Berger zostaje aresztowany, gdyż jego udział w porwaniu młodego Różyca wydaje się być oczywisty. Chłopak rozpoznaje piwnicę w domu Bergera jako miejsce swego uwięzienia. Za sprawstwem Bergera przemawiają też liczne dowody: bilingi i nagrania rozmów, rejestracja filmowa, odciski palców, ślady biologiczne. Bronek ma jednak co do tego wątpliwości. Tymczasem dzwoni do niego Martyna, która została uprowadzona przez swoich wspólników. Okazali się nie być tymi, za kogo się podawali.
Czy naprawdę nikt podczas montażu nie zauważył, że cała akcja serialu odgrywa się w zimę, a sceny na dachu z Bronkiem i Bergerem są kręcone w lato? Kompromitacja straszna, albo to może ja coś przeoczyłem...