Devil May Cry
powrót do forum 1 sezonu

Serial jest spoko, klimat , muzyka (szczególnie) tylko czegoś tu jest mało, a no tak mało jest głównego bohatera. Serial powinen się nazywać "Porucznika niezniszczalna i najmądrzejsza że wszystkich ".Trzyczwarte serialu jest o niej, a Dante jest przedstawiony jako głupek niczym się nie przejmujący o słabym żarcie. Serial jest o nielegalnych imigrantach i złych ludziach którzy nie chcą ich przyjąć. Dziękuję dobranoc

2pacjonathan

To chyba oglądaliśmy co innego... Lady (Mary) była taka zawsze w serii gier i trzeba było przestawić jej origin story. Ja jedyne, czego żałuje to to, że pewna postać pojawiła się dopiero w ostatniej scenie.

shiro_597

Otóż nie, tutaj Lady została wykastrowana z najważniejszej części jej osobowości : motywie zemsty na ojcu który z chciwości poświęcił w okultystycznym rytuału matkę Mary za co dostał demoniczne moce. Jej fach łowcy demonów nie wynika z chęci ochrony ludzi tylko jest konsekwencją jej backstory. W serialu jest liderką "elitarnego" oddziału z bardzo płytką motywacją, tego jej profesjonalizmu nie widać, i w miejscach w których elitarny oddział traci kończynę za kończyną to Lady jest tylko rzucana o ścianę. Dante też został spłycony do motywu "muszę odnaleźć amulet bo mi go mama dała". To samo co z Lady uważam że jego motywacją powinna być konsekwencją jego tragić backstory: syn zdrajcy demonów którego każdy demon chce ukatrupic, ciągle obarczanie  odpowiedzialnością za bajzel jaki zostawił Sparda, oraz strata matki

shiro_597

Powiedz, że nie grałeś w DMC3 bez mówienia tego wprost. Wersja lady w tym serialu jest wulgarna, agresywna, ogólnie opisując w skrócie potraktowano jej postać standardowo na współczesne czasy jak każdą "silną" kobiecą bohaterkę -> przysposobiono w toksyczne męskie cechy charakteru. Z Dantego z kolei zrobiono doprawdy beztroskiego pajaca i na tym oparto całą jego osobowość. Każdy kto grał w jakąkolwiek część DMC poza 2jką czy reebotem ten wie, że jego infantylne podejście, luz i strojenie sobie żartów to tylko maska, którą się zasłania - ten temat lepiej ugryzło i przedstawiła seria z 2007. W momencie gdy dochodziło do poważniejszych momentów, Dante pokazywał swoją prawdziwą twarz i tu można śmiało odesłać do cutscenek z 3jki przed i po walce z Lady czy przed i po finałowej walce z Vergilem. Po pokaniu Nelo w DMC1 czy po drugiej walce Nera i Dante z DMC4. Spójrzmy prawdzie w oczy - ten serial poza bazowaniem na popularnym IP i zapożyczeniu postaci NIE MA NIC wspólnego z materiałem źródłowym, za to - co było w Castlevani - próbuje wybielać, humanizować antagonistów, wprowadzać jakieś wątki ideologiczne, moralizatorskie, a to wszystko okraszone głupkowatym efekciarstwem, które ostatecznie zmienia się w żenadę i równie słaby scenariusz. Dante, który jest kompletnie zaskoczony, a jednak ratuje w ułamkach sekund ludzi przed eksplozja czy pajacuje niczym Quicksilver z X-Men w momencie ataku przez oddział najemników,a jednocześnie nie potrafi zareagować na atak jednej osoby? No xD i tyle w temacie. Do tego te na siłę, bez smaku i pomyślunku nawrzucanie zapożyczeń i bardziej rozpoznawalnych rzeczy z serii i innych franczyzn - tu można przywołać wykorzystanie motywu muzycznego Nera z DMC5 przy przemianie Dantego w demona (Devil Trigger). To tak jakby ten serial powstał przez kogoś kto nie miał o DMC kompletnie pojęcia, albo co gorsza obejrzał letsplay 5tki, pooglądał wyrywkowo najbardziej popularne cutscenki na YT z innych części i stwierdził, że zrobi własną wersję. Nie wiem na co się tutaj łudziłem, człowiek oczekiwał osadzenia akcji pomiędzy novelą a mangą i spięcie tym samym tej luki czasowej, podejścia z szacunkiem do materiału źródłowego, a dostał typowego dla Shankara i Netflixa gniota, w którym wszystko musi został zrobione na modłę producenta. Ogólnie to gorzej tutaj niż przy Castlevanii bo o ile obie te serie mają ten sam problem -> upychanie jakichś wątków ideologicznych, politycznych, wybielane antagonistów (demony, Dracula, Isaac itd.), plucie i kompletny brak szacunku wobec protagonistów (Dante, Lady, Alucard, w Castlevani najgorzej dostało się Hectorowi, którego zmieniono z zaradnego, odważnego, walecznego i niezależnego gościa w simpującą, miękką, tchórzliwą, zależną od innych ciepłą kluch) to Castlevania miała chociaż naprawdę solidny sezon pierwszy i dopiero po nim zaczęło wszystko lecieć na łeb na szyję. To samo mamy tutaj, sęk w tym, że DMC nie miało nawet tego pierwszego sezonu na poziomie.

ocenił(a) serial na 3
Pallantides

W punkt, zmęczyłem to "anime" tylko z chęci sprawdzenia jak bardzo doktryna zniszczy pewien potencjał.  Z każdą chwilą oglądania, z żalem,  niczym Ojciec Chrzestny w myślach powtarzałem sobie "Look... " (Wszyscy wiedzą o co chodzi). Wyjdą pewnie jeszcze z 1 lub 2 wymuszone sezony, po czym projekt zostanie wyrzucony do kosza- "Bo się nie ogląda". A Wystarczyło tylko trochę zanurzyć się w materiał źródłowy. Ehh

Mateusz_Kocerba

Na nieszczęście dla fanów został już zapowiedziany sezon drugi. Ktoś może powiedzieć "ale przecież dzięki temu więcej ludzi zainteresuje się serią", ja odpowiadam na to tak: "gatekeep'ujcie swoje pasje i hobby bo inaczej wam je odbiorą i zniszczą" co chyba najlepiej pokazuje opłakany stan SW.

ocenił(a) serial na 8
2pacjonathan

Przecież to młody Dante. W DMC 5 był już bardziej doświadczony. Fakt faktem są pewne niedociągnięcia, ale np. pierwszy sezon Nocturne był tragiczny.

KAMP

xD to nie jest kanon - ten serial to "oryginalna" wypocina Shankara lecąca na popularności kochanego IP, zapożyczająca jedynie bohaterów, design i nazwę, a to wszystko obrobione cringem, tanim efekciarstwem typowo pod docelowego konsumenta - przeciętnego jankeskiego odbiorce.

ocenił(a) serial na 8
2pacjonathan

Oboje są głównymi bohaterami. Dante nadal jest ważny.

ocenił(a) serial na 7
2pacjonathan

Ta dokładnie. Fajnie się nawet oglądało ale pani porucznik za dużo, a Dante za mało no i.... weź przyjmij biednych imigrantów xD