Co o niej myslicie? Lubicie ją? Mi osobiście podoba się gra aktorki , która ją gra i podoba mi się styl Effy.
uważam, że postać Effy 3 sezonie została trochę spłycona. Chociaż nadal uważam, że to jedna z najlepszych postaci wszystkich serii. Bardziej podobała mi się tylko Cassie ale to już inna bajka. Wracając do Effy; w pierwszej i drugiej serii była ona bardzo tajemnicza, mało mówiła a mimo to emanowała wręcz emocjami. W 3 te emocje było bardziej widać, zostala obdarta w aury tajemniczości ale zyskała za to całkiem nowy wymiar. Można zarzucić scenarzystom, że już w pierwszym odcinku przespała się z Cookiem, że to zupełnie inna Effy niż w poprzednich sezonach ale hej!.. czy właśnie nie jest to zachowanie totalnie w stylu Effy? Nieprzewidywalne. Bo kto, no powiedzcie sami, pomyślałby, że chłopakom (Cook'owi) pójdzie z nią tak łatwo? To właśnie było to. Wszyscy myśleli, że będzie akcja na co najmniej kilka odcinków a tu...niespodzianka.
Metamorfoza, którą przechodzi Effy przez wszystkie odcinki jest ogromna i bardzo widoczna. Ona sama jako aktorka, niesamowicie się zmienia, nawet z twarz. (1 sezon - 15lat) Generalnie jej gra aktorska, jak na tak niewielikie doświadczenie jest bardzo dobra. Uważam, że Effy najlepiej się spisuje w 2 sezonie. Co prawda nie jest jej tam dużo, ale to co się pojawia podoba mi się. 2 sezon to Effy jest jeszcze dzidzia..
Od początku mi Effy nie pasowała, ale w dwóch pierwszych sezonach można było ją znieść, może dlatego, że było jej mało. Za to w 3 sezonie przeszła samą siebie, dla mnie tragedia.
Bardzo podobała mi się ta postać w 1 i 2 sezonie. Była tajemnicza, niezwykła, wręcz psychopatyczna. Przy tym wszystkim była po prostu przeurocza. W 3 sezonie niestety straciłem do niej większość sympatii bo jej postać póki co (jestem dopiero po 6 odcinkach) została zmodyfikowana w kierunku wyrachowanej, zadufanej w sobie lalki z muchami w nosie i to jest mocno irytujące.
Co do gry aktorskiej, to większość osób w Skins gra po prostu świetnie (no może 3 sezon jest pod tym względem ciut słabszy) ale porównując do polskiego podwórka to przepaść jest niebotyczna.