Bardzo infantylny serial, pod względem fabularnym i "psychologicznym", ale jednak całkiem dobrze się to ogląda. Taka lekka rzecz do kotleta, mająca niemało wdzięku. Fabularnie to oczywiście rzecz wręcz dziecinna, niedojrzała, ale spójna, z konsekwentnie zarysowaną tą umowną niedojrzałością. Przez niektórych aktorów całkiem dobrze zagrana. Postać Berlina, socjopaty, modelowa. Gostek powinien zgarnąć nagrodę na najlepszego maltańskiego aktora roku. Wiem, wiem, to Hiszpan, ale Malta to dużo mniejszy kraj, tam miałby większe szanse na zdobycie głównej nagrody niż w Hiszpanii, gdzie aktorska konkurencja jest silniejsza.
Tak więc najlepszy aktor roku na Malcie daje radę. Jest w tej swojej kreacji przekonujący. Ale poza tym postacie narysowane są prostą kreską, jak to w kreskówkach dla dzieci. Zachowania irracjonalne, nielogiczne są tu na porządku dziennym. Trochę jakby scenariusz pisał nastolatek. Ale, jak wspomniałem, jest w tym jakiś wdzięk. Taka niewinna głupotka, do której powoli się przyzwyczajamy.
Realizacyjnie to też wcale nie jest złe. Dobra praca kamery sprawia, że bez problemu ogarniamy kolejne plany. Może to trochę zawyżona ocena, ale daję 6/10 (niezły), bo dobrze się przy tym bawiłem.
P.S. w bonusie dostajemy śliczną główną bohaterkę. Cieszy oko...