Nie zostało to jeszcze wyjaśnione

Ja też mam takie wrażenie ;-) Jakoś tak fajnie by było, bo Jon jest moim ulubionym bochaterem całego cyklu

Dziwne, czytanie takich tomisk powinno cię nauczyć ortografii...

up: lol

Hahaha, trafna uwaga.
Też mi się wydaje że Jon Snow jest dzieckiem tego związku, póki co czytam 'Dance with Dragons' i chociaż liczyłam na uchylenie rąbku tajemnicy, chwilowo nic. Miejmy nadzieję, że w następnym tomie się to w końcu wyjaśni.. Wyobrażacie sobie Jona na tronie?

"Dance with Dragons" okolice setnej strony z tego co pamiętam ;)

O rany, ja jestem na 70którejś.. Muszę podgonić tempo!

Chyba nie bardzo. Jestem na dwusetnej i jeszcze tego nei było.

To jest w pierwszym rozdziale Davosa jeśli dobrze pamiętam.

Hmmm.ale to wygląda na 'plotę', a wcześniej było już takich wiele.

a no to wiadomo, to nic pewnego, ot kolejna teoria i plotka...

Uf. Już myślałam, ze się na 100% wyjaśniło, a ja przegapiłam ;) ( a po angielsku czytam i w sumie mogło się zdarzyć ;) )

Póki co są same argumenty za:
- Eddard słyszy w snach głos Lyanny która mówi mu "aby obiecał" coś.
- w rozmowie z Robertem i wszystkimi innymi zawsze wypowiada się z czcią o matce Jona
- według mnie Lord Stark przedstawił Jona jako swojego bękarta gdyż obawiał się że Robert zobaczy w nim bardziej potomka Targaryen'a niż syna Lyanny, a wiadomo co zrobił z jego dziećmi.
- nie powiedziano wprost jak zginęła Lyanna, być może w czasie porodu.
- Jon z jakiegoś powodu jest bardziej podobny do Starków niż pozostałe dzieci Eddarda.

Nie rozumiem ostatniego. Przecież gdyby Eddard był jednak jego ojcem to Jon miałby takie same szanse odziedziczyć charakterystyczne cechy, to nie jest żaden argument przemawiający za Lyanną.

tzn. może nie przemawia bezpośrednio za Lyanną ale biorąc pod uwagę jak potraktowane jest dziedziczenie cech po rodzicach w książce (na ogół wszystkie dzieci dziedziczą urodę po jednym z rodziców), można by domniemywać że dzieci Lorda Starka niezbyt często były do niego podobne. Tak jak "silne geny" Roberta sprawiały że wszyscy jego potomkowie mieli ciemne włosy. Oczywiście jest to chwiejny argument ale wyjaśnia czemu Jon bardziej przypomina Starków. Chyba nawet w jednym zdaniu w książce jest napisane że Jon jest najbardziej podobny do Starków (w ogóle) z dzieci Lorda Eddarda.

Masz rację. Chyba po za Aryą wszystkie dzieci Starka odziedziczyły urodę po matce z tego co pamiętam, więc można poniekąd wnioskować, że jego geny są 'słabe' ;)

Tak i założyć, że Arya też jest córką Rhaegara... Niestety obawiam się, że Martin celowo dawał do zrozumienia coś co koniec końców się nie sprawdziło. Myślę, że to co dostaje Davos w swoim rozdziale to coś więcej niż plotka niestety. Choć pewności ostatecznej mieć nie można. Tak czy owak chętnie się dowiem co to była za obietnica względem Lyanny. Ale w tej chwili 6:4, że to jednak jakaś inna tajemnica. A przed lekturą DwD byłem niemal pewny, że Jon jest siostrzeńcem Neda...

Siostrzeńcem? Wtedy nie byłoby takiego udawania. Nie może być Targaryenem bo znamy już sytuacje wszystkich z rodu.
To jest syn Neda i prawdopodobnie właśnie tej córki rybaka.

To właśnie sugerowałem w swej wypowiedzi - ale jakaś tajemnica związana z Lyanną jednak jest. Czego ona dotyczy i jak jest naprawdę - Martin jeden wie...

tak jak powiedział Aemon "smok ma zawsze trzy głowy", mamy więc Daenerys i małego Aegona, pozostaje więc jeszcze jedno wolne miejsce, bo tak jak powiedziała Daenerys Viserys III nie był prawdziwym smokiem. A przy okazji, ciekawym problemem jest czy Targaryenowie sami z siebie byli odporni na ogień czy też miała z tym coś wspólnego bliskość smoków, bo nie wydaje mi się żeby przez te wszystkie lata Daenerys nigdy się nie oparzyła, a gdyby wtedy nic by się jej nie stało to pewnie już przed ślubem z Drogo wiedziała by że ogień jej nie może jej zaszkodzić.

Taka mała wstawka z serialu, bo do książek nie mam aktualnie dojścia, żeby poczytać. Przed "okazaniem" Daenerys przyszłemu mężowi, Dany brała kąpiel. Służąca stwierdziła wówczas, że nie czas, bo woda jest za gorąca, mimo to Dany niewzruszona zanurzała się dalej. Ta scena mogła (jeżeli była oparta a książce) być swego rodzaju wskazówką co do "smokowości" Daenerys. Może nie tyle rozchodzi się tutaj o odporność na ogień, co na wysoką temperaturę?

Dynastia Targaryenów nie jest i nie była wcale odporna na ogien, więc nie róbcie zamętu, please ;]

Jak wyżej napisano Dana jest jedynym pewnym przypadkiem odporności na tak ogień czy wysokie temperatury jak kto woli wśród Tangaryenów.

IMO na 99% każde info podane wporst o jego matce to plota (w sensie między mieszkańcami westeros) już 2 czy 3 osoby w sadze powiedziały, że na 100% znają jego matkę, więc dość oczywistym się robi, że to jakaś grubsza sprawa skoro ktoś tak nagmatwał i tylu ludzi zrobił w konia

Mi się zawsze dziwne wydawało ,że wszędzie się mówi o tym jaki to Eddard nie był honorowy itp a spłodziłby bękarta z byle kim mając świeżo poślubioną żonę ? Myślę ,że to kolejny dowód na to ,iż Jon na pewno nie jest synem Eddarda ,wiec zostaje tylko kwestia tego dlaczego Eddard skłamał ,że to jego syn. Skoro jest podobny do Starkow to musi być synem któregoś ze Starków a więc zostaje tylko Lyanna a ,że ona obcowała ( chyba) tylko z Rhaegarem to nie ma innego wyjaśnienia jak L + R = Jon.

Ewentualnie jako zombie. Z tego co wynika juz jest po nim.

Melisandra go wskrzesi, zobaczysz.

To teraz się już pomylić nie można, czy co...?

Pewnie,że można. Wszystkim się zdarza

Dziękuję bardzo za wstawiennictwo HRA ;-]

Nie wydaje mi się, żeby Jon był synem Rhaegar'a Targaryen'a i Lyanny Stark - powinien wówczas mieć srebrne włosy. Poza tym w którejś części sagi było wspomniane coś o tym, jak jedna wysoko urodzona dama (nie pamiętam kto) popełniła samobójstwo z powodu Eddarda - w wątku Aryi było to napisane.

A do tej pory Ned utrzymywał, że kto jest matką Jona? Wspominał jej imię w serialu...

Może po prostu nie odziedziczył wyglądu Rhaegar'a. Po za tym Targaryen Targaryen'owi nie równy, nie wszyscy byli prawdziwymi Smokami :). W pierwszej część jest powiedziane że uwiódł podobno siostrę jakiegoś rycerza (chyba stronnika Targaryen'ów) ale było to podane jako jedna z plotek jakie krążą o domniemanej matce Jona.

No rzeczywiście imię padło, ale równie dobrze mógł skłamać, tym bardziej ,że z tego co pamiętam, rozmawiał wtedy z Robertem . Dodać też trzeba że Eddard miał honor wielki jak Mount Everest i raczej dla jakiejś dziewoi by go nie zaprzepaścił. Co więcej przez swój honor rozpętał wojnę domową.

Baelor Targaryen miał włosy ciemne ze srebrnym tylko jednym pasmem

Ponoć sam mistrz imć Martin zaprzeczył tym pogłoskom.

Zaprzeczył bo co miał powiedzieć, jak fani tak szybko rozkminili jedną z większych zagadek sagi? :P

Dał za dużo wskazówek, więc sam jest sobie winien. Ale ma nad nami tę przewagę, że historia powstaje w jego głowie i może ponaginać fakty ;), żeby tylko zaskoczyć konsumentów.

Konsumentów :D Dobre :D

Eddard Stark mówi, że matka Jona miała na imię Wylla. Dowiadujemy się, że była mamką na dworze Dayne'ów w Starfall. Edric Dayne i Jon byli mlecznymi braćmi.
Plotka głosi, że Eddard spłodził Jona z Asharą Dayne, gdy przywiózł jej Świt - rodowy miecz Dayne'ów zabrany zabitemu przez Eddarda w Wieży radości (gdzie Raeghar przetrzymywał Lyannę) Arthurowi Dayne'owi - gwardziście Aerysa Obłąkanego. Plotka ta chodziła w Winterfell, aż Ned się o niej dowiedział od żony. Dostał szału i nikt więcej nawet o tym nie pisnął.
Ashara wkrótce potem popełniła samobójstwo. Barristan Selmy uważa, że to z powodu zhańbienia przez Starka (o ile dobrze zrozumiałem). Jednak równie dobrze mógłby to być starszy brat Neda - Brandon, coś takiego mi się obiło o uszy.
Są w książce pewne ślady, po których można się domyślać prawdy, a przy których teoria o dziecku Raeghara i Lyanny wydaje się czystą fantastyką, nie tylko dlatego, że Jon nie ma w sobie nic z Targaryena (fizycznie). Książę Baelor miał ciemne włosy, fakt, ale oczy miał fioletowe - Targaryeńskie. Między Targaryenami a Starkami zachodzi kilka ciekawych analogii (chodzi mi głównie o magię z nimi związaną), nie sądzę jednak, że Jon nie odziedziczyłby niczego po ojcu.

No cóż, gdybanie, tak z jednej jak i z drugie strony... bo pewności nigdy nie będzie... aż do końca :) Co do wyglądu Baelora to już samo fakt że wyglądał inaczej wprowadza więcej zamieszania niż wyjaśnień. Równie dobrze mógł mieć Targaryeńskie włosy a inne niż zazwyczaj oczy. Jeśli natomiast chodzi o plotkę o że Eddard spłodził Jona z Asharą Dayne to biorąc pod uwagę jego zachowanie w Królewskiej Przystani, mi.n. rozmowa z lordem Balish'em na temat przekupienia straży miejskiej - jeżeli człowiek nie jest w stanie powiedzieć na głos o zdradzie to raczej ciężko mi uwierzyć że dopuścił na Asharze , uwiedzenia, gwałtu... cokolwiek tam miało by zajść. Dodam jeszcze że bardziej naturalną reakcją Lorda Starka (jak dla mnie) gdy dowiedział się o plotkach byłaby próba wyjaśnienia całej sytuacji Catlyn - z uwagi na ten jego wielki honor...

Ps. Co to podanego przez Eddarda imienia domniemanej matki Jona. Skoro Stark (oczywiście zakładając tę wersję) przestawił Jona jako swojego bękarta (a był synem jego siostry i Raeghara) to musiał wymyślić jakąś trzymającą się kupy historyjkę. Z rozmowy z Robertem, (gdy pada jej imię) można wywnioskować że Robert nigdy jej nie widział, a gdyby chodziło Ashare Dayne, siostrę członka królewskiej gwardii (czyli dość ważną osobę) z pewnością musiałby o tym wiedzieć.

Moim zdaniem rzecz została całkiem zgrabnie wyjaśniona w tomie 3 "Stal i śnieg". Arya Stark, wędrując z Gendrym, napotyka banitów lorda Berica Dondarriona. W ekipie jest giermek, na którego wołają Ned. W rzeczywistości chłopak nazywa się Edric Dayne. Od niego Arya dowiaduje się o pochodzeniu Jona Snow. Ciotką Edrica była Ashara Dayne. Z tego co opowiadali Aryi Ned i Harwin wynika, że Eddard Stark I Ashara Dayne poznali się na turnieju rycerskim na zamku Harrenhal. Zakochali się w sobie i prawdopodobnie wtedy spłodzili syna. Brandon Stark jeszcze wtedy żył i już był zaręczony z Catelyn Tully. Niedługo potem zginął i wedle tradycji Catelyn poślubiła brata zmarłego narzeczonego. Eddard Stark żeniąc się z Catelyn nie miał pojęcia, że Ashara jest w ciąży. Dowiedział się o tym już po swoim ślubie, kiedy wyruszył z Robertem Baratheonem na wojnę i wrócił do domu z bękartem.

No tak tylko że stronę dalej Harwin w rozmowie z Aryą stwierdza "To stara historia. Słyszałem ją kiedyś w Winterfell,[...] – Wątpię, by było w tym coś z prawdy." Po za tym Robb tylko przespał się Jeyne Westerling, a jego wielki honor nakazał mu ją poślubić, tak więc Eddard nie musiał wcale zbrzuchacić Ashary aby poczuć obowiązek ożenienia się z nią.

spoilerek z TzS Ned miał córkę z Asharą. niestety dziecko urodziło się martwe... a Ashara z żalu po dziecku oraz na wieść o ślubie Neda z Catelyn oraz na wieść o śmierci brata skoczyła z wieży...........

To ta teoira z ust Baristana ? Tyle ze nie ma poki co zadnego dowodu oprocz plotki ...

tak to ta teoira....:)

Jest całkiem możliwe, że Jon jest synem Targaryena i Lyanny, ale pewne nie jest nic. Wytłumaczeniem wyglądu Jona - to znaczy jego podobieństwa do Eddarda Starka - może być na przykład hipoteza, że w tym wypadku "łono było silniejsze od nasienia", czyli geny Lyanny okazały się bardziej dominujące od tych Rhaegara.
Poza tym Ned, siedząc w lochu myślał parę razy o tym, że powinien porozmawiać z Jonem. Chciał nawet do niego napisać. Przedtem zaś, zdaje się wtedy, gdy się z nim żegnał, powiedział dość enigmatycznie "płynie w tobie krew Starków".
Na Siedem Piekieł, można na upartego nawet podejrzewać, że Jon jest Neda bratankiem. Nie synem czy siostrzeńcem, lecz bratankiem... a cała ta tajemnica jest po to, żeby nie ranić uczuć Catelyn i chronić pamięć Brandona.

"płynie w tobie krew Starków" - no właśnie to jest ciekawy cytat, bo bardziej naturalnym zwrotem dla ojca do syna było by - "płynie w tobie moja krew"

Nie w średniowiecznych realiach. Tam liczy sie przede wszystkim ród. Nie ma "jesteś czyimś synem", a jest "jesteś z rodu".

Witam, właśnie czytam "Taniec ze smokami", podczas rozmowy Davosa z lordem Godrikiem jest wzmianka o Jonie Snow, dowiadujemy się z niej że ojcem jest Ned Stark, a matką córka rybaka z którą płynął z "Paluchów" do "Sióstr" podczas buntu Roberta. Nie rozumiem skąd ta rozmowa o ojcu Jona, gdyby Ned nim nie był to dlaczego przedstawiałby go jako swego bękarta, zajmował się nim, dbał o jego wychowanie itp.?

Zrozum że to historyjka wymyślona przez Neda tak aby całe Westros w nią uwierzyło. Prawda jest inna zapewne a jedyną osobą która może ją przedstawić to ojciec Jojena i Meery - Howland Reed ostatni świadek tego co zaszło w Tower of Joy....

Jedno jest pewne, a mianowicie to, że jak będę czytał ostatnie części Pieśni Lodu i Ognia to szczęka często będzie opadać do samej ziemi. Teoria, że Jon jest połączeniem krwi smoka i krwi Winterfell jest wspaniała. Miejsce Jona puki co jest na murze i bronienie go przed Innymi. Ciekawe czy Jon kiedyś zawita do Królewskiej Przystani i pozna osobiście Daenerys :)