Niby był. ,,Ptaszki ćwierkają", tu mowa raczej ogółem o jego szpiegach. Nie tylko o dzieciach.
Fajni szpiedzy z powyrywanymi językami. Pewnie w wolnych chwilach prowadzi zajęcia nauki pisania dla armii dzieci, żeby mogły składać raporty, albo porozumiewa się z nimi telepatycznie.
Ptaszki to po prostu szpiedzy, prosta sprawa.
Cytat z "Gry o tron"
– Zrobię, co w mojej mocy – odparł cicho mężczyzna z pochodnią {Varys}. – Potrzebuję złota i kolejne pięćdziesiąt ptaszków.
Poczekała, aż się trochę oddalą, po czym ruszyła ostrożnie za nimi. Cicha jak cień.
– Aż tylu? – {Illyrio} Głosy słabły, w miarę jak światło oddalało się od niej. – Trudno znaleźć takich, jakich ci potrzeba... żeby umieli pisać w tak młodym wieku.. może starszych... nie umieraliby tak łatwo...
– Nie. Młodsi są bezpieczniejsi… traktuj ich łagodnie…
– … gdyby zastawić im języki…
– …zbyt ryzykowne…
Mój błąd, tego fragmentu nie pamiętałem.
Tyle, że nie zmienia to faktu, że "ptaszkami" Varys określał wszystkich swoich szpiegów, nie tylko nieme dzieci.
Może czytałeś pierwszą, niepoprawioną wersję tłumaczenia, tam ten dialog wyglądał trochę inaczej.
"Tyle, że nie zmienia to faktu, że "ptaszkami" Varys określał wszystkich swoich szpiegów, nie tylko nieme dzieci."
To fakt, ma ich prawie wszędzie. Ciekawe, czy na Murze też, a jeśli tak, to kogo.
Przeoczyłem ten fragment ale jest mocny trzeba przyznać. Daje to trochę do myślenia na temat sposobu działania Varysa. Te nieme i niepiśmienne dzieciaki są jego tajną bronią. Nikomu nic nie wykablują bo nie mają jak, nawet gdyby ktoś je torturował. Z resztą kto byłby taki podły żeby torturować biedne dziecko z ulicy. Varys ma idealnych szpiegów zważywszy na to, że 90% Królewskiej przystani to biedota.
Mimo to "ptaszki" Varysa to nie tylko nieme dzieci ze stolicy ale też cała siatka ludzi działajacych w Westeros i Essos, którzy wykonują określone zadania w zamian za złoto albo za przysługę (np królewskie ułaskawienie dla Joraha Mormonta).
" kto byłby taki podły żeby torturować biedne dziecko z ulicy"
W Westeros... raczej większość :P
Zwłaszcza w stolicy. Mogliby próbować ale nic by to nie dało. Dlatego Varys jest mistrzem w tym co robi.
Dokładnie, z tym że bardzo wiele osób wiedziało o tych ptaszkach, po prostu dopóki Varys oficjalnie służył koronie nikomu one nie przeszkadzały.
Wręcz pomagały. Varys jako członek rady wiedział wszystko o wszystkim nawet jeżeli coś się miało wydarzyć za tydzień. W królewskiej radzie był niezastąpiony, a zawdzięcza to swojej "armii" ptaszków.
Te niemowy, kradną listy, mapy, tajne dokumenty z siedzib lordów itd i przynoszą Varysowi. Varys odkrył kiedyś, że kradzież informacji jest bardziej opłacalna niż kradzież złota.