Oceniam sezonami, więc twoja teza jest fałszywa. A o śmierci mojej ulubionej postaci wiedziałam od dawna i nie byłam jakoś szczególnie zawiedziona tą sceną. No, może tym, że Thorne- służbista, zdradził swojego LD. Już dużo razy odpisywałam na tego typu posty, więc napiszę ci, że nie spodobało mi się jak poprowadzili większość postaci. Bo to po prostu było nielogiczne- LF, Varys, Stannis, Melisandre (najbardziej drażni mnie scena, gdzie rozbiera się przed Jonem, a przecież jest wielką kapłanką, która ma coś więcej do zaoferowania niż wygląd), Jorah, Sansa= dama w opałach, Loras. Wątek Dorne był beznadziejny, żmijowe bękarcice to porażka, z Jaime zrobiła się ciepła klucha. Nie oceniłam tylko na podstawie tego że Jon czy Stannis umarł.
Chociaż nie podobała mi się śmierć Stannisa pełna zbędnego patetyzmu. Było to dla mnie sztuczne, wolałabym żeby zginął w walce albo się wykrwawił. Ten serial podobał mi się mniej więcej za to, że osobiste zemsty się nie realizowały.
Zapytałem tylko dlatego że zobaczyłem oceny innych seriali i po prostu szok, wszystkie inne seriale na 10 a GoT na 1.
Ja wiem że odbiega mocno od książki ale to sam autor przyznał że właśnie w taki sposób chce to poprowadzić.
Pewnie jest jak mówisz ;P albo dlatego że coś się z książką nie zgadzało.Sezon ten miał pare świetnych wbijających w fotel momentów,za to takiej oceny jak 1 z czystym sumieniem bym nie postawił,ale ja to ja.
i like ten tekst o g-burzy! :D
Nigdy nie przyszło mi do głowy dobre określenie na takie właśnie podejście oceniające, ale dziś spotkałam Twoje - hell yeah! <bow>
To dziwny sposób oceniania,serial powinno się oceniać jako całość.W dodatku tego sezonu na 1 bym nie ocenił,bo miał świetne momenty,jak w ostatnich 3 odcinkach.1 to bym dał jakby kompletnie nic nie było,wszystkie postacie byłyby beznadziejne,aktorstwo by leżało,kwestie techniczne to samo.Ale ok,rób jak chcesz xD.
Mi się podobał tylko odcinek 8. Jeżeli fabuła leży- to pociąga ze sobą wszystko na dno. Jasne scenografia jest ważna i piękne stroje też są ważne, ale dla mnie najważniejsi są bohaterowie i wydarzenia.
I bohaterowie i wydarzenia nie były aż takie kiepskie,owszem sezon powolny,ale mocne momenty miał :)
Czytaj powyższe rozmowy :) Jest szansa że Mel go ożywi. Jak nie, to ja odpadam bo Jon to moja ulubiona postać.
Też nie mogę zasnąć. :D
Jest godzina 4:30 i ciężko jest mi napisać cokolwiek konstruktywnego, może poza tym, że Lena Headey jest absolutną MISTRZYNIĄ, jeżeli zostanie pominięta przy nominacjach do Emmy/Złotych Globów, to tracę resztki wiary w nagrody telewizyjne. To co pokazała w tym odcinku przechodzi ludzkie pojęcie, nie mogłem sobie wyobrazić lepiej odegranego marszu.
co niby pokazala? cycki i wagine? przeszla przez miasto- na poczatku miala w dupie wszystko i chciala dojsc do amku potem zaczelo do niej docierac, ze za drzwiami nic sie nie zmieni i dalej bedzie kur-wa dla pospolstwa- jakos nie widze tam super aktorstwa.
Zagrała twarzą:) Na twarz dublerki zakłada sie zielony kapturek a resztę robi w postprodukcji.
Także nie podniecajcie się cyckami:)
To akurat było logiczne, przynajmniej dla mnie. Mało prawdopodobne, by znana aktorka (może nie pierwszej ligi, ale zawsze) pokroju Leny pozwoliła sobie na sceny full exposed. :)
Lena jest w ciązy, moze było to juz widoczne podczas kręcenia tej sceny... Taka ciekawostka: na razie nie jest oficjalnie wiadomo kto jest ojcem, ale podejrzewa się Pedro Pascala (Oberyn Martell)... he he :-P
A właśnie się zastanawiałam, co się tak do siebie kleją na wielu wielu zdjęciach z official GoT instagrama :D
Takie pytanko - czy wątek Wróbla, więzienia Cersei i marszu pokutnego jest wzięty z książki? I dokładnie odwzorowany? Czy to wszystko to wymysł scenarzystów serialu?
Może nie kropka w kropkę, ale jest wzięty z książki ;) tylko, że nie było takiego czegoś że to Cercei "uzbrajała" tę armię Wróbla.
Odcinek bez wątpienia należał do Cersei.. tfu, aktorsko do Leny Headey, jak dla mnie. Poza tym mam mieszane uczucia po obejrzeniu, pewnie jak ochłonę z wrażeń (dosłownie! :D), to będę mógł na spokojnie to jakoś ocenić. Nie mniej D&D po raz KOLEJNY udowodnili, że potrafią stworzyć serial, o którym się mówi i będzie mówić jeszcze przez bardzo długi czas. Niektóre rozwiązania nie przypadły mi do gustu, inne tak.. jako Martell najbardziej ubolewam nad zwieńczeniem wątku Dorne.. wtf ciśnie mi się na usta :( Samo w sobie nie było złe (Myrcelli nie znosiłem, jak wiadomo xp), ale myślałem, że będzie nieco bardziej książkowo z Doranem :( Jako widz nie warci są odnotowania oprócz piersi Tyene i pocałunku Ellari :| Już nie wspominam, że Alliser jednak to zrobił a ja go tak sobie broniłem jeszcze tydzień temu, że on taki z poczucia obowiązku nic Jonowi nie zrobi.
matiii podratuj mnie spoilerem
Czy pojawia się LF? czy przeżył odcinek?
Nie moge teraz obejrzeć, bo poprawiam licencjat a czas mnie goni. Chce chociaż o niego być spokojna :D widziałam już w necie, że Sansa spierniczyła z WF a korkociąg nie wylądował ani we łbie młodego ani starego Boltona...
"widziałam już w necie, że Sansa spierniczyła z WF a korkociąg nie wylądował ani we łbie młodego ani starego Boltona..."
Ani Myrandy, Fetor od brudnej roboty xD
btw. współczuje z poprawianiem :)
Ls nigdy nie będzie w serialu ludzie rok temu martin mówił że ta postać się nigdy nie pojawi w serialu ani w książce bo żałuję stworzenia jej
Naprawdę powiedział, że żałuje stworzenia jej? :D Ja zdaję sobie sprawę, że to Martin, ale to dziwne słowa nawet jak na niego. :D
no coz można było się spodziewać ze będzie i Robert strong i FTW, mimo ze wiedziałem, co się stanie to nadal trochę serduszko boli, podobnie miałem jak oberyn zginal ;( Czekamy na powrot jona w 6 albo i nawet 7 sezonie.
Ja bym raczej powiedziała że kapłanka dostanie out z ręki Davosa, gdy ten tylko się dowie jak bardzo przyłożyła się do śmierci Shireen. Obawiam się że tym tokiem idą zamysły zarówno GMM jak i Dedeków.
o ile się dowie. Sama się pewnie nie pochwali, a tórcy bardzo chcieli ukazać, że Boltonowie wyrżnęli wsyztskich ludzi stanissa
Nie jestem pewien, czy ten odcinek był taki dobry, po prostu napakowali w niego wszystkie najmocniejsze zdarzenia.
Ostatni odcinek a działo się wiecej niż w całym sezonie.
NA plus:
- do Denerys wracają Khalowie (tak mi się wydaje)
- Arya dokunje wcześniej postanowionej sobie obietnicy zabicia Tranta ale hm cóż chyba się to Bogowi Utopionemu nie spodobało ( swoją drogą ciekawe , który jest mocneijszy Utopiony czy Ognisty od Kapłanki)
- ucieczka Sansy z Theonem ( na bank przeżyją nie wieże w ich śmierć)
- ciekawa scena z Cersei /pokuta.... nie czytałem książki ale naprawdę dobrze to wyglądało
- śmierć Jona Snowa (a czemu plus?) idealny zabieg jak już jeden z forumowiczów napisał tutej/ jego śmierć uwolni go od nocnej straży - ta kapłanka nie na daremno uciekła do czarnego zamku mogli równie dobrze jej nie pokazać potem już wogóle.. wierze, że ona go ożywi , że Jon to Azor Ahai
- pojawienie się nowego Gwardzisty - Góry mam nadzieję , że on ich wszystkich............ :D
- ucieczka Sama z Goździk dobre posunięcie
NA minus:
- Stanis tak to zepsuć mogli mu zafundować godną śmierć w bitwie a wogóle podobno (nie czytalem) to wcale mu tak źle nei poszło w bitwie o winterfell wdłg książki a tu taka scena cóż... mimo szkoda mi tego w jaki sposób zakończono prawdopodobnie jego wątek
- za mało Denerys
- śmierć Myrcelli / po jakiego ...........?
Zastanawiające:
- pojawienie się "pająka" .. jakim cudem skąd? przeceiż Denerys go nie lubi bo kazał on szpiegować Jorahowwi !
a on spokojny tam jakby nigdy nic .. jak to wytłumaczą kiedy się spotka z Denerys i ona nie będzie chciała go zabić?
- myślałem, że w jakiś inny sposób Sansa ucieknei a tu hop ;d
- co się teraz stanie z Aryią
Denerys go nie lubi, dlatego pojawił się tuż po tym jak ona zniknęła. Tak samo jest z Samem, który wyjechał tuż przed zabiciem Jona, albo Davosem, który opuszcza obóz tuż przed spaleniem Shireen. Takie tam... zbiegi okoliczności :P
Tyle, że Pająk wraz z MAgistrel Pyrylo zrobli dla niej i dla Ageona dużo więcej niz sobie jest w stanie wyobrazić
Tyrion próbował tłumaczyć Pająka przed Danką. Teraz jeszcze jak pomoże pokonać Synów Harpii w Meereen to ma gwarantowaną posadkę doradcy.
"- Odbyłem rozmowę z Dan Weissem i Davidem Benioffem. Powiedzili mi, że mój czas w serialu dobiegł końca. Prawdę mówiąc to był pierwszy raz, gdy dowiedziałem się z wyprzedzeniem, co czeka moją postać. Tym razem zostałem poinformowany o jej losach znacznie wcześniej. Nie wrócę w szóstym sezonie – powiedział Kit Harington."
natrafiłem na ta wypowiedz w necie
Jaki zonk byłby jakby nie był... bo przecież
Davos i Melisandre na Murze. W jakim celu? Ano żeby iść za nowym liderem, który będzie już zwolniony ze ślubów nocnej straży.
Khalowie raczej nie wracają do Dany. To nie byli Ci Khalowie którzy ją lubić;)
Może Danka hajtnie się z nowym wodzem i oni znowu ją polubić i razem z Daario i Jorahem będzie czworokąt miłosny.
To już czarny scenariusz rodem z mody na sukces;D ale w sumie...może Danka powinna ustanowić nową tradycję, miast giżdzić się z rodzeństwem wziąć sobie czterech legalnych mężów, wtedy czworokąt jest do przełknięcia:)
Z perspektywy całego sezonu, ten odcinek był zdecydowanie najlepszy, chyba nikt nie stwierdzi inaczej :) Niby wszystko fajnie, ale czuć niedosyt.
Stannis - dziwne że to akurat najemnicy go opuścili a nie jego "poddani" żołnierze. Poza tym kolejna kująca w oczy akcja - wcześniej 20 Boltonów wybija setki koni i ucieka bez przeszkód, a teraz połowa armii ucieka i nic i tym nie wiadomo, dopiero jakiś człowieczek raportuje o tym swojemu królowi.
Wątek Deanerys - kończy się na tym że otaczają ją Dothracy, a Drogon gdzieś tam umiera od kilku skaleczeń. W książce było to dużo lepiej opisane, a wnioskując, zapewne Danka się dostanie do niewoli, i ser Lord of Friendzone i Daario ją odbiją ;x Na Murze całkiem ok, teraz pozostaje mieć nadzieję że Jon przeżyje pod taką albo inną postacią (i fajnie by było gdyby zabił kilka osób w CB, ale raczej się tak nie stanie ;/). Marsz Cersei - całkiem fajnie, a RS wygląda dość dziwnie, dziwię się że nikt się nie burzy skoro dookoła kręci się chodzący trup :v Wątek Aryi całkiem fajnie rozegrany, brakuje tylko jej momentów jako Warga. I oczywiście Dorne, zabójstwo Myrcelli tak trochę nie na miejscu, akurat ona była najlepsza z tych kociątek Jeimiego i Cersei. Oraz brak knowań Dorana, szkoda, że nie była pokazana scena w której wysyła bękarcice i Ellarie aka. Arianne Martell do KL.
Aaaaa, teraz mały domysł. Skoro w serialu Stannis przegrał walkę o WF, to możliwe że Jon wstanie, zbierze armię dzikich i dokończy zabawę :)
Poza tym, ktoś ma jakiś pomysł co będzie z Branem? Jestem ciekawy co znaczyły słowa Bryndena, że będzie latał.