Bezsensownie pocięte ciała (przecież zabito ich w konkretnym celu i potrzebni byli w całości), które potem znikają bez śladu choćby krwi na śniegu, zupełnie niepotrzebne tandetne gonitwy po lesie i teatralne ucinanie łebka jednemu, a pozostawienie przy życiu drugiego. Kto i po co nabił dziewczynę na gałąź też nie wiadomo, Innym to nie było potrzebne i nie tak zwykle zabijają.
Nie wiadomo również w jaki sposób po wszystkim paniczny dezerter Will przedostał się przez mur i dotarł aż pod Winterfell (a goniących go 11 konnych miało aż 3 sztandary, po grzyba w domu w czasie pokoju?).
Nawet o parze z ust na mrozie ktoś chyba zapomniał.
Natomiast udane sceny w zamku i rodzinka Starków, rewelacyjny epizod ścięcia zbiega, nieźle pokazany mur.
Jak na razie – może jeszcze być różnie.
Może przypomnę, że w powieści też jest niejasne, jak Gared przedostał się przez Mur na południe. Co do tych fantazyjnie ułożonych i pociachanych ciał - po prostu tandetne efekciarstwo. Swoją drogą, prolog u Martina to jeden z najsłabszych punktów "GoT" i wersja filmowa, przy całej swojej kiczowatości, bije go na głowę.
Pamiętam, że czytając pierwszy raz, po prologu o mało nie odrzuciłem całej książki w diabły ;)
Ale skoro zmieniają wątki, to mogliby wyjaśnić jaki cudem Will uciekł przez mur (z tego co pamiętam u Martina to Will zginął zabity przez odmienionego Royce'a, chyba że mi się już pomieszało).
Ale to tylko drobna zmiana - ot, zamiast Gareda, przeżywa Will. O wiele bardziej żałuję, że w prologu nie pokazano walki Royce'a z Innym.
Plus wszystkie zmiany dot. śmierci dzikich i spotkania z Innymi.
Już pamiętam, tamten z prologu książki uciekł bo był przy koniach, natomiast tutaj Inny choć mógł, nie zabił Willa (tylko w kretyński sposób postraszył go głową kolegi;).
Jesli chodzi o Willego to w książce zostaje on pojmany i sprowadzony do Winterfell, gdzie Ned ma go skrócić o głowę - taki zwyczaj :] Jeśli o prolog chodzi to dla mnie to jest lekkie nieporozumienie w jaki sposób ukazali wstęp do GoT, jakieś posiekane ciała, o co cho? Powinni pokazać prawdziwe zachowanie Willego, a nie sprint byle jak najdalej, pojedynek Waymara z Innym, w prologu poległ pierwszy i to jednym szlagiem, a stoczył ciekawa walkę, brakowało mi ukazania z bliska broni Innego (no i tego topora (sic!), który leżał w obozowisku - a świadczył o tym, że Willemu sie nie przywidziało to co zobaczył wcześniej). Jedynie oczy Innych się zgadzają reszta chyba pod publikę, tylko dlaczego?
Niestety to "tanie efekciarstwo" musi być bo ekranizacja GoT ma się dobrze sprzedać, dlatego Inni biegną jak szaleni wydając z siebie dziwne dźwięki niczym 28 days later. Ten kto oczekiwał pewnego rodzaju surowości w przekazie może poczuć się zawiedziony, ale amerykanie, nawet HBO to nie Skandynawowie, więc atmosfery panicznego strachu i mrozu raczej nie uświadczymy. A szkoda, bo jakby Mur i to co za nim było na wzór szwedzkiego Pozwól mi wejść to byłaby bomba.
Nie widzę sensu także na wytykaniu palcem zmian wobec literackiego pierwowzoru. Wiadomo, będzie ich mnóstwo, ale bez przesady, nikt nie będzie skrupulatnie wertował kartki w kartkę i przenosił to na ekran, zmiany są nieuniknione. Tak to już jest, że czytając książkę nasza wyobraźnia ma pole do popisu, oglądając serial tracimy ten przywilej i musimy pogodzić się z wizją osób go tworzących. Osoby, które jednak lubią wyłapywać takie smaczki będą do tego powracać przy każdym odcinku, mi to aż tak bardzo nie przeszkadza xD
Dlatego też twierdzę, że to co pokazali w prologu spodobało mi się i to bardzo, ba, nawet jestem tego samego zdania co Pan_Nawrocki, że wersja filmowa jest lepsza od literackiej.
Jaka okaże się całość? Niedługo się przekonamy, ale ja mam dobre przeczucia xD
Skrupulatne porównywanie kropka w kropkę owszem ociera się o fanatyzm i prowadzi do absurdu, ale jednak autor Suchy Wilk ma rację, to się ociera o szaleństwo tak przedstawić pierwszą scenę w prologu... Też nie mam bladego pojęcia po co
1) ciąć ciała na kawałki
2) układać z nich puzzle
3) przybijać ciało do drzewa
4) wśród ciał są dzieci
5) Inni ganiają na turbo przyspieszeniu.
Zrozumiałbym gdyby było tam kilka drobnych przegięć, ale tyle i tego kalibru, to trochę niesmaczne ;) Nie zgodzisz się Gambicie? (dobrze odmieniłem :P?)
Dobrze jak mniemam xD
Z tego co pamiętam to książce obóz był pusty bez ciał dzikich, tutaj widocznie amerykanie wyszli z założenia, że jak pokażą coś większego kalibru to zszokuje to widza, kótry nie miał jeszcze do czynienia z dziełem Martina. Czy to dobrze czy źle? Na pewno artystycznie wyszła im ta układanka xD
Bardziej mnie zaskoczyło to co napisał Suchy Wilk o śmierci jednej z postaci w innym temacie ...
A tutaj ja nie krytykuję zmian samych w sobie, wiadomo że będą, tylko to, co w ich wyniku dostaliśmy.
Dobre porównanie do klimatu Let The Right One In - zgadzam się całkowicie ;)
(tym bardziej, że amer. remake akurat też nie utrzymał tego klimatu)
W książce obóz nie był pusty, Will widział leżące działa i stwierdził, że dzici nie żyją. Podjechali z Royce'm jednak sprawdzić, gdyż ten upierał się, że może dzicy po prostu śpią. Dopiero później ciała zniknęły. Serialowa wersja nie jest lepsza od książkowej, gdyż po prostu urąga logice. Mamy poćwiartowane ciała, a potem one znikają. Co się z nimi stało? W książce sprawa jest prosta. Ożywieńcy wstali i odeszli. A tu? Inni szybko podbiegli i pochowali szczątki ciał, póki nikt nie patrzy? Czysty slapstickowy humor.
"serialowa wersja nie jest lepsza od książkowej" - nie jest lepsza, bo jest gorsza ;)
Książkowa została kiepsko opisana, ale przynajmniej była logiczna, serialowa jest chyba bezsensowna (chyba że nas jeszcze zaskoczą jakimś nowym pomysłem).
Zgadza się, u Martina obóz zawierał trupy dzikich, tyle że "normalne".
Widać amerykańcom nie zależy na realiźmie, oby nie wychodzili z założenia, że przeciętny widz nie ma oczekiwań aby to co zobaczy było realistyczne...
oj tam oj tam grunt, że fajnie ta układanka wyglądała.... A generalnie nie masz, co się burzyć, bo to norma, że ekranizacje nie oddają dokładnie książek. radzę się już z tym pogodzić...
Z tego co pamiętam, to na Innych działał jedynie ogień. Była taka scena w książce, kiedy Jaremy Rykker uciął głowę jednemu, a ten i tak walczył dalej i pozbawił go życia, czy też scena, kiedy sama ręka zacisnęła się na kostce (tylko nie pamiętam czy Jona?)
Jest fajna recenzja po dwóch odcinkach,
niestety Filmweb nie chce przyjąć linka w żadnej formie, nawet podzielonego na trzy ;)
wrzućcie w gugla:
Sławek Serafin
Gra o tron - to nie jest Władca Pierścieni
Świetna recka, napawa optymizmem, jeśli rzeczywiście okaże się, że ten serial jest chociaż w połowie tak dobry jak książka, to będę very happy xD
Też już chciałbym być po tych dwóch odcinkach, ale myślę, że jakoś dam radę, wytrzymam i jutro rano obejrzę pierwszy odcinek :p
A gdzie będzie już rano?
( miał być wieczorem w "odkodowanym" hbo - właśnie się zastanawiam, czy to znaczy że da się obejrzeć w kablówce, w której hbo jest zakodowane ;)
Rano, odcinek powinien byc już dostępny w sieci "sklepów" torrent :)
Ale i tak lepiej zaczekac do wieczora i ogladac przy odpowiednim klimacie.
No niestety, mając możliwość wcześniejszego obejrzenia pierwszego odcinka, myślę, że zdecyduje się na ten haniebny czyn i ściągnę go z internetu. Co i tak nie przeszkodzi mi, aby wieczorkiem obejrzeć go w TV xD
Jeszcze jedna recka i znów filmweb nie puszcza linka do konkurencji :(
Bez rozczarowania Jarosław Kopeć
Mam poltera w szybkim wybieraniu w Operze, a dzisiaj tam jeszcze nie zaglądałem, widać jak na razie same dobre słowa o tych dwóch pierwszych odcinkach. To jeszcze bardziej potęguje u mnie ciekawość, że muszę wyjść i zapalić xD
"... szykuje się prawdziwie epicka saga fantasy w najlepszym wydaniu." Mam nadzieje, ze to prorocze słowa.
Nareszcie ktoś wspomina w recenzji o czołówce serialu. Jest to kolejny element, na który czekam z niecierpliwością. Więkoszośc dotychczasowych czołówek seriali HBO, to istne mini-arcydzieła. Ciekawe jak będzie tym razem.
Wiele interesujących recenzji, można znaleźc na stornie http://winter-is-coming.net/. Tyle, że po angielsku.
http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=76093
Tutaj już nieco bardziej oszczędna w zachwytach recka.
Sameś bałwan.
Napisałem specjalnie bez spoilerów książkowych, a taki temat w oczywisty sposób jest DLA TYCH, KTÓRZY WIDZIELI PROLOG.
To jest portal filmowy, a nie książkowy - spoilerowałeś o tym, co w filmie, więc w oczywisty sposób powinieneś o tym ostrzegać.
Jestem zdania, że jak jesteś do tyłu z fabułą w stosunku do innych (co jest nieuniknione w przypadku ekranizacji bestselleru, w większości interesują się nią Ci co czytali, i nie oszukujmy się, to oni są grupą docelową), to nie grzebie się zbyt gorliwie po forach, bo zawsze na coś trafisz. Jak wlazłam kiedys na Lostowe forum po obejrzeniu pierwszego sezonu, a w Stanach nadawali już czwarty, to sama sobie byłam winna że wyczytałam, która z postaci zginie itp.
A co ma piernik do wiatraka? Usprawiedliwieniem braku ostrzeżeń o spoilerowaniu ma być założenie a priori, że wszyscy oglądający ten serial czytali Martina? Co za bzdura? Że niby ten serial jest skierowany li tylko do tych, którzy czytali książkę???? Wystarczającą reklamą tego serialu jest stacja, która go wyprodukowała - HBO - z jej stajni pochodzą prawie same perełki. Ergo - ci, co czytali to NIE JEST grupa docelowa..... hehehe gdyby to miała byc grupa docelowa, to serial by splajtował po pierwszym sezonie. Ci, którzy czytali mogą stanowić ewentualnie - prawdopodobną grupę najbardziej zagorzałych fanów. Wejdź sobie na forum LOTR-a - tam też cała rzesza książki nie trzymała w ręku.
Zresztą.... jak wlazłaś kiedyś na lostowe forum to nie byłaś sama sobie winna - winien był BAŁWAN, który nie uprzedził o spoilerach. Na cholerę usprawiedliwiasz BAŁWANA, który łamie podstawową zasadę zakładania nowego tematu? Chcesz spoilerować? Proszę bardzo, ale NAJPIERW poinformuj łaskawie, że zamierzasz, bo w przeciwnym razie jesteś BAŁWANEM.
Nie chce mi się tłumaczyć, że nie napisałam tylko, a głównie, itd.... Masz talent demagogiczny godny Kaczyńskiego, nie dość, że wmawiasz mi rzeczy, których nie napisałam, to jeszcze udało Ci się mi ubliżyć w ostatnim zdaniu, choć przecież teoretycznie nie.
Nigdzie nie twierdzę, że spoilerowanie jest usprawiedliwione, a tylko, że najlepszym sposobem na ich uniknięcie jest ograniczenie przegądania forów. Jak to co, Suchy Wilk napisał jest wg. Ciebie spoilerem, to nie wyobrażam sobie w takim razie dyskusji na jakikolwiek temat. Wchodząc w posta zatytuaowanego 'prolog skopano' myslisz, że nie będzie tam opisu tego, co tam teoretycznie nie poszło, to mam złe wiadomości. (po co włazisz skoro go nie widziałeś? chciałeś skontrastować cudze odczucia z brakiem własnych?) Aż mam ochotę walnąć takiego porzadnego, wtedy miałbyś rzeczywisty powód, żeby się ciskać.
A skoro książka zeszła w kilkumilionowym nakładzie (4 i pół w samym USA + ponad 7 za granicą) i została przetłumaczona na ponad 20 języków, to tak, podtrzymuję stanowisko, że osoby, które będą ogląć Grę to głównie czytelnicy sagi i tak, będzie to liczna grupa.
Hmmmm.... gdzie to ja niby ubliżyłem w tym ostatnim zdaniu? Obrażałem BAŁWANA z jakiegos lostowego forum.
A co do ostatniego akapitu. Wiesz może na ile języków i w ilu egzemplarzach wydano Tolkiena? I co z tego niby ma wynikać? Co najmniej połowa dzieci neo nigdy nie sięgnęła po książkę, którą czyta się miesiąc, skoro film można "łyknąć" w kilka godzin.
"Chcesz spoilerować? Proszę bardzo, ale NAJPIERW poinformuj łaskawie, że zamierzasz, bo w przeciwny razie jesteś BAŁWANEM" Najpierw jakieś insynuacje że jestem fanką spoilerów, a potem wstawka: jak nie zachowasz się tak jak twierdzę, to znaczy, że jesteś BAŁWANEM (no i ten Caps Look). Odebrałam to jako średnio przyjemne.
Co do tej liczebności, proponuję wziąć pod uwagę bardziej ilość czytelników niz języków tłumaczeń. Zresztą, ten spór jest trochę jałowy ( może przyszłaby nam z pomocą jakaś statystyka:) ) Na początku chodziło mi przecież o co innego, o to mianowicie, że wejściem serialu ekscytują się bardziej czytelnicy sagi i to ich głos jest bardziej słyszalny na forum bo są przede wszystkim przejęci tym, czy ich ulubiona książka nie zostanie sprofanowana, za serial to dobra osłoda w oczekiwaniu na kolejną część. Nowy serial z oryginalnym scenariuszem raczej nie wzbudza płomiennych dyskusji przed emisją pierwszego odcinka. Porównywanie wrażeń po lekturze z tym, jak została przeniesiona na ekran, siłą rzeczy obfituje w spoilery.
Dla kogoś, kto w ogóle nie zna tej historii byle zdanie np. 'Cersei to siostra Tyriona' to już 'spoiler' (To Cersei mam brata? To jest jakaś Cersei??!!! WTF?) Trochę się zbijam, ale myśle, że widac o co mi chodzi
"Zresztą.... jak wlazłaś kiedyś na lostowe forum to nie byłaś sama sobie winna - winien był BAŁWAN, który nie uprzedził o spoilerach. Na cholerę usprawiedliwiasz BAŁWANA, który łamie podstawową zasadę zakładania nowego tematu? Chcesz spoilerować? Proszę bardzo, ale NAJPIERW poinformuj łaskawie, że zamierzasz, bo w przeciwnym razie jesteś BAŁWANEM."
Ehh... faktycznie mogło to zabrzmieć jak przytyk w Twoją stronę, ale tak nie jest. Za szybko myślę za szybko piszę. To ostatnie zdanie od: "chcesz spoilerować...." nie było do ciebie, tylko do bałwanów, którzy spoilerują bez ostrzeżeń - tak jak ten twój bałwan z forum losta.
Ok, teraz rozumiem, że nie potrzebnie odebrałam to całkowicie osobiście.
Co do nowego tematu, to będę się upierać, że w takim razie trzebaby tak oznaczyć wszystkie, co prowadzi z powrotem do mojej tezy postawionej na samaym początku...:):) Umówmy się, że spoiler spoilerowi nierówny.
A tak już poza tematem, ekranizacja jest o tyle fajna, że wyobraźnia mimo wszystko niekiedy zawodzi. Ja się o tym przekonuję chociażby na przykładzie herbów czy broni - w mojej głowie wszysko było mocno schematyczne, takie trochę "biedne", a tu aż miło popatrzeć. Jeśli chodzi o Władcę Pierścieni to chyba jestem bardziej oddana filmowi niż książce, którą czytałam raz i to we wczesnym gimnazjum (może warto byłoby odgrzebać) a film, no cóż... po 6 razie przestałam liczyć.
1. Temat omawiający prolog (czy odcinek) z natury rzeczy mówi o jego fabule. Trzeba wykazać się zaiste b. niską inteligencją, żeby uważać że można go pod tym względem czytać bezkarnie.
2. We wszystkich tematach są tutaj takie spoilery, bałwanie, a często gorsze - akurat w tym topiku prawie ich nie ma, nic istotnego nie zostało zdradzone.
Krótko mówiąc - nie podniecaj się za bardzo i spadaj z tymi narzekaniami gdzieś indziej.
Bardzo słaba riposta. Jak niby we wszystkich tematach miałyby byc spoilery, skoro większość została założona przed emisją pierwszego odcinka?
Twoje usprawiedliwianie się nie zmieni faktu, że jesteś bałwanem, który nie ostrzega o spoilerach.
Bez "wchodzenia" w twój temat można przeczytać wyrażnie:
"Prolog trochę skopano. Bezsensownie pocięte ciała (przecież zabito ich w konkretnym celu i potrzebni byli w całości), które potem znikają bez śladu"
To właśnie jest spoiler.
Zatracony, błagam, to oczym w takim razie mają rozmawiać ludzie na forum? "Hmm... ciekawe jaki będzie ten serial" "No, ja tez nie mogę się doczekać" "Na pewno będzie dobry" "No, widziałem już prolog" "No, ja też" "czytałem książkę" "a ja nie" Zresztą odsyłam do mojej wypowiedzi wyżej.
Ojej. Mogą rozmawiać o czym chcą. Ale w tytule posta należy ostrzegać przed spoilerowaniem.
Ja, nie wchodząc w ten temat - wiem już, że w prologu "będą bezsensownie pocięte ciała (przeciez zabito ich w konkretnym celu i potrzebni byli w całości). Ale ok. Zakładam nowy temat, żeby pokazać, o co mi chodzi.
Już rozumiem twój problem (pierwszy, bo drugi jest taki że lubisz się czepiać bez sensu) - po prostu nie masz pojęcia o czym tu się mówi. Więc mogę cię uspokoić - nie ma w tym zdaniu żadnych istotnych informacji.
Pocięcie lub niepocięcie nie będzie maiło żadnego wpływu na oś fabularną. Wśród tych, którzy czytali, może mieć jedynie niewielki wpływ na ocenę logiki pewnego wątku.
Mogłem to zrobić, ale nie zrobiłem. I nie zrobię. Ja oglądam seriale sezonami, nie odcinkami.
to co czekasz aż nadadzą wszystkie odcinki i oglądasz na raz ? heheh
lepiej sobie przeczytaj Grę o tron to będziesz miał to samo, a moze nawet lepiej
Dokładnie tak robię. Z każdym serialem. Lepiej mi wchodzi za jednym zamachem.
P.S. A czy ja gdzieś napisałem, że nie czytałem książki?
W ogóle nie rozumiem o co Ci chodzi i dlaczego robisz tyle hałasu, skoro czytałeś książkę, a jeśli nie, a masz zamiar zobaczyć cały sezon hurtowo to nie wiem czego oczekujesz wchodząc na forum.
Chodzi mi o zakładanie tematów bez ostrzeżeń o spoilerach. I tyle. Chodzi o zasadę. Nikt nie zagwarantuje mi, że za miesiąc Suchy Wilk nie założy gdzieś tematu "Zakończenie skopano - mordercą jest X". A ja sobie z ciekawości wejdę i krew mnie zaleje.
A po co wchodzę? Bo ciekaw jestem.
Jest tu taki temat: "obym się nie rozczarowała" - odpowiedzi kompletnie bez spoilerów, a jak wiele mówią o jakości prologu.