przepraszam za błąd, przez przypadek wszystko usunąłem :-) Więc tu jest treść:

nie wiem czy ktoś pamięta ale podczas walki z baby vegetą gohan ziemia się w ssj chociaż w dbz bóg światów powiedział mu że już nie będzie mógł się zmieniać

Najwyraźniej zrezygnował ze swojej mystic mocy na rzecz bycia dobrym mężusiem i tatusiem. To tylko anime w którym jest wiele nie dociągnięć. Przykład Vegety który pierwszy raz się pojawia ma kasztanowe włosy,jest mikrusem i przypomina bardziej swym strojem pajaca z cyrku. Piccolo i jego kryształowe kulę które od zawsze istniały, tylko ich nie używali bo rozpryskują się po wszechświecie. 2 Androidy C17 o średniej mocy stają się jednym tytanem. Krillin który po ponownym już ożywieniu siedzi na wyspie Genialnego Żółwie wspominając swą rodzinę jakby miał jej już nigdy nie zobaczyć. Wielokrotne ożywanie tych samych ludzi. Nieproporcjonalne wzrosty sił (przykład Vegeta na Namek, najpierw słabszy od Doriana,później od Sił Specjalnych,w końcu po jednym leczeniu jest już w stanie pokonać elitarnego Jeece, a po kolejnym dorównać najsilniejszemu w galaktyce Freezerowi). Dochodzą do tego jeszcze wszelkie inne szczegóły które ciężko teraz wypisać z pamięci. Sprawa księżyca niszczonego dwukrotnie jest mocno podejrzana. A do tego ta wyolbrzymiona technologia, istne gwiezdne wojny (Wahadłowce pod miastem,statki pozwalające oblecieć cały kosmos w kilka miesięcy itp.)

Aureole to wielkie niedociągnięcie, pierwotnie wszyscy którzy umierali automatycznie posiadali aureolę (DBZ) później tylko Ci dobrzy (DBGT). Kolejna absurdalna rzecz to to co się stało z Piccolo w DBGT, jego "poświęcenie" w nie wiadomym celu. Również irytujący był fakt że np. gdy Vegeta nie żył, to jeśli zostałby jeszcze raz "zabity" przepadłby całkiem (DBZ) a w DBGT gdy Goku zabija Cella i Frezka powstają cały czas "do życia" bo i tak już nie żyją... ahh..