Latynosi tolerują takie zachowania. Niestety. Ideał "macho" jest tam bardzo powszechny.

Obejrzyj sobie "Sos mi Vida". Ja zobaczyłam kilka odcinków, bo grał tam duet z jednego z seriali mojego dzieciństwa- Natalia Oreiro i Facundo Arana. Chyba już wtedy wyrosłam z tego typu rozrywki, bo niesamowicie mnie nudził. Mimo to obejrzałam kilka odcinków. W jednym z nich właśnie była scena, w której główny bohater Martin tak pięknie przy******lił Monicie (granej przez Natalię Oreiro), że w pierwszej chwili nie rozumiałam co się dzieje. Ale ona jako zawodowa bokserka oczywiście nie pozostała dłużna i tak od prawego sierpowego do lewego zaczęli się całować i chyba poszli do łóżka (tego nie jestem pewna). To było tak niesmaczne i patologiczne, że nie wiedziałam w pierwszej chwili co ja właściwie oglądam- myślałam, że może po prostu pomyliłam tytuły i włączyłam jeden z odcinków Trudnych Spraw albo Ukrytej Prawdy.