Witam,
ja mam małe pytanko trochę nie związane z filmem, a bardziej z historią w nim przedstawioną. Mianowicie czy to prawda z tymi krukami? Chodzi mi o to czy, rzeczywiście w tamtych czasach kruki przelatywały z wiadomością setki o ile nie tysiące kilometrów? Jak to możliwe, że się nie gubiły i jak im tłumaczono gdzie mają lecieć, bo trochę jest to dla mnie ciężkie do zrozumienia...
pzdr
Po pierwsze to nie średniowiecze by porównywać do historii. Po drugie ptaki i w istorii latały z wiadomościami (vide gołebie pocztowe). Sposób jest dość prosty. Gołebie są hodowane w jednym miejscu, a nastepnie przewożone w klatce w inne. Wypuszczony potem gołąb wróci do miejsca numer 1 gdzie ktoś bedzie mógł odczytać przesłaną wiadomość.
I tak, żeby wysłać do swojego domu wiadomość, z miejsca odległego np o 500 mil, trzeba było wziąć z sobą całą klatkę domowych kruków. A żeby ten ktoś mógł nam odpowiedzieć, musiał mieć kruka z tego miejsca, w którym jesteśmy.
Tak, w Siedmiu Królestwach około 300 r A.L. (we wcześniejszych latach również, ale niestety nie wiem od kiedy) kruki rzeczywiście przenosiły wiadomości na setki i tysiące kilometrów. Nie wiem czy się czasem nie gubiły, a na pewno czasem nie dolatywały na miejsce z powodów niezależnych od nich takich jak strzała albo jastrząb. O szczegóły techniczne trzeba by podpytać maestrów.