Dokument jest rzeczywiście bardzo dobry. Temat jest zdublowany, ale chce go użyć do eksploracji pewnej myśli.
Zastanawia mnie, na ile człowiek, ingerując w te społeczności, obserwując z zewnątrz, będąc nieznanym zagrożeniem - zmienia je?
Wyobraźmy sobie, że na ziemię wkracza nieznana nam cywilizacja. Bardziej rozwinięta, bardziej inteligentna, z nieznaną nam technologią. Na każdego padłby cień strachu. Kim oni są? Jakie są ich zamiary? Ten strach rozszedłby się po naszych społeczeństwach. Jedni widzieliby w nich sprzymierzeńców, a drudzy zagrożenie. Być może jedna grupa oddzieliłaby się i planowała atak. Druga miałaby inne zamiary. Dochodziłoby do konfliktów pomiędzy społeczeństwami ziemian o to, jak zareagować na nieznane zagrożenie, które wydaje się nas obserwować, ale narazie nie atakować.
Oczywiście to tylko ćwiczenie umysłowe, ale też ważne pytanie. Jak człowiek, pojawiając się w społeczności szympansów, wpłynął na to, jak ta społeczność się zachowuje?
Z dokumentu wiadomo, że szympansy żyły w jednej zwartej grupie, która się podzieliła. Czy stałoby się to, gdyby nie ludzie, którzy zaczęli je filmować?