PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=140235}

Gotowe na wszystko

Desperate Housewives
2004 - 2012
7,8 117 tys. ocen
7,8 10 1 117487
7,1 19 krytyków
Gotowe na wszystko
powrót do forum serialu Gotowe na wszystko

Właśnie obejrzałam 16sty odcinek, nie mogę uwierzyć w to co się stało :( Miałam nadzieję, że pozbędą się tej głupiej "dziewczyny" Toma... a taki numer! Dlaczego ten serial zrobił się taki dołujący??? Wszystko się wali! :(

użytkownik usunięty
michu1945

Właśnie co dopiero jestem w furii po śmierci Mike'a, ale skoro w serialu wystąpi Scott Bacula to mnie to wystarczy jako zadość uczynienie.

ocenił(a) serial na 10
Ling1983

a czemu bree ma sidziec i w ogole ona jest ciagle za to obwiniana? carlos go zabil, a one wszytskie zdecydowaly sie pomoc i WSZYSTKIE maja juz wspoludzial, a nie tylko bree. wlasciwie to ona jest najbiedniejsza, jako jedyna trzyma, wszytsko w kupie, dostaje listy z pogrozkami i jeszcze ja wezma i oleja ... -.- a jak tom i lynette sie nie zejdą to walne!

mariaxik

Tylko problem w tym, że Orson czuję chęć zemsty na Bree, więc można się domyślić, że tak opisał sprawę, żeby wina spadła na nią. A co do Toma I Lynette to jestem niemal pewna na 100% że się zejdą :)

ocenił(a) serial na 10
SatineNic

podobno w finałowym (dwugodzinnym!) odcinku zakończeniem ma być przeskok czasowy, gdzie zadna z desperatek juz nie żyje, i jest pokazane, jak dalej funkcjonuje Wisteria Lane bez nich.

hubert_wentland

podobno ostatnia osoba na Titanicu zmarła gdy opadł on na dno, podobno Einstein nie był żydem, podobno nie będzie wiosny tylko wskoczymy od razu w jesień...

jak już coś podajesz to daj do tego źródło, jakiekolwiek DOTYCZĄCE INFORMACJI a jeśli nie masz to nie pisz wcale bo w tym stylu to każdy sobie może uprawiać "radosną tfórczość".

ocenił(a) serial na 10
michu1945

lols. nie pamiętam źródła. chyba w jednym z materiałów dodatkowych do któregoś z wydań dvd było coś takiego powiedziane, ale nie jestem pewien.

hubert_wentland

No. To coś już nam mówi. Dziękuję.

ocenił(a) serial na 10
michu1945

znalazłem nawet link z cytatem:
http://www.tvline.com/2011/08/desperate-housewives-spoiler-series-finale/

hubert_wentland

Teraz z radości to Ci nawet bym dał pochwałę, gdybym mógł. Dziękuję z całego serca

użytkownik usunięty
pitusmetallica

A ja uważam, ze Lynette nie zasługuje na Toma i słusznie teraz cierpi. Nie cierpię jej, nie cierpię w normalnym życiu ludzi takich jak ona. W życiu bym z taka kobietą się nie ożenił.

Coś w tym jest... czasami mnie śmieszyło zachowanie Lynette, ale tak naprawdę to ona często przesadzała i krytykowała Toma za wszystko. Dlatego to nigdy nie była dla mnie idealna para z tego serialu. Ale miałam nadzieję, że będzie tak, że Tom się zbuntuje wreszcie i się wyprowadzi, pobędą chwilę osobno po czym Lynette zrozumie na czym polegały jej błędy i przeprosi Toma, wrócą do siebie i będą naprawdę szczęśliwą rodziną. Motyw Toma z Jane wkurza mnie, bo to do niego nie pasuje... Przecież nie mają jeszcze rozwodu, niedawno urodziło im się 5 dziecko... Mógłby dać Lynette szansę, ale postawić twarde warunki, żeby się nie zachowywała tak jak kiedyś.

Canberrka

hej, hej! Tom zawsze był fajtłapą i nieudacznikiem. nie dziwię się Lynette! pamiętam jak nawet jogurtu czy galaretki (jakiegoś deserku) nie mógł otworzyć bez pomocy Lynette. Tom jest bardziej gejowaty od Boba i Lee.

użytkownik usunięty
lateefa

A ja jestem zadowolony - zalazł wcześniej Orsonowi za skórę (sezon2), potem akcja z Davem (sezon 5, chociaż nie do końca słuszna) - nie miałem sympatii do niego w ogóle i uważam, że ciekawy zabieg scenarzystów (aczkolwiek uważam, że był lepszym parneterem dla Susan niż Ian czy Jackson). Przyznam jednak, że scena flashbacków jak kula już leci w Mike'a jakoś podziała na mnie, przede wszystkim w kwestii jak bardzo rozbudowana postać to była, ile dobrych i złych momentów odegrała, ale nie żałuję, że już go nie ma.

Ja powiem szczerze, że [mówię to z pełną odpowiedzialnością] przyjąłem śmierć Mike'a dość obojętnie. Nie podważam faktu, że ta scena została doskonale zrobiona i popłynęły mi trzy krople łez po policzku ale tylko tyle. Westchnąłem i zająłem się innymi sprawami.

Natomiast śmierci Edie to ja do dzisiaj nie mogę przeżyć.

michu1945

Pamiętajmy, że to tylko fikcja :)

Na forum ktoś o tym już pisał, że we flashbackach widać było wyraźnie, że Susan była dla Mike'a najważniesza. Tylko o niej myślał (plus o MJu, ale też w kontekście Susan - owoc ich miłości). Lubiałam Mike'a, więc żałuję, że zginął akurat ten mąż.
Niemniej w Desperatkach śmierć stała się czymś "normalnym". Długo by wymieniać kogo uśmiercono, więc to tak nie "dotyka".

martoslaw

Nie trzeba wymieniać, wystarczy spojrzeć:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Gotowe_na_wszystko#Postacie_uśmiercone

Mike, w chwili zgonu, był 54. postacią jakiej pozbyli się scenarzyści.

ocenił(a) serial na 10
michu1945

Ja mam jakieś dziwne wrażenie, że śmierć Mike'a w konsekwencjach może odbić się dobrze na desperatkach, bo może je uchronić przed konsekwencjami prawnymi. A w sprawę jest zamieszane niemal całe osiedle poza panią McClusky i jej mężem, Rene, Lee i młodszym pokoleniem.
Nie wiadomo jeszcze co Orson napisał w liście do policji - sam przecież też jest w to zamieszany - zabicie policjanta, wiedział o zbrodni od początku.

Michal1982

Napisałem to w innym temacie ale teraz to Mike będzie winny śmierci Alejandra. Martwi głosu nie mają i nie będą odsiadywać kary a patrząc na kryminalną przeszłość Mike'a, policja łatwo w to uwierzy.

ocenił(a) serial na 9
lateefa

A wszystko przez tego idiotę Bena. Sama Renee też nie jest ciekawą postacią, jeszcze bardziej samolubna od Gaby (zresztą patrząc na jej przeszłość, można większość zachowań wytłumaczyć). Liczyłam na jakiś epicki koniec Renee.

dzastam

Można to tak spojrzeć, że to przez Bena, ale to zostało źle rozegrane od samego początku. Mike nie powinien wchodzić sam do domu Renee, tylko zadzwonić po policję, aby przyłapali lichwiarza na gorącym uczynku. Zadarł z mafią. Chociaż nigdy nie wiadomo, czy jakby Mike się w to nie zaangażował, to nie "sprzątnęliby" Bena.

Co do Renee i Gabi to obie są wg mnie tak puste i egoistyczne (jak na ich wiek to lekkie przegięcie), że trudno mi by było wybrać, która którą przebija, bo są też w tym zupełnie inne. I nie wydaje mi się, że można wytłumaczyć przeszłością zachowanie zarówno jednej jak i drugiej. Życie daje niektórym bardzo w kość i nie sposób nawet sobie wyobrazić cierpienia Gabi (--> Alejandro) czy tego co czuje córka po samobójstwie matki (--> Renee), ale nie można w wieku czterdziestu czy więcej lat ciągle myśleć tylko o sobie.. Te akcje z Gabi, ciągle powielane, kiedy zachowuje się jak mała dziewczynka, a potem żałuje i tak w koło Macieju, są po prostu wtórne.

ocenił(a) serial na 9
martoslaw

Owszem. Denerwuje mnie teraz w sprawie z Carlosem, zachowuje się jak rozkapryszona nastolatka. Gaby zawsze taka była i zawsze będzie (choć nieraz ma jakieś przebłyski). Każda bohaterka jest zupełnie innai każda z nich ma w sobie jakieś zalety, mimo piętnujących wad. Ja mam do Gaby jakiś sentyment, a Renee nie wzbudziła mojej wielkiej sympatii (no dobra, może wtedy kiedy odwiodła Bree od popełnienia samobójstwa, ale na chwilę).
Wracając do tematu Mike'a, ciekawa jestem czy Suzan nie będzie winić Bena za tą całą sprawę z lichwiarzem.

ocenił(a) serial na 10
dzastam

Uważam, że Susan będzie wściekła - tak jak było, gdy wyszło ja jaw, że Orson potrącił Mike'a i w dodatku celowo. I równie rozżalona.
Lubię Renee. Gaby również. Uważam, że są celowo przerysowane, ale czasem też niektóre ich akcje mnie denerwują. Jak np. ostatnia rozmowa Gaby z Carlosem - to już było. Już raz mu powiedziała, że przez 5 lat opiekowała się rodziną i teraz jego kolej. Teraz wyskoczyła z tym, że robiła to ok. 2 tygodni i znowu jest jego kolej.
Przyznaję - nie znosiłam postaci Eddie i jej śmierć mnie uradowała... :)

Ling1983

EDIE! Eddie to chłopak, występujący w sezonie następnym po śmierci Edie.

ocenił(a) serial na 10
michu1945

No masz Ci los... To małe niedociągnięcie tylko pokazuje, jak bardzo miałam ją gdzieś :D

użytkownik usunięty
lateefa

Z szacunku do postaci Mike'a nie obejrzę ani jednego odcinka GTW dopóki wszystkie się nie ukażą.

Nie wytrzymasz tyle...

użytkownik usunięty
SatineNic

Spróbuję ... :)
Jak nie wytrzymam to pojawię się na tym forum - proste.

Na szczęście oglądam kilka innych seriali "Being Human", "The Big Bang Theory", "Stargate", "Supernatural" i pewnie coś jeszcze dorzucę.

Ja bym nie dała rady, bo oprócz DH oglądam tylko Anatomię prawdy

użytkownik usunięty
SatineNic

Aha, no "House'a" też jak najbardziej oglądam, od tego akurat nie dałbym rady się powstrzymać.

lateefa

Ja generalnie w tym odcinku myślałam, że to może być każdy, np. Bree jadąc na pogotowie samochodem po zjedzeniu ciasta z tabletkami, Carlos, ratując Juanitę, czy choćby nawet Jane, ale to byłoby dość dziwne. Nie spodziewałam się, że to może być Mike...

użytkownik usunięty
bezsennosc59

A ja w jeden dzień obejrzałem tylko pierwsze 6 minut tego odcinka(jakiś błąd w pobieraniu) i jak go kontynuowałem to zapomniałem o kogo chodziło, że ma zginąć, widziałem, że Mike albo Juanita. Obojętnie kto by zginął to śmierć Mike'a właśnie była najgorsza, reszta wymienionych postaci mi najzwyczajniej wisi.

lateefa

Odchodząc na moment od ostatniego odcinka... Czy w sezonie 8 została jakaś tajemnica do rozwikłania? Czekamy na coś? Nie mam na myśli, tego jak się skończy sprawa Alejandra dla dziewczyn albo czy Tom i Lynette wrócą do siebie, tylko jakąś naprawdę zagadkową tajemnicę. Może się mylę, ale został już chyba tylko Ben ( w sensie, że może on coś kryje), czy coś przeoczyłam?

Canberrka

Został tylko Ben. Ale może jeszcze nas zaskoczą tym, że on żadnej tajemnicy nie ma! ;)

ocenił(a) serial na 10
lateefa

Dopiero obejrzałam 16 odcinek i zamurowało mnie. Co to miało być? Zabić Mike'a? wtf was that?! Jakby mało problemów miały Bree i Lynette. Rozwód i do tego ta koperta,którą wysłał Orson- teraz to powinno być głównym wątkiem, a nie morderstwo męża Susan.
Przecież teraz policja zacznie węszyć w sprawie ojca Gabrielle itd. kto to wgl wymyslił? Mam nadzieje ze jakos to sie wyjasni, bo smierc naganku w bialy dzien,nie jest najlepszym sposobem pozbycia sie aktora z planu ;/

użytkownik usunięty
lateefa

Właśnie obejrzałem ten odcinek i jak oni mogli go uśmiercić? Była/Jest to postać bezkonfliktowa D: Już wolałbym, żeby Juanita umarła niż on xd

Wiesz dlaczego go uśmiercili? Bo TO ZDARZENIE bedzie punktem zwrotnym dla każdej postaci:
<spoilery>







Julie pewnie będzie chciała zatrzymać dziecko, Susan skupi się jeszcze bardziej na MJ-u lub wnuczce, Lynette obmyśli plan odzyskania toma, Ben oświadczy się Renee itpp

ocenił(a) serial na 10
lateefa

czyli nie ma zadnej szansy ze on przezyje? nie wiem, sen, ochrona swiadokow? ktos w to wierzy jeszcze?

lux20

niestety nie :( 17 odcinek jest okropny.

lux20

Nazwijcie mnie super naiwną, co mi tam, ale ja nadal wierzę, że Mike żyje. Zadna scena z ostatniego odc. nie potwierdza jego śmierci (trumna zamknieta, brak lekarza, koronera czy kogokolwiek innego, kto potwierdziłby zgon). Myslę, że policja zrobiła z niego swiadka koronnego w sprawie tej mafii albo coś w tym stylu i dla bezpieczenstwa rodziny i przyjaciół nikt nie może o tym wiedzieć. Nie wiem... inaczej nie potrafię tego udowodnić, ja po prostu mam takie przeczucie.

Canberrka

Fakt, że go nie pokazali w trumnie, brak lekarza itp. zostawia tę furtkę. Chciałabym w to wierzyć, ale wydaje mi się, że oto kolejny raz widzowie są bardziej spostrzegawczy i scenarzyści nie pokazali Mike'a w trumnie bez głębszego powodu :/
Niemniej jeśli masz rację to byłoby super.

ocenił(a) serial na 8
martoslaw

Ja natomiast mysle, ze zgon Mika jest przesadzony w koncu ostatnim razem widzielismy jak obficie krwawi z klatki piersiowej w rekach Susan, nie wiem jak mialby to przezyc, na dodatek ukrywajac to przed zona.. Co nie zmiena faktu ze cala ta jego smierc jest kompletnie bez sensu i w ogole mu sie nie podoba!!

byledopiatku

"ala ta jego smierc jest kompletnie bez sensu". Czyli wszystkie decyzje bohaterów wynikające z tej śmierci też są bez sensu?

michu1945

Decyzje sens mają, ale śmierć na ganku, w biały dzień.. :/ Ale to i tak sztuka w porównaniu z Hanką i Ryśkiem ;)

ocenił(a) serial na 9
martoslaw

ta śmierć nie jest bez sensu,michu ma rację - dzieki temu Gaby zrozumiała,jak bardzo kocha Carlosa,Lynette będzie walczyć o Toma itd.

sam rodzaj śmierci - podejrzewałam,że lichwiarz załatwi Mike'a,ale nie myślałam,że zrobi to w biały dzień,na oczach żony...

inka83

Moim zdaniem te decyzje owszem, mają sens, ale mogły być równie dobrze podjęte pod wpływem innych impulsów, np. Lynette mogła przeglądać stare zdjęcia i natrafić na te ze swojego ślubu z Tomem i to obudziłoby w niej chęć walki.... itp. A już zabicie go w biały dzień i to w taki sposób to naprawde przesada. Lichwiarz nawet nie próbował się zamaskować - każdy mógł zobaczyć jego twarz, trafił Mike'a celnie w serce (tak to przynajmniej wyglądało), więc musiał być chyba zawodowym snajperem, bo przecież zrobił to z jadącego samochodu a Mike też był w ruchu więc jak dla mnie to to jest wszystko bardzo dziwne.

Canberrka

"(...) decyzje (...) mogły być równie dobrze podjęte pod wpływem innych impulsów, np. Lynette mogła przeglądać stare zdjęcia i natrafić na te ze swojego ślubu z Tomem i to obudziłoby w niej chęć walki. (...)"

Jak się to nazywa? "Too obvious"? Nie. "Rozejście po kościach"? Nie. "Zbyt nudny zwrot akcji? Nie. "Zbytnia ckliwość"? Nie. "Idiotyczne i nagłe przebudzenie"? Nie. Pomożesz mi? [ironia]

michu1945

W końcu przestałam się śmiać i mogę odpisać :) Po co ta ironia, przecież każdy może napisać to co myśli, a takie ironiczne teksty mogą pobudzać do nieprzyjemnych wypowiedzi. (nie mnie)

To był tylko PRZYKŁAD. Nie chciało mi się wymyslać zawiłej fabuły, napisałam to co pierwsze mi przyszło do głowy. Nie jestem w końcu scenarzystą tego serialu :) Chodziło mi o to, że Mike nie musiał zginąć, żeby te decyzje zapadły. Na bohaterów mogły wpłynąć inne impulsy, znacznie ciekawsze niż ten, który ja wymyśliłam. Ale napisałeś, że mam Ci pomóc to zdefiniować (oczywiście rozumiem termin ironia ale mimo to odpowiem). Uważam, że takie rozwiązanie byłoby po prostu życiowe - znam z życia wiele przypadków, gdzie właśnie w podobny sposób ludzie zaczynali rozumieć, co stracili. Nie szukając daleko - ja sama nie mogę oglądać zdjęc mojego byłego chłopaka, bo zaczynają mnie atakować myśli czy dobrze zrobiłam itd. A co dopiero zdjęcia ze ślubu! A jeśli to zły pomysł, to scenarzyści za tą kupę kasy, którą dostają mogliby wymyślić coś lepszego, bez zabijania naprawde fajnej postaci. Reasumując - każda z decyzji bohaterów mogła być podjęta również gdyby nie śmierć Mike'a.

Canberrka

Fajnie, że się nie obraziłaś. Przyznaję, że moja wypowiedź była szorstka, ale dobrze, że wywołała smiech na twojej twarzy. Pozdrawiam.

ocenił(a) serial na 8
michu1945

Decyzje bohaterow sa okey... ale mysle, ze scenarzysci tak juz doswiadczeni w swym fachu mogli wymyslec cos innego.. chcialam szczesliwego zakonczenia dla KAZDEJ z desperatek.. taka juz ze mnie lubiaca tandetne szczesliwe zakonczenia osoba... (nie mam polskich znakow na kompie, wiec wybaczcie ich brak). Dla mnie smierc Mika na tym etapie serialu jest okropna co innego gdyby to bylo w sezonie np. 5 wtedy Susan moglaby sobie jakos zycie ulozyc... a teraz?? ;(

ocenił(a) serial na 9
byledopiatku

też marzyłam o happy endzie,ale cóż...poczekajmy do końca, zobaczymy co jeszcze scenarzyści wymyślą;)