Chciałabym, żebyście się wypowiedzieli, kogo wolicie: Seyię czy Mamoru? Ostatnio się napatoczyło bardzo wiele wielbicielek tego pierwszego, a fanek wspaniałego Mamo-chan już prawie nie ma. Ja jestem chyba jedną z ostatnich jego prawdziwych zwolenniczek. A co wy myślicie? Kto jest wam bliższy i waszym zdaniem bardziej pasuje do Usagi?
Ale to dowód na to, że Usagi nie był ani troche zainteresowany. Chodził z nią potem, bo był zakochany w jej poprzednim wcieleniu, sory- dla mnie to niedorzeczne.
Rei też nie był zainteresowany, a Usagi też wtedy nim nie była zainteresowana jako facetem ;) Ale np. w odcinku, gdy oboje pozowali do portretu, zauważyli w sobie nawzajem kobietę i mężczyznę. A w odcinku 34, gdy na siebie wpadli na ulicy, zachowali się wobec w siebie w zasadzie jako starzy znajomi, a nie wrogowie ;)
Poza tym w mini-serii z Obcymi Makaiju, gdy nie wiedział nawet, że Usa to Sailor Moon, widać było, że czuje do niej coś więcej niż uczucie koleżeńskie/przyjacielskie. A odcinek finałowy? Wtedy też nie wie, że Usa to Selenity, a mimo to broni jej i zasłania ją własnym ciałem.
Nie wspominając już o słynnej scenie w 61 odcinku, gdy mówi, że fakt bycia razem w poprzednich wcieleniach nie oznacza, że muszą być razem i teraz ;)
No i w scenach śmierci (odcinek 46 i 197), mówi do/o niej "Usagi", a nie "Selenity", co świadczy o tym, że kocha Usę jako Usę, a nie tylko jako Selenity.
To ja mogę się przyczepić do Seiyi, że zakochała się w Usie tylko dlatego, że wzięła ją za Kakyuu ;)
no co wy gadacie!! Mamoru wymiata!!! Szkoda że takich facetów nie ma w rzeczywistości... a jesli są to sie gdzieś pochowali;/
mi się bardziej podoba Seyia i pod względem wyglądu i charakteru, no ale przyszłości nie da się zmienić więc Usa i tak była skazana na "ciepłe kluchy" jak to określiły poprzedniczki...
Z tym że dla mnie pojawienie się Chibiusy było nie tyle przyczyną wyboru Usy, a jego skutkiem - jakby wybrała Seiyę, przyszłość byłaby inna i nie byłoby Chibiusy, zatem historia w R, S i SuperS potoczyłaby się inaczej.
a tak poza tym to muszę dodać że w prawdziwym życiu tacy faceci jak Seyia czy Mamoru nigdy nie zainteresowaliby się taką dziewczyną...Fakt że jest strasznie śmieszna i nadaje urok całej serii, ale bywa irytująca...No i Chibusa taka sama, jak widać:p
Jaka matka taka córka...
hmm nie wiem.
Mamoru :
1 - zawsze wspiera usagi
2 - jest przystojny
3 - jest bardzo mądry
4 - występował w większości odcinków
5 - ratował Usagi gdy była czarodziejką
Seyia :
1 - Usagi podobała mu się od samego początku <mamoru nie>
2 - jest przystojny
3 - jest sławny
4 - podrywał Usagi
5 - sam był czarodziejką i wiedział jak to jest
REMIS
Ale tak się akurat składa, że Seiya nie zakochała się w Usagi od razu. Zwraca na nią uwagę nie wtedy, gdy po raz pierwszy ją widzi, tylko dopiero wtedy, gdy obok niej przechodzi i czuje od niej silną energię (po czym świadomie lub podświadomie bierze ją za Kakyuu). Nie ma co się spierać, Seiya pokochała nie tyle Usagi, co wyobrażenie o niej (czyli Usę jako Kakyuu). Mamoru kocha ją taką, jaka jest.
Ja uwarzam że zarówno Seiya jak i Mamoru są super :]
[URL=http://chomikuj.pl/Chomik.aspx?id=ChomcioZgonek&b=1][IMG]http://images.chom ikuj.pl/button/ChomcioZgonek.gif[/IMG][/URL]
Niedawno z powrotem zaczęłam przypominać sobie Czarodziejkę po długiej przerwie ( ostatni raz w dzieciństwie:) )i teraz zupełnie inaczej na nią patrzę i zauważam inne szczególy. Z dzieciństwa zapmietałam,że Seiya był zakochany w Usagi natomiast teraz faktycznie widać jego duże przywiązanie do księżniczki. Jednak kiedy w końcu ją odnajduję nadal jest zainteresowany Usą. Zdecydowanie Seyia lepszy niż Mamoru
Czy może ktoś mi powiedzieć
1.dlaczego Rei nie chodzi do tej samej szkoły co dziewczęta
2.W odcinku 194 na poczatku jest scena kiedy pojawiają się Michiru i Haruka mówia coś o tym ze to egosityczne ( ksiezniczka wczesniej mówi ze chciałaby czarodziejka z ksiezyca jej pomogła znaleźć romyk nadziei) a potem podrywa się Seiya i mówi " jak śmiesz prosic ją o coś takiego" do czego odnoszą sie te słowa on wypowiada ke przecież do Haruki a nie do księżniczki ?
To jest minus SM z polskim lektorem - nie zawsze wiadomo o co chodzi. JA polecam SM z napisami angielskimi - moim zdaniem lepiej odzwierciedla to co bohaterowie mówią. Tak samo w odcinku 194 - napisy mówią wszystko.
Wyjaśnię o co chodzi.
Księżniczka Kaykuu prosi SM o to by pomogła jej odnaleźć Światełko Nadziei które ma pomóc w pokonaniu Galaxii a bez tej energii nie jest możliwe nawet odbudowanie rodzinnej planety Gwiezdnych Czarodziejek i Kaykuu. Usagi zgadza się pomóc. Wtedy pojawia się Haruka i Michiru. Haruka stwierdza że to o co prosi księżniczka jest egoistyczne i dziwi się jak może o to prosić Usagi. Wtedy podrywa się Fighter i mówi " jak ty się odnosisz do księżniczki?!" wtedy Kaykuu nakazuje by zaprzestano tej wymiany zdań i przy odejściu mówi do Usy że liczy na jej pomoc. To chyba wystarczające wyjaśnienie. Poza tym ja się trochę nie dziwię Uranowi i Neptunowi : w odcinku chyba 190 na dachu budynku ma miejsce spotkanie urana neptuna i plutona oraz Taiki i Yatena czyli czarodziejek Tworzenia i Uzdrowienia. Padają tutaj ważne słowa. Haruka, Michiru i
Setsuna nakazują Gwiezdnym czarodziejkom by trzymały się z daleka od Usagi czyli Czarodziejki z Ksieżyca. Na to pada odpowiedź chyba Taiki nie pamiętam dokładnie kogo ale w każdym razie brzmiała ona tak: Ze Gwiezdne Czarodzieki będą tak długo korzystać z pomocy Usy dopóki nie uda im się zrealizować swojej misji. I pewnie dlatego podczas pojawienia się ich w czasie rozmowy Usagi z ksieżniczką KAykuu miały na myśli to że postępowanie księżniczki jest egoistyczne i dziwią się czemu Kaykuu prosi Usę o pomoc.
Mam nadzieję że nie zagmatwałam zbytnio.
ale chyba wystarczająco wyjaśniłam kto do kogo i w jakim sensie mówił w czasie tej sceny.
pozdrawiam :)
Z jednej strony jestem za Mamoru. W końcu on był pierwszą miłością Usagi i byli sobie przeznaczeni. Jest też bardzo przystojny... Ale z drugiej strony Seiya jest młodszy i bardziej pasuje do Usy. Jest taki "młodzieżowy", a Mamoru taki poważny... Właśnie skończyłam oglądać ostatni odcinek. Wyłam jak szalona:D Tak mi było żal Seiyi, że musi odejść, no ale cóż... tak to już jest. I jeden i drugi zasługiwali na Usagi, ale los już na początku zdecydował, że to będzie Mamoru. Może to i lepiej, że tak miało być:) Oboje się bardzo kochali. Szkoda, że już nie ma więcej odcnków:( Piękne anime, najlepsze ze wszystkich! Chciałabym, żeby w przyszłości moje dziecko obejrzało tą cudowną bajkę.
Hmm... Z jednej strony jestem za Mamoru. Przystojny, inteligentny, opiekuńczy... A z drugiej Seiya- bardziej pasuje do Usagi. Jest młodszy, także bardzo przystojny i jest taki "młodzieżowy", Mamoru zaś taki poważny... No ale cóż, tak to już jest. Usa i Mamoru są sobie przeznaczeni. Bardzo się kochają i nic tego nie zmieni.
Ja zawszę wolałam Mamoru=) Seyia nie była taki zły,ale nie miał tego czegoś w sobie co miał Mamoru =) pewnie dlatego wole też Mamoru,bo on jest typem faceta takiego który mi się podoba=)
Seyia, bo (i to jest fakt najważniejszy) mamoru pokochał Usę jak się dowiedział, że są sobie prezeznaczeni i w przyszłości mają razem poprowadzić królestwo, Seiya, pokochał Usagi MIMO WSZYSTKO, czyli że zrobił to, chociaż mogło to mu zniszczyć wszystkie plany życiowe. To dla niej ujawnił się w samolocie i zaryzykował wiele.
Mamoru nie miał nic do stracenia a Seiya miał dużo
Nom
A Chibiusa? Usagi z Seiyą mogli by mieć dużo ładniejszych dzieci, więc coz a różnica jedna Chibiusa na świecie mniej:)
Tyle!
Mamoru pokochał w prologu R Usę jeszcze zanim się dowiedział, że jest Sailor Moon. Gdy dowiedział się, że będą razem rządzić Tokio, już dawno byli ze sobą i się kochali (skąd wzięłaś sensację, że dopiero wtedy ją pokochał?).
A Seiya pokochała nie Usagi, a swoje wyobrażenie o niej (czyli Usagi jako Kakyuu). Poza tym Usa i Seiya nie mogłyby mieć razem dzieci, gdyż:
-Seiya to kobieta
-Seiya przybrała postać faceta na Ziemi tylko po to, by znaleźć Kakyuu, a cały czas czuła się kobietą i chciała, by taką ją pokochała Usa
-Usagi traktuje Seiyę jako kobietę, gdy już poznaje jej tożsamość, nawet gdy jest w formie męskiej
-Usagi nie kocha Seiyi ;P (i to jest fakt najważniejszy).
a) Kobietą jest tam, ale na ziemi nie (chyba że po przemianie) i tutaj żyje tak, jak każdy normalny mężczyzna, wyglądaj jak mężczyzna, nawet chemia w jego ciele działa na niego tak jak na mężczyznę. Tutaj nie ma to większego znaczenia kim był na Planecie Pachnących Oliwek
B) Jednak skoro na ziemi przybrała postać faceta, to znaczy, że jest zdolna do "reprodukcji" ;)
c) Mamoru też na początku nie kochała, a pomiędzy nią i Seyią jest widoczna chemia, która miała zbyt mało czasu aby przerodzić się w wielką miłość (tylko kilka odcinków), jednak gdyby Seiya pobył na placeie dłużej... :)
Tak po za tym to jak dla mnie np. Mamoru jest trochę zbyt zdyystansowany wobec Usagi. W prawdziwej miłości nie powinno tak być
Haruka też żyje bardziej jak mężczyzna niż jak kobieta ;>
Poza tym gdy Kakyuu pyta jej, skąd ta zmiana, pyta jej "Czy używasz takiego wyglądu na Ziemi?" - wyglądu, nie zachowania, co świadczy o tym, że pod drugim względem Seiya nie zmieniła się na Ziemi.
Między Usą a Seiyą najwięcej chemii widać wtedy, gdy pierwsza myśli, że Seiya to facet, potem już traktuje ją jak kobietę.
Ale czepiasz się słówek że akurat użyła słowa wyglądu ... Guzik Usagi nie traktowała Seyi jak kobietę chyba że oglądałyśmy inne anime Zresztą jej słowa na końcu wyjaśniają:)
Na końcu powiedziała "Dziękuję, Seiya" - czyli jej podziękowała. Co świadczy o tym, że traktowała ją jak faceta? Że użyła jej męskiego imienia? Po prostu użyła imienia cywilnego, bo było bardziej osobiste niż "Fighter".
Ja prezytoczę jeszcze scenę w dyskotece, gdy Seyia zamknął się z Usą w jakimś pomieszceniu i chciał ją pocałować (a przynajmniej tak to wyglądało). usagi powtarzała wciąż (niczym w transie) słowa "Momo- chan my love" (lub I have Mamo- chan my love). Robiła to ponieważ bała się, iż może oprzeć się pokusie i zdradzić swego "Mamo- chana". te wyp
A czy ja przeczę temu, że Seiya wydawała jej się atrakcyjnym mężczyzną? Zresztą i tak tego typu myślenie dopadało ją tylko wtedy, gdy były blisko siebie i zaczęły działać feromony (przy zwykłych facetach też jej się to zdarzało). "Na trzeźwo" jednak nie traktowała Seiyi jako potencjalnego chłopaka - gdy umówiła się z nią na randkę, myślała, że chodzi o zwykłe przyjacielskie spotkanie.
Seyia w ciele mężczyzny zachowywał się jak chłop a nie jak baba. ciekawe która z kobiet by złapała piłkę od futboola i leciała przez całe boisko a za nią stado wielkich mężczyzn. Ja bym nawet nie próbowała. Gdyby miał w ciele mężczyzny cechy kobiece to byłby zniewieściały a on zachowywał się jak FACET. zaraz pewnie przeczytam że udawał- trudno by było mi udawać faceta bez najmniejszych oznak kobiecości, jeśli mój mózg dalej "pracowałby" po kobiecemu
Haruka i w postaci cywilnej i jako Sailor Uran nie różni się zachowaniem ani wyglądem. Natomiast u Sailor Fighter nie widzę jakoś cech męskich, poza tym różni się nieco wyglądem ( nie mówię o figurze bo to jasne ). inaczej nawet oczy wyglądają- mały szczegół ale ja widzę ;). Od zawsze zastanawia mnie to czemu postacie nie rozpoznają siebie. Chodzi o to że np pojawiają sie Haruka i Michiru, sailorki je widzą, i jednocześnie pojawia się Sailor Neptun i Uran, sailorki zastanawiają się kto to może być. Przecież niczym nie różnią się wyglądem tylko co mają diademy na czoło pozakładane. Nie do poznania byli tylko Seiguro i Natsumi- Ali i Ann :)
brawo brawo:)Widzę podobne myślenie jeżeli chodzi o Seyie:) No co do tego że się nie rozpoznają też uważam że bez sensu a dobiło mnie w serii Stars w odcinku co ginie Żelazna Mysz jak Seyia zastanawia się czy przypadkiem Usagi to nie sailor moon i porównuje Usagi i Sailor Moon po czym stwierdza nie możliwe :) ,ale i tak jest boski choć to postać fikcyjna :)
Seyia i jeszce raz Seyia.Dobija mnie jak ktoś pisze że Usagi nie wiedziała że Seyia ją kocha jak mogła tego nie wiedzieć skoro jej to powiedział. Tak samo gadanie że Seyia to kobieta Czarodziejka Walki była kobietą Seyia to facet sama Naoko powiedział że jej się to nie podoba że z Trzech Gwiazd zrobili facetów.Seyia pokochał Usagi a nie żadne tam wyobrażenie że przypomina mu Księżniczkę powiedział że"pokochałem Cię mimo woli" i sama on dobrze wiedział że to szalone ale nie mógł z tym nic zrobić. A co do tego że Usagi traktowała go jak kobietę to co dała się pocałować kobiecie tak samo scena na dachu szkoły to raczej nie wyglądało na scenę dwóch kobiet!!!!!!!!!
"Dobija mnie jak ktoś pisze że Usagi nie wiedziała że Seyia ją kocha jak mogła tego nie wiedzieć skoro jej to powiedział."
Zgoda.
"Tak samo gadanie że Seyia to kobieta Czarodziejka Walki była kobietą Seyia to facet sama Naoko powiedział że jej się to nie podoba że z Trzech Gwiazd zrobili facetów."
Seiya i Fighter to jedna i ta sama osoba, zmieniają jej się tylko fizyczne cechy płciowe. Psychicznie Seiya to ta sama osoba, co Fighter, czyli kobieta (gdy wyobraża sobie siebie z Kakyuu, a potem Usą, to widzi siebie jako kobietę). Innerki też traktowały Three Lights jak kobiety, gdy poznały ich tożsamość (przestały za nimi skakać, a Mako śmiała się, że gdyby wiedziała, że Three Lights to kobiety, to nie podkochiwałaby się w Taiki).
"Seyia pokochał Usagi a nie żadne tam wyobrażenie że przypomina mu Księżniczkę powiedział że"pokochałem Cię mimo woli" i sama on dobrze wiedział że to szalone ale nie mógł z tym nic zrobić."
To już mimo woli i szalenie nie mogła pokochać wyobrażenia ;P ? Werter też kochał nie Lottę, a wyobrażenie o niej, a mimo tego wpadł w depresję i się zabił.
"A co do tego że Usagi traktowała go jak kobietę to co dała się pocałować kobiecie"
Seiya chciała ją pocałować w usta, ale Usagi się cofnęła i ostatecznie Seiya trafiła w policzek.
"scena na dachu szkoły to raczej nie wyglądało na scenę dwóch kobiet!!!!!!!!!"
A co było w tej scenie, co świadczyłoby o tym, że Usa traktuje Seiyę jak faceta, a nie kobietę? To, że pozwoliła jej położyć ręce na ramionach jak przyjaciółce? A może to, że była czerwona na twarzy (ale to było od płaczu, a nie dlatego, że się zawstydziła).
no i w tej samej scenie mako albo minako mowia ze mimo ze to kobiety to w koncu " taiki to taiki ":)ja trzymam sie swojego bo w koncu jesli naoko stwierdzila ze w anime zrobili z trzech gwiazd facetow to chyba ona miala racje i chyba skoro haruka cały czas sie czepiala ze usagi nie mial sie spotykac z seyia to cos bylo na rzeczy (tylko niech ktos zaraz nie napisze ze robila to tylko w celu ochrony bo sama michiru powiedzial do usagi ze nie ma isc na spotkanbie z seyia bo ma mamoru ) a i chce napisac ze ja nie twierdze ze usagi kochala seyie ale nie sadze ze traktowala go tylko jak przyjaciela i ze jak dla mnie seyia to facet przynajmiej w anime bo w mandze jest napisane ze to kobieta ktora przebiera sie za mezczyzne ale w anime dokladnie jest ukazane ze seyia to facet a staje sie kobieta jak jest czarodziejka
Haruka się czepiała o Seiyę, bo Seiya była zakochana w Usie - i w formie ziemskiej, i jako Fighter. Psychicznie była cały czas tą samą osobą (co oznacza, że Seiya/Fighter to lesbijka). Poza tym w anime Seiya/Fighter to nie facet, który zmienia się w kobietę, tylko kobieta, która zmienia się w faceta.
Haruka i Michiru bały się o Usagi ze to ona zacznie czuć coś do Seyi a nie że to Seyia kocha Usagi a zresztą o tym jak kogo go traktowała pokazała w ostatnim odcinku mówiąc "Dziękuje Seyia" Po raz kolejny się powtórze że autorka sama powiedziała ze w anime zrobili z nich facetów co jej si nie podoba i przeczy jej tezie ze sailorkami mogą być tylko kobiety choc było to zrobione w celu misji.Zresztą zamiast się spierać o to wolała bym jakieś nowe odcinki:), albo chociaż film dziwi mnie że do ostatniej serii nie powstał żaden film,ale jeśli po 12 latach robią film Dragon Ball to może jeszcze ktoś wpadnie na pomysł żeby zrobić jakieś odcinki Sailor moon :)W anime mogli by jeszcze pokazać jak staje się Nową Królową Serenity bo manga tak się skończyła ze chyba już się nic dalej nie da wymyslić ...
"Haruka i Michiru bały się o Usagi ze to ona zacznie czuć coś do Seyi a nie że to Seyia kocha Usagi"
Bały się o to, prawda. Ale Usa nie pokochała Seiyi i nie brała jej pod uwagę nawet wtedy, gdy wiedziała, że Mamoru nie żyje.
"o tym jak kogo go traktowała pokazała w ostatnim odcinku mówiąc "Dziękuje Seyia""
Użyła wobec niej ziemskiego, "cywilnego" imienia, gdyż bardziej pasowało do przyjacielskiego pożegnania. Gdy Innerki umierały pod koniec Classic, to też mówiła do nich Ami/Rei/Makoto/Minako, a nie Mercury/Mars/Jupiter/Venus.
"Po raz kolejny się powtórze że autorka sama powiedziała ze w anime zrobili z nich facetów co jej si nie podoba i przeczy jej tezie ze sailorkami mogą być tylko kobiety choc było to zrobione w celu misji."
Z tym że Naoko chodziło o to, że twórcy anime zmienili im płeć fizycznie, by nastoletnie fanki SM mogły oglądać jakichś chłopaków w anime. Naoko się nie podobało to ze względu na cel tegoż efektu. Poza tym i tak Starlights to naprawdę kobiety - były Sailorkami, a w facetów się zmieniły tylko tymczasowo.
A, i też bym chciała nowe odcinki.
Zapierasz się, że miłość do Usy to wyobrażenie jej jako Kakyou, ciągle w okół tego krążysz, ale moim zdaniem błądzisz. Jak się nie mylę to poza sceną w wesołym miasteczku, gdy po cichu mówi do niej per księżniczko (znaczy się ma rację, ale wiadomo o którą chodzi), nie próbował jej utożsamić z poszukiwaną osobą. Piszesz, że już na lotnisku postrzegał ją jako Kakyou, ale nie raz w trakcie serii stwierdza, że emanuje od niej dziwna, tajemnicza energia/ciepło(zresztą Kakyou chyba otaczała bardziej "znajoma" energia, która była natychmiast identyfikowana(motyle) przez stronę zainteresowaną), co więcej, nie dość, że miłość do Usy to nie jej wyobrażenie jako Kakyou, to w rzeczywistości Kakyou jest utożsamiana z Usą! Wystarczy sobie przypomnieć scenę, gdy księżniczka prosi chłopaka o ponowne zaśpiewanie 'Search for your love', która to, jak wiemy, była jej zadedykowana i opisywała miłość oraz poszukiwanie tej jednej, jedynej. Słyszymy fragment o szukaniu, widzimy ich dom, Kakyou wraz z pozostałymi na łące<?>, trzyma Fightera za dłoń, patrzą sobie w oczy. Na słowa "kocham cię" znika wszystko a zamiast księżniczki mamy... no właśnie ;)
Seiya jako postać żeńska istniała tylko w mandze, gdzie się po prostu przebierała(zwracam uwagę na to słowo) za mężczyznę. W anime Seiya stawał się pełnoprawnym mężczyzną. Nie raz się o tym mówiło.
Co do uczucia Usy do Mamoru i Seiyi. Wg niej pierwszego kochała, drugiego lubiła... No ok, pamiętajmy tylko, że nasza bohaterka zbytnią inteligencją nie grzeszy i nie zawsze rozumie tego co się na około niej dzieje ;) A parę razy zostało nam zasugerowane, że nie stawiała go na tym samym poziomie co innych. Wiadomo, na dyskotece gdy się przytulają ona odczuwa takie samo ciepło jak w tej samej sytuacji z Mamoru (Niektórzy tłumaczą to jako "zastępstwo chłopaka". Ja osobiście tego tak nie postrzegam, ale spoko, akceptuję zdanie innych). Usagi wrzuca 30 list do chłopaka do skrzynki na listy, prowadzi z nim monolog ale myśli nie o nim a o swoim "koledze" jednocześnie się czerwieniąc i zastanawiając się czemu tak się dzieje(ooo, ja nie panimaju). Również na dachu szkoły nie wygląda na taką co się czerwieni od, jak to ujęłaś, łez. Takich smaczków było jeszcze trochę, ale nie pamiętam teraz wszystkich.
"Jak się nie mylę to poza sceną w wesołym miasteczku, gdy po cichu mówi do niej per księżniczko (znaczy się ma rację, ale wiadomo o którą chodzi), nie próbował jej utożsamić z poszukiwaną osobą."
Pod koniec odc. 176 też ;P A poza tym, gdy Taiki jej mówi, że broni Innerek tylko dlatego, bo myśli, że Usa, to Kakyuu, to Seiya zaraz się wycofuje, bo wie, że to prawda ;P
"to w rzeczywistości Kakyou jest utożsamiana z Usą! Wystarczy sobie przypomnieć scenę, gdy księżniczka prosi chłopaka o ponowne zaśpiewanie 'Search for your love', która to, jak wiemy, była jej zadedykowana i opisywała miłość oraz poszukiwanie tej jednej, jedynej. Słyszymy fragment o szukaniu, widzimy ich dom, Kakyou wraz z pozostałymi na łące<?>, trzyma Fightera za dłoń, patrzą sobie w oczy. Na słowa "kocham cię" znika wszystko a zamiast księżniczki mamy... no właśnie ;)"
Zatem wedle ciebie wyglądało to tak: Seiya nie kocha Kakyuu - Seiya zakochuje się w Usie - Seiya śpiewa niekochanej przez siebie Kakyuu piosenkę o miłości, a potem nagle niekochana Kakyuu zmienia się w kochaną Usę, potem Seiya jest w lekkim szoku - po kiego grzyba jest więc tak zszokowana przyrównaniem Kakyuu do Usy, skoro tej pierwszej w ogóle nie kochała? Poza tym Seiyi postacie Kakyuu i Usy na wystarczająco tyle zlały się ze sobą (vide uwaga Taiki), że ciężko jej było potem przejść do porządku dziennego nad tym, że to dwie różne osoby.
"Seiya jako postać żeńska istniała tylko w mandze, gdzie się po prostu przebierała(zwracam uwagę na to słowo) za mężczyznę. W anime Seiya stawał się pełnoprawnym mężczyzną. Nie raz się o tym mówiło. "
Ale prawdziwą płcią Seiyi/Fighter była i pozostała płeć żeńska, a forma mężczyzny była tylko przebraniem, formą przejściową. Poza tym pod względem charakteru Seiya/Fighter nic się nie zmieniła. Czy kiedy PallaPalla zmieniła wiekiem Usagi i Chibiusę, to ta pierwsza stała się pełnoprawnym dzieckiem, a ta druga pełnoprawną nastolatką?
"Wiadomo, na dyskotece gdy się przytulają ona odczuwa takie samo ciepło jak w tej samej sytuacji z Mamoru (Niektórzy tłumaczą to jako "zastępstwo chłopaka". Ja osobiście tego tak nie postrzegam, ale spoko, akceptuję zdanie innych)."
Ona odczuwa ciepło, ale nie płynące od siebie, tylko od strony Seiyi.
"Usagi wrzuca 30 list do chłopaka do skrzynki na listy, prowadzi z nim monolog ale myśli nie o nim a o swoim "koledze" jednocześnie się czerwieniąc i zastanawiając się czemu tak się dzieje(ooo, ja nie panimaju)."
W którym konkretnie miejscu Usa prowadzi monolog z Mamoru, a jednocześnie myśli o Seiyi?
"Również na dachu szkoły nie wygląda na taką co się czerwieni od, jak to ujęłaś, łez. "
Wedle czego uważasz, że to nie było od łez? ;) A nawet jeśli nie, to samo czerwienienie się nie równa się odwzajemnieniu uczuciu. ja np. kiedyś zaczerwieniłam się na widok kolegi z gimnazjum, a nie miałam o tym pojęcia, póki mama mi o tym nie powiedziała (w ogóle na jego widok nie poczułam żadnego serca drżenia ani nic w ten deseń, w dodatku w nim się nie kochałam).
Nawet jeśli Usa czuła do Seiyi coś więcej niż przyjaźń, to było to o wiele słabsze uczucie niż do Mamoru. W ostatnim odcinku Usa tak rozpacza po śmierci przyjaciółek i Mamo-chana, że jest samotna, że w ogóle nie bierze Seiyi/Fighter pod uwagę, chociaż stoi niedaleko. No i na końcu wybiera Mamoru, a Seiyą/Fighter jako odrzuconą miłością się nie przejmuje.
ej na siłe chcesz powiedziec ze seiya kocha usagi tylko dletego ze mysli ze to ksiezniczka a to nie prawda w momencie walki gdy haruka umiera mowi do czarodziejki walki nie zacytuje bo nie pamietam dokladnie ... juz zacytuje bo obejrzalam wpierw cz.walki mowi " jesli odejdziecie co sie stanie z czarodziejka z ksiezyca" a na to uran " czarodziejko walki to co chesz ochronic to nie jest swiat ,pokoj ani przyszlosc , prawda ?"a potem spojrzenie na sailor moon nawet haruka wiedziala ze on ja kocha i kocha jako ja usagi . zreszta na koncu mowi ze nigdy jej nie zapomni a wszyscy sie smieja bo usagi odbiera ze nie zapomni w sensie przyjazni a wszyscy wiedza ze chodzilo o milosc . nikt sie z toba nie kloci bo wszyscy wiedza ze niestety wedlug mnie to mamoru jest jej przyszloscia ale twoje uparte twierdzenie ze seyia kochal ja za to ze uwazal ze jest ksiezniczka jest bledne .
Seiya/Fighter zakochała się w Usie dlatego, że przypominała jej Kakyuu - potem oczywiście mogła rozgraniczyć te 2 osoby (ale nie zmienia to faktu, że i tak wybrała Kakyuu ;P ).
jak juz to usagi wybrala mamoru a nie seiya kakyuu on nie mial wyjscia wtedy. jakos tylko ty masz taki glupi poglad moze reszta ogladala inne anime bo ja choc wolalam seyie niz mamoru to potrafie jakos zakceptowac to ze musialo tak byc ze jego wybrala a ty uparcie starasz sie swoja teorie rozprzestrzeniac moze juz czas skonczyc .
Heh. Seiya wybrała Kakyuu (choć z ciężkim sercem) jeszcze gdy teoretycznie rzecz biorąc miała jakiś wybór (jeszcze nim Usa definitywnie ją odrzuciła w czasie sceny na dachu). No ale dobra, nie będę cię przekonywać na siłę.
ha ha mnie? tylko ty tak uważasz więc ty jedna dalej tak myśl a reszta będzie myslec prawidłowo czyli tak jak naprawdę było
Akurat nie ja jedna tak myślę (spotkałam się z taką opinią choćby na zagranicznych forach) ;P Ale dobra, nie będę dalej drążyć tego wątku ;P
to zauważ że na tym forum co pewien czas zmienia się osoba która ci odpisuje i neguje twoją zdanie a tylko ty się starasz wcisnąc tą opinie więc jak widzisz BARDZO dużo osób się z tobą nie zgadza
To, że "bardzo" dużo osób się ze mną nie zgadza, nie musi znaczyć, że nie mam racji ;P
Okej, nie będę się upierać przy tym, że Seiya kocha w anime Usę ze względu na podobieństwo do Kakyuu (bo w mandze jest to czarno na białym).
Do widzenia, pozdrawiam wszystkich na sali, dziękuję za rzucone w me strony pomidory (po umyciu może zrobi się z nich przecier), pewne jest tylko jedno: i tak wszyscy umrzemy ;P
o rany, jakie mięcho xPxPxP O jakie pierdoły można się kłócić.<lol> To ja powiem tak. W anime tylko Seiya, Mamoru nie da się tu po prostu znieść(przynajmniej ja nie mogę :P). W mandze tylko Mamoru, tam jest po prostu kochany i nikt mu nie dorówna :P:P:P Pretensje możecie mieć tylko do twórców anime :P:P A że tylko jakieś 30% osób z tych co oglądnęło anime przeczyta także mangę to już niestety inna sprawa^^'
Ostatnio czytam właśnie Mangę i jestem przerażona tym jak anima od niej odbiega ale to już temat na zupełnie inną dyskusję.
Powiem krótko, nie wiem czemu ta dyskusja ma służyć ale dobra to moje zdanie. Ogłądałam wszystkie 5 serii i stwierdzam jednoznacznie : MAMORU. Wystarczy że znikł w ostatniej serii i już zostaje zepchnięty na dalszy plan. Mało kto docenia to co robi dla Usagi - pomaga jej, ratuje z opresji, sprowadza do pionu gdy palnie głupotę - jednym słowem jest dojrzały i opanowany. Nie chodzi tu tylko o charakter - Mamoru zawsze budził we mnie ciepłe uczucia i to w jaki sposób opiekuje się Usagi zasługuje na szacunek - fakt jako przyszły król Endymion jest nękany często przez wrogów np : królową Beryl, Nehelenię, Galaxię ale to nie powinno umniejszać jego pozycji. Gdy pojawił się Seiya cóż z piątej serii wyszedł lekki melodramat który zwłaszcza pod koniec dość ciężko się oglądało( mówię tu bynajmniej o sobie) reszta wątków zeszła na dalszy plan. Cóż zapewne twórcy anime chcieli wprowadzić odrobinę " świeżości" m.in w postaci nowych czarodziejek i przyciągnąc uwagę fanów/fanek. Cóż w pewnym stopniu im się udało sądząc m.in po setkach tysięcy piosenek i filmików na Youtubie na temat relacji Usagi i Seiya . Mnie to lekko razi i odrzuca ale cóż są gusta i gusciki. Miało być krótko więc zakończę pewnym stwierdzeniem : z powinnością, obowiązkami i przeznaczeniem się nie dyskutuje. Miłość to uczucie silne i budowane przez lata. W przypadku Seiya nie było to uczucie wystarczająco silne by móc zagościć na dłużej u boku Usagi. Takie przynajmniej odnoszę wrażenie. Seiya owszem miał niewiele czasu ale przeznaczenie to przeznaczenie - nie zawsze jest tak jakbyśmy tego chcieli.