PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476848}

Gra o tron

Game of Thrones
2011 - 2019
8,7 405 tys. ocen
8,7 10 1 405420
7,9 56 krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron

Muszę powiedzieć, że ta scena walki z udziałem młodego Neda Starka była najgorszą z całego serialu. Jakiś wojownik wymachuje dwoma mieczami jak zapałkami co wg. mnie jest pozbawione jakiegokolwiek sensu bo nie wydaje mi się, żeby poprawiało to jego wydajność xD. W ogóle to strasznie było widać, że aktor się męczy z tymi mieczami i ledwo je trzyma. Ned i jego ekipa atakują pojedynczo i wyglądają jak kitowcy z Power Rangers. Straszna tandeta w tej scenie. Czy tylko ja odniosłem takie wrażenie? Proszę bez hejtów, to tylko moja opinia :)

użytkownik usunięty
cinekos

Pisałem podobnie w wątku o Dayne'ie: http://www.filmweb.pl/serial/Gra+o+tron-2011-476848/discussion/Sir+Arthur+Dayne, 2778310

"Nie bardzo podoba się to co zrobili z tą sceną. Miecz Poranka był chyba bez swojego słynnego miecza, te dwa miecze z których korzystał wyglądają podobnie. Zmienienie walki z 7vs3 na 6vs2 też realizmu jej nie dodało, walka Dayne'a przeciwko 4, a szczególnie moment zanim się zwarli wygląda mało realistycznie, siłą rzeczy ktoś stoi mu zupełnie za plecami (14:26-28), ale honorowo schodzą się bardziej przed niego zanim zaczęli walczyć. Nawet walcząc 2vs1 Ned daje dobrych 5 sekund bez wyraźnego powodu na zabicie swojego kolegi w turbanie. No i na końcu spodziewałem się, że Dayne schowa jeden z mieczy."

Walka dwoma mieczami sama w sobie nie była najgorsza, walka z czwórką przy użyciu jednego miecza byłaby jeszcze głupsza, jakiegoś zmęczenia nie widziałem, ale jeśli było to tym lepiej. Fakt, że ekipa Neda jakby nie mogła się zdecydować, czy chcą gwardzistów pozabijać wykorzystując przewagę, czy chcą walczyć honorowo 1 na 1, a przynajmniej nie atakować pleców. Oprócz tego co napisałem wyżej jeszcze na początku zamiast podczas rozmowy, czy przed zwarciem okrążyć przeciwników ekipa Neda zaatakowała trójkami. Jako, że walka nie miała na dobrą sprawę sensu (po za trzymaniem się przysiąg przez gwardzistów), do tego dysponowali oni lepszym skillem, więc o pojedynkach nie mogło być mowy najsensowniejszym rozwiązaniem byłoby po prostu ich rozbrojenie i mimo tego, że Dayne tak wymiatał jak najbardziej można go było zranić od tyłu w nogi. BTW Czemu nikt nie wziął łuku? ;)