Jeśli ktoś posiada informacje na temat tego tu gwardzisty niech opisze jego życie i śmierć. (Pilne)!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!SPOILER!!!
To co wiemy:
-Jego ród pochodzi ze Starfall w Dorne i jest wasalem Martellów.
- Do rodziny należy niezwykły miecz zwany "Świt". Ten kto go nosi nazywany jest Mieczem Poranka.
- Najsławniejszym Mieczem Poranku był właśnie Ser Artur Dayne. Zabił go Ned Stark pod koniec buntu Roberta, a miecz odwiózł do Dorne
-Jedna z plotek o pochodzeniu Jona Snowa mówi o tym, że matką jego jest siostra Ser Artura Dayne'a Ashara
Jedynym świadkiem tych wydarzeń jest Martin, także trzeba to brać z przymrożeniem oka...
Dayne tez nie byl sam. Po za tym skad masz wiedziec czy bylo honorowo czy niehonorowo skoro nawet nie wiesz co sie tam wlasciwie wydarzylo.
7 na 3 i w dodatku Ned wspomina ze gdyby nie Howland by zginął,śmierdzi mi tu jakimś mieczykiem w plecy
Honorowo walka wyglądałaby tak, że Reed nie wtrąca się aż do zakończenia pojedynku Neda z Arthurem. Sam Stark mówił, że zginąłby, gdyby nie Howland, więc jeśli nie miał na myśli dopingu kolegi, który dał mu super moce, możemy śmiało założyć, że Reed wmieszał się w trakcie pojedynku, czym uratował życie Neda, który obiektywnie nie miał szans jeden na jednego.
Zdaje się, że była mowa, ze to Ned zabił Dayne'a, więc wydaje mi się, że najbardziej prawdopodobnym przebiegiem pojedynku był nie tyle miecz w plecy, co atak siecią (Tak walczyli Reedowie - patrzcie na Meerę) z zaskoczenia, co unieruchomiło Arthura i odebrało mu szansę na obronę przed ciosami Neda.
W ten sposób Howland uratował życie Neda, jednocześnie nie zabijając Arthura osobiście - zrobił to Stark.
Zastanawia mnie też historia pozostałych pięciu kumpli Starka, którzy walczyli z Hightowerem i Whentem. Wiadomo że zginęli tam wszyscy, a nie wydaje mi się, żeby któryś z duetu Ned i Howland miał dobijać choćby jednego z rycerzy. Wychodzi na to, że cała paczka pozabijała się nawzajem i względnie równocześnie. To dopiero zbieg okoliczności, co nie?
No muszę przyznać że dobrze to wszystko wymyśliłeś. Też mnie bardzo interesuje ta niezwykle tajemnicza postać :D
Pozdrawiam :)