PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476848}

Gra o tron

Game of Thrones
2011 - 2019
8,7 406 tys. ocen
8,7 10 1 405533
7,9 56 krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron

Stannis i jego kapłanka Melisandre , jednego tutaj nie rozumiem , po co Stannis wszczyna wojnę ? ma takie możliwości ,że może uśmiercić każdego. Zabił brata Renlyego tym czarnym upiorem z łona Mel i (teoretycznie) Robba , Joffa i Baloona - pijawkami.
więc pytam :
Po co Stannis się buntował , przecież wystarczyłoby by zabił którymś z powyższych sposobów Joeffreya , Myrcelle i Tomeena i wg. prawa uznając ,że były to dzieci z prawego łoża (wiemy ,że to nieprawda) to tron by mu się należał , jeśli brat Renly by się mimo wszystko buntował to go też by zabił w ten sposób - i po problemie , mając takie możliwości na zdobycie tronu idzie na wojnę to trochę bez sensu , co o tym myślicie ?

ocenił(a) serial na 10
Daragox

Lannisterowie tak łatwo nie oddaliby tronu. Za dużo dla nich znaczy. Teroretycznie to on zabił Joffa, ale co z tego, kiedy Tywin i reszta siedzą w KP i mogą się bronić. Żeby zasiąść na tronie musi zabić wszystkich wrogów o zdobyć stolicę wraz poparciem ważniejszych lordów. Same morderstwa nie wystarczą.

Daragox

Potrzebuje królewskiej krwi, a Davos wysłał bękarta w morze.

ocenił(a) serial na 10
Filip29

To po 1. a po wtóre co mu da ,że będzie zabijał kolejno królów. O Tron może połasić się reszta Lannisterów np. Tywin, nawet Cersei nawet Krasnal czy Kevan, nie wspominam już Tyrellów.

Tron można zdobyć w tym momencie tylko siłą. Póki co Stannis ma zbyt słabą armię.

ocenił(a) serial na 9
WielkieES

Stannis przyczynił się bezpośrednio IMO jedynie do zejścia ze sceny Renly'ego. Śmierci Robba, Balona i Joffreya były mnie lub bardziej bezpośrednio tłumaczone aktywnością innych ludzi. Młody Wilk zginął w wyniku intrygi Tywina, Freya i Boltona. Balon zmarł tajemniczo akurat w przeddzień powrotu swojego brata Eurona, który opuścił wyspy lata temu. A do zasłużonego zgonu Joffreya przyczynił się Littlefinger i pewnie Olena Tyrell. Jaki udział w tym wszystkim ma R'hllor? Pytanie jest otwarte.

ocenił(a) serial na 10
Escallibur

Jak mówiła Melisandre, R'hllor sam wybiera sobie narzędzia, którymi wypełnia swoją wolę :) Jeśli bardzo chcemy zrobić z Pana Światła nowego królobójcę to możemy przyjąć, że on natchnął Eurona do wyeliminowania Balona, zrodził w umyśle Littlefingera intrygę przeciw Joffreyowi i sprawił, że Tywin skumał się z Freyami. Ale to już tak naciągane, że tylko Melisandre mogłaby w to uwierzyć :p

ocenił(a) serial na 10
pawelecki96

Mimo wszystko Stannis nie uwierzył w metodę Melisandre. W przypadku Balona Greyjoya pomyślał o ludzkiej głupocie, bo kto wychodzi nad morze podczas sztormu ? Natomiast w przpadkach Joffa i Robba uważał że to przez ludzką niegodziwość !

ocenił(a) serial na 1
Escallibur

Jak już kiedyś zdarzyło mi się napisać moim skromnym zdaniem ten cały rytuał z pijawkami skoncentrował negatywną karmę wobec ofiar.

Wszystkie te trzy śmierci padły wskutek określonego nieszczęśliwego łańcucha wydarzeń. Być może ten rytuał sprawił że te wydarzenia "zazębiły" się jedne po drugim. Gdyby nie on, to równie dobrze każda z tych ofiar mogłaby przeżyć, bo zamach na Joffreya i krwawe gody to były skomplikowane operacje które mogły się nie powieść.

Akurat R'hllor jest jedynym Bogiem w tym świecie który manifestuje jakąś rzeczywistą moc poprzez swoich kapłanów więc akurat w jego przypadku jest prawdopodobne że rzeczywiście pijawki przyczyniły się do tych śmierci. Tacy septoni na przykład nie potrafią wskrzeszać zmarłych albo rodzić cienistych zabójców :D

ocenił(a) serial na 10
Daragox

Ktoś kiedyś powiedział, że magia to miecz bez rękojeści - jest niebezpieczna także dla tego kto jej używa. Stannis po zabiciu Renly'ego i kapitana Końca Burzy (nie było tego w serialu) czuł się słabo, był chudszy niż zwykle itp. Kolejna taka akcja mogłaby go zabić.
A nie zabił najpierw Joffa i Lannisterów, bo był honorowy i mówiono o nim, że nigdy nie ucieknie się do podstępu. Z Renlym nie miał wyboru bo inaczej by przegrał. (Renly miał 10x tyle wojsk co Stannis)

ocenił(a) serial na 7
Daragox

Po pierwsze - to odwieczny problem twórców fantasy. Tak naprawdę średniowieczny świat, w którym realnie funkcjonuje magia, musiałby być zbudowany całkowicie, skrajnie odmiennie od naszej rzeczywistości, w której działał tylko miecz. Dotyczy to również mentalności ludzi i instytucji władzy. Jednak autorzy wciąż serwują nam światy zbudowane na mieczu i o sposobach myślenia opartych na mieczu, gdzie od czasu do czasu, w momentach akurat dla twórcy wygodnych, bohaterowie używają także magii.
Równie dobrze mógłby ktoś zapytać czemu magowie / kapłani działają na rzecz władców, zamiast po prostu wziąć wszystko dla siebie? Jeśli potrafią zabijać na odległość i widzieć przyszłość, to oni mają w rękach prawdziwą siłę, której żaden król się nie przeciwstawi. Albo po co w ogóle władza królewska i rozwiązania feudalne, skoro nie potrzeba setek lat mozolnego tworzenia drabiny społecznej, wystarczy kilka zaklęć i już jesteśmy szefami? Potem kilka innych i nie potrzeba milionów chłopów żeby było żarcie. Itd. itp.

A teraz po drugie konkretne wyjaśnienie u Martina - Ostatnio w Westeros magia działała słabo. Niektórzy mieszkańcy już nawet w nią nie wierzyli. Zbudziła się ponownie dopiero kiedy pojawiły się smoki. Stannis na początku nawet nie przypuszczał, że będzie dysponował takimi możliwościami, traktował nową religię i jej kapłankę jako babskie fanaberie żony, z czasem - użyteczną ideologię Azora Ahai, ale nie coś, co bezpośrednio dotyczy działań wojownika.

I po trzecie - Stannis był zbyt praworządny, żeby od razu uciec się do "nieczystych" metod. Dał się do nich nakłonić Melisandre dopiero w obliczu chamskiej zdrady własnego brata i wielkiej przewagi liczebnej jego armii. Zaś o spaleniu niewinnej osoby królewskiej krwi (w serialu: Gendrego) długo w ogóle nie chciał słyszeć. Wcześniej ledwo, ledwo zgodził się na małą zabawę z pijawkami.