Chyba coś przeoczyłam. Może mi pomożecie wyjaśnić. Richard zabija w walce brata Maud. Maud po dojściu do władzy syna nie mści się na Richardzie. Czy coś przegapiłam?
Ja z tym też miałam problem.
W 1 odcinku jest mowa o tym, że Maud tworzy przymierze razem z Richardem i Alieną. Gdy koronowany został Stephen, jedynym wyjściem było podporządkować się i służyć nowej władzy, bo Aliena obiecała ojcu, że odzyska tytuł, który postępem im odebrano. I najlepszym wyjściem było robić za sprzymierzeńców, uknuć intrygę by przez zasługi, tutaj na polu chwały, odzyskać tytuł nadany ojcu. Maud musiała uciec by w odpowiednim czasie przypuścić atak i by swojego syna umieścić na tronie. Dlatego gdy jej syn podrósł na polu walki zamordował syna Stephena, a gdy ten naznaczony przekleństwem swoich zamordowanych ofiar widzi, że i jego syn nie żyje, myślę że mógł wtedy umrzeć. Może zbyt dobrze oszacowała takie postępowanie, była inteligentna, wiedziała, że w takich bitwach zawsze ponosi się straty. Nie ma o tym mowy, ale myślę, że wybaczyła Richardowi bo przecież każde z nich walczyło o odzyskanie tytułu. A wszystkie sytuacje w których brała udział Aliena i Richard pomogły tylko osłabić wroga. Rodzeństwo przyczyniło się do wyjaśnienia sytuacji na Białym Statku, może to też zaważyło.
Ale, może macie jakieś inne koncepcje? :D