Vince to najlepsza postać drugoplanowa. W każdym odcinku są jakieś skecze albo chociaż charakterystyczny śmiech. Jaka scena z nim jest najlepsza? Moim zdaniem ta z piątego sezonu z dwoma trupami w fabryce i dziwną seks-teorią Masuki.
http://www.youtube.com/watch?v=WJ_23QR1-qQ
A waszym zdaniem?
w każdym sezonie coś śmiesznego rzuca, z racji tego że jestem świeżo po 5tym sezonie to zapamiętałem prócz twojego uchwyconego momentu jeszcze jeden.... Gdy ten lover Debry z pracy ogląda rysopis człowieka podany przez rodzinę potrójnego... nadchodzi Masuka z tym śmiechem :) i rzuca: "Justin Bieber!" :) fajna sytuacja :))
No Masouka jest genialny, a z Bieberem nie mogłem ze śmiechu, choć przy Dexie zawsze siedzę mocno skupiony. ;p
Albo stojąc nad ciałem Rity mówiąc: Zawsze chciałem zobaczyć ją nago.
I te spojrzenie Batisty i LaGuerty
Tak, zdecydowanie to była najlepsza scena Masuki!!! :D Myślałam, że umrę ze śmiechu ;)
przeczytalem wasze posty, jak ktos wspomnial o seks teorii i kiedy sobie wszystko przypomnialem to nagle wybuchnalem smiechem.
scena bez watpienia zapada w pamiec :) teraz caly czas mam na ustach usmiech :) :)