Ile lat minęło od momentu ścięcia Neda Starka do obecnych wydarzen w serialu?
Mamy początek 6 sezonu, więc niecałe 6 lat xD
A tak serio - ciężko oszacować, jeśli mnie pamięć nie myli minęło 2-3 lata.
Między 4 a 5 lat, twórcy przyjęli dla uproszczenia, że akcja każdego sezonu rozpoczyna się na początku roku kalendarzowego i kończy pod koniec roku.
http://gameofthrones.wikia.com/wiki/Timeline
A Bran urósł, może powiesz że jest lepszy, że ma prawo rosnąć, dyskryminacja....
Specjalne serum z wilków pił na wielki wzrost i w gratisie do tego serum postarzające z drzewa serce.
Chrońcie Bogowie przed taką babą, najgorsze jest to że pewnie Jona Ned nie zrobił...
nie wiem jak podzielony jest rok w GoT, ale jeśli to prawda to na nasze by wyszło że każdy odcinek dzieli trochę ponad miesiąc. Na logikę można samemu wywnioskować, że między jednym odcinkiem a drugim mija sporo czasu, a idioci i tak będą wiecznie narzekać na "teleportacje"...
Szczególni miesiąc mija między początkiem 3 i końcem 2, bo Jon dochodził do siebie przez miesiąc a Davos stał nad nim też przez miesiąc...
no dobra to jest wyjątek, być może było tego więcej, nie pamiętam. Ale w większości przypadków i tak można sobie przyjąć, że jednak między jednym a drugim odcinkiem minęło więcej czasu. Już sama bólu dupy dostaję jak czytam ciągłe narzekania na "teleportacje". Serio nie jest trudno samemu wydedukować, że jak pokazują dany wątek "X" w odcinku A, a następnie w odcinku B to MOGŁO minąć więcej czasu niż w wątku "Y" który był w tych samych odcinkach. Przecież to coś normalnego w filmach i serialach a ludzie się czepiają, no szlag mnie trafia.
Na początku serial trzymał się chronologii, ale tak przyjęta formuła bardzo to utrudnia. Teraz wychodziłoby na to, że gdy Jon został zastrzyletowany, Sansa była już od dawna w drodze z Winterfell i znajdowała sie już co najmniej w 2 odcinku.
Wiem, że nie można brać dosłownie tej przerwy między odcinkami, raz mniej raz więcej, jeden wątek ma dłuższą przerwę inny krótszą, dla mnie to coś normalnego. Bez sensu by było gdyby mieli czekać z wątkiem kilka odcinków, czy pokazywać jak sobie podróżują, żeby tylko urealnić sytuację.
Nie musimy zakładać, że wydarzenia, które dzieją się w różnych miejscach, dzieją się też w tym samym czasie :). Weźmy na przykład Jaimiego, który w odcinku, w którym zginął Jon wypłynął z Dorne, a odcinek później dotarł już do Królewskiej Przystani, podczas gdy ciało Jona zostało dopiero co wniesione do komnaty. To po prostu dzieje się w różnym czasie i możesz mieć rację- gdy ginął Jon, Sansa już była w drodze na Czarny Zamek.
Jon Snow w chwili rozpoczęcia sagi miał 14 lat, gdy został dowódcą miał już 16. Więc teraz pewnie już 17.
A więc minęło niecałe 3 lata.
Generalnie można przyjąć, że każdy sezon trwa mniej-więcej rok. Pasowałoby to do wieku rosnących dziecięcych aktorów i do podróżujących bohaterów, którzy przecież pokonują wielkie odległości. Niestety, wszystko psuje dziecko Gilly, które wygląda maksymalnie na rocznego bobasa, a urodziło się na początku trzeciego sezonu. Biorąc pod uwagę małego Sama, nie da się ustalić takiego przedziału czasowego, żeby miało to sens :)
Jeszcze była roczna albo kilkuletnia przerwa między s02 i s03, wnioskuję to z rozmowy Jamiego z kimś tam. To też trzeba doliczyć.
Nie było żadnej przerwy, W ostatnim odcinku 2. sezonu Sam spotkał Innych, w pierwszym odcinku 3. nadal był podczas konfrontacji z nimi. W ostatnim odcinku 2. sezonu Jon został złapany przez Dzikich, w pierwszym odcinku 3. dotarli do swojego obozu. Rana na twarzy Tyriona po bitwie nad Czarnym Nurtem ciągle się jeszcze goiła, Davos został dopiero co odnaleziony po bitwie itp. itd.