Dziewczyna chce się zabić , bo uslyszala jakieś ploty o chlopaku z którym zamienila kilka zdań i ledwie go zna , a ten jej placz żalosny . Jakie ona świadectwo wystawia wszystkim dziewczynom ,chlopak daje krowę i cielaka i od razu można się dla niego zabić
No bez przesady , zakochała się w nim po 2 dniach znajomosci i rozpacza wielce ze on jej nie kocha ;/ masakra . Zresztą powinno byc tak ,ze on sie o nia stara ciagle o niej mysli itp. a nie ona pierwsza rzuca mu sie na szyje i wyznaje miłosć.nie podoba mi sie to .
Ale skąd ona ma wiedzieć jak kobieta powinna uwodzić faceta i,że to facet powinien się o nią starać?! Weźcie trochę pomyślcie -.- Mieszka w buszu z dziadkiem, skąd ma to wiedzieć?! W tym cały sek,że ona jest dzika....
Po 1 to jest tylko telenowela a po 2 dziewczyna jest naiwna,więc nie wie,że ten się tylko bawi i mści na bratu i szwagierce.Maricruz nigdy wcześniej nie była zakochana i dlatego zagubiła się,nigdy nie czuła ciepła i miłości.
Może zakochała się? Jedyny chłopak, który ją dobrze potraktował, więc dziewczyna rozpacza. Wg mnie tu nie chodzi o to, że on jej coś podarował, tylko, że się o nią troszczy, a jak kogoś poślubi to już go nigdy więcej nie zobaczy, a ona za nim tęskni.
DLA NIEJ NIE MA XXI WIEKU. Dla niej czas zatrzymał się na etapie chaty w buszu i kapania sie w rzece! Więc moim zdaniem jej zachowanie jest jak najbardziej normalne. Idiotyczne byłoby,gdyby obecnie jakaś dziewczyna,wychowywana w normalnych warunkach tak się zachowywała,a pewnie i to się zdarza :]
w ostatnim odcinku pial z zachwytu jak miala mu placki przynieść . stary ale jary
dla mnie kolejnym absurdem jest postać Octavio, jego zachowanie odpycha na maxa i widzę w nim jakąś wredotę, okropny prot brrrrrrrrrrrrrrrrrr
Teksty które mnie dziś rozwalily : stara slużąca "z starej kury rosól też dobry " , Maricruz " kocha mnie nie byle biedak"
z kazdym odcinkiem ujawinia sie coraz wiecej absurdów i ludzie coraz mniej oceniają, tak jest zawsze z serialami;)
Bo Maricruz to okropna naiwniaczka.
Widać to było już w pierwszym odcinku - ktoś jej mówił, żeby mu nie ufała, a ona "przecież pan Octavio jest dobry".
Obronił ją i był miły, wdzięczność uzasadniona, ale ona od razu ufa mu bezgranicznie i myśli, że Octavio jest aniołem ze skrzydełkami.
Jest tak naiwna, że uwierzyłaby nawet, gdyby Octavio jej powiedział, że jest Marsjaninem, który przybrał postać człowieka.
"takie rzeczy nie w XXI wieku!!!" - warunki życia Maricruz, jej przybranej siostry i dziadka nie przypominają XXI wieku ;)
"ta stara służąca nieźle podrywa dziadka" - haha też mi się to podoba.
Chyba szykuje się romans seniorów ;)
najgorsze jest ,ze pomiedzy protami nie ma chemi i będzie się to gorzej oglądało niz inne telki gdzie miedzy bohaterami iskrzyło i było to widac gołm okiem .
Też mi się tak wydawało ze scenek podglądanych na youtube, ale cieszę się, że potwierdzasz:)
Absurd z serii tych żenujących, sądzę, że tutaj takich będzie więcej, więc podziękowałam już za ten serial. Będę go oglądać pewnie raz na 10, 20 odcinków, codziennie mi się nie chce. To co mnie odpycha to oczywiście prot i ten stary oblech, zainspirowany chyba dość nieudolnie z ,,Nieposkromionej miłości" z Leoncia. Plusem jak na razie są tylko ładne widoczki, ale to mało żeby mi się chciało to śledzić. ,,Burzę" oglądałam bo zainteresowała mnie w sumie od pierwszych odcinków, ciągle się coś działo i przez ten czas zdążyłam polubić bohaterów, tutaj tego kompletnie nie ma. W ,,Burzy" było mnóstwo absurdów, często się śmiałam na głos, ale tutaj absurdy wzbudzają we mnie tylko niesmak i niedowierzanie - serio laska chce skakać ze skarpy po usłyszeniu plotki o gościu którego zna 2 dni?
no racja w ,,Burzy" było tak jakos bardziej wspolczesnie ,realniej a tu rzeczywiscie zenadą było to ze Maricruz chciala rzucac sie do wody bo ,,Pan Octavio jej nie kocha" tak czy inaczej narazie będe ogladac zobacze co będzie dzialo sie dalej .
I tak by w tej wodzie nie utonęła jak się okazało, więc nie wiem czemu ciągle to przeżywacie
Raczej by nie utonęła, ale jakby trafiła w płytsze miejsce to mogła uderzyć o dno, i to raczej by się dobrze nie skończyło.
Aktorsko serial broni SOLITA , w każdej scenie w której się pojawia przykuwa uwagę bardziej niż pozostali . Scena nad wodą , gdy próbuje powstrzymać glówną bohaterkę od samobójstwa " oskarowa".
Racja śmieszne z tym dopiero co poznała faceta a już chciała popełnić samobujstwo bezsens totalny, ,jak czytała komentarze to nie wiem czy dam radę obejrzeć tą telkę ,trochę będzie denerwująca
Maricruz non stop w tej samej sukience (nie wiem czy to można nazwać sukienką) ,nawet do ślubu w niej poszla . Dziewczyna ubrana jest w nią cale dnie może i noce Bóg wie ile lat , a warunki życia dziewczyny trudne czyli wnioskuję że ta biala sukienka co godzinę powinna być prana
Osoba wychowana w takich warunkach jak ona, bez obycia, bez szkoły,bez pojęcia nawet jak używać sztućców może kierowac się instynktem i nie wiedzieć jak poradzić sobie ze zranionym uczuciem. ;) A,że jest szczera i prostolinijna,co mówi to robi,od razu przeszła do rzeczy realizowania idiotycznego pomysłu. Jej postępowanie potwierdza tylko prawdziwość jej uczucia. Ludzie w rzeczywistości robią wiele bardziej głupich rzeczy,a co dopiero w serialu ;]
Octavio ostro beszta żonę przy stole, a pożniej mówi że to nic .Pozniej mówi że ją kocha , a w następnej scenie nie wie czy to milość czy porządanie WIELKI HIPOKRYTA
*pożądanie c:
Octavio, z tego co widzę po entradzie, da jeszcze jej popalić. Szczerze jednak nie mogę na to patrzeć jak się zwija przy tym stole i naprawdę nie wie co zrobić, nawet służąca się z niej podśmiewa (co jest dosyć zabawne, bo halo, ona jest służącą), ta się drze, ten się drze. Na jej miejscu też bym się poryczała.
To akurat prawda. Ale co tam. Wezmę do domu dziecinną, prostą dziewczynę bez manier i będę liczyć na to, że w ciągu nocy wydarzy się cud i stanie się od razu mądrą, dorosłą i wykształconą dziewczyną.
Octavio nie myśli. Albo sądził, że MC sama się nauczy. Na samym początku powinien porozmawiać z nią na temat ich "przyszłości".
Czy którykolwiek z tych wielkich "romeów" telek myśli? XD
Tak bardziej na poważnie: nie byłoby nawet najmniejszych szans, żeby nauczyła się sama, kiedy przez całe życie żyje tak a nie inaczej. Ale jest tak wielkim idiotą, że nawet tego nie zarejestrował. "Przyszłości" z tego co jest chociażby napisane w opisie nie mają jak na razie, bo podobnież za tydzień albo dwa pan Octavio zrobi baju.
Niektórzy myślą ;) Ale Octavio się do nic nie zalicza :P
Mógł przypuszczać, że Maricruz zacznie naśladować Lucię, albo innych domowników, aby nie wyjść na nieokrzesaną, ale chyba zapomniała, że Maricruz robi to, co dla niej wygodne. Dlatego napisałam "przyszłość", bo chodziło mi o te pierwsze dni po ślubie.
Niestety nie. A taka dobra telka się zapowiadała.
Zastawia mnie właśnie kiedy on wyjedzie, bo wtedy dopiero może będzie lepiej. Myślę, że niedługo, bo bardzo mnie irytuje jak na razie jego osoba.