PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=832425}

Emily w Paryżu

Emily in Paris
2020 -
6,3 48 tys. ocen
6,3 10 1 47952
3,9 18 krytyków
Emily w Paryżu
powrót do forum serialu Emily w Paryżu

Przyjemnie ogląda się Paryż, ujęcia w tych wszystkich pięknych miejscach, to sprawia że tęsknię za tym miastem i jego niesamowitym klimatem, ale do rzeczy. O ile Younger to serial, który skradł mi serce o tyle w przypadku tego serialu serce kradnie mi tylko widok Paryża. Jest nie najgorszy ale wtórny i przewidywalny. Młoda, piękna Amerykanka w mieście miłości. Oczywiście mężczyźni padają do jej stóp a wredna szefowa utrudnia karierę. Lubię Lily Colins i pasuje do roli słodkiej dziewczyny w wielkim mieście. Lekki, zabawny ale taki sztampowy jednocześnie. Poza tym Emily nie próżnuje w kwestii kochanków. Wiem że współczesne życie młodych kobiet pewnie tak właśnie wygląda ale dla mnie to za wiele. Ledwo jej łóżko opuści jeden mężczyzna a już zajmuje kolejny. Czasem fajnie byłoby zobaczyć trwalsze relacje i stabilnijesze związki, bo nie każdy skacze z kwiatka na kwiatek. Ogólnie można obejrzeć bez większych ochów i achów. Na jesienny wieczór akurat.

ocenił(a) serial na 3
Katerinaxoxo

Nie zapomnijmy, że jeden z tych "mężczyzn" ma 17 lat, a gdy jego matka dowiaduje się, że goszcząca u nich Emily poszła z nim od razu do łóżka to sadza ją na poważną rozmowę, żeby zapytać, czy dobrze bzyka.

Odwróćmy płcie i zapytajmy się, jak by to było odebrane.

ocenił(a) serial na 8
Blank_Planet

Dokładnie, bierze wszystko jak leci. Ledwo kogoś pozna, już idzie z nim do łóżka.

Dot_92

a potem płacz, syf, wenera XD

Katerinaxoxo

"Wiem że współczesne życie młodych kobiet pewnie tak właśnie wygląda ale dla mnie to za wiele."
I oglądanie takich seriali ma za zadanie ci to wmówić, byś potem zaczęła robić to samo bo "wszyscy to robią"

ocenił(a) serial na 6
FrankSerpico4455

Nie ma szans żebym tak zaczęła żyć bo nie mam już dwudziestu lat i nie jestem singielką ;-) Poza tym taki styl życia w ogóle mnie nie pociaga, mam pewne zasady i żyję w zgodzie z nimi.

ocenił(a) serial na 7
Katerinaxoxo

Ojoj, powiało konserwatyzmem. Ja nie mam nic do łóżkowych przygód Emily i oglądając serial momentami byłam może trochę zaskoczona ale nie zgorszona. Ciekawe czy gdybyśmy odwrócili role i facet by był na jej miejscu to też byłby tak surowo oceniany jako rozpustny.

ocenił(a) serial na 2
kasiaseweryn92

Jakim konserwatyzmem? Zwykłą przyzwoitością i nazwaniem rzeczy po imieniu czyli zauważeniem, że główna bohaterka po prostu się ku. wi co jest przedstawione jako norma.

ocenił(a) serial na 7
Aryadne

Wg mnie jedyną sytuacją, w której Emily naprawdę postąpiła niemoralnie było przespanie się z Gabrielem który był chłopakiem jej przyjaciółki. W pozostałych przypadkach nie zrobiła nikomu krzywdy i nie widzę powodu żeby ją z tego powodu oceniać.

ocenił(a) serial na 2
kasiaseweryn92

Co Wy z tym "ocenianiem"? Główna postać jest poprowadzona tak, że sypia po bardzo krótkiej znajomości (lub po pierwszej randce) z randomowymi facetami, co jest przedstawione jako swego typu lifestyle. Jest to zwykle puszczanie się, brak szacunku do własnego ciała, uprzedmiotawianie siebie i innego człowieka. Promocja rozwiązłości, seksu bez odpowiedzialności, miłości i zobowiązań. Jeśli komuś to nie przeszkadza to jego sprawa, nie dajmy się jednak zwariować i nie zamykajmy ust osobom myślącym inaczej.

Aryadne

Bardzo zabawne, że dla pewnej grupy ludzi "szacunek do własnego ciała" to akurat dawanie sobie embargo na współżycie. Co ma jedno z drugim wspólnego?

ocenił(a) serial na 2
a_n_onim

Ma i to wiele. Dla niektórych sex jest czymś więcej niż tylko przyjemnością, którą można osiągnąć z randomową osobą na pierwszej randce. Jest czymś co buduje związek, końcowym etapem bliskości, zarezerwowanym dla kogoś kogo kochamy i komu ufamy, wyrazem miłości (miłość potrzebuje czasu żeby w ogóle się pojawić). Jest to szacunek do siebie, swojego ciała i drugiego człowieka. Uważam, że wskakiwanie do łóżka randomom (po krótkim poznaniu i wielu osobom w krótkim czasie, jak to robi nasza bohaterka) to wszystko kompletnie burzy. Uprzedmiatawia obie strony robiąc z seksu i ciała jedynie narzędzie do zaspokajania swoich potrzeb tu i teraz, bez budowania relacji i bez nadawania temu głebszej wartości. Spłycenie wartości seksu powoduje, że właściwie możemy to robić z kim popadnie, bez dłuższego zastanowienia, jak wypicie z kimś kawy. Przecież to nic nie kosztuje. Niektórzy tak oczywiście robią. To ich sprawa. Wyrażam jedynie swoje zdanie, ponieważ uważam (i cieszę się, że nie ja jedyna), że seks jest zdecydowanie czymś więcej niż wskoczeniem dla funu do łóżka przypadkowej osobie.

Aryadne

Seks dla hedonistycznej przyjemności z losową osobą, nie wyklucza uprawiania seksu "uduchowionego" z osobą którą się kocha. Tu nie musi być "albo" - może być (ale nie musi) "i".

To, że Ty tak podchodzisz do współżycia, nie oznacza, że jest to jedyna, niepodważalna prawda moralna. Ilu ludzi tyle przekonań.

Imo bardziej uprzedmiotawia traktowanie tyłka jak monstrancji. Szanowanie siebie i swojego ciała to podążanie za swoimi przekonaniami i potrzebami, a nie wykreowanymi przez dany krąg kulturowy zasadami.

ocenił(a) serial na 2
a_n_onim

To są dla mnie też kwestie pewnej wrażliwości, moralności, człowieczeństwa. Może te słowa są już na tyle obśmiane, że, w dobie relatywizmu, wyrzucone przez niektórych na społeczny śmietnik, dla mnie jednak mają dużą wartość.
Oczywiście, każdy ma prawo do swoich przekonań, ja wyraziłam swoje. Nie rozumiem skąd tak mocna ofensywa.

Dla mnie "seks dla hedonistycznej przyjemności z losową osobą" jest jakimś zaprzeczeniem człowieczeństwa, swego rodzaju zezwierzęceniem. Tym bardziej uprawiany w momencie posiadania stałego partnera/bycia z kimś kogo kochamy (tak rozumiem Twoje "i", może mylnie, nie wiem).

Nie nazywałabym też seksu, o którym piszę "uduchowionym". Seks postrzegam po prostu jako element większej układanki.
Parafrazując - wydaje mi się, że to z seksu i z własnych potrzeb robi się teraz nierzadko "monstrancję". Jeśli komuś to pasuje - jego wybór.

Aryadne

Może dlatego taka ofensywa, że w spósob bezczelny oceniać Emily jako tę, która się "ku.wi". To świadczy o Tobie, a nie o kobietach, które prowadzą inny tryb życia niż Ty.

ocenił(a) serial na 2
Lea_6

Możesz użyć jakich chcesz eufemizmów na wskakiwanie do łóżka komu popadnie w krótkim odstępie czasu, nawet po pierwszej randce. Ja rzecz nazywam po imieniu.

ocenił(a) serial na 3
kasiaseweryn92

Tak, byłby surowo oceniany, przynajmniej przez osoby niestosujące podwójnych standardów. Ja bym go nazwała dziwkarzem :)

kasiaseweryn92

niektórzy są przyzwoici a inni puszczalscy :)

ocenił(a) serial na 7
minek93

Moim zdaniem nie powinno się dzielić ludzi na przyzwoitych i puszczalskich - swoboda seksualna nie stoi w sprzeczności z moralnością jeżeli nie robi się nikomu krzywdy na przykład poprzez zdradę. Są inne, ważniejsze rzeczy które decydują o tym, czy jest się dobrym człowiekiem.