Valar morghulis!
Po dość kontrowersyjnym i wzbudzającym skrajne emocje odcinku trzecim, przyszła kolej na
koleją wizytę w Westeros. Czego oczekiwałem po czwartym odcinku? Czekałem na więcej
Brienne, na ciekawe rozwiniecie wątku Brana, na Sansą i Littlefingera, na ocieplenie wizerunku
Jaima i oczywiście na smoki. Czy to dostałem? Zobaczmy!
Zacznijmy od rzeczy, od której zacząć powinniśmy. Openning. Tu bez zmian, jak już ktoś
powiedział sezon czwarty będzie raczej nudny pod tym względem, za to sezon piąty nieźle
namiesza w czołówce, na co zresztą niecierpliwie czekam.
Zaczynamy od Szarego Robaka i Missandei, dziwny wybór bohaterów na scenę otwierającą.
Sama scena dość przyjemna, Nieskalany uczy się czytać, Missandei opowiada o swoim domu,
tylko nie wiadomo po co ta scena, wygląda tak, jakby chciano pokazać, że między tą dwójką coś
iskrzy, co już było zaznaczone w pierwszym odcinku i co jest zupełnie niezrozumiałe
(przynajmniej przeze mnie), żeby nie powiedzieć po prostu głupie.
Kolejna scena, zniewalająca panorama Meereen nocą, piękne i olśniewające. I teraz pora na
prawdziwe WOW. Bunt niewolników to prawdziwy majstersztyk, sceny jak z rasowego thrillera,
miałem autentyczne ciarki, bardzo mi się to podobało, a napis na ścianie: KILL THE MASTERS,
boskie! I wszyscy są szczęśliwi.
Daenerys okazuje okrucieństwo i nazywa to sprawiedliwością, można i tak.
Jaime i Bronn, nie wiele tu powiem, bo ten wątek nie wzbudza u mnie żadnych większych emocji.
Jest tak, jak być powinno, Bronn denerwuje mnie coraz bardziej, Jaime ani nie ziębi, ani nie
parzy, może i fajnie się to ogląda, ale nie ma nad czym się rozwodzić. Ogólnie sceny w KP
wydawały mi się jakieś takie nijakie, nawet Marg i Olenna mnie zbytnio nie porwały.
Od razu rzuca się w oczy po co zmiana aktora grającego Tommena, nie bardzo mi się to podoba.
Tyrion jak zwykle przynudza, od jakiegoś czasu serialowy Karzeł mnie drażni, a pobyt w ciupie mu
zbytnio nie służy.... szkoda, ale przeboleję.
Cersei, jak to Cersei i tyle w temacie :) Przyjemnie się ogląda zjazd królowej po równi pochyłej,
aczkolwiek nie zaliczam się do grona antyfanów, lubię ją.
Littlefinger i Sansa - jest tak jak się tego spodziewałem, zero zaskoczenia, nie mniej ich wspólne
sceny dają niezwykłą satysfakcje, a spojrzenie Petyra nabiera wyrazu chorego zboczeńca (czy
tylko ja to zauważyłem? ;p)
Seny Murowe mnie nie ziębią (a powinny), choć jest coraz lepiej, mimo, że nie książkowo. Locke
- Kubica Westeros, nieźle sobie chłop poszarżował, z Dredford do Muru, w trzy odcinki, no nieźle
:)
Kit się wyrabia, niewątpliwie, to się ceni. Bardzo milo się ogląda jego nowy zestaw min, jeśli
doda te stare i kilka jeszcze nowszych, to będę w pełni usatysfakcjonowany :)
Brienne, moja kochana, jak zwykle mnie nie zawiodła, a powiem nawet więcej, miała chyba
najlepszą scenę w odcinku, było książkowo, było ckliwo, było słodko, kupili mnie tym!
Bran to największe WTF odcinka, wiedziałem, że nie będzie książkowe, ale nie spodziewałem
się aż takich zmian, oczywiście ogląda się to niezwykle przyjemnie, ale brak Zimnorękiego jest
odczuwalny i całość nieco kuleje z tego powodu.
Twierdza Crastera wyszła niezwykle klimatycznie, nie mam zastrzeżeń, ale Duch w klatce srsly?!
Przecież on powinien ich pozabijać machnięciem ogona, a siedzi sobie w klatce, DREWNIANEJ
KLATCE! Sceny z Innymi bardzo, bardzo klimatyczne i bardzo, bardzo zimne, jestem na tak. Mimo
swojej nie książkowości, końcówka jest jednym z lepszych elementów tego odcinka.
Ogólnie odcinek nieco mnie zawiódł, spodziewałem się czegoś znacznie więcej. Nie jest gorzej
niż poprzednio, ale to już nie ten poziom z dwóch pierwszych odcinków... z jednej strony nie ma
się co dziwić, w końcu to prawie środek sezonu i czas na typowe spowalniacze, a pod tym
względem odcinek sprawdza się bardzo dobrze. Moja ocena 7/10
No i stała część, pytania dla Was:
- najlepszy/ulubiony cytat (z odcinka)
- która postać zaskoczyła Cię pozytywnie (w tym odcinku)?
- która postać Cię zawiodła (w tym odcinku)?
- najlepszy/ulubiony moment/scena (z odcinka)
- ocena w skali od 1 do 10
Konkretniej to w drugim (drugi, trzeci, czwarty = trzy odcinki :)), przybył do Dredford z lordem Boltonem i wtedy dostał zadanie znalezienie Starków, wcześniej pojawił się w trzecim sezonie przy dość pamiętnym wątku :)
Jeszcze jedna uwaga. Rana od pazurów niedźwiedzia na szyi Brienne znikneła. A była przecież paskudna i głeboka. Cholerne niedopatrzenie twórców.
- najlepszy/ulubiony cytat (z odcinka)
„Poza tym jestem parę tysięcy mil stąd, w Dolinie. Zawsze należy dbać o to, by wrogowie byli zbici z tropu. Jeśli nie są pewni, kim jesteś czy czego chcesz, nie będą wiedzieli, co zrobisz za chwilę.” LF
Podejrzewam, że któreś teksty Jona z jego przemowy też mógłbym tutaj wstawić.
- która postać zaskoczyła Cię pozytywnie (w tym odcinku)?
Karl xDXD Piszę poważnie, ale poważniej: będzie to chyba Jon.
- która postać Cię zawiodła (w tym odcinku)?
W sumie nie było takiej, o dziwo.
- najlepszy/ulubiony moment/scena (z odcinka)
Było ich parę, ale postawiłbym chyba na sceny z Twierdzy Crastera, te z Karlem w roli głównej XD
- ocena w skali od 1 do 10
Pomyliłem się, jednak ten zgrzyt z Meereen mnie troszkę irytuje <nie chodzi mi przez pryzmat z książek tylko jak szybko zostało to 'zrobione'>, więc zmieniam ocenę na 9,8/10 xP
najlepszy/ulubiony cytat (z odcinka)
,,Królowo" i ,,Lordzie Dowódco" Jaimego i Cersei ;)
- która postać zaskoczyła Cię pozytywnie (w tym odcinku)?
Jaime, Margaery, Brienne
- która postać Cię zawiodła (w tym odcinku)?
Sansa, Tyrion
- najlepszy/ulubiony moment/scena (z odcinka)
Ta ostatnia i Margaery i Tommen. Jestem zadowolona ze zmiany aktora, taki mały chłopczyk wyglądałby dziwnie
- ocena w skali od 1 do 10
8
Bardzo dobry odcinek, lepszy nawet od drugiego!
O dziwo wątek Brana i Nocnej Straży jest teraz najciekawszy ze wszystkich! Wystarczyło wrzucić Locke, stworzyć parę konfliktów, zarysować dwie postacie z buntowników i wrzucić tam Brana. W książce było tam nudno, a teraz było dużo napięcia - a to tylko buildup.
Poza tym fajna rozmowa Sansy z Baelishem i Margaery (jak tak dalej pójdzie, to będzie bardziej seksowna od Daenerys) "uwodząca" Tommena. Lannisterowie po prostu ok, chociaż tym razem bez błysku.
Najsłabszym wątkiem była Daenerys, ale w przeciwieństwie do poprzednich odcinków - nawet najsłabszy wątek jest ok.
Wreszcie w jej postaci jest nadzieja na coś ciekawego - okrucieństwo które okazało wbrew radzie Barristana.
"jak tak dalej pójdzie, to będzie bardziej seksowna od Daenerys"
Marg już jest (o wiele bardziej) seksowna niż Dany, flirtuje prawie z wszystkim co się rusza i ubiera się dość... kontrowersyjnie. A Dany? Pokazuje się nago. Tyle :)
Mnie też się bardziej widzi Marg niż Dany. Skoro babcia potrafiła tak zajeżdzić przyszłego męża że ciężko mu się chodziło na drugim dzień to i młoda róża ma zapewne to w genach ;)
W Meerze też jakoś w tym odcinku dostrzegłem kobietę. I to całkiem interesującą. Może to przez ten POV Karla :P
Z Marg to taka famme fatale i bardzo mi to odpowiada, a Dany żeby mogła uchodzić za wcielenie seksapilu... no musi jeszcze długo pracować :D
Nie chcę specjalnie zakładać nowego tematu, ale nie mogę skojarzyć jednej rzeczy. Mianowicie, skąd Locke wziął się w Nocnej Straży i dlaczego go przyjęli bez żadnych pytań ?
Dostał rozkaz od Roose'a Boltona, ma ścigać młodych Starków, którzy kierują (kierowali) się w stronę Muru. A do Nocnej Straży przyjmują każdego (Sam też został przyjęty bez żadnych pytań), zawsze to nowy członek Straży.
Przestańcie już pieprzyć o tym zimnorękim! W którym miejscu ta postać występuje w serialu? Nie wszyscy, którzy tutaj się wypowiadają, czytali książki, więc z łaski swojej daj sobie na luz ze swoją książkową wiedzą i wbij sobie, że jest to forum filmowe a nie książkowe.
Jakoś nie zauważyłem, żebym w tym temacie choć raz wspomniał o Zimnorękim. Masz rację to forum filmowe, ale dotyczy serialu na podstawie książki, więc nieuniknione są nawiązania do sagi, nie rozumiem twojego wywodu.
To jest adaptacja serii książkowej... normalne że ludzie będą porównywali serial do książek. Wrzuć na luz
No i stała część, pytania dla Was:
- najlepszy/ulubiony cytat (z odcinka)
Jaime: Jak mogę ci pomóc?
Tyrion: Możesz mnie uwolnić
- która postać zaskoczyła Cię pozytywnie (w tym odcinku)?
Chyba Locke, alter ego książkowego Kozła, szykuje się ciekawy wątek na Murze.
- która postać Cię zawiodła (w tym odcinku)?
Żadna. No może trochę Nocni Wędrowcy. Niepotrzebnie twórcy serialu próbują prześcigać książkę i odkrywać ich tajemnice/rytuały. W ogóle pokazywanie tych istot zabija ich tajemniczość i grozę.
- najlepszy/ulubiony moment/scena (z odcinka)
Rozmowa Jaime'a z Tyrionem i brak scen homoseksualnych Oberyna Martell.
- ocena w skali od 1 do 10
7,5
@killer83_2, obejrzyj sobie Inside the episode, tak naprawdę pokazali ile pokazali, ale to nie wszystko:
https://www.youtube.com/watch?v=Zz5K_j4TRMs
Myślę, że możesz zmienić zdanie bo klawo gadają o tej scenie D&D : )
Cytat:
Jaime: Co to miało być?
Bronn: Ja, wbijający cię w glębę Twoją własną ręką.
uhuhu ludzie, najlepszy odcinek do tej pory jak dla mnie :D
plusiki :
- wyzwolenie niewolników, szary robaczek i te pogadanki o wolności, a potem przystąpienie do ataku. Miasto jest pięknie zrobione i podobały mi się te sceny dla samych widoczków :D CO do decyzji Dany - nie wiem czy postapiła dobrze czy źle. Z jednej strony okazała okrucieństwo, ale z drugiej... należało się tym bydlakom i na jej miejscu (cóż, to prawda że prawie każda kobieta ma lekko mówiac przewalone w świecie 'Gry o tron', ale na miejscu takiej Dany to bym chciała byc :P No sory, kto by nie chciał być określany mianem Matka smoków, vel Zrodzona z Burzy vel Wyłamywaczka Łańcuchów? :P toż to brzmi epicko :P) nie wiem czy bym n ie postąpiła tak jak ona. Poważnie, nie mam pojęcia co bym zrobiła.
- Bronn i Jaime. Bosko, fajne pogaduszki. Lubie oboje panów także dobrze mi się ogląda z nimi sceny. Cholera, Bronn zrobił się jakiś taki przystojny dla mie w tym sezonie, wcześniej nie zwracałam na niego uwagi :O
- Jaime i Tyrion. Świetna scena! Nie wiem czy nie najlepsza w całym odcinku. Fajnie, że Jaime nie olał brata i pokazał, że mu zależy. Super, że Tyrion ma oparcie przynajmniej w braciszku. W ogóle, Tyrion jest pewny że Joffrey to dziecko bliźniaków? Ja wiem, podobieństwo itd, ale czy on nigdy nie pomyślał, że to obrzydliwe mieć dziecko ze swoją siostrą?
- Sansa i Petyr. Kolejna fajna rozmowa.
- Rozmowa Margery i Olenny . Babcia jest kozacka, nie chce żeby wyjeżdzała! No i szkoda, że jednak nasza Mardżi nie wiedziała nic o spisku na Joffreya (cholera, ale mi go brakuje :/)
- Znowu moja kochana Mardżi i nocna wizyta u Tommena. Kurde, ja myślałam, że ona przyszła do niego wiecie po co :P W ogóle, ile on ma lat? Nieźle rozpaliła chłopaka, jak miała odchodzić to chłopak ewidentnie miał nadzieję na usta-usta, a tu proszę, całus w czółko :P
- Jaime - Brienne. Ogólnie wszystkie sceny z Jaimem w tym odcinku były świetne (chyba było go w odcinku najwięcej?). No ale kurde, to pożegnanie, ta ckliwość! Luudzie, jak z jakiegoś romansu. On żegnający ją i odprowadzający wzrokiem, a ona odwracająca głowę, aby po raz ostatni na niego spojrzeć :P Pamiętacie tego sku*wiela Jaimego z 1 i 2 sezonu? Nie? Ja tez :P No i już w 1 sekundzie rozwalił mnie Podrick, ten jego uśmieszek i potem jak zwrócił się do Brienne 'ser' czy jakoś tak, rozwaliło mnie to :P
- Bran i jego ekipa. W sumie ten wątek zawsze mnie trochę nudził, ale teraz jak wpadli na tych gości (swoja drogą, jak oglądałam tą scenę, to mimo że mam 18 lat, a byłam zmuszona oglądać z lektorem niestety, moja mama była obok i usłyszała 'wypie*dolcie je aż zdechną!' wpadła do mnie do pokoju i 'co ty do cholery za film oglądasz?' ) Co to w ogóle za goście ? kiedyś byli w nocnej strazy czy coś? Nie pamiętam ich, a powinnam? I ten ich przywódca, brrr, nie przypadł mi do gustu. No i biedaczysko z tego Hodora, nawet nie może normalnie im wykrzyknąć, żeby się odpieprzyli czy coś :(
- końcóweczka. Kurde, to było takie 'Niegrotronowe' i 'inne' :P
Minusiki:
- Cersei. Boże, czemu ten Jaime jeszcze nie kopnął jej w dupę? Zabić ją, zabić, zabić! Nie mogę patrzeć na jej gębę, no nie mogę. Jak można pokochać taką oschłą i wkur*iającą babę? Czy to jest możliwe? Ja wiem, że razem dorastali itepe, ale... no jak to możliwe?
- mogli trochę bardziej pokazać ten atak niewolników na swoich 'panów'.
Neutralnie:
- Jon. Jakoś nigdy nie jarałam się tym panem, także i tutaj sceny z nim są dla mnie ot tak - bo są i tyle. Ale trzeba przyznać, że jak kiedyś był bez wyrazu, tak teraz jego postać się rozwinęła, i nabrała charakteru :)
I w ogóle - Mardżi na królową świata <3
Ten Który Był Legendą i spółka urzędująca w Twierdzy Crastera to była Straż Nocna, zabójcy Mormonta i innych braci - odcinek 4 sezon 3 - And Now His Watch Is Ended.
"cóż, to prawda że prawie każda kobieta ma lekko mówiac przewalone w świecie 'Gry o tron', ale na miejscu takiej Dany to bym chciała byc :P No sory, kto by nie chciał być określany mianem Matka smoków, vel Zrodzona z Burzy vel Wyłamywaczka Łańcuchów? :P toż to brzmi epicko :P"
Królowa Andalów, Rhoynara i Pierwszych Ludzi, Daenerys Zrodzona z Burzy, Matka Smoków, Mhysa, Khaleesi, Srebrna Królowa, Dziecko Trzech, Córa smierci, Królowa Smoków, Wyzwolicielka z okowów, Dany, Where are my dragons, itp.itd. xD Nom, tyle epickich 'ksyw' xP
"Cholera, Bronn zrobił się jakiś taki przystojny dla mie w tym sezonie, wcześniej nie zwracałam na niego uwagi :O "
Bronn plusuje, fanki w natarciu xD
"W ogóle, Tyrion jest pewny że Joffrey to dziecko bliźniaków? Ja wiem, podobieństwo itd, ale czy on nigdy nie pomyślał, że to obrzydliwe mieć dziecko ze swoją siostrą?"
Już w 1-wszym sezonie w 2/3 odcinku było to mocno zasugerowane w rozmowie przy stole w Winterfell bodajże : ) A to, czy uważa to za obrzydliwe czy nie to już chyba zbędna informacja - liczy się chyba tylko to, że pomimo tej wiedzy nie ma zamiaru tego nagłaśniać a trzyma to dla siebie.
"Kurde, ja myślałam, że ona przyszła do niego wiecie po co :P"
Po co przyszła? xP
"swoja drogą, jak oglądałam tą scenę, to mimo że mam 18 lat, a byłam zmuszona oglądać z lektorem niestety, moja mama była obok i usłyszała 'wypie*dolcie je aż zdechną!' wpadła do mnie do pokoju i 'co ty do cholery za film oglądasz?'"
Hahaha, mama od razu słyszy przekleństwo i sama brzydko się wyraża, jeszcze brakowało abyś odpowiedziała: "Grę o ku**wski tron" xd Z drugiej strony coś blisko masz ten pokój, gdzie rodzicielka urzęduje xP
"- mogli trochę bardziej pokazać ten atak niewolników na swoich 'panów'. "
Dokładnie.
hahaha, co do Bronna - gdyby tylko wiedział... :P
No tak myslałam, że pewnie było zasugerowane, ale ja po prostu wielu rzeczy nie pamiętam z wcześniejszych sezonów, bo odświeżałam sobie tylko odcinki 3 serii przed premierą 4 :D
A po co przyszła? No żeby wypróbować metodę babuni, na chłopaku, który ma 13-14 lat? Serio byłam pewna, że to zrobi, na szczęście odbyło się bez takiej patologii :P
Hahah taa, ale najlepsze, że potem przyszła i się dosiadła po czym stwierdziła po jakichś 15 minutach że mimo wszystko to dobry serial HISTORYCZNY i że jej się podoba hahaha :D mamusia <3
Hmm, aktor od Bronna za pewne wie.... xP
HBO zmienia świat, haha xD A poważniej: podejrzewam, że WIĘKSZOŚĆ widzów się tego spodziewała.. nom, Marg rozczarowała XD
"Dobry serial historyczny", jak to mawiają po angielsku i fajnie brzmi, 'made my day' ; ) Myślę, że Twoja rodzicielka mogła by zostać wciągnięta gdyby pokazać jej serial GoT : >
Meeren widoki ładne, Przybijanie Panów też dobre, ale pierwsza scena mnie jakoś irytuje...
Następna: tego co kojarze to Nikolai nigdy jakoś nie opanował szermierki w serialu, więc tutaj idealnie pasuje na Jaimiego który też dopiero się uczy i cały czas myli ;)
Tyrion i Jaime to po prostu scena ktora musiała się pojawić, i zła nie była. Littlefinger creepy, ale mi bardzo brakuje postoju w drodze do doliny. Lubiłem ten rozdział, bo pokazywał dobrze to, kimLittlefinger był kiedyś.
Margaery - um... ''you know nothing Margaery Tyrell'. 1 scena nic nie wie, w kolejnej z Tommenem już 1-klasowa intrygantka. To jak jest? Babcia za to cały czas trzyma poziom.
# Mur. Sam zdaje sobie sprawę, że wysłanie Goździk to zły pomysł co jest na +, a pewnie coś jeszcze z tego wyniknie. Ten mały co mówi, że umie strzelać... przesłanie oczywiste. Właściwie wyjaśnia wszystko, chociaż wolałem rozwiązanie z książki - nikt nic nie wie. Locke jeszcze nie wiem co zrobi, ale na pewno będzie fajnie ;)
Za Murem dzieje się sporo... aż za sporo. Inni - klimat, widoki, forteca - genialne. Twierdza Crastera jednak trochę przesadzona. Czy naprawdę buntownicy, którymi byli ludzie którzy nie chcieli walczyć kilkuset braci vs 100k Dzikich musieli być odrazu mordercami, gwałcicielami pijącymi z czaszek? Wiadomo co się tam stało, ale to był jakby impuls. Tutaj natomiast ich szef jest po prostu... groteską.
Na koniec Brienne i Jaime - miecz, pancerz i giermek, czyli cały sprzęt ''rycerza'' - wszystko bardzo dobrze zrobione. Topór też fajne nawiązanie
Ogólnie 8/10
- najlepszy/ulubiony cytat (z odcinka)
- Ilu gwardzistów pilnuje komnatyTommena?
- dzisiaj ser Boros.
I scena w której Margaery wchodzi do Tommena. Genialne xD
- która postać zaskoczyła Cię pozytywnie (w tym odcinku)?
- bardziej pojawienie się postaci - Nocny Król (chyba) cóż... to napewno było zaskoczenie..
- która postać Cię zawiodła (w tym odcinku)?
- Jakoś Szary # wydaje mi się zbyt niewyrazisty. Jak kukiełka mówiąca słowa usłyszane od Daenerys. Scena z Missandei tego nie poprawiła, bo było to jakieś takie wymuszone.
- najlepszy/ulubiony moment/scena (z odcinka) - Może nie najlepszy moment pod względem aktorów czy coś, ale widzom napewno zapadnie w pamięć ostatnia scena. Jakby mnie ktoś za miesiąć spytał o jakieś konkretne rzeczy z 4 odcinka - to było by to co zapamiętam najlepiej.
Zawiódł mnie całkowity brak Tywina i Oberyna. Brak scen homoseksualnych +, ale całkowity brak Oberyna to już przesada. Naprawdę mogli by się wziąć za przedstawienie tej postaci...
"Jakby mnie ktoś za miesiąć spytał o jakieś konkretne rzeczy z 4 odcinka - to było by to co zapamiętam najlepiej"
Dokładnie, mam tak samo. Ta scena stanie się kultowa, podobnie jak Ned z pierwszego sezonu, Inny z drugiego i KG z trzeciego :)
A tak w ogóle, to końcowa scena przepiękna. Aż chciałoby się aby tym istotom i tej scenerii poświęconych było kilka odcinków. Mega plastycznie i mega klimatycznie. Tylko gdzie w ogóle jest to szefostwo Innych? Wiadomo, że za murem, ciekawe czy Dzicy o nim wiedzą?
To jest daleko, daleko za Murem, tam gdzie nie zapuszcza się żadne życie, ani rośliny, ani zwierzęta, a Dzicy to już w ogóle.
Dobre pytanie ale skoro juz zaspojlerowali ksiazki ktore nie wyszly jeszcze to moze w tym sezonie pociagna ten watek ,chociaz watpie.aaaaa Zimnoreki spoko koles ))))))
Muszę o to zapytać, bo książki nie czytałam i miesza mi się. Kim tak naprawdę są ci whitewalkerzy? W sensie co to za twory są, co one zamierzają? W serialu nie pamiętam dokładnie jak to było.
White Walkers, Biali Wędrowcy, Inni, legendarne stwory żyjące za Murem, ich jedynym celem jest wyeliminowanie wszystkiego co żywe, nienawidzą życia i wszystkiego co z nim związane. Zamierzają 'zamrozić' całe Westeros i jeśli Mur padnie, rozpocznie się 'inwazja'.
W Westeros ludzie chyba powątpiewali w ich istnienie prawda? To są jakieś istoty związane z bogami? Teraz wygląda na to, że też gromadzą własną armię.
W Westeros ludzie uważali Innych za legendy, bajki, którymi straszy się małe dzieci, jednak ci starsi, bądź mądrzejsi zdawali sobie sprawę że są oni realnym zagrożeniem. Siła Innych rośnie wraz z zimową porą roku, a jak wiemy nadchodzi zima, więc...
"Margaery - um... ''you know nothing Margaery Tyrell'. 1 scena nic nie wie, w kolejnej z Tommenem już 1-klasowa intrygantka. To jak jest?"
Pewnie chodzi o 'ustawianie' Margaery przez Olenne, a i sama Marg od początku była pokazywana na 'intrygantkę' jeśli chodzi o zdobywanie czyjejś sympatii xD
"Jakoś Szary # wydaje mi się zbyt niewyrazisty. Jak kukiełka mówiąca słowa usłyszane od Daenerys. Scena z Missandei tego nie poprawiła, bo było to jakieś takie wymuszone."
A to nie jest tak, że aktor specjalnie tak gra Nieskalanego bez wyrażania jakichkolwiek emocji? No chyba, że nie o to Ci chodziło : )
o rety rety, taaakie posty, a ja chciałam tak skromnie ... ale przeczytałam dwa pierwsze długasy. ciekawa lektura. ("czacha dymi" XD)
skończyła mi się wiedza książkowa (do tego mniej więcej momentu doczytałam). mam świeżą głowę.
1. się zgadzam z większością. atak na miasto był rozczarowujący. z drugiej strony ... niewolnicy przejmujący miasto, niewolnicy walczący ... ja już to gdzieś widziałam. w mojej głowie tylko jedni niewolnicy ciągle zdobywają wolność ubijając ciemiężycieli i przejmując kontrolę - może więc jednak szkoda, że się nie pokusili w GoT o więcej scen ze zdobywanego miasta; miałabym nowy obraz do kolekcji.
2. nadal o zdobywanym mieście! no bo uwaga ... czy to Polska, czy Ameryka, czy Meereen ... napisy na murach zawsze i tylko po angielsku. ja myślałam, że oni mają ten swój język ... valyriański (tak, czy nie?) ... no ale Kill the Masters! ale niech będzie, że Robak przechadzał się tamtędy przed walką i stwierdził, że poćwiczy sobie trochę pisownię "wspólnego". może Missandei będzie dumna z tak oddanego ucznia? (ok kpię sobie, przepraszam najserdeczniej, może jest na to jakieś wytłumaczenie, a ja się bawię w lingwistę).
3. Margery i Tommen ... i kot ... jeju, jakie to było rozczulające. jak starsza siostra z młodszym bratem! nie pamiętam Tommena za bardzo z poprzednich odcinków, ale po tej scenie stwierdzam, że to absolutnie słodki dzieciak. będą z niego ludzie. Margery owinie go sobie wokół drobnego, babskiego paluszka, a małemu wcale nie będzie to przeszkadzało XD no i ten kot ... rany ... main coon? piękne stworzenie! nigdy nie przypuszczałam, że w GoT może zrobić się tak miło, jak w bajce disneya ... przepraszam ... za pozwoleniem .... rozpłynę się.
4. Bran mnie interesuje. Wreszcie. To była pierwsza postać w GoT (najpierw zaczynałam serial, potem była książka), którą szczerze polubiłam, która mnie zainteresowała. nieustraszony chłopiec, który lubił się wspinać po murach. czekałam dłuuugo, aż scena z Branem znów podniesie moje ciśnienie. stało się. jak Meera dostała w głowę podskoczyłam nawet na krześle! nom.
5. Duch (chodzi mi o wilka). Wow. no nie mam słów. no nie mam. cudo. uf.
6. Inni (chodzi mi o końcówkę). Wow. no nie mam słów. no nie mam. cudo. uf.
6. I na koniec: jestem zniesmaczona scenami gwałtu. chciało mi się płakać (ok, przesadzam, ale zrobiło mi się szczerze niesmacznie). potem biednego Hodora męczyli. i tego malucha na zimnym zostawili
- e tam - jestem pewna, że będzie mu lepiej z Innymi, skoro wśród ludzi gdzie nie spojrzysz - potwór
1. no ci niewolnicy to tacy nie niewolnicy, a ci którzy są, są tacy, jak z podręcznika "Rodzaje ludzkie wg Holiłódu, Dział: Ja to drzewiej bywało, Rozdział: Niewolnicy, Akapit: żeby stworzyć filmowego niewolnika weź szczyptę..." wiesz o co mi chodzi? Jak sobie przypomnę skomplikowane, niejednoznaczne postaci niewolników z Rzymu, jak sobie przypomnę bunt, zdobywanie miast, wyzwalanie, zwycięstwa i porażki niewolników ze Spartacusa... Ech, jakby Cezar i Sparty działali jak Danka, z jej szczęściem, to by byli panami świata :D
3. Margery IDEALNIE zagrała na Tommenie. Jestem pełna podziwu. Też się obawiałam "zajeżdżania do omdlenia". Ale Babka miała rację - Margery is good. Propsy za sierściucha :3
4. Bran mnie nie interesuje i pewnie już nie zainteresuje nigdy.
"jestem pewna, że będzie mu lepiej z Innymi, skoro wśród ludzi gdzie nie spojrzysz - potwór" hasło roku.
"Margery IDEALNIE zagrała na Tommenie. Jestem pełna podziwu. Też się obawiałam "zajeżdżania do omdlenia". Ale Babka miała rację - Margery is good. Propsy za sierściucha :3"
Zgadzam się. Ona jest najlepsza. Scena z Tommenem była taka tajemnicza i słodka zarazem. Szkoda, że babka odjeżdża, tak ją lubię. Równa babka. Ona i te jej złote rady :)
"no ci niewolnicy to tacy nie niewolnicy, a ci którzy są, są tacy, jak z podręcznika "Rodzaje ludzkie wg Holiłódu, Dział: Ja to drzewiej bywało, Rozdział: Niewolnicy, Akapit: żeby stworzyć filmowego niewolnika weź szczyptę..." wiesz o co mi chodzi? Jak sobie przypomnę skomplikowane, niejednoznaczne postaci niewolników z Rzymu, jak sobie przypomnę bunt, zdobywanie miast, wyzwalanie, zwycięstwa i porażki niewolników ze Spartacusa... Ech, jakby Cezar i Sparty działali jak Danka, z jej szczęściem, to by byli panami świata :D"
Ja teraz oglądam Rzym i... Nie no Dance idzie za łatwo. Lubię ją, ale dziwnie to wygląda. Co nie wejdzie do miasta to bez problemu rach, ciach i wszyscy leżą jej u stóp. Faktycznie, gdyby Cezar tak mógł...
Ale, ale, nie było Oberyna i jego gejowskich scen! Jak to mogło się stać. To jest straszne!
Atak na serio to szkoda, że go nie bo jak tak dalej pójdzie to faktycznie nie da się poznać więcej.
"4. Bran mnie nie interesuje i pewnie już nie zainteresuje nigdy."
Może nie będzie tak źle - wątek Brana od Muru uważam za interesujący, a wcześniej za nudny w sadze. Poza tym tylko on ma 'dostęp' do wizji co tylko bardziej wzbudza zainteresowanie, gdy już - to chyba nie wielki spoiler bo i w książce jeszcze tego nie opanował więc to przypuszczenie xd - to opanuje. Wtedy będzie ciekawiej xD
z niewolnikami trafiłaś w sedno również mojego problemu. rzecz przedstawiłaś pięknie i metaforycznie. ja jakoś nie miałam ani chęci, ani głowy, ani przytomności żeby samej szukać sensu wśród wersów XD głoszone przez ciebie prawdy wzbudzają we mnie potrzebę całkowitej szczerości:
1. Poczytałam sobie więcej na forum i wnioskuję, że mocno sympatyzujesz z Zimnymi. No i właśnie. Z nimi w ilościach zadowalających to byłoby takie fantasy na jakie i ja czekam XD Zupełnie nie obraziłabym się jakby pół odcinka zapodali Innych w ich naturalnym środowisku. Jak ten japoński turysta. "o! ... a! .... łał ..." - cykałabym fotki z opadniętą koparą. Inni nie musieli by nawet słowa rzec! Filmy dokumentalno-przyrodnicze komentarzy nie potrzebują. Ale wtedy to nie byłaby już GoT.
Niechże ta przeklęta zima wreszcie nadejdzie! Moim zdaniem smoczki i ta Czerwona baba, mający zapewne stanowić silę przeciwstawną Innym, wcale nie muszą być drużyną zwycięską. No bo sory, ale smoczki są w niemal każdym znanym mi fantasy. To takie pospolite stworzenia, jak wampiry we współczesnych serialach o lekkim zabarwieniu fantastycznym. Ale to imo. Mnie smoczki rozbawią jak wreszcie pokrzyżują plany Dany, wymkną się spod kontroli, odgryzą głowę Robaczkowi, albo komuś na kimś się równie mocno zawiodłam.
2. Teraz o Robaczku. Wyjdę może na ortodoksa, ale w książce ta postać mnie żywo interesowała. Być może dlatego, że albo opuściłam fragment, w którym powiedziano, że Robak jest taki młodziutki, albo po prostu cieszyłam się wolnością jaką dawała mi możliwość dowyobrażenia sobie dowolnych elementów fabuły. No bo Robak ma ciekawą przeszłość, tak jak wszyscy Niesklani. Ich niewolniczy wątek jednak został równie ogólnikowo potraktowany jak i inne wątki w GoT. A przecież zrobiono mu takie pranie mózgu, że powinien bardziej przypominać maszynę, niż ludzką istotę. Jego świat, to całkiem inny świat. Patrzy na ludzi innymi oczyma. Pustymi. Tak bym to widziała. Byłoby to smutne, ale dla mnie prawdziwe. A tu serialowy Robaczek się kurna zakochuje! Noż nie! Błagam. Niech mi ktoś powie, że w książce czegoś takiego nie ma, bo całkiem stracę wiarę w Martina. Ale widać u Dany to już z zasady musi być różowo i kwieciście.
3. I nadal nikt mi nie wytłumaczył na czym polega fenomen tego serialu. Ja oglądam i wiem dlaczego, bo to jedyny serial fantasy potraktowany względnie poważnie, a ja fanką fantasy jestem. Poza tym jednak, to w sposobie pisania pana Martina (a tenże przejęło HBO podczas kręcenia serialu) widzę pewien zgrzyt. Masa wątków, ale żaden nie jest zadowalająco dopracowany. Szkoda. No bo Bran na przykład. Moment w tym odcinku, gdy poczułam świeży wiaterek: Bran, który zamykając oczy staje się swoim wilkiem. I uważam, że znacznie ciekawiej możnaby rozwinąć ten wątek. Bez tej dzieciarni z Narii przybywającej. Sory, ale Arja lepiej umie sobie towarzystwo znaleźć, dla swojej młodości i niedoświadczenia ma przeciwwagę w formie tłumu dorosłych, doświadczonych facetów. A Bran ... no właśnie. Była Osha. Wiedziała co mniej więcej dzieje się z Branem. I tak było dobrze. Wolę jak bohater błądzi po omacku, a nie jak dostaje młodocianego mędrca i jego uzdolnioną, waleczną siostrę. Nie lubię opowieści z Narii. Sory.
Jon też z młodego prawiczka nagle staje się dowódcą. Taaa ... kurna ... nabrał doświadczenia. Nauczył się wiele i pomimo swojego młodego wieku potrafi lepiej rozporządzić kompanią niż jakiś doświadczony weteran. Dla przeciwwagi zaś ów doświadczony weteran okazuje się być skończonym dupkiem. Jakie to typowe. Ale może po prostu nie lubię Jona i już. Może jestem uparta.
Jeju, alem się wyżyła. Żeby nie było - widzę jasne strony w serialu - Arya, Sansa przy Littlefingerze może mi niestety spowszednieć, więc poczekam co się wydarzy, Duch, Inni i może Tyrion, bo on jest ciekawy, tylko sprawy, które najczęściej dzieją się z jego udziałem mnie trochę nudzą. Gadają ciągle i gadają. Ach ta polityka.
Spodziewam się, że albo ktoś na mnie napadnie za moją niewyparzoną gębę, albo zostanę wrzucona pod zakładkę ignoruj. Ale jakoś poczułam, że muszę się wyżalić, bo marzy mi się taki serial fantasy, przy którym spadną mi buty. A w GoT mamy tak: na jeden odcinek dobry przypada jeden nudny. Poza tym niedopracowany fabularnie ten cały GoT jest niestety, a niektóre watki mają taki potencjał, że ... Oathkeeper się w kieszeni otwiera? XD
Na Odyna... Na Trygława i Swaroga!... Na Zeusa! Jak ja się zgadzam z tym co piszesz. JAK JA SIĘ ZGADZAM!
Ooo tak, Inni to mój rodzaj fantasy. Naczytałam się cielęciem będąc mnóstwa fantasy, a co jedno to głupsze, za to wszystkie były dosyć podobne: smoki, ładna niewinna białogłowa, smoki, ładna podstępna białogłowa, jakiś rycerzyk, smoki, zuy mag, smoki, mądry karzeł się przewijał ^^, zwycięstwa "dobłych", smoki tamujące swoją dzikość dla pozytywnego rycerzyka, lub pozytywnej dziewuszki. Dziś już żadnych z tych książek nie pamiętam i na stałe został ze mną jeno Tolkien. Jedyne fantasy, które było w stanie mnie zachwycić w wieku dojrzałym, to Tkacz Iluzji oraz Wiedźmin. W obydwu są Smoki, nie smoki.
Natomiast co mnie fascynowało w Tolkienie (oprócz generalnie wszystkiego), to Mordor, Dolina Morgulu, Moria, hodowla Nazguli.. wiesz, te sprawy :P
Więc Inni wpisują się w ten klimat. Są piękni (oprócz Pinheada), są madżestik, są nieludzcy, są przejmujący w swojej zimności, mają świetną miejscówkę, są na bogato, ale bez karykaturalnej przesady. GoTowe smoki też maja szansę na pozytywny odbiór z mojej strony, bo już są ładne, pasuje tylko, żeby wyszła z nich ich gadzia natura. Obawiam się jednak, że smoki obgryzą kosteczki jakiegoś randomowego pastuszka kózek, Danka będzie miał przykrość porównywalną ze złamanym paznokciem, ale dalej będzie cacy między nimi i śliczna panienka z bestiami u boku będzie dalej mile łechtać fantazje swoich fanów.
Robak - no cóż, cieszę się, że to powiedziałaś :) Ja już się z tym pogodziłam, bo zwyczajnie lubię tego aktora i to jak gra tę postać. No i nie traktuję go jak Nieskalanego, jest po prostu fajnym wojownikiem, ale takim jak reszta.
Bo w mojej głowie wojownicy hodowani na wojowników do wynajęcia od najmłodszych lat, którzy przechodzą trening mentalny i fizyczny, znaczące okaleczenie, odczłowieczenie, to jest pomysł tak wspaniały, że zasługuje na osobny film. Fakt, że Nieskalani- jak reszta niewolników - w serialu zostali potraktowani jako tło dla epickich wyczynów Danki, żeby się jej epickie teksty miały jak odbijać echem od wypolerowanych hełmów, żeby okazać jej epickość w bezkrytycznym, bezrefleksyjnym uwielbieniu - no cóż, nie będę tego komentować, swoje zdanie na ten temat mam, patrz: holiłódzki podręcznik.
Tak że Robak nie jest dla mnie niewolnikiem, nie jest Nieskalanym, jest kimś innym i dlatego go kupuję :)
Lubię GoT, bo mimo wielu niedociągnięć, kijowych rozwiązań, mnóstwa stereotypów, schematów, uproszczeń itd, ma dla równowagi fajne wątki, ciekawych (w większości) bohaterów, dobre aktorstwo (też w większości), humor, sporo interesujących dialogów i mimo wszystko wystarczającą ilość niesztampowych wątków i bohaterów dla wyrównania tych sztampowych.
Fantasy to to nie jest. Smoki są na ten moment oprócz niewątpliwej urody na poziomie orła przedniego, który podkrada owieczki, wilkory to puchate kawaii husky i samojedy (tylko nieco rozrośnięte), Czerwony Bóg to Czerwona Inkwizycja z piromańskim zacięciem.. no i są Inni, przypominający o tym, że to podobno fantasy :)
Bran nie robi (na mnie) żadnego wrażenia jako podobno aj waj cud na kiju, białe oczy nie robią na mnie wrażenia, widziałam lepsze u dziecięcej Lilith w SPN.
PS. Lubię Innych, bo są tacy zajefajni, jak Wraith ze Stargate Atlantis - z wyglądu i charakteru ;)
Wraith? Jak w Todd the Wraith? Ech, to był dopiero facet ... no ale, do rzeczy, do rzeczy. Wraith i Inni mają ze sobą coś wspólnego. No, robią za 'tych złych'. Tyle tylko, że Wraith byli obecni od razu właściwie, a na Innych każe mi się czekać tak dłuuugo, no! Ja wąsy puszczę, a oni-twórcy nadal będą Innych trzymali "na specjalne okazje". A ja nie rozumieniem polityki trzymania czegokolwiek na specjalne okazje. Raz się żyje. Jak się czegoś nie używa, to zszarzeć może, zaśmierdnąć, czy jakaś insza nieprzyjemność. Ale może masz rację, jakby wypuścili Innych na świat, to by się w Westeroos jak w Śródziemiu zrobiło, a to już jest high fantasy - a GoT, jak stwierdziłaś takież (póki co?) nie jest.
A jeśli idzie o fantasy w ogóle, to mnie cholernie ciężko zadowolić. W moim zestawie podręcznych narzekań znajdują się takie wytarte frazesy jak: poziom nie ten, magii za dużo, magia zbyt potężna, dialogi bez polotu, babski klimat, klimatu brak, sztampa, banał, podział białe-czarne, szarości brak, rzemieślnicza pisanina bez pasji. Teraz sobie myślę, że w GoT właściwie jest tyle magii, ile mi trzeba. Kolejny powód, dla którego oglądam ten serial :)
Głównie cenię w fantasy nie samą magię, a magiczne elementy typu: Inni, Wraith, Nazgule, trolle, orki, drowy, jakieś insze złe demony, ew. smoki, ew. krasnoludy i takie tam. Można się wtedy pobawić w odmienności kulturowe, religijne, zakamuflowane komentarze do naszej podłej rzeczywistości.
Mój wniosek na dzień dzisiejszy jest taki: jak fantasy to raczej polskie, ew. rosyjskie. Aktualnie, jednakowoż, sfrustrowana bezowocnymi poszukiwaniami dobrego fantasy, czytam Jacka Komudę :D
Kończąc ... zdaje się, że scena malucha z Innymi wywołała burzę w świecie. Żywię nadzieję, że zobaczymy więcej Innych, nawet jeśli to miałoby oznaczać, że książkowy będą mieli zaspoilerowanego Martina. Poza tym facet chyba czeka, aż ta apokaliptyczna zima wreszcie nadejdzie - to i tak sobie sporo poczekają na kolejne tomy. Zdążą zmienić obiekt westchnień i co wtedy? Czy to nie klasyk mawiał: trza kuć żelazo póki gorące?
Odpiszę więcej jutro, bo dziś nie mam za bardzo czasu, ale musiałam ci choć tyle odpisać *szloch* jesteś pierwszą osobą na forum, która zna Todda 'The Magnificent Bad Ass Madafaka' Wraitha *smarki po kolana* jestem taka wzruszona buuuuuuuuuu
Polecam ci książkę Tkacz Iluzji Ewy Białołęckiej - bardzo ciekawe i nowatorskie spojrzenie na magię i smoki. Byłam pod wrażeniem, do tej pory często wracam do tej książki.
:)
ja mam jakieś niezdrowe uprzedzenia do kobiet piszących fantasy. ale ... nowatorskie spojrzenie na magię, mówisz? magia is not my thing, ale spróbuję, zwłaszcza, że (jak właśnie czytam) jeden z bohaterów jest głuchoniemy!
"Bo w mojej głowie wojownicy hodowani na wojowników do wynajęcia od najmłodszych lat, którzy przechodzą trening mentalny i fizyczny, znaczące okaleczenie, odczłowieczenie, to jest pomysł tak wspaniały, że zasługuje na osobny film."
+1
Pozwól, że skomentuje emotikonkami wyrażającymi mój stan podczas czytania poszczególnych fragmentów:
"skończyła mi się wiedza książkowa (do tego mniej więcej momentu doczytałam). mam świeżą głowę. "
XD
"nigdy nie przypuszczałam, że w GoT może zrobić się tak miło, jak w bajce disneya ... przepraszam ... za pozwoleniem .... rozpłynę się. "
*x*
" jak Meera dostała w głowę podskoczyłam nawet na krześle! nom. "
: (
"Wow. no nie mam słów. no nie mam. cudo. uf. "
<3
"- e tam - jestem pewna, że będzie mu lepiej z Innymi, skoro wśród ludzi gdzie nie spojrzysz - potwór"
: )
@happyand, swoją drogą nie widać ocenki albo nie oceniłaś, a po Twoim poście nigdy nie byłem pewien czy Ci się to podoba czy też nie - na ile oceniasz serial GoT?
oceny brak, to prawda. jakby jednak była, to w GoT stałaby około siódemki, ósemki, może 8.5, także nie jest tak źle :D jakby mi się ten serial nie podobał, to przecież bym nie oglądała! a co do ocen, postanowiłam, że seriale będę sobie oceniać po zakończeniu ich emisji, jeśli w ogóle, oceny numeryczne bywają takie ... niedokładne i niesprawiedliwe :)
Poważnie? Cały czas miałem wrażenie, że Wikingów masz ocenionych, czy nawet Black Sails.. :xP Ocena 8,5 nie jest taka zła, masz rację <celowo wybrałem tę największą cyferkę> xD
"jakby mi się ten serial nie podobał, to przecież bym nie oglądała!"
Wiesz, jeszcze są, ci, jak im tam, masochiści - musiałem wziąć to pod uwagę, zawsze pozostaje ten margines błędu xd