Jeżeli zniechęciłeś się przez dłużącą się akcję, czy też nudę i poprzestałeś na początku bądź w połowie, to proszę... proszę Cię zobacz do końca.
To wtedy poczujesz, jakie znaczenie miały wszystkie chwile przy tym serialu.
Ja niestety oglądałem Berserka przez kilka miesięcy, bo mnie nie wciągał. W końcu pewnego dnia podszedłem do tego kolejnego odcinka i wtedy poleciała cała reszta, bo serial nagle zaczął iść ostro w górę pod względem jakość i nie zwalniał ani na chwilę.
Ostatnie odcinki wywalają skalę.
To smutne że Kentarō Miura jest na tamtym świecie. Ale są razem z Tolkienem. Przynajmniej teraz ma kto Miurze polerować buty.
Jak chcesz poznać prawdziwe piękno tego typu fantasy, to zanurz się w mandze. Od samego początku (pierwszych zeszytów) zobaczysz to o czym mówię.
Obejrzałem do końca. Rzeczywiście końcówka szokuje i bardzo mocna ale to za mało żeby zachwycać się całokształtem.
Prawda. Nie da się nie odnieść wrażenia że twórcy mieli radochę przy robieniu najmocniejszych momentów i tam się przyłożyli, natomiast większość anime ciągła się bardzo na siłę. Manga zdecydowanie lepiej sobie z tym poradziła, a i też warto choćby sięgnąć po pierwsze rozdziały, które są kompletnie pominięte w anime.