sali. Wyrżnęli pól sali i przy okazji też zabili generała. Okazało sie też że MiB jest po ich stronie:
- Dobra Solo, dam ci ostatnią szansę. Ale zabierz nas z tąd.- Powiedział Lucek.
- Może być Kantyna na Mos Eisley?- Zapytał Han.
- Byle dalej z tąd!- Odparli Gordon i Lucek.
- Poczekajcie. Zapuszczę muzę.- Powiediał Jay i wsadził do głównego komputera kompleksu CD. Po chwili z głośników wydobyła się piosenka "Men in Black". Nasz Task Force zaczął uciekać w kierunku lądowiska (zapomniałem dodać że Lucek wyjął z trupa generała plan superprezerwatywy) i już prawie dotarli gdy ich drogę zastawiła Domie:
- Szybko dajcie mi plany!- Wrzasnęła.
- Jasne.- Odparł Lucek i rzucił jej zwój.
- Kretyni. Daliście się nabrać. -Powiedziała Domie i zagwizdała. W mgnieniu oka pojawili się saldaci z Kałaszami i otoczyli naszych przyjaciół- Nazywam się Nadjeża Chmielnicka. Jetem agentką Ukraińskiego wywiadu.- Pokazał nawet swoją legitymację- Sierżancie, obezwładnijcie ich i wyślijcie do labolatorium genetycznego.
- Gdzie?- Zapytał Han.
- Do Żelaznodrożnego w Obwodzie Kalingradzkim. Są tam już Cham i Conan. Profesor Kubelwagen chętnie pogrzebie wam w genach. A tymczasem da svidania przystojniaki. Zachowam sobie twój statek na pamiątkę sierściuchu.- Odparła i pomachała na pożegnanie a następnie odszedła.
- Groooar, wroooar.- Wrzasnął Chewbacka. Sierżant tymczasem zdzielił wszystkich dziwną pałką (Taką jak mieli gliniarze w Człowieku Demolce) i Lucjan Task Force stracił przytomność:
- Zanieście ich do śmigłowców i zawieździe wiecie gdzie. Ale Wookiego wsadźcie do odsobnego MI-8.- Rzekł
i palcem wskazał kierunek marszu. Zaczynają lecieć napisy a w tle leci melodyjka z menu Hitman Codename 47 (jakoś wpadła mi w ucho).

Jako iż to koniec 4 sezonu podpowiem iż moglibyśmy rozdać nagrody. Scenarzysto pierwszego odcinka 5 sezonu, zacznij jakąś ostrą akcją ale bez przesady (najlepiej jakby zemsta dokonała się w ostatnim odcinku kolejnego sezonu). Ach i dajcie dożyć naszym bohaterom do końca, superherosi nigdy nie giną ;-)

pionas666

Możemy przynać nagrody ale Ty zaczynaj pionas666. Żebym wiedział jak ma to wyglądać.

pionas666

czyli hero pozostają Lucek, Freeman (moja ulubiona postać nie wiem dlaczego), Conan i Han Solo
czarne charaktery Dominique Powels, henchman Cham, Prof Kubelwagen
o czymś zapomniałem?

ocenił(a) serial na 1
Luqash

Zapomniałeś o tym że Cham jest dobry bo przetrzymują go tylko w labolatorium w Żelaznodrożnym.

Ach rozdanie nagród. Proszę chwilę skupienia, najpierw maliny. Rozdam je osobiście. Cartman rozdasz później Oscary i Bafty. To moment musze sprawdzić odcinki.

ocenił(a) serial na 1
pionas666

Witamy na akademii rozdania Złotych Malin, galę poprowadzą Halle Bary i Al Pacino (inspiracja oglądanym obecnie Scarface)

Złotą Malinę w kategorii "Groch z Kapustą" (odcinek nie pasujący do fabuły) otrzymuje- "no_bo_co" za odcinek 12 pierwszego sezonu pt. "Ostatnie starcie - część 1"

Złotą Malinę w kategorii "Czy oni muszą tyle pierdolić?" (odcinek przegadany i zdaniem Akademii nudny) otrzymuje- "PedroGomez" za odcinek 11 drugiego sezonu pt. "Kłamca, kłamca"

I żeby nie było iż jestem stronniczy sobie też przyznam:
Złotą Malinę w kategorii "Stronniczy sędzia chuj" (Nazwa mówi za się) otrzymuje- "Pionas666" za odcinek 2 sezonu trzeciego pt. "Piraci z Fallouta".

Dziękujemy za obejżenie galii.
Oczywiście możecie powyższym odcinkom równierz przyznać jakieś nagrody (oczywiście w innej kategorii).

pionas666

Witamy na uroczystości rozdania Oscarów! Naszą galę poprowadzą (nie)znani (nie)aktorzy Jan Kowalski i Piotr Nowak.
(niestety nie wiemy kim są ci panowie)
OSCAR dla najlepszego aktora w serialu M jak Mdłości otrzymuje...
WITOLD PYRKOSZ aka LUCJAN MOSTOWIAK !!!!
OSCAR dla najlepszej aktorki w serialu M jak Mdłości otrzymuje...
JESSICA ALBA aka DOMINIQE POWELS vel DOMIE !!!
OSCAR za najlepszy tytuł odcinka otrzymuje...
- pionas666 za tytuł 6 odcinka 3 sezonu "Conan a jak myślisz?"
- Eric_Theodore_Cartman za tytuł 8 odcinka 4 sezonu "Lucek, kłamstwa i brudne majtki"
- Luqash za tytuł 3 odcinka 4 sezonu "Zwierzenia różowego pierożka"
OSCAR za najlepszy scenariusz komediowy otrzymuje...
- pionas666 za odcinek 3 sezonu 2 - What the Fuck ( tak jakoś mi się spodobał motyw wpadającego nagle Kisiela, który zabija Baśkę po raz drugi)
OSCAR za najlepszy scenariusz dramatyczny otrzymuje...
- Eric_Theodor_Cartman za odcinek 8 i 9 sezonu 2 - Koniec Drużyny Lucka vol. 1 i 2
OSCAR dla najlepszego reżysera otrzymuje oczywiście....
UWE BOLL !!!!!!
Dziękujemy ! Dziękujemy!! Zobaczymy się ponownie w 5 sezonie! A co nasz czeka w 5 sezonie? Oj baaardzo dużo! Śmierć, przyjaźń, miłość, nienawiść i Lucek!

Eric_Theodore_Cartman

teraz zrobię podsumowanie 4 sezonu

Eric_Theodore_Cartman

M jak Mdłości
Sezon 4
Odcinki:
1-13

Reżyseria:
Witold Pyrkosz (Odcinek 1)
George Lucas (Odcinek 2, 6)
George Romero (Odcinek 3)
Tim Burton (Odcinek 4)
Clint Eastwood (Odcinek 5)
Eric_Theodore_Cartman (Odcinek 7)
Eric_Theodore_Cartman & Uwe Boll (Odcinek 8)
Akira Kurosawa (Odcinek 9)
Steven Spielberg (Odcinek 10)
Quentin Tarantino (Odcinek 11 i 13)
Sylwester Stallone (Odcinek 12)

Scenariusz:
pionas666 (Odcinek 2, 4, 6, 9, 10 i 13)
Eric_Theodore_Cartman (Odcinek 1, 5, 7, 8 i 11)
Luqash (Odcinek 3 i 12)

Znani i lubiani:
Witold Pyrkosz aka Lucjan Mostowiak
Harrison Ford aka Han Solo
Gordon Freeman
Jackie Chan aka Pan Cham
Arnold Schwarzenegger aka Conan
Jessica Alba aka Dominiqe Powels vel Domie
Chewbacka
Gen. Kałmanawardze
Ukraińskie Patałachy tzn. ich wspaniała armia
Will Smith & Tommie Lee Jones aka Men in Black
Zespół (pedo)Feel
Al Pacino
Dark Lucek aka Darth Lucek aka Darth Luciush
Od cholery zombies
Zombie śpiewające utwory "Tatoo"
Johny Depp aka Kobieta z Brodą
Liv Tyler aka Mężczyzna z piersiami
Daniel Olbrychski jako Strażnik #1
Angelina Jolie jako Strażnik #2
Kuba Wojewódzki aka Agent Y
Bogusław Wołoszański jako Narrator
John Wayne
Mieszkańcy Grabiny

Odcinek 1
Tytuł:
???

Narrator (w tej roli Al Pacino)
- Zapewne wszyscy są ciekawi co się stało z Luckiem i jego ekipą. Czy przeżyli? Czy są bezpieczni? Czy są głodni? Czy Lucek popuścił w majty? No cóż, w tym odcinku tego się nie dowiecie. Dowiecie się za to, co stało się ze zmartwychwstałym Johnem Wayne'em, który nie pojawiał się w serialu od 3 odcinka 1 sezonu.
Przenieśmy się teraz do lasów otaczających Grabinę...

- Ojejciu, już mi się znudziło siedzieć w tym lesie i polować na zwierzęta. - powiedział sam do siebie Wayne.
- Muszę stąd wyjść i odwiedzić tą wioche co się tak dziwnie nazywa. Grabarz?? Grabie?? A, już wiem! Grabina!
Jak powiedział, tak zrobił. Szybko dotarł do miasteczka i udał się do tutejszego sklepu.
- Dawaj mi whisky kobieto! - krzyknął do sprzedawczyni John, celując do niej ze swojego rewolweru.
- Przepraszam ale nie mamy whisky. Ale mamy piwo! Chce pan!?
- A jakie macie? - zapytał zainteresowany Wayne.
- "Dar Lucka", Prosto od Lucka", "Luckowe Piwo", "Złoty płyn Lucjana", "Lucek w Butelce"...
- Wystarczy!! - przerwał jej John
- Czy macie tutaj coś co nie ma "Lucka" w nazwie??
- Przykro mi ale chyba nie. - opowiedziała przerażona sprzedawczyni
- W takim nie jesteś mi do niczego potrzebna - powiedział spokojnie Wayne i wysłał jej kulkę prosto w serce.
Kiedy zrozumiał, że niczego dobrego się tutaj nie napije postanowił sprawdzić czy w okolicy są chociaż jakieś dobre dziwki. Chodził i szukał, i szukał, i szukał. Chciał się już poddać ale wtedy dostrzegł kobietę wystawiającą nogę na ulice. Podbiegł do niej szybko.
- Czy jesteś dziwką?? - zapytał podniecony Wayne.
- Tak jestem, jedyną w Grabinie. Pracuję już tutaj 60 lat.
- Nosz Kurwa !! - zawył wściekły kowboj. - Nie macie whisky!! Tylko jedna dziwka, która ma jakieś 80 lat.!! Co za wieś! Wracam do swojego grobu. Nie mogę tak żyć.

(Obraz się ściemnia, na środek wychodzi Al Pacino)
Al Pacino:
- Jak widzicie John Wayne nie potrafił odnaleźć się w naszych czasach. Jego historię można uznać za zakończoną. Teraz pewnie chcecie zadać 2 pytania: 1."Co się stało z Luckiem i jego wspólnikami?" 2. "Dlaczego opowiadasz nam jakieś gówniane historyjki o Dżonie Łejnie?". Postaram się odpowiedzieć
1. Co się stało z Luckiem i innymi?
- Ja tego nie wiem. To wie tylko scenarzysta następnego odcinka. Musicie czekać.
2. Dlaczego opowiadam gówniane historyjki?
- Tak dla jaj.
(Pacino znika w ciemnościach)

Odcinek 2
Tytuł:
A New Life

(W tle leci Midlife Crisis- Faith no More)
Czas jest zatrzymany, na pierwszym planie leży rozbity Sokół Millenium a w tle dymią ruiny City 17 z przewróconą Cytadelą. Niebo zasnute ciężkimi i stalowymi chmurami. Wchodzi Bogusłąw Wołoszański:
(Piosenka wycicha)
-Czas bliżej nieokreślony, miejsce City 17 które jeszcze tydzień temu można było nazywać Krakowem. Co tu się stało? Cofnijmy się w czasie o kilka godzin. Gordon Freeman, Lucjan Mostowiak i Conan Barbarzyńca odpalają sysytemy autodestrukcyjne wieży cytadelii i uciekają statkiem Hana Solo, Sokołem Millenium. Uszkodzony Sokół niestety nie zdążył opuścić strefy rażenia i eksplozja o sile 50MT czyli więkrza od eksplozji bomby Car zmiata statek z kursu. Maszyna wbija się w pole nieopodal miasta. Zajrzyjmy do środka.- Wołoszański znika z planu a kamera wjeżdża do wraku Sokoła. Wszyscy są nieprzytomni ale Han powoli odzyskuje świadomość i odpina pasy przy fotelu a następnie wstaje. Solo widzi że wszyscy są nieprzytomni więc rusza do apteczki i wyciąga sole pobudzające a następnie aplikuje je Luckowi:
-Solo przyśpiesz, zaraz się rozjebiemy!- wrzeszczy dziadek.
-Już się rozjebaliśmy dziadziu.- odparł solo i ocucił Gordona i Conana. Chłopaki stwierdzili że nigdzie się nie ruszą zanim nie wypiją a tak sie złożyło że Han miał w barku piwo... "Mocz Tenora z Mandalora". Panowie wypili i już mieli ruszać gdy nagle przyszedł do nich pewien niezbyt potężnej postury pan w okularach:
-Dzień dobry, Agent Y jestem.- powiedział.
-No iiii?- zapytali nasi bohaterowie.
-Macie nowego Questa od scenarzystów.- odparł.
-Od kogo?- zapytał Lucek.
-Od pana... eee...- Y wyciągnął kopertę i przeczytał- Pionas666.
-Ach to ten koleś, dobra daj nam ten list, weź sobie butelkę piwa od Hana a potem spadaj możliwie rączym krokiem.- rzekł Lucek, dał igrekowi piwo, wziął list i otworzył kopertę- czytam panowie.
"Jako iż występujecie w moim odcinku macie wykonać dla mnie misję. Możliwie rączym krokiem ruszcie na wschód i przekroczcie granicę Ukraińską. Możliwie rączym krokiem ruszcie w stonę Czernobyla a tam będzie czekała na was kobieta z wąsem i cycaty męrzczyzna, albo na odwrót. No mniejsza z tym, oni dadzą wam kolejne wskazówki. A teraz muszę się z wami pożegnać". Po przeczytaniu Lucjan usłyszał jeszcze "Autodestrukcja nastąpi za 1 sekundę" a następnie koperta wybuchła mu w dłoniach wupalając włochy w nosie i osmalając twarz:
-Dobra panowie, kolejne popieprzone zadanie od popieprzonego scenarzysty. Czas skopać dupę jakimś kacapom!- krzyknął.
-Jak ja nienawidzę byłych republik radzieckich.- odparł Gordon i wszyscy ruszyli rączym krokiem na wschód. Na plan wraca Bogusław Wołoszański:
-Po co scenarzysta wysyła naszych bohaterów na Ukrainę do Czarnobylskiej zony i czy przepuszczą ich na granicy? Ja tego nie wiem ale scenarzysta kolejnego odcinka powinien znać odpowiedź.
-Ekran się zciemnia, melodyjka z Sensacji XX wieku.

Odcinek 3
Tytuł:
Zwierzenia różowego pierożka

PRZEJŚCIE GRANICZNE POLSKO / UKRAIŃSKIE - DZIEŃ
Przy stronie wyjazdowej z Ukrainy ustawił się długi sznur samochodów. W drugą stronę nie ma nikogo. Strażnik #1 i #2 chodzą między samochodami. Zaglądają do środka. Jeśli któryś z pasażerów kaszle każą mu wyjść. Prowadzą go do budki strażników. Pasażer który wchodzi do budki strażników już z niej nie wychodzi.

Przenosimy się do naszych bohaterów ukrytych w krzakach. Są to: Han Solo, Freeman, Conan i Lucek Mostowiak. Wszyscy są w barwach maskujących.

CONAN: Nie dobrze. Jest dzień, nasz kamuflaż jest bezużyteczny.

LUCEK: Musimy się dostać na drugą stronę, nawet za wszelką cenę.

HAN SOLO: Spokojnie, mam pewien plan.

PRZEJŚCIE GRANICZNE POLSKO / UKRAIŃSKIE - DZIEŃ / PÓŹNIEJ
Uwagę Strażnika #1 przyciąga coś spoza ekranu. #1 zwraca uwagę Strażnikowi #2, która również przygląda się czemuś w oddali. Okazuje się, że są to nasi bohaterowie, całkiem nadzy, kręcą rękami, machają nogami.

WSZYSCY w kółko powtarzają : Grupa downów. Grupa downów. Grupa downów.

Strażnik #1 i #2 przyglądają się niecodziennemu zjawisku. Grupa downów przechodzi przez szlaban kontynuując swoją szopkę.

STRAŻNIK #1: Co to kurwa było?

STRAŻNIK #2: Grupa downów?

Z grupy odłącza się Han Solo. Właśnie zdajemy sobie sprawę, że przez cały ten czas się onanizował.

HAN SOLO (do pozostałej trójki): Chłopaki, nie czekajcie na mnie.

Solo zatrzymuje się przed Strażnikiem #2. Wpatruje się w nią intensywnie dalej waląc konia. Po skończonej robocie wraca do kumpli.

STRAŻNIK #1: Wracają do zony. Myślisz, że mają odtrutkę?

STRAŻNIK #2: Na głupotę nie ma antidotum.

NAGLE JEB. Ekran wypełnia logo M jak Mdłość. Przewijają się napisy. PRZEJŚCIE DO:

LEŚNA DROGA - LASY CZARNOBYLA - DZIEŃ
Widzimy ramię, która porusza się do góry i do dołu. Wydaje się, że macha do nadjeżdżającego jeepa. Gdy odrobinę odsuwamy się do tyłu widzimy, że łokieć ręki tkwi w gębie zombie, które wysysa szpik z kości. Jeep przyśpiesza.

WNĘTRZE JEEPA - DZIEŃ / DALEJ
W środku siedzą znani bohaterowie. Lucek przygląda się konsumpcji.

LUCEK: W Grabinie mi nie uwierzą.

FREEMAN: Rząd powinien zabezpieczyć cały ten obszar kwarantanną. Dziwie się, że tego jeszcze nie zrobiono.

CONAN (podnosi do góry płytę DVD): A ja dziwie się, że takie rzeczy można znaleźć na kosmicznym statku. "Zwierzenia różowego pierożka" To porno?

Kierujący pojazdem Han Solo, łapie za pudełko i próbuje wyrwać je z ręki siłacza.

CONAN: Między skokami w nadprzestrzeń musisz być bardzo samotny.

Han w końcu wyrywa płytę z ręki.

HAN SOLO: To płyta z przepisami kulinarnymi.

CONAN: Jasne, teraz już wiem dlaczego mówią na ciebie "Solo".

HAN SOLO: Wiesz co? Radzę ci...

UDERZENIE wyrzuca Solo przez przednią szybę. Conan barbarzyńca leci za nim, lądując w ściółce. Z tyłu Lucek wali głową w oparcie siedzenia przed nim. Bezwładne ciało Freemana powstrzymują pasy.

Freeman otumaniony sprawdza funkcje życiowe Lucka. Ten jest nieprzytomny. Freeman wysiada z auta.

LAS - DZIEŃ / DALEJ
Freeman ogląda samochód. Auto zboczyło z drogi i wjechało w drzewo. Freeman nagle zamiera, słyszy narastający skowyt. W lesie czai się coś niedobre, coś co przewyższa liczebnie naszych bohaterów. I to się zbliża.

Freeman przełyka ślinę słychać "Gulp" i nagle JEB czerń wypełnia ekran.

Odcinek 4
Tytuł:
T.A.T.O.O.

Czarnobylska zona- Dzień
Gordon przełyka ślinę i już ma strzelić kleksa w swój wypasiony pancerz gdy wnet zauważa w krzakach swoją ulubioną broń:
-Moje kochanie, gdzie byłaś. Papcio już nigdy cię nie zostawi.- Gordon podniósł działko grawitacyjne które nie wiadomo w jaki sposób przeniosło się z City 17 na Ukrainę. Pinglarz miał farta bo działko było w wersji umożliwiającej ciskanie ludźmi i nie tylko. Gordon zrobił to co wcześniej na początku drugiego sezonu, wyrzucił zombie w pizdu. Gdy on zajęty odpieraniem ataków degeneratów Conana i Han wstali i zaczęli kontynuować rozmowę przy równoczesnej walce z zombie:
-Nie pierdol że to książka kucharska w formacie DVD.- powiedział Conan wyrywając głowę z kręgosłupem stworowi.
-Nie pierdol bo rodzinę powiękrzysz koksie.- odparł Han uderzając zombie tak mocno że ten wypluł wnętrzności i padł bez życia po życiu.
-Ja rozumiem że jesteś samotny w przestrzeni, nie lepiej wziąć gumową lalę?- zapytał Conan i zmiażdżył swoim młotem głowę jednemu z nieumarłych.
-Jak mi nie wieżysz że to później puszczę ci tą płytę na DVD w jeepie.- odpowiedział Solo podskoczył, zatrzymał czas i jak Trinity z Matrixa lub Fiona ze Shreka kopnął dwóch zombiaków na raz. No, czyżby Lucka ominęła zabawa. Nic podobnego, dziadek wstał i obiął dłońmi Miniguna na samochodzie. Lucek cały szczęśliwy wywalił całą taśmę i rozwalił w krwawą miazgę chyba kilka tysięcy nieumarłych. Na koniec przybiegły zombie śpiewające "Nas nie dogoniat" ale Lucek nie w kij pierdział przypiął skrzynkę pocisków zapalających i po chwili zespół zamienił sie w nieżywe pochodnie:
-Mam już kurwa dość!- krzyknął staruszek- idę sobie w Pizdu a wy róbcie co chcecie.- rzekł i nie uszedł nawet dwóch kroków gdy stanęła przed nim dziwna para. Mężczyzna z piersiami i kobieta z brodą:
-Mamy dla was kolejną wiadomość od Pionasa666.- odpowiedzieli razem i szybko się ulotnili. Lucek wyjął z koperty list i przeczytał:
"To znowu ja, scenarzysta. Sory że musieliście się tak tłuc ale mam nadzieję że podróż była miła i przyjemna. Waszym zadaniem jest sprzątnięcie byłego generała radzieckiego Sergieja Kałmanawardze. Generał wykradł swego czasu projekt superprezerwatywy zaprojektowanej przez Radziecką Armię i ma zamiar wymienić go za ładunek uranu z koncernem Unimil. Nie wiem na czym ma polegać ta superaskość tej prezerwatywy ale jestem pewien że zdobędziecie plany i zabijecie generała. Spotkanie ma odbyć się w Prypeci jutro w samo południe. W kopercie są zdjęcia generała i jego obstawy oraz dodatkowy qest który możecie wykonać jeśli będziece chcieli no bo chyba jakaś tam zaraza Zombie jest mniej ważna przy takich ściśle tajnych planach? Tak czy inaczej karabin Barret znajdziecie w krzakach na północ tylko trochę dalej. Jako punkt strzelecki polecam wam komin elektrowni, Gordon ma ponoć pancerz antyradiacyjny. Pozdrawiam i wysyłam bu... znaczy powodzenia":
-Dobra, słyszeliście jak czytałem. Do roboty jełopy.- Odparł Lucjan i wszyscy wszedli do Jeepa a następnie odjechali w kierunku Prypeci. Wszystkiemu przyglądali się z ukrycia dwaj faceci w garniturach, murzyn i białas.

Odcinek 5
Tytuł:
Dark Lucek vol. 1

Noc. Jeep wiozący naszych dzielnych bohaterów, jedzie przez ukraińskie drogi. Samochód prowadzi Lucjan, a jego przyjaciele śpią na tylnich siedzeniach.
- O beeeejbeee zróbmy to raaaazeem!! Tam tam tarararam! - śpiewa wymyśloną przez siebie piosenkę Lucek.
- Zamknij ryja stary dziadu! My tu próbujemy spać!! - wrzeszczy załoga.
- Coś się nie podoba to wypad!! Droga wolna! - odszczekuje się Mostowiak.
- Mi się nie podoba, że musimy się słuchać jakichś debilnych scenarzystów. Dlaczego właściwie musimy się ich słuchać? - zastanawia się Han Solo.
- A ja mam nadzieję, że w następnym odcinku ktoś cię zabije Solo. Może jakiś samolot na ciebie spadnie? Albo zagryzą cię dzikie świnie?
- Fuck off Conan. Zaraz nasikam ci na twarz.
- ohohoho ale się boję. Już prawie narobiłem w gacie.
Kłotnia trwała dalej. Przez te krzyki, rozkojarzony Lucjan nie zauważył postaci stojącej na środku drogi. Gwałtownie skręcił w lewą stronę. Jeep wpadł do dziury i przekoziołkował 10 metrów. Samochód zaczął płonąć. Gordon, Solo, Conan i Lucek zaczęli wyczołgiwać się z płonącego pojazdu.
- Kurwa!! Czyj to był pomysł żeby dawać temu dziadowi prowadzić!?? Zaraz urwę temu komuś jajca!! - krzyknął wściekły Arni.
- Conan idioto, to był twój pomysł. - odpowiedział spokojnie Freeman.
Wesoła ekipa wróciła szybko na drogę.
- To co my teraz zrobimy? Do tych Prypeci to jeszcze 200 km. Bez pojazdu nie zdążymy się tam dostać na czas. - powiedział Han Solo.
- Cicho chłopaki! Tam ktoś stoi. To przez niego się rozbiliśmy. - krzynął Mostowiak.
Tajemnicza postać zaczęła się zbliżać do 4 bohaterów.
- Hej, zobaczcie. Ten gość wygląda jak Lucjan tylko, że jest jakiś taki.... czarny. - rzekł Han Solo
- Kim jesteś łobuzie!? - zawołał do nieznajomego Lucjan.
Postać zatrzymała się i rzekła:
- Nazywam się Dark Lucek i przybyłem tu po to, aby was zabić.
CDN
(Obraz się ściemnia a na środek wychodzi Al Pacino)
- Witaj scenarzysto następnego odcinka. Mam prośbę od Erica-scenarzysty. Prosi on o wprowadzenie w następnym odcinku jakiejś głownej bohaterki, która dołączy do naszych bohaterów. Najlepiej żeby była to jakaś super sexi laseczka prosto z Hollywood. To tyle. Dziękuję.

Odcinek 6
Tytuł:
Darth Lucek vol. 2

Lasy w Czarnobylskiej Zonie, około 200km od Prypeci- Noc
- Nazywam się Dark Lucek i przybyłem tu po to, aby was zabić.- Rzekł Darth.
- Może się jakoś dogadamy?- Zapytał Lucjan.
- Nie.
- Chcesz dziwki?
- Nie.
- Kasę?
- Nie.
- Chłopca?- rzekł Lucek i spojrzał na Hana.
- Nie.
- To co chcesz?
- Chcę waszej smierci.- Odparł Darth Luciush.
- A może chcesz kulę w łeb fagasie. -Odparła pewna dziewczyna stojąca za nimi. Dziołcha ubrana była w kusą koszulę odsłaniającą pępek, obcisłe jeansy i wysokie buty skurzane. Dzierżyła AK z którego oddała serię w stronę Dartha który padł bez życia.
- A ty to kto?- Zapytał Lucjan.
- Jestem Dominiqe Powels ale mówcie mi Domie.- odparła.
- Domie?- Zapytał po cichu Conan który chyba się zadużył.
- No więc Domie. Co tutaj porabiasz?- zapytał Lucjan.
- Scenarzysta poprzedniego odcinka poprosił aby Pionas666 dodał jakąś laskę a więc jestem. Nie wiem czy pasuję do jego gustu bo napewno nie jestem w typie naszego obecnego scenarzysty ale jestem ponoć sexy.- Odparła.
- Trzeba się będzie zapytać Cartmana czy mu pasi, ale mniejsza z tym. Mamy robotę do wykonania a taką ślicznotka przyda się nam. Wiesz co mamy zrobić?- zapytał Lucjan.
- Macie sprzątnąć jakiegoś Generała i wykraść plany superprezerwatywy. Tak wiem- Odparła- I wiem że przyda się wam więkrza siła ognia.- dodala i na chwilę zniknęła aby po momęcie pojawić się w transporterze opancerzonym BTR-80.
- Fiu, fiu. Masz niezłego ośmiokołowca- Odparł coraz bardziej zauroczony Conan.
- Samotna kobieta musi o siebie dbać, to jak wsiadacie?- zapytała.
- Pal licho naszego zdezelowanego Jeepa. Załoga do wozu, jadymy.- Odparł Lucjan i razem ze swym Task Forcem zajęli miejsca w przedziale desantowym transportera który ruszył w stronę Prypeci. Wszystkiemu z oddali przyglądali sie agenci MiBu.

Odcinek 7
Tytuł:
Welcome to Prypecie

Po długiej i ciężkiej drodze nasi bohaterowie docierają do Prypeci. Wysiadają ze swojego nowego pojazdu i zaczynają naradę.
- To jak to robimy chłopcy i dziewczęta? - zapytał się Solo.
- Najpierw musimy wybrać kogoś kto tu zostanie i będzie pilnować naszego BTR-a. Myślę, że to powinien być Freeman. - rzekł Lucek.
- Dlaczego ja!? Niech Conan zostanie! To debil, do niczego się nam nie przyda! - protestował Gordon.
Arni Conan jednak nie zwracał uwagi na to, co mówią jego przyjaciele, gdyż cały czas pożerał wzrokiem tyłeczek Alby.
- Arni to jak? Zgadzasz się?
- Zgadzam się ale pod jednym warunkiem. - odpowiedział Conan barbarzyńca
- No jakim?
- Alba i jej tyłeczek zostają ze mną.
- Nie ma mowy! Nie zostanę tutaj sama z tym bezmózgim gorylem - zaprotestowała Domie
- Właśnie, że zostaniesz. Ja tu jestem dowódcą! To rozkaz żołnierzu! Ołrajt, wasza dwójka tu zostaje i pilnuje sprzętu a my ruszamy dalej.
Lucek, Freeman i Han ruszyli przez puste ulice Prypeci.
- Ale tu pusto. I cicho - powiedział Han.
- Gdyby to był horror to ktoś powinien teraz odpowiedzieć: "Za cicho". - odparował Freeman.
- To jak to załatwamy? Zabijamy Gen. Kałmanawardze, kradniemy plany superprezerwatywy i wykonujemy pobocznego questa? - zapytał się Hanek
- Chyba żartujesz. Questa olewamy. Co za dużo to niezdrowo. - rzekł przywódca Mostowiak.
Wesoła ekipa zaczęła przeszukiwać miasteczko Prypecie w celu odnalezienia generała Kałmanawardze. Jednak zamiast niego znaleźli... Kisiela leżącego pod tutejszym sklepem monopolowym.
- Kisiel!! Co ty tu robisz!? - zawołał uradowany Luszian.
- Leżałem z Panem Chamem pijany w Grabinie. Wspominaliśmy stare dobre czasy i nagle na niebie pojawiło się takie tajemnicze zielone światło. To był chyba statek UFO...hmmm.. no w każdym razie to tajemnicze światło wciągnęło mnie i Chana do środka. Potem pojawiły się takie zielone ludziki i powiedziały, że mnie wyrzucają bo jestem za stary, a Pana Chama zabierają na jakieś eksperymenty. No i mnie wyrzucili na tym zadupiu!
- Ahaaa. Właśnie szukamy takiego jednego generałka. Przyda nam się pomoc. Kisiel, czy chcesz dołączyć do Lucjan Task Force? - zapytał się kolegi Mostowiak.
- No pewnie, że do was.... nie dołączam. Za stary jestem na takie przygody. Wracam do Grabiny.
Kisiel wolnym krokiem odszedł.
Naszych bohaterów cały czas obserwowali z ukrycia dwaj faceci w garniturach, murzyn i białas.
CDN...

Odcinek 8
Tytuł:
Lucek, kłamstwa i brudne majtki

Lucek, zmęczony poszukiwaniami Kałmanawardze zaproponował kolegom:
- Tam jest hotel, może się w nim prześpimy? Chłopaki, jesteśmy zmęczeni, głodni, jest już ciemno...
W tym momencie nie wiadomo skąd pojawił się Piotr Kupicha ze swoim zespołem zwanym(pedo)Feel. Zaczęli śpiewać:
- Jest już cieeeeeemnoooo ale wszystko jeeednooo...
- Fuck! Jeszcze tych "diskopolowców" nam tutaj brakowało. No nic, po prostu ich ominiemy i wejdziemy do tego opuszczonego hotelu co tam stoi - wskazał palcem Lucek. - Tam odpoczniemy.
Drużyna cichaczem przeszła obok Feela grającego koncert i weszła do budynku. Ekipa szybo znalazła barek z napojami procentowymi. Każdy wziął po jednej butelce polskiego winiacza.
- Niech każdy sobie wybierze jakiś pokój hotelowy i idzie do niego ze swoim soczkiem. Spotykamy się tutaj jutro o 9 rano. Musimy nareszcie dorwać tego generała i znaleźć te plany superprezerwatywy - powiedział do przyjaciół Lucek.
- A co z tobą? - zapytała reszta ekipy
- Noooooo ja tu zostanę i będę was pilnował.
- Dziękujemy Lucjan. Dobry z ciebie człowiek.
Gordon i Han Solo poszli do swoich pokoi. Kiedy Lucek został sam, od razu wybiegł przed hotel gdzie cały czas grali (pedo)File.
- Wstyd się przyznać ale jestem ich największym fanem. Muszę być na tym koncercie. - rzekł sam do siebie Mostowiak.
Tymczasem Alba i Conan....
- Pokaż kotku co masz w środku! - krzyknął podniecony Conan.
- Nie pokażę kretynie. Nie martwisz się o swoich kolegów? Strasznie długo już ich nie mam.
- Na pewno już wykonali zadanie i teraz się gdzieś dobrze bawią. My powinniśmy zrobić to samo.
Conan był tak podniecony, że nie wytrzymał napięcia. Cały świat usłyszał:
SRUUUUUUUUUUUUUUUUU!!!!!
Tak, Conan popuścił w majtki.
- Ups, to przez przypadek. - powiedział zawstydzony.
Zaraz za nim leżała ogromna kupa wielkości Wieloryba. Dominiqe Powels vel Domie zaczęła wymiotować. Kiedy zwróciła już całą zawartość żołądka powiedziała:
- To była najobrzydliwsza rzecz jaką w życiu widziała.
Jessica po wypowiedzeniu tych słów padła nieprzytomna. Conan widząc to, podbiegł do niej szczęśliwy i zawołał:
- Zaraz się zabawimy bejbe!
Naszych bohaterów cały czas obserwowali z ukrycia dwaj faceci w garniturach, murzyn i białas.
CDN...

Odcinek 9
Tytuł:
W obronie cnoty Domie

Przedmieścia Prypeci- Wieczór.
- Zaraz się zabawimy bejbe! - Krzyknął napalony Conan ale nawet nie zdążyl rozpiąć rozporka gdy poczuł silny cios w potylicę. To Pan Cham, najwyraźniej kosmici musieli go tu zrzucić:
- Co się stało?- Zapytała powoli odzyskująca świadomość Domie.
- Nic moja piekna, właśnie uratowałem cie przed tym oto napalonym samcem.- Odpowiedział Cham i wskazał nieprzytomnego Conana leżącego pod górą gówna.
- Z kąd się tu wziąłeś i co tak śmierdzi? To gówno?- Zapytała Domie.
- Kosmici mnie gwał... znaczy wykonywali na mnie swoje eksperymenty medyczne. A śierdzi, obawiam się że to pot Conana, gówno to przy tym perfuma.- Odparł Cham i podniósł Domie a następnie wziął na barki nieprzytomnego Conana (?) i zaniósł do BTRa:
-Ale jesteś silny.- Zachwyciła się Domie.
-Och to efekty specjalne, wiesz dzisiejsza technika filmowa. Tymczasem nasz napaleniec niech śpi w transporterze. Co robimy?- zapytał Cham zamykając właz desantowy od ośmiokołowca.
-No cóż, Lucjan Task Force poszli szukać jakiegoś Generała.- Odparła Domie.
-Ach OK. Pozwól ze ci potowarzyszę.- I Cham wraz z Domie usiedli na wieżyczce pojazdu. MiB nadal przyglądał się im z ukrycia. CDN

Odcinek 10
Tytuł:
Spotkanie w Prypeci

Pod Hotelem Milicyjnym w Prypeci- Poranek
-Jeeeest już ciemno, wszyyystko jeeeedno. A teraz chodź tu do mnie, ściągaj spodnie. Jeeeee!- Śpiewał zespół (Pedo)Feeel a Lucek im wtórował.
- Nie no Lucek, bój się boga. Słuchasz Kupichy?- Zapytali Han i Gordon.
- Co, ja? Z kąd. Ja tylko przechodziłem.- Speszył sie Lucek.
- Spoko, ja czasami słucham Tokio Hotel.- Odparł Gordon.
- A ja Dody.- Dodał Han.
- No to jestesmy kwita. Do widzenia.- Lucek pożegnał Kupichę i jego team:
- Pokaż na co cię stać, w pustej szklance pomarańczy kurwa mać!- zaśpiewał Kupicha i zagrał strasznie długa solówkę. Nasz team ruszył w stronę elektrowni gdy wnet usłyszeli dziwny dźwięk:
- Gordon spierdziałeś się!- Wrzasnął Han.
- Nie, to mój licznik Geigera. Jesteśmy blisko.- Odpowiedział Gordon, sciągnął z pleców karabin Baretta i ruszył w stronę komina elektrowni. Gdy tam wszedł spostrzegł od cholery i jeszcze trochę iwanów z kałachami, ppszami i pekaemami. Generał właśnie przyjechał swoim szpanerskim UAZem a z naprzeciwka podjechali jacyś muthafucka gangsta w swoich wypasionych czarnych Hummerah:
-Będzie zajebiście.- Powiedział do siebie Gordon i przyłożył karabin do barku a oko do lunety.

Odcinek 11
Tytuł:
Zdrada

- Gordon ty świniomyjcu! Od godziny strzelasz do tych patałachów i jeszcze żadnego nie trafiłeś! - krzyknął wściekły Lucek.
- Sory to nie moje wory. - opodwiedział Gordon
- "Sory to nie moje wory"? Kto ci pisze takie teksty?
- Niestety scenarzysta.
- Ehh ci scenarzyści z Hollywood. Debile co nawet podstawówki nie skończyli. - narzeka Solo.
Bitwa trwała dalej. Ukraińskie patałachy zbliżały się coraz bardziej do dzielnych bohaterów.
3 GODZINY PÓŹNIEJ
- Chyba jednego trafiłem - zawołał szczęśliwy Freeman
- Gratulacje! Zostało już tylko 4999 ukraińskich żołnierzy do zabicia. - rzekł Lucjan
Tymczasem za ich plecami Han Solo zastanawiał się jak wyjść z tej walki żywym.
- Może gdybym ich walnął bo łbach i oddał temu generałkowi...Nie! Co ja w ogóle chcę uczynić!? Nie mogę im tego zrobić.... chociaż właściwie czemu nie? - myślał Han. Podjął decyzję. Zdjął buty i zawołał do kolegów:
- Patrzcie tam!! Elvis Presley!!
Kiedy Gordon i Lucek odrócili się, Han zdzielił ich po łbach swoimi butami. Wziął ich ciała na plecy, wybiegł na środek pola walki i krzyknął do generała:
- Poddajemy się!! Jestem po pańskiej stronie! - Han położył ciała na ziemi - Są twoi mój mistrzu! Załatwiłem ich dla ciebie!
- W domu cię nie uczyli, że nie wolno zdradzać towarzyszy broni? - zapytał Gen. Kałmanawardze.
- Ale mistrzu...
- Żadnych ale! Żołnierze, wsadzić całą trójkę przygłupów do naszego więzienia. Jutro odbędzie się ich publiczna egzekucja. Powieszenie za jajca. Długa i bolesna śmierć.
Naszych bohaterów cały czas obserwowali z ukrycia dwaj faceci w garniturach, murzyn i białas.
(Akcja serialu przenosi się do Alby, Conana i Chama)
Conan właśnie odzyskał przytomność. Usłyszał krzyki i jęki. Szybko wybiegł z transportera i udał się w kierunku jęków.
- Ohh Cham! Mocniej! Głębiej! Wjeżdżaj we mnie swoim małym chińskim rycerzykiem. - krzyczała Domie.
- Kurwa co kurwa wy kurwa tutaj kurwa robicie kurwa!!?? - Zawrzeszczał wściekły Arni i ruszył w ich stronę.
Jackie szybko wstał i walnął w twarz z półobrotu Arniego. Conan kolejny raz padł nieprzytomny.
- Z półobrotu? Myślałam, że to potrafi tylko Chuck Norris. - powiedziała Domie.
- Byłem uczniem Czaka ale nie lubię się tym chwalić. Wykorzystywał mnie seksualnie, to było straszne.
- Ohh ty mój biedaku, chodź tutaj zaraz cię pocieszę.
- Oki doki! - wypalił Jackie.
Więzienie Srecie-Prypecie. Noc, 8 godzin do egzekucji.
Han właśnie został wrzucony do jednej celi z Luckiem i Gordonem.
- Ooo Gordi, zobacz kto przyszedł. Czy to nie jest nasz ulubiony zdrajca przyjaciół? - powiedział Lucek.
- Taaak, chyba tak.
Freeman i Mostowiak zaczęli podchodzić do Hana.
- No co wy chłopaki? To był tylko taki żart! Ja... - nie zdążył dokończyć zdania gdyż właśnie otrzymał pierwszy cios od Lucka. Potem kolejny, i następny, i jeszcze jeden, i jeszcze jeden....CDN

Odcinek 12
Tytuł:
Zagraj to jeszcze raz Bob

WN. WIĘZIENIE SRECIE-PECIE - NOC
Gęba Hana Solo przypomina kotlety mielone. Każda nawet najdrobniejsza kość w jego twarzy jest złamana. Strumień moczu rozpryskuje się na jego wargach. Lucek kończy sikać. Zapina rozporek.

GORDON: Szczerze mówiąc, od początku mu nie wierzyłem.

LUCEK: Ja też miałem złe przeczucia co do jego osoby.

Zapada cisza.

GORDON: Byłeś dobrym towarzyszem podróży.

Słychać hałas dobiegający gdzieś z korytarza. Czyjeś kroki zmierzają do celi bohaterów.

LUCEK: Idą.

Gordon i Lucek mimowolnie się przytulają.

Pojawia się czołówka M jak Mdłość. W połowie napisów wszystko się zatrzymuje, na ekranie pojawia się Bilgun Ariunbaatar.

BILGUN: Dzień dobry. Czy mógłbym zamienić dwa słowa ze wszystkimi scenarzystami?

LUQASH: Może po zakończeniu tego odcinka?

BILGUN: W porządku.

Bil posyła swój rozbrajający uśmiech, po czym opuszcza kadr.

Czołówka przewija się dalej.

JEB Ponownie w więzieniu.
Drzwi się otwierają i do celi wchodzi... agent Jay i agent Kay czyli Faceci w czerni. Agenci patrzą na ścierwo Hana Solo, patrzą na tulących się facetów.

JAY (do Kaya): Wyruchali go?

Kay wzrusza ramionami.

JAY: Czy my przypadkiem wam w czymś nie przeszkodziliśmy?

KAY (wali z grubej rury): Wyruchaliście go?

Lucek i Freeman nie wiedzą co powiedzieć. Jay podchodzi do bohaterów. Zdejmuje okulary i patrzy im głęboko w oczy.

JAY: Ten gnojek tutaj (pokazuje na Solo) odwiedził tyle planet, wyruchał tyle kosmitek, nałapał tyle wirusów w swoje małe ludzkie ciało, że informacja o tym czy go wyruchaliście, bardzo by ułatwiła przebieg dalszej część rozmowy.

GORDON: Nie... Lucek go obsikał!

LUCEK: Dzięki Freeman!

JAY: Agencie Kay oni go obsikali.

Kay podnosi wzrok znad gazety, właśnie zdajemy sobie sprawę że sra na ścierwo Hana Solo.

KAY: Spoko, nie są zarażeni.

WN. KORYTARZ WIĘZIENIE SRECIE-PECIE - NOC
Korytarzem idą Agenci Jay, Kay towarzyszy im Lucek i Freeman.

KAY: Solo miał problemy z popędem. Gdy zdał sobie sprawę, że razem ze swoim nasieniem rozsiewa po galaktyce wirusy, zaczął szukać pomocy.

JAY: Bezpieczny seks przy użyciu super prezerwatywy generała Kałmanawardzajewa. Chciał dobrze.

Lucek dostrzega w oddali wyjście z więzienia.

LUCEK: No więc chyba tutaj nasze drogi się rozmijają. Z Bogiem.

Lucek i Freeman zmierzają do wyjścia jednak agenci łapią ich w zapaśniczy uścisk.

KAY: Dalej jesteście głównymi gośćmi na egzekucji. Nie chcecie jej zobaczyć?

GORDON: Nie, ja mam słaby wzrok.

JAY: Nic nie szkodzi. Tak się składa, że macie miejsca w pierwszym rzędzie.

Agenci zaciągają ich do GŁÓWNEJ SALI.

Odcinek 13
Tytuł:
Powrót Jedi

Sala była wielka, gigantyczna. Przypominała tą z sejmu z tą różnicą że zamiast mównicy była scena z szubienicami. Gordon i Witek zostali wprowadzeni przez MiB na scenę a Gen. Zasiadł w pierwszym rzędzie.
Tymczasem w innej cześci kompleksu Chewbacka wylądował swoim nowym Sokołem Millenium II, zlikwidował ze swojej kuszy kilku strażników i rączym krokiem poszedł do celi po Solo. Han wstał, strzepał ze swej koszuli kał i wyszedł:
-Musimy uratowac naszych towarzyszy. Muszę się zrechabilitować.- Odparł Solo.
-Groooar, wroooar.- Rzekł Chewbacka i dał swojemu przyjacielowi pistolet blasterowy.
-Że niby Yoda wypytuje o mnie? Dobra, wrócimyy na Tatooine ale najpierw...- Rzekł Solo i wraz z Chewbacką wpadli do sali. Wyrżnęli pól sali i przy okazji też zabili generała. Okazało sie też że MiB jest po ich stronie:
- Dobra Solo, dam ci ostatnią szansę. Ale zabierz nas z tąd.- Powiedział Lucek.
- Może być Kantyna na Mos Eisley?- Zapytał Han.
- Byle dalej z tąd!- Odparli Gordon i Lucek.
- Poczekajcie. Zapuszczę muzę.- Powiediał Jay i wsadził do głównego komputera kompleksu CD. Po chwili z głośników wydobyła się piosenka "Men in Black". Nasz Task Force zaczął uciekać w kierunku lądowiska (zapomniałem dodać że Lucek wyjął z trupa generała plan superprezerwatywy) i już prawie dotarli gdy ich drogę zastawiła Domie:
- Szybko dajcie mi plany!- Wrzasnęła.
- Jasne.- Odparł Lucek i rzucił jej zwój.
- Kretyni. Daliście się nabrać. -Powiedziała Domie i zagwizdała. W mgnieniu oka pojawili się saldaci z Kałaszami i otoczyli naszych przyjaciół- Nazywam się Nadjeża Chmielnicka. Jetem agentką Ukraińskiego wywiadu.- Pokazał nawet swoją legitymację- Sierżancie, obezwładnijcie ich i wyślijcie do labolatorium genetycznego.
- Gdzie?- Zapytał Han.
- Do Żelaznodrożnego w Obwodzie Kalingradzkim. Są tam już Cham i Conan. Profesor Kubelwagen chętnie pogrzebie wam w genach. A tymczasem da svidania przystojniaki. Zachowam sobie twój statek na pamiątkę sierściuchu.- Odparła i pomachała na pożegnanie a następnie odszedła.
- Groooar, wroooar.- Wrzasnął Chewbacka. Sierżant tymczasem zdzielił wszystkich dziwną pałką (Taką jak mieli gliniarze w Człowieku Demolce) i Lucjan Task Force stracił przytomność:
- Zanieście ich do śmigłowców i zawieździe wiecie gdzie. Ale Wookiego wsadźcie do odsobnego MI-8.- Rzekł
i palcem wskazał kierunek marszu. Zaczynają lecieć napisy a w tle leci melodyjka z menu Hitman Codename 47 (jakoś wpadła mi w ucho).

Eric_Theodore_Cartman

M jak Mdłości
Sezon 5
Odcinek 1

Reżyseria:
Clint Eastwood
Scenariusz:
Eric_Theodore_Cartman

Występują:
Witold Pyrkosz aka Lucjan Mostowiak
Harrison Ford aka Han Solo
Gordon Freeman
Jackie Chan aka Pan Cham
Arnold Schwarzenegger aka Conan
Chewbacca
W pozostałych rolach:
Profesor Kubelwagen
Al Pacino
Strażnicy

Tytuł odcinka:
Ciężkie czasy

(na środek wychodzil Pacino)
- Witam, witam! Zapewne zastanawiacie się co słychać u naszych milusińskich? Nic ciekawego. Siedzą już 2 lata w laboratorium genetycznym. Tak, dobrze widzicie. Sezon 5 zaczyna się 2 lata po wyderzeniach z ostatniego odcinka. Dlaczego taka długa przerwa? Bo przez ten czas, Lucek Task Force byli torturowani i przeprowadzano na nich różne eksperymenty, np. Chewie został ogolony na łyso, Jackie Chanowi wyrósł drugi penis, a Lucjan stracił wzrok. A najgorsze dopiero przed nimi....
(Pacino znika w ciemnościach)
Obwód Kalingradzki, laboratorium genetyczne, 3 piętro
Han Solo leżał na łóżku w swojej celi i próbował obliczyć ile czasu już jest zamknięty w tym miejscu - To muszą być już jakieś dwa lata - myśli Han. Nagle do celi obok strażnicy i profesor Kubelwagen wprowadzają Lucka.
- Hihihihihi już niedługo stracisz też słuch dziadygo. Jutro zaczniemy ci podawać słucho-jeb. - powiedział Kubelwagen. Następnie odwraca się do celi w której leży Han i mówi:
- Solo tobie jeszcze przez te dwa lata nic nie zrobiliśmy. Ale mamy dla ciebie przygotowane coś ciekawego. Za 2 miesiące przeprowadzimy na tobie operacje.
- Co!?? - krzyknął przestraszony Han
- To co słyszałeś buraku. Chcemy ci umieścić na plecach skrzydła. Będziesz pierwszym człowiekiem-ptakiem. Hihihihihihi... no nic, teraz muszę iść do Gordona.
Kiedy profesor wraz ze swoimi strażnikami wyszli Han zawołał do Lucka:
- Lucjusz!! Żyjesz?
- uuuuuu.aaaaaaa... nie mam już po co żyć. Straciłem wzrok! To koniec. Nigdy już nie będę mógł oglądać zgrabnych tyłeczków nastoletnich dziewczynek! A jutro zabiorą mi też słuch.... - Mostowiak zaczął płakać.
- Kurwa, no to jesteśmu udupieni - rzekł Han Solo.
Obwód Kalingradzki, laboratorium genetyczne, podziemia
Gordon Freeman stał przywiązany do wielkiego słupa. Był nagi. Do pomieszczenia właśnie wszedł prof. Kubelwagen.
- Hihiihihhihi! Freeeeeman, dzisiaj przetestujemy twoją odporność na różne czynniki. Będziemy cię podpalać, zamrażać, sikać na ciebie i takie tam różne zabawy. Gotowy?
- eeeee... nie? - odpowiedział Freeman
- Tak.
Kurwa, no to jestem udupiony - rzekł Freeman
Zaraz potem więzienni strażnicy zaczęli go obsikiwać z każdej strony.
Obwód Kalingradzki, laboratorium genetyczne, 2 piętro, toaleta
Pan Cham, Conan i łysy Chewie właśnie czyścili laboratoryjną toaletę.
- Niech ktoś mi przypomni dlaczego musimy to robić - zapytał Conan
- To przez to, że odrgyzłeś ucho jednemu strażnikowi. Przez ciebie karę ma cała nasza trójka. - odpowiedział Cham.
- Wroooar Gooar! - zawył Chewbacca
- Tak, wiem Chewie. Ciężko jest ci żyć bez futerka. Nie martw się. Niedługo odrośnie ci nowe. - próbował pocieszać Chewiego Cham.
- Hej, Cham. Podobno w wyniku eksperymentów genetycznych wyrósł ci drugi fiutek. To jak to jest, żyć z dwoma penisami? - zapytał Conan.
- Nie mogę ich zmieścić do żadnych majtek. Słyszałem Conan, że podobno chcą ci wszczepić mózg.
- Serio? Będę miał mózg?
- Tak słyszałem.
- Kurwa, no to jestem udupiony.
- Ja też. - rzekł Jackie
- Groooooooaaaaaaaaaaar!!!!!! - zawył ponownie Chewie.
CDN...

ocenił(a) serial na 1
ocenił(a) serial na 1
Eric_Theodore_Cartman

M jak Mdłości
Sezon 5
Odcinek 2

Reżyseria:
Juliusz Machulski
Scenariusz:
Pionas666
Muzyka:
Jesper Kyd (Nie no ale uwielbiam klimatyczne ścieżki dźwiękowe z Hitmanów).

Występują:
Witold Pyrkosz aka Lucjan Mostowiak
Harrison Ford aka Han Solo
Gordon Freeman
Jackie Chan aka Pan Cham
Arnold Schwarzenegger aka Conan
Chewbacca
Yoda
W pozostałych rolach:
Piloci AC-130
Żołnierze Republiki
Ukraińskie i Rosyjskie patałachy tz. ich superżołnierze
Zespół Akcent (Tak ten ;-)
Prof. Kubelwagen- Głos

Tytuł odcinka:
Death from Above

Opis:
Dawno dawno temu w zajebiście odległej galaktyce:
(Melodyjka ze Star Wars)
Star Worms
Epizod 666
Death From Above

Nasi dzielni zołnierze z Lucjan Task Force, zdradzeni przez agentkę Ukraińskiego Wywiadu trafiają do centrum genetycznego w Żelaznodrożnym. Torturowani przez dwa lata i poddawani dziwnym eksperymentom bohaterowie nie tracą ducha walki.
Tymczasem na Tatooine zaniepokojony długą nieobecnością Hana i Chewiego, Yoda zakłada kimono, zbiera ekipę, ładuje od cholery sprzętu na transportowiec (w tym gunshipa AC-130 Spectre) i leci na ziemię aby wspomóc naszych bohaterów. Tymczasem do labolatorium trafia kolejny transport, tym razem to zespół Disco Polo Akcent. (Melodyjka kończy się w charakterystyczny sposób a ekran wyciemnia się).

Ekran się rozjaśnia i mamy widok ziemi z satelity, najpierw widzimy całą Europę, potem ekran powiękrza się nad Obwód Kalingradzki, potem na północną granicę Polski a na sam koniec kamera w szybkim tępie zjeżdża w dół i już widzimy bramę do labolatorium i wjeżdżający autobus więzienny. Nasi bohaterowie mają akurat przerwę więc wyszli obejżeć kogo przywieźli:
-Chewie, przesuń się. Nie jestem taki wysoki jak ty.- Powiedział Lucek.
-Groooar, wroooaaar.- Wrzasnął Chewie i wziął dziadka na barki.
-A mnie to nie chciał nosić.- Zbulwersował się Han.
-Cicho, zobaczmy kogo przywieźli.- Powiedział Gordon. Drzwi autobusu się otworzyły i wyszli członkowie zespołu (Marsz imperialny)...
-Akcent!- wrzasnęli wszyscy nasi bohaterowie.
-Tak to my! A i nie wiem co tu robimy.- Powiedział jeden z nich.
-Sczo wy tu dzielacie? Eta dobre pytanie. Eta wasza muzika jest do bani, niestey nasziemu profieorowi jakoś się poduoba więc będziecie mu spiewać na dobranoc Pszczółkę Maję.- rzekł jeden z Rosyjskich żołnierzy.
-No to mamy bigos. Jezu, jak ja nienawidze Disco Polo! NASA ciągle wysyłała sygnały w naszą stronę z tą muzą!-Rzekl oburzony Han.
-Twoją opinie mamy głęboko w dupie.- Odparli śpiewacy i weszli do środka kompleksu prowadzeni przez jednego z żołnierzy. Nagle z głośników wydobył się głos Kubelwagena:
-Hej, koniec przerwy, ruchy patałachy bo wam przeszczepie wszystkim jądra owczarka niemieckiego. Hahahhahaha!!!- Demoniczny śmiech trwałby tak nadal gdyby nie to że profesor zaczął kasłać- Jurij wyłącz interkom!- Wrzasnął zakasłany Kubelwagen i głośniki ucichły a nasi ludzie wrócili do pracy. Tymczasem na orbicie okołoziemskiej:
-Mistrzu Yoda, raporty.- Powiedział jeden z żołnierzy Republiki i podał zielonemu małego pendrivea. Gremlin wsadził go do komputera i przeczytał wyświetlające się na panelu informacje:
-Źle jest. Republiki żołnierze, ludzie nasi pojmani zostali przez Kubelwagena profesora. Sierżancie rozkaz wydaj byśmy desant wykonali. Spectre AC-130 przygotujcie. Z dup im średniowiecza zrobimy jesień.- Rzekł Yoda i natychmiast wszyscy obiegli na swoje wyznaczone stanowiska. W stronę ziemii poleciały trzy wachadłowce w jednym był samolot. Gdy dotarli na ziemię najpier wysłali AC-130 aby przetrzebił szeregi wroga. Nasi bohaterowie akurat grabili liście na podwórku pod okiem straży:
-Szzzt. Do kogo strzelamy. Szzzt- Zapytał operator działek Vulcan.
-Szzzt. Do tych w zielonych mundurach, nasi są w pomarańczowych uniformach więziennych.Szzzt- Odpowiedział pilot.
-Szzzt. Dobrze, ale albo ja jestem daltonistą albo wszystko jest na czarno- biało. Szzzt- Odparł operator Vulcana.
-Szzzt. Bo patrzysz przez celownik termowizyjny idioto. Szzzt.- Odparł operator działka Bofors. Tak czy inaczej operatorzy uzbrojenia rozwalili wszystkich strażników na dziedzińcu a nasi Bohaterowie zbiegli przez dziurę w płocie którą wyrąbała haubica samolotu:
-Zabrać ich musisz pilocie. Tutaj wyląduj i desantowy właz opuść.- Rzekł Yoda do pilota wachadłowca. Maszyna wylądowała, zabrała naszych ludzi na pokład i odleciała:
-Yoda, każ wszystkim aby uciekli. Kubelwagen włączył proces autodestrukcji bazy!- Wrzasnął Lucek. Wszystkie maszyny odleciały na orbitę (jeden z wachadłowców przechwycił gunshipa w locie) i nasi bohaterowie byli świadkami pięknej eksp

pionas666

widzę, że znowu mamy duuuużo chętnych scenarzystów do następnego odcinka. dobra lenie, napiszę sam kilka extra odcinków. Tworzę!!!

pionas666

panowie, możecie stosować jakieś cliffhangery? tak żeby bohaterowie na końcu odcinka mieli do rozwiązania jakiś problemy, który rozwija kolejny scenarzysta, np.: bohaterów połyka wielki wieloryb, albo Al Pacino na stałe zatrzymuje czas, powstrzymać go może jedynie cOnan, albo Prof Kubelwagen stawia naprzeciw naszych bohaterów ich klony

i nie chce się wymądrzać :D, ale scenariusze pisze się w czasie teraźniejszym (bohater "widzi / słyszy", a NIE "widział / słyszał")

Luqash

Luqash a co my, profesjonaliści z Hollywood? Piszemy tak jak nam wygodnie. Liczy się dobra zabawa.

przez cały 5 sezon będzie polowanie na Albe. to ma być głowny wątek

Eric_Theodore_Cartman

ale wtedy scenariusze będę dynamiczniejsze i może więcej ludzi będzie pisać

Eric_Theodore_Cartman

M jak Mdłości
Sezon 5
Odcinek 3

Reżyseria:
Uwe Boll
Scenariusz:
Eric_Theodore_Cartman

Występują:
Hanna Mostowiak
Harrison Ford aka Han Solo
Gordon Freeman
Jackie Chan aka Pan Cham
Arnold Schwarzenegger aka Conan
Chewbacca
W pozostałych rolach:
Witold Pyrkosz aka Lucjan Mostowiak
Yoda
Pamela Anderson

Tytuł odcinka:
Goodbye Lucjan

Opis:
TATOOINE
- Lucjan jesteś pewny? - zapytał się Han Solo
- Taaaa. Muszę wrócić do rodziny, dawno się z nimi nie widziałem. Wracam do was za 2 miesiące.
- Ok Lucuś, będziemy tęsknić. - oparł Han
- A skoro ty lecisz na wakacje to kto będzie naszym przywódcą? - zapytał Pan Cham
- Yoda mi mówił, że znalazł kogoś nowego. To jakaś laseczka. Przez te dwa miesiące będziecie się musieli jej słuchać. Dobra, muszę już lecieć. Trzymajta się chłopaki!
Lucjan Mostowiak wszedł na pokład statku, który po chwili odleciał.
- Nooo słyszeliście!? Teraz jakaś babeczka będzie naszym szefem! Extra! Chodźmy do Yody zapytać się kto to taki.
Gordon, Conan, Cham, Solo i Chewbacca szybko ruszyli zobaczyć się z mistrzem jedi. Kiedy dotarli na miejsce, Conan natychmiast krzyknął:
- Gdzie jest ta dupencja!!!???
- Uspokoić musisz się barbarzyńco Conanie - rzekł Yoda.
- Że co?
- Ehh nic, nic. Wam przedstawiam szefa nowego. Przywitajcie....Pamele Anderson!!!
Do pomieszczenia wkroczyła Anderson.
- Jaja se robisz zielony wieśniaku? Ona już dawno ma najlepsze czasy za sobą! No i to nie jest Słoneczny Patrol! - wrzeszczał Arni.
- Hahaha ale was nabrałem idioci. Pamela, spadaj. Nikt cię tu nie chce.
Kiedy Pam to usłyszała rzuciła się z pazurami na Yode. Przewróciła go jednym ciosem. Zaczęła go kopać. Nasi bohaterowie ze zdziwieniem przyglądali się temu zjawisku.
- Może nie będziemy im przeszkadzać? - zapytał nieśmiało Solo?
- No co ty. To twój szef więc może mu pomożesz co? - odparł Conan
- Doobra. - powiedział niechętnie Han.
Wtedy wyjął swojego blasterka i strzelił do Pameli zapewniając jej natychmiastową śmierć. Yoda szybko się podniósł i powiedział:
- Ekheemm... bez sztucznego przedłużania jak w Modzie na Sukces. Wam przedstawiam Hanke Mostowiak. Mostowiaki przynoszą waszej drużynie szczęście. Zgodziła się waszym zostać przywódcą pod warunkiem, że Solo Han zostanie jej męską dziwką.
- Ja tak nie chcę! To stara alkoholiczka! i w dodatku słaba w łózku! - bronił się Solo
- To rozkaz! Drużyną jesteście. Sobie musicie pomagać. Zanim szukać zaczniecie tej Alby co was zdradziła wykonać musicie dla mnie misję pewną.
- Jaką? - zaciekawiła się ekipa
- Gdzieś na Tatooine się ukrywa Vader Darth. Odnajdźcie go i zabijcie. Idę spać. Bawcie się dobrze.
Yoda wyszedł.
- To jak chłopaki? Załatwmy tego Vadera! - krzyknęła Hanka i położyła rękę na dupce Hana.
CDN..


M jak Mdłości
Sezon 5
Odcinek 4

Reżyseria:
Uwe Boll
Scenariusz:
Eric_Theodore_Cartman

Występują:
Hanna Mostowiak
Harrison Ford aka Han Solo
Gordon Freeman
Jackie Chan aka Pan Cham
Arnold Schwarzenegger aka Conan
Chewbacca
W pozostałych rolach:
Darth Vader

Tytuł odcinka:
Gdzie jest Vader?

Opis:
- To co robimy? - zapytał Conan
- Jak to co? Ty Conan, Freeman, Cham i Chewbacca idziecie zabić Vadera, a ja z Hanem idziemy się... pobawić.
Hanka chwyciła Solo za włosy i zaciągnęła go do pokoju obok.
- Lucek, wracaj jak najszybciej. - powiedział Cham.
Ekipa szybko się rozdzieliła i rozpoczęła poszukiwania Vadera. Gordon i Chewbacca udali się do pobliskiego baru, Conan do burdelu, a Cham do...domu spokojnej starości.
TATOOINE, BAR "POD BANANEM"
Gordon i Chewbacca pewnym krokiem wkroczyli do baru. Freeman podszedł do barmana, wyjął z kieszeni zdjęcie Vadera i zapytał:
- Widziałeś tego gościa?
- Nawet jeśli wiem, to i tak nic nie powiem. Nie jestem kapusiem.
Wtedy Gordon wyjął blasterka i zaczął stzrelać do wszystkiego co się rusza. Zabił już jakieś 37 osób kiedy barman nagle krzyknął:
- Nieee przestań!! Tego gościa tu nigdy nie było! Nic nie wiem!
- Trzeba było tak od razu - powiedział Gordon - Chewie wychodzimy stąd.
TATOOINE, BURDEL "CIUPCIARNIA"
- Czyli twierdzi pani, że ten jegomość w czarnym płaszczu nigdy się tu nie pojawił? - zadał pytanie Arni jakiejś prostytutce
- Nieee maleńki. Nie widziałam go tu. Wiesz co przystojniaku? Może pójdziemy na jakiś szybki numerek?
- Czemu nie - odparł Conan i razem udali się na zaplecze burdelu.
TATOOINE, DOM SPOKOJNEJ STAROŚCI "UMIERALNIA"
Cham kulturalnie zapukał do drzwi "Umieralni". Przywitała ga sexi-pielęgniareczka.
- Czym mogę służyć? - zapytała.
- Szukam tego pana - Jackie pokazał zdjęcie Dartha.
- Przykro mi, nic nie wiem. - Pielęgniarka szybko zamknęła drzwi.
- Coś mi tu śmierdzi - powiedział sam do siebie Pan Cham.
Podszedł do okna domu spokojnej starości i zajrzał do środka przez otwarte okno. Wtedy go zauważył. Darth Vader siedział przy stole i grał w karty z kilkoma staruszkami. Cham szybko wskoczył do środka i zawołał:
- Nadszedł twój koniec niegrzeczny chłopczyku!
Vader podniósł sie i ruszył w kierunku Chama. Jednak nagle nogi zaplątały mu się w płaszcz i stracił równowagę. Jackie wykorzystał to i zadał cios przeciwnikowi. Vader przewrócił się i wpadł prosto na nóż, który trzymała jakaś babcia stojąca obok. Po chwili, Darth Vader był martwy.
- Phi! Wcale nie był taki mocny. - rzekł Jackie Chan.
TATOOINE, CENTRUM DOWODZENIA, NOC
Wszyscy spotkali się ponownie w centrum dowodzenia. Cham opowiedział reszcie o tym jak zabił Vadera. Nagle z pojawili się Han i Hanna.
- No to skoro robota wykonana to chodźmy do Yody.
Wszyscy ruszyli w kierunku sypialni Yody.
- Han, ty z nią cały dzień dzisiaj.. no wiesz? - zapytał Gordon
- Tak. To było straszne. - odpowiedział Han, który był bliski płaczu.
Bohaterowie stanęli przed mistrzem.
- Zadanie zakończone sukcesem - powidziała Hania - Cel został wyeliminowany.
- Robota dobra, Mostowiak Hanno. Teraz wyruszyć możecie na poszukiwania Alby. Podobno jest gdzieś na Ziemi, a dokładniej to w Afryce. Ruszajcie!
Hanna Task Force udali się do nowej wersji Sokoła Milenium - Sokół Milenium 3 Super-Extra Edition.
- Odpalaj maszynę - zawołała do Hanna do Solo.
Po godzinie byli na miejscu. Wylądowali na jakiejś afrykańskiej pustyni. Szybko wybiegli ze statku. Mostowiakowa powiedziała do reszty drużyny:
- Zaczynamy polowanie na Domie!
CDN...
-

ocenił(a) serial na 1
pionas666

teraz TY!! mam nadzieję, że stworzysz jakiś extra-odcinek. chętnie przeczytam coś dobrego.

ocenił(a) serial na 1
Eric_Theodore_Cartman

M jak Mdłości
Sezon 5
Odcinek 5

Reżyseria:
Mel Brooks
Scenariusz:
Pionas666
Muzyka:
Hans Zimmer

Występuja:
Małgorzata Kożuchowska aka Hanna "Balbina" Mostowiak
Harrison Ford aka Han Solo
Gordon Freeman
Jackie Chan aka Pan Cham
Arnold Schwarzenegger aka Conan
Chewbacca
Mark Hamill aka Luke Skywalker
Carrie Fisher aka Leia Solo
W pozostałych rolach:
Komandor Sheapard
Żołnierze Przymierza
Justyna Pochankę
Borat

Tytuł:
Zemsta Lei

Opis:
Sokół Milenium 3 Super-Extra Edition wylądował gdzieś na Sacharze:
-No to jesteśmy.- Rzekł Han i wyłączył silniki.
-Zaczynamy polowanie na Domie!- Krzyknęła Balbina i klepnęła Solo w tyłek.
-Sprostowanie. Ona zwie się Nadjeża Chmielnicka.- Powiedział Cham.
-Nadjeża, Domie. Wszystko jedno. Nigdzie się nie ruszam zanim nie wypiję i obejrzę Dziennik Telewizyjny. Kto jest za mną?- Zapytał Han.
-My!- Odparła cała ekipa. Han włączył telewizor i dał każdemu po flaszce piwa. W telewizorze pojawił się czołówka Faktów TVN i wyskoczyła Justyna Pochankę:
-Justyna Pochankę, zaczynamy Fakty. Na sam początek, supereksplozja w rocznice supereksplozji. Kilka dni temu na granicy Polsko- Rosyjskiej doszło do wybuchu o sile 50MT. Zginęło w eksplozji około 500 000 obywateli Rosyjskich i Polskich. Strona Rosyjska wszystkiemu zaprzecza. Co ciekawe eksplozja nastąpiła dokładnie dwa lata po wybuchu Cytadeli Krakowskiego Kombinatu Budowlanego. A tymczasem zmiana tematu, przenieśmy się do Berlina gdzie odbywa się właśnie Love Parade. - W telewizorze pojawia się Borat w swoim stroju kompielowym:
-No i jak się masz!- Krzyknął Borat do kamery.
-Wyłącz to!- Krzyknął Arn, Han wcisnął czerwony guzik w pilocie.
-Moment, mój radar wykrywa kolejny statek kosmiczny. Wszyscy do zbrojowni, bierzcie broń. To może być zasadzka.- Powiedział Han i podczas gdy pozostali się zbroili on wychylił się zza drzwi. Tuż obok wylądował statek z napisem SSV Normandia:
-A ten burak Sheapard co tu robi? Nie wystarczy mu że występuje w dwóch grach.- Powiedział pod nosem Han. Jednak prócz Sheaparda i kilku żołnierzy wyszła też Leia i Luke:
-Kochanie co tu robisz?- Zapytał Han swoją żonę.
-Wiesz że nie mogę ciebię samego puścić. Kto ci obiad ugotuje?- Zapytała Leia.
-Kotku, z czym mi bardziej do twarzy? Z AK czy M-4?- To Hanka, w jednej dłoni trzymała plastikową zabawkę a w drugiej drewnianego klocka.
-Kotku?-apytała wściekła Leia.
-No, to nie tak jak myślisz skarbie.- Odpowiedział Han.
-Ty szmaciarzu, a ja myślałem że jesteśmy przyjaciółmi.- Powiedział Luke.
-Leia, Luke. Dajcie mi wytłumaczyć!- Powiedział Han do rodzeństwa.
-Masz minutę buraku!- Krzyknęli Luke i Leia.
-To ta szmata się do mnie dobiera. Ona, ona... oana mnie zgwałciła!- Powiedział Han.
-Ty suko! Zgwałciłaś mojego Hana!- Leia walnęła z bańki Balbinę, zasadziłą jej kopa aż ta wypuściła z dłoni karabiny.
-Leia, spokojnie. Ona jest moją szefową.- Odparł Han.
-Dobra suko! Podzielimy sie na dwa oddziały. Han, Chewie, Gordon i Ja pójdziemy na tędy. Cham, Luke, Conan i ty małpo pójdziecie tędy. Spotkamy się tutaj.- Powiedział Leia rysując na ziemi trasę przemarszu.- Jak coś znajdziecie, to znaczy bazę tej Ukrainki, wystrzelcie flarę. Ach Sheapard i twoi ludzie, możecie spadać.- Powiedziała Leia i Normandia zniknęła im z oczu.
-Ruszamy!- Krzyknął Han...CDN

Dobra, jak już wspomniałem zemsta na Albie musi się dokonać w ostatnim odcinku tej serii. Musicie jeszcze dorwać Kubelwagena i zespół Akcent. Ach no i jakiś zwrot akcji oraz mile widziany powrót Lucjana.



pionas666

myślę, że Luckowi można dać trochę wolnego. Może powinien się pojawić pod koniec 5 sezonu i pomóc załatwić Albe? aaa i jeśli powstanie 6 sezon to trzeba będzie pomyśleć nad jakimiś zmianami. chodzi mi głównie o to żeby akcja przestała się skupiać na ekipie Lucjana. bo od 2 sezonu ciągle jest to samo. Czyli Lucjan i jego koledzy zwiedzają wszechświat i pokonują różnych wrogów. coś by się mogło zmienić w szóstej serii. trzeba będzie się nad tym zastanowić

Eric_Theodore_Cartman

to może ja tu coś spróbuje

no_bo_co

M jak Mdłości
Sezon 5
Odcinek 5

Reżyseria:
Robert Zemeckis
Scenariusz:
no_bo_co

Występuja:
Małgorzata Kożuchowska aka Hanna "Balbina" Mostowiak
Jackie Chan aka Pan Cham
Arnold Schwarzenegger aka Conan
Mark Hamill aka Luke Skywalker
W pozostałych rolach:
Daniel Craig - James Bond

Tytuł:
Agent 007

Po rozdzieleniu się naszych bohaterów Balbina i jej obecna drużyna podążała do wyznaczonego miejsca przez Leia. Była nieco wściekła postępowaniem żony swojego kochanka, chciała się na kimś wyżyć. Najbliżej niej szedł Arni, który czytał właśnie swój ulubiony komiks o Kaczorze Donaldzie. Hanka chwyciła gazetę i rozszarpała ją na strzępy, następnie rzuciła się na Arniego okładając go pięściami. Widząc to Cham i Luke nie próbując ich rozdzielić, zaczęli obstawiać kto wygra. Nagle Cham coś zauważył i krzyknął:
- Burza piaskowa - wskazał palcem
- Cholera - powiedział Hanka wstając z Arniego, który wyglądał jak Gołota po swoich nieudanych walkach. - Trzeba się gdzieś schować.
- Tylko gdzie? - zapytał Luke rozglądać się dookoła - Wszędzie piach.
Zaczęli się denerwować, chcieli uciekać, ale nie mogli. Nie dość, że zbliża burza piaskowa to jeszcze wciągają ich ruchome piaski. Próbowali się wydostać, lecz na próżno, to był już koniec.
- Żegnaj okrutny świecie - krzyknęła Hanka trzymając ręce ku górze.
Po chwili zostali wciągnięci. Lecz los był dla nich łaskawy. Okazało się, że pod pustynią siedzibę ma brytyjski wywiad wojskowy, którego szefową jest niejaka M.
- Żyjemy - ucieszył się Cham skacząc z radości.
- Witam - przed nimi stał przystojny i dobrze zbudowany mężczyzna - Jestem Bond, James Bond.
Hanka na jego widok pisnęła, po czym zemdlała z wrażenia.
Gdy odzyskała przytomność, okazało się że wywiad brytyjski również poszukuje Nadjeże Chmielnicką oraz profesora Kubelwagena.
CDN

no_bo_co

no_bo_co Ty pisałeś 6 odcinek a nie piąty. Tworzę!!

Eric_Theodore_Cartman

M jak Mdłości
Sezon 5
Odcinek 7

Reżyseria:
David Fincher
Scenariusz:
Eric_Theodore_Cartman

Występują:
Harrison Ford aka Han Solo
Gordon Freeman
Carrie Fisher aka Leia Solo
Chewbacca
Małgorzata Kożuchowska aka Hanna "Balbina" Mostowiak
Jackie Chan aka Pan Cham
Arnold Schwarzenegger aka Conan
Mark Hamill aka Luke Skywalker
W pozostałych rolach:
James Bond
Piotr Kupicha + (pedo)Feel

Tytuł odcinka:
(pedo)file na pustyni

Opis:
- No i gdzie jest drużyna Balbiny? - zapytał się Solo - Przecież mieliśmy się tu spotkać!
- Może się zgubili i umarli - zastanawiał się Gordon.
Nagle nasi bohaterowie usłyszeli:
- Pokaż na co cię stać, w pustej szklance pomarańcze kurwa mać!
- Nie, nie, nie. To niemożliwe.. - powiedział Han
Wtedy ich zobaczyli. (pedo)Feel grał koncert na środku pustyni. Kiedy zobaczyli kto przyszedł na ich koncert przestali grać.
- Chodźcie tu bliżej! Gramy świetny koncert!
Leia szybko pobiegła w kierunku Kupichy.
- Leia uwielbia feela. To jej ulubiony zespół. - rzekł Solo
- To jak? Zostajemy na koncercie? - zapytał się Freeman
- Balbiny i reszty jeszcze nie ma więc.. możemy zostać o posłuchać tej cudownej muzyki.
TAJNA SIEDZIBA BRYTYJSKIEGO WYWIADU
- Wy też poszukujecie tych ludzi? - zaciekawiła się Balbina
- Tak proszę pani. My też ich poszukujemy. Ale teraz idziemy na koncert (pedo)Feela. Idziecie z nami? Na pewno musicze trochę odpocząć od tych wszystkich misji.
Hanka Tak Force po krótkiej chwili zastanowienia postanowili isć na koncert. Kiedy dotarli na miejsce spotkali się z drużyną Hana.
- No nareszcie. Teraz jesteśmy w komplecie. A ten przystojniak to kto - zapytał Han wskazując palcem na Bonda.
- Jestem Bond. James Bond. Będe wam pomagał.
- Ahaaaa. Fajnie.
W tym momencie Kupicha skoczył na publiczność licząc, że ktoś go złapie. Niestety nikt tego nie zrobił.
- Ty, Conan mogłeś go złapać. Przez ciebie Kupicha chyba nie żyje. - powiedział do przyjaciela Pan Cham
CDN...

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Eric_Theodore_Cartman

biorę się za 10 odcinek

Eric_Theodore_Cartman

M jak Mdłości
Sezon 5
Odcinek 10

Reżyseria:
Uwe Boll
Scenariusz:
Eric_Theodore_Cartman
Muzyka:
Mandaryna & Michał Wiśniewski

Występują:
Cezary Morawski aka Krzysztof Zduński
Harrison Ford aka Han Solo
Gordon Freeman
Carrie Fisher aka Leia Solo
Chewbacca
Jackie Chan aka Pan Cham
Arnold Schwarzenegger aka Conan
Mark Hamill aka Luke Skywalker
Gość specjalny:
Witold Pyrkosz aka Lucjan Mostowiak

Tytuł:
Hong Kong?

- Może zanim polecimy do Kongo to zrobimy jakąś imprezkę? - zapytał nieśmiało Pan Cham
- Dobry pomysł. Mam tu gdzieś schowaną polską wódeczkę - odparł Han.
4 DNI PÓŹNIEJ
- .....to był zły pomysł... - jęczał Han. - Łeb mi pęka.
- 4 dni picia, bez przerwy. To mój nowy rekord. - chwalił się Krzysiek
- To jak? Może polecimy do tego Hong Kongu? - zaproponował Conan.
- A to na pewno miał być Hong Kong? - zapytał się Gordon.
- Chyba tak. Nie jestem pewny. Mi też łeb pęka. Dobra, lecimy do Hong Kongu. - rozkazał Krzych
Han Solo odpalił swojego Sokoła Milenium 3 Super Extra Edition i nakierował go na Hong Kong. po 2 minutach byli na miejscu. Wylądowali na jakimś drapaczu chmur. Załoga wysiadła ze statku.
- Ja dalej nie jestem pewny czy to tu mieliśmy przylecieć. - rzekł Gordon.
Drużyna zeszła na dół i udała się do pierwszego napotkanego baru.
- Dlaczego szukamy Chmielnickiej w jakimś nędznym chińskim barze?
- Bo bar to najlepsze źródło informacji. - oparł Zduński
- Przecież my nawet nie znamy tego dziwacznego języka!
- My nie ale on tak - Krzyś wskazał na Chana - Jackie wypytaj barmana czy nie widział tu Chmielnickiej, Akcentu i profesora Kubelwagena.
Po 5 minutach Chan wrócił i opowiedział o tym czego się dowiedział:
- Barman twierdzi, że nigdy tu ich nie widział.
- Mały, żółty, kłamliwy sukinsyn. Coś wie. - powiedział Krzysztof. - Już ja wyduszę z niego prawdę.
Zduński zaatakował barmana i zaczął go dusić swoją brodą. Niestety, natychmiast pojawiło się, nie wiadomo skąd 20 małych chińskich ochraniarzy. Krzysztof i reszta zostali wyrzuceni z baru.
- Już wiem! Mieliśmy lecieć do Kongo a nie do Hong Kongu!!! - przypomniał sobie Freeman.
- Ehhh ty pieprzony okularniku, mogłeś wcześniej sobie przypomnieć - powiedziała wściekła Leia.
- Roooooar, goaaaaarr - zawył Chewbacca.
Wszyscy znowu wskoczyli na pokład Sokoła.
- Han, leć do Kongo! Mamy tam dużo brudnej roboty! - krzyknął Krzystof Zduński.
ZIEMIA, GRABINA, DOM LUCJANA
Lucek leżał na swoim łóżku i oglądał pornosy
- Ehhhh to jest życie! Leżeć cały dzień i oglądać pornole - myślał Mostowiak - Ciekawe co teraz robi moja drużyna? Pewnie się świetnie bawią.
CDN...

ocenił(a) serial na 1
Eric_Theodore_Cartman

Mogę ja? Dziękuje, już piszę.

ocenił(a) serial na 1
Eric_Theodore_Cartman

M jak Mdłosci
Sezon 5
Odcinek 11

Reżyseria:
Mel Brooks
Scenariusz:
Pionas666
Muzyka:
Jesper Kyd/ Akcent/ Mettalica

Występują:
Cezary Morawski aka Krzysztof Zduński
Harrison Ford aka Han Solo
Jackie Chan aka Pan Cham
John Di Maggio aka Bender
Zespół Akcent
Profesor Kubelwagen
Oraz:
Strażnicy bazy

Tytuł:
Półfinał

Opis:
Sokół wylądowął gdzieś w głębokiej dżungli:
-Według wskazań radaru w okolicy jest jakaś baza, dam sobie uciąć głowę że jest tam Chmielnicka.- Powiedział Han.
-Mam pewien plan, pójdę z Chamem i zinflirtujemy wejście. Gdy to zrobimy damy cynk i wkroczycie do akcji z ciężkim sprzętem.- Powiedział Krzysiek.
-Hmmm... Zdaje się że w zbrojowni mam dużo broni a w ładowni jakiś ruski transporter.- Rzekł Han.
-No to git. Cham idziemy.- Powiedział Krzych i razem z mistrzem kung-fu czy też karate ruszyli w stronę bazy. Cholera wie czyja to była baza, na tablicy cyrlicą było napisane "Tu nie ma żadnych ukraińców a te flagi żółto niebieskie to tak dla jajec. I tak w ogóle to spadaj z tąd bo cie poszczują nie Ukraińscy żołnierze."
-No to co, wracamy?- Zapytał Cham.
-Poczekaj tam jest wejście, zapytamy.- Odparł Krzysiu. Wejście było wbudowane w klif, weilkie wrota ze stali i tony żelbetonu w okół. Przed wejściem betonowy plac i dwóch strażników oraz... robot?
-Nie, nie możesz wejść.- Powiedział jeden ze strażników.
-Pocałujcie mnie w moją lśniącą, piękną dupę.- Odparł robot i napił się tequili.
-Bender?- Zapytał Cham.
-Tak to ja, a ty to kto. Ach przepraszam, witaj poniżany Chinolu!- Odparł Bender.
-Kto to taki?- Zapytał Krzyś.
-Bohater mojej ulubionej kreskówki Futuramy.- Powiedział Cham.
-A wy to kto?- Zapytali strażnicy.
-My to... eee... jesteśmy z telekomunikacji. Mamy pociągnąć linię.- Opdarł Cham.
-Ach oczywiście.- Rzekł strażnik i wpuścił naszych przyjaciół do środka zostawiając Bendera na zewnątrz.
-A ja to co!? A w dupę, zrobie sobie własną bazę z blackjackiem i dziwkami! No może bez bazy i blackjacka.- Odparł załamany Bender i poszedł w dżunglę.
Tymczasem Krzysztof i Cham usłyszeli słynną piosenkę Akcentu "Pszczółkę Maję" i ruszyli w tamtą stronę. Akcent śpiewał Kubelwagenowi który właśnie jadł obiad. Cham coś zauważył:
-Ty patrz na te słowa.- Rzekł i podniósł z biurka zapisaną kartkę A-4.- To samobójczy tekst, zobacz te rymy. To prawie jak Ozzy Osbourne. Pękną im wszystkim muzgi jak zaczną to śpiewać.- Powiedział Cham.
-Tak tylko jak mamy im nakazać aby to zaśpiewali?- Zapytał Krzyś.
-Tu leży inny tekst z ich inną piosenką. Podmienimy i jak będą chcieli to zaśpiewać to... Kabooom!- Krzyknął Cham i podmienił teksty. Akcent skończył śpiewać i wziął podmieniony tekst, po chwili zaczęli. Twarda muza, połączenie Hellrisera z Disco Polo, to musiało być zabójcze. Akcent padł martwy a Kubelwagen ledwo wyszedł z życiem, niestey wpadł na Chama:
-Przeszczepiłeś mi dwa kutasy! Giń impotencie!- Wrzasnął Cham i zaserwował mu cias śmierci.- Dobra nadaj sygnał Hanowi, niech wpada tu z ekipą. Zaczynamy koncert.
-Rock'n Roll!- Krzyknął Krzychu i nadał sygnał do Sokoła... (Napisy, w tle leci Enter Sandman Mettalici). CDN

Dobra, to prawie koniec kolejnego sezonu. Ostatni niech napisze ktoś kompetentny np. Cartman. Musi zginąć Alba i niech się skończy wątek tych bohaterów, najlepiej Happy Endem na Tatooine. Następny sezon niech będzie traktował o innych bohaterach M jak Miłość (może bardziej przyziemne sprawy).
Czekam na finał i mam nadzieję że będzie mocny. P.S Trzeba będzie rozdać nagrody za ten sezon.

pionas666

hmm jeszcze nigdy nie pisałem ostatniego odcinka. można spróbować. TWORZĘ!!

ocenił(a) serial na 1
Eric_Theodore_Cartman

Bo to ja zawsze tworzyłem ostatnie odcinki! XD

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Eric_Theodore_Cartman

To ja teraz napiszę podsumowanie 5 sezonu a potem ktoś (pionas666?) rozda nagrody

ocenił(a) serial na 1
Eric_Theodore_Cartman

Wieczorem gala rozdania nagród ale do tego czasu wstrzymajmy sie z kolejnym sezonem. OK?

pionas666

OK. Żadnych nowych odcinków przed galą rozdania nagród.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 1
Eric_Theodore_Cartman

Proszę zasiąść wygodnie w fotelach, zaczynamy galę rozdania nagród (tzn. piszę!).

ocenił(a) serial na 1
Eric_Theodore_Cartman

Galę Poprowadzą Halle Bary i Al Pacino:

-Witamy na gali rozdania nagród akademii filmowej. Dzisiejsza gala odbywa się w głównym hangarze Stredy 51 w Rosswell, tak to za nami to statek kosmiczny ale nie o tym mowa. Na początek rozdamy nagrody Złotych Malin dla aktorów. W kategorii najgorsza aktorka nagrodę dostaje Pamela Anderson. Wielkie Brawa!
-Och aż stanęły mi suty z wrażenia.
-Nagrodę w kategorii najgorszy aktor zwycięża... Borat! Brawa!
-No i jak się masz!
-Nagrodę w kategorii najgorszy scenariusz otrzymuje... No cóż okazuje sie że teraz koperta jest pusta, więc najgorszej oceny nie otrzyma nikt ze scenarzystów. Całe szczęście. Przejdźmy do gali rozdania Oscarów dla aktorów. Oscara w kategorii najlepszy aktor otrzymuje... Harrison Ford za rolę Hana Solo! Gratulacje!
-Dziękuję, dziękuje. Postawie go sobie na kominku obok pozostałych nagród.
-W kategorii najlepsza aktorka nagrodę otrzymuje... Carrie Fisher za rolę Lei Solo! Brawo!
-Och, dziękuję, dziękuję. Chciałabym podziękować mojej mamie, mojemu tacie, papieżowi Benedyktowi, prezydentowi Obamie, sędziemu naczelnemu sądu federalnemu i mojemu dilerowi koki.
-Nagrodę za najlepszy scenariusz komediowy otrzymuje... Eric_Theodore_Cartman za odcinek pt. "Ciężkie Czasy"! Owacje na stojąco!
-Dziękuje, dziękuje. Gdyby nie te prochy i fazy jakie mam po nich to na pewno bym nie napisał tyle. (Bez obrazy Cartman).
-Teraz rozdamy nagrody BAFTY dla pozostałych kategorii. Najlepszy aktor fantasy otrzymuje nagrodę Arnold Schwarzenegger za rolę Conana Barbarzyńcy.
-Dzienks. Obiecali mi że po skończonej sesji wsczepią mi mózg!
-Eeee... jasne. Teraz BAFTA za najlepszy scenariusz Science- Fiction otrzymuje... Pionas666 za odcinek "Death From Above". Brawo!
-Dzienkuję, dzienkuję. (Płacze) Kocham was (odchodzi zapłakany i przytulony do Oscara).

-A teraz zespół (Pedo) Feel i jego nowy utwór (Na scenę wchodzi Kupicha i jego Boys Band).
-Jest już ciemno, ale wszystko jedno. A teraz chodź tu do mnie szybko ściągnij spodnie. Jeeeee! I teraz pokaż na co cię stać, w pustej szklance pomarańcze kurwa mać! Jeeeee...
-Oklaski dla (Pedo) Feela. To był już finał naszej galii, dziękujemy za zainteresowanie i życzymy miłego wieczoru. Dobranoc.

pionas666

hehehe przy następnej serii muszę zwiększyć ilość tych prochów co by lepsze fazy mieć. no i dzięki za nagrodę. zaraz się chyba rozpłaczę ze wzruszenia.

to co robimy z tym 6 sezonem? o czym ma opowiadać?

Eric_Theodore_Cartman

może o tym:
załamanie nerwowe Marysi po powrocie Krzysztofa, przybycie do Grabiny siostry bliźniaczki Hanki, która skrywa jaką tajemnice

ocenił(a) serial na 1
ocenił(a) serial na 1
Eric_Theodore_Cartman

(Odcinek w formie... Dramatu Szekspirowskiego?)
Opis:
Dmuchający wiatr rozwiewa dym który zasłania ekran (coś ala początek Katynia) w tle leci smutna melodia a z dymu tworzą się napisy:
Pionas Studios Prezentuje

Film Stevena Spielberga

M jak Mdłości 6
Powrót Krzysztofa

Występuja:
Lucjan Mostowiak
Maria Zduńska
Krzysztof Zduński
Karate Mistrz (Ten lekarz, obecny mąż Marysi)

Scenariusz:
Pionas666

Reżyseria:
Steven Spielberg

Dymy się rozwiewają a ukazuje się domek Mostowiaków w Grabinie. Następna scena ukazuje wnętrze a konkretnie kuchnię i siedzącą przy stole Marię, na stole stoją jabłka w koszyku wiklinowym:
-Miałam jabłka dla dziadka ale stary nie wraca tylko po polu hasa.
Do kuchni wpada Karate Mistrz:
-Mario, mego życia pani. To że nie dajesz mi tych jabłek mnie wielce rani. Czemuż to nie chcesz się nimi podzielić?
-Mężu mój drogi, sad w jabłka ubogi. Mój stary musi coś zjeść więc mu ich narwałam a dla ciebie szczawiowej ugotowałam.
-Mario, ma ukochana. Szczawiowa to moja zupa znienawidziała, wolałbym zjeść coś bardziej pożywnego aby dosiąść łona twego.
-Karate poćwicz lepiej, a od mej waginy trzymaj się z daleka.
-Jestem jednak napalony, zróbmy to tu. Mam w kieszeni dwa kondomy.
-Nie, zostaw. Gwałcą, ludzie!
-Zamknij lepiej suko buzię!
Do kuchni wpada Krzysztof i Lucjan.
-Krzysztof! Zmartwychwstałeś?
-Tak, i zaraz też znów będę twym panem.
-Nie, ona jest moja. Właśnie wsadziłem kondoma na boya!
-Milcz skurwielu. W kosmosie pokonałem takich wielu. Yoda mistzr mi pokazał jak worem kręcić mistrzowska. Zamknij oczy siostro!
Krzysztof chwyta Karatekę za krocze i wyrzuca go przez okno.
-Jeszczę tu wrócę!
Krzyknął Karateka dość piskliwym głosem.
-Wątpię.
-Och Krzysztofie, uratowałeś cnotę mą.
-Przecież straciłaś ją już ze mną.
-Ach zapomniałam, masz ochotę na Bara- Bara?
-Oczywiście żono ma. Pokażę ci jakie Zduński jaja ma.
Krzysztof i Marysia idą na piętro, słychać odgłosy miłości a z sufitu sypie się tynk. Wchodzi Lucjan:
-I tak będą teraz, kwiczeć, piszczeć, się wycierać. Trzeci bliźniak się narodzi. Mostowiakom to nie szkodzi bo im więcej jest tu Mroczków to tym bardziej... Eeee nie mam rymu do Mroczków. Dobrze, kończmy więc tą farsę, do Kisiela może zajrzę. Gdy przy szachach zajaramy, otworzymy raju bramy.

Czy Krzyś zapłodni Marię, czy Lucek i Kisiel będą na dnie? Czy się spiją czy też spalą. Scenarzysto zrób kolejny odcinek zaroz! CDN (Sorry za błędy stylistyczne i takie tam).

pionas666

hmmmm ale cisza. ja musiałem sobie zrobić 1 dzień wolnego od pisania. czekam aż mi jakieś ciekawe pomysły do głowy wpadną

Gangster

M jak Mdłość
SEZON 6
ODCINEK 2

TYTUŁ "Przypadki"

PRZED DOMEM MOSTOWIAKÓW - WIECZÓR
Postać w płaszczu przeciwdeszczowym pojawia się obok latarni. Sylwetka jest spowita mgłą, ale po ruchach możemy domyślać się, że jest to mężczyzna. Osobnik w ręku trzyma aktówkę, idzie w stronę domu Mostowiaków.

W tym samym momencie Karate Mistrz wstaje. Masuje się po obolałych jajcach. Mężczyzna z aktówką podchodzi do domu, kapelusz na jego głowie rzuca cień na jego twarz, do końca nie będziemy wiedzieli jak on wygląda. NIEZNAJOMY, jak od teraz będziemy nazywać przybysza, przygląda się intensywnemu masażowi krocza.

KARATEKA: To nie jest to o czym pan myśli.

NIEZNAJOMY: Jest pan samotny?

KARATEKA: Aż tak to widać?

NIEZNAJOMY: Cóż za przypadek! Pierwsza dusza, którą dzisiaj spotykam i już doskwiera panu samotność, a przecież noc jest jeszcze młoda. Można to zmienić.

KARATEKA: Jak to "zmienić"? Może pan załatwić kogoś, kto mnie będzie chciał się ze mną... pukać?

Nieznajomy kiwa głową.

KARATEKA: Zarządza pan burdelem, czy jak?

NIEZNAJOMY: Burdel? Można to tak nazwać.

KARATEKA (szczęśliwy): No w końcu, dopisało mi szczęście! Od miesiąca żona mi nie daje! Cierpię w przymusowym celibacie, a tu nagle zjawia się podejrzany typek, który ma burdel! Panie, pan mi z nieba spadł!

NIEZNAJOMY (śmiejąc się): Nie, nie z nieba.

KARATEKA: No to chodźmy. Czas rozkręcić bansy.

NIEZNAJOMY: Chwilkę, tak się zastanawiam, czy ja dobrze trafiłem? To dom Mostowiaków, prawda?

KARATEKA: Zgadza się. Straszna rodzina, której seniorowie, po prostu nie mogą zdechnąć.

NIEZNAJOMY (zatroskany) : Ojojoj, nieciekawie. Mógłbym pana o coś prosić?

KARATEKA: Wal pan śmiało.

NIEZNAJOMY: Mam dla pana Lucjana dokumenty dotyczące dzierżawy terenu, na którym stoi jego posesja. Ostatnie próby przejęcia tej ziemi spełzły na niczym. Potrzebowałbym osoby, która mogłaby mu ten upór łagodnie wyperswadować. Potrzebowałbym takiej osoby... jak pan. Utrzymuje pan dobre stosunki z panem Lucjanem?

KARATEKA: Broń Boże żadnych.

NIEZNAJOMY: Proszę tak nie mówić. Gdyby pan zdecydowałby się przedstawić Lucjanowi moją ofertę, może mógłbym się zrewanżować i poznać pana z moimi przyjaciółkami.

KARATEKA (bez namysłu): Zrobione! Co mam mu powiedzieć?

Nieznajomy podaje karatece swoją aktówkę.

NIEZNAJOMY: W środku są potrzebne dokumenty. Szyfr do lewego zamka to 333, do prawego 333. Zapamięta pan?

KARATEKA: Jasne!

NIEZNAJOMY: Proszę otworzyć walizkę i poczekać, wszystko jakoś się zacznie.

KARATEKA: Niech pan tu na mnie czeka.

Karateka zmierza do głównych drzwi domu.

NIEZNAJOMY: Oczywiście, nigdzie się nie wybieram.

PRZY DRZWIACH
Karate mistrz puka w drzwi.

LUCJAN (zza drzwi): Otwarte!

Karateka otwiera drzwi.

KARATEKA: Lucek, wiem, że nie układało się między nami najlepiej.

W tym momencie Karateka zauważa wymierzoną w siebie lufę strzelby. WYSTRZAŁ sprawia, że ląduje w błocie. Karateka podnosi się do góry. Sprawdza czy jest ranny. O dziwo, on nie jest nawet draśnięty! Karateka zrywa się na równe nogi i zaczyna uciekać przed Lucjanem.

LUCJAN: Ty parszywy gnoju. Nie będziesz już nachodzić Marysi!

Lucjan znowu strzela i przeładowuje. Karateka przeskakuje przez płot, słychać wystrzał, więc mężczyzna rzuca się na ziemię. Drzewo stojące przed nim eksploduje drzazgami. Mężczyzna spogląda w miejsce, w którym poprzednio stał Nieznajomy, teraz nikogo tam nie ma. Karateka nie ma czasu na odpoczynek, bo Lucjan tym razem jest wyjątkowo zawzięty. Obaj mężczyźni uciekają w głąb gęstej mgły, stale rozświetlanej wystrzałami z broni Lucjana.

PRZED DRZWIAMI
Podchodzimy do rzeczy, która leży na ziemi. Jest to aktówka, którą przyniósł Nieznajomy. Jej bok jest całkowicie poszarpany. To w tym boku utkwiła większość śrutu z pierwszego wystrzału. Teraz z pomiędzy dziur zaczyna unosić się biały dym, który nie jest częścią mgły panującej na zewnątrz. Dym zgromadził się w pobliżu zamków, wydaje się, że to on manipuluje cyframi przy zamkach. Z prawej strony, dym układa liczbę 333. Prawy zamek zostaje otwarty. Po lewej stronie widnieje liczba 330. Cyfry się przekręcają - 331 - 332 - 333. Lewy zamek zostaje otwarty.

CIĘCIE DO CZERNI, NAPISY

P.S Co wyjdzie z aktówki? Czy to coś odwiedzi naszych bohaterów? (pamiętajmy, że na pięterku dyma się parka) Czy Lucjan odwiedzi Kisiela? Czy Karateka uciekanie od karcącej ręki sprawiedliwości? Kto będzie głównym szwarccharakterem tej serii? Czy przybędą nowi scenarzyści? Czy następny scenarzysta będzie trzymał liczbę bohaterów poniżej pięciu? Skąd ściągnąć pierwszy odcinek 5 serii Dextera? Czy sprawa Olewnika w końcu zostanie wyjaśniona? Jaki jest sens życia? Dlaczego murzyni nie mają pigmentu na wewnętrznej części dłoni? Czy ktoś mi w końcu odpowie na te pytania? Czy ktoś je jeszcze czyta?