Zawsze z chęcią wracam do tego serialu, nie tylko ze względu na ciekawą grę Gołasa, ale i przede wszystkim na dość uniwersalną tematykę pokazaną w filmie. Są tu zwykłe sprawy, codzienne, problemy ludzi, którym główny bohater stara się pomagać. W pamięci utkwiły mi szczególnie dwa odcinki, kiedy pewnego człowieka...
Serial przesiąknięty seksizmem, kobiety jako obiekty, te ciągłe ujęcia nóg, rzygać się chce. Ale Chęciński już przeszedł z samego siebie kiedy Anita vel Ola opowiada ze śmiechem jak to jej koleżanka została zgwałcona w lesie. A potem sama wyrywa się oprawcy. A Gołas raz się do niej zaleca, raz mówi dziecko. Bleh....