PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=799827}

Czarnobyl

Chernobyl
8,9 215 684
oceny
8,9 10 1 215684
8,6 37
ocen krytyków
Czarnobyl
powrót do forum serialu Czarnobyl

Film jest do przesady antyradziecki. Tak jakby sama katastrofa w Czarnobylu nie była już wystarczająco przeciwko Związkowi Radzieckiemu, to jeszcze dołożono jakieś wymysły odnośnie działania Kraju Rad.

Zastępca szefa KGB ma założoną obserwację. Po co? Nad nim jest już tylko szef KGB i trudno sobie wyobrazić ich współpracę, gdyby jeden drugiemu musiał nakładać obserwację. Poza tym taka obserwacja byłaby nieefektywna, bo zastępca szefa KGB z pewnością znał wszystkie techniki operacyjne.
KGB jest dosłownie wszędzie. Aferka w szpitalu i nagle pojawia się funkcjonariusz, któremu wcześniej całkowicie nie przeszkadzało wpuszczenie na zamknięty oddział postronnej osoby za łapówkę i jej długie przebywanie. KGB nawet w bibliotece, co już w ogóle jest odlotem - od kiedy tajne rzeczy trzyma się w bibliotece uniwersyteckiej?

Częste straszenie kulką w łeb, jak w jakimś stalinizmie. Co chwila w tle musi się pojawić portret Lenina albo jakiś symbol Związku Radzieckiego, co doprowadzono do przesady. Prawie wszyscy chleją wódkę przy prawie każdej okazji. A jak nie chleją wódki, to palą papierosy - gościu poparzony, ledwo siedzi w rozwalonym budynku elektrowni, ale dostaje i odpala papierosa...

Wszędzie tajemnice. To nie jest przekonujący obraz, że o szczegółach budowy reaktora wiedziało tylko kilka osób. Chomiuk, która zdalnie potrafiła stwierdzić obecność wody w zbiornikach rozbryzgowych tylko na podstawie kilku wiadomości, miałaby nie znać szczegółów budowy reaktora?

Prawie wszyscy kręcą albo kłamią, chcąc się przypodobać "Państwu", które w filmie jest uosabiane na jakiegoś boga. Chyba nawet sam Gorbaczow w tym filmie jest w to uwikłany, mimo że przecież to on jest głową państwa.
Sugerowanie, że kłamstwo jest wpisane w ustrój Związku Radzieckiego, kiedy to potęga Związku Radzieckiego wcale nie była na tym oparta.
Jeżeli ktoś twierdzi, że tak wyglądała rzeczywistość w Związku Radzieckim, to jest w błędzie. Film dorabia ideologię tam, gdzie jej nie ma, kiedy to nie wykorzystano wielu okazji by w filmie pokazać niechlujstwo władz czy karierowiczostwo.

Do tego niepotrzebne przekłamania wobec faktów. Temat Czarnobyla jest na tyle ciekawy, że nie trzeba robić przekłamań w fabule. Rozumiem stworzenie postaci Chomiuk, na którą składa się kilka rzeczywistych postaci, aby to dla widza uprościć i przekazać przystępnie. Ale już zalewanie trumien betonem, co w rzeczywistości nie miało miejsca, to zwykłe granie na emocjach widzów. Zdychanie ptaków czy jeleni nie ma nic wspólnego z prawdą. Śmigłowiec nie rozbił się przy pierwszym podejściu, a górnicy nie pracowali nago. Podobnych przypadków jest pełno i już wiele na ten temat napisano. Takie naciąganie, aby tylko podkręcić akcję, jest niepotrzebne.
A już całkowicie oderwana jest scena przyjazdem ministra do Tuły. Normalnie to by wyglądało tak, że ministra na zakładzie przyjmuje dyrektor, a spotkanie z pracownikami odbywa się w jakiejś świetlicy lub stołówce zakładowej. A tu minister ot tak wjeżdża sobie na teren zakładu i od razu podjeżdża do szybu, gdzie górnicy oczywiście piją wódkę, palą papierosy i są umorusani, a następnie grozi im się kulką w łeb, do czego w filmie już nas przyzwyczajono.

Ocenę podwyższa sceneria i dbałość o niektóre szczegóły - pojazdy, budynki, Hotel "Polesie" itd. Dobrze, że pokazano ciekawe wątki nie rozpowszechniane szerzej (np. podjazd samochodem z dozymetrem przez dowódcę wojsk chemicznych) i ukazano tego co się działo bezpośrednio po awarii (większość filmów o Czarnobylu to pomija). No i sam pomysł na taki film. Gdyby nie przesadnie antyradziecki wydźwięk filmu i typowe błędy amerykańskiego kina, to byłby bardzo dobry film.

ocenił(a) serial na 10
Mariusz_W

Co do KGB .Mieli obserwować chomiuk a nie ludmiłę. Ich nie obchodziło że daje łapówkę ,że napromieniowany strażak zabija jej dziecko itd ,ich obchodziło co robi/mówi chomiuk bo pewnie takie mieli rozkazy.Pilnować 24 h -podobnie z resztą jak Legasowa
Co do straszenia kulką przypomina mi się tylko ta scena w samolocie kiedy pilot miał przelecieć nad reaktorem i ewentualnie groźnie wyglądający żołnierze przy rozmowie z górnikami.To niezbyt chyba często?
W tych czasach każdy jarał jak głupi bo jeszcze nie zrobiono konkretnych badań na szkodliwość fajek po za tym co by fajka zrobiła napromieniowanego gościowi?Podobnie z paleniem pewnie było u nas.A z czym się jeszcze rusek kojarzy? Od zawsze z wódą więc zostawili to tak jak ich postrzega większość świata.I dobrze
Chomiuk to była wymyślona osoba która symbolizowała wszystkich radzieckich naukowców którzy byli zaangażowani w usuwanie skutków katastrofy. Więc ktoś z tej grupy pewnie znał budowę reaktora

To było ZSRR więc każdy każdego kablował,każdy dbał o własny tyłek ,każdy pracował sam dla siebie i każdy kręcił jak może, do tego dochodziła wieczna spina z Amerykanami więc trochę logiczne że ściemniali początkowo z tym reaktorem (Że niby wszystko jest cacy) Oczywiście niektóre rzeczy były koloryzowane jak ogień w elektrowni (w rzeczywistości nie był taki duży) ,czarny dym z reaktora itp ale to nie jest film dokumentalny tylko fabularny więc o co chodzi?
Kiedyś mi wpadł w oczy wywiad z jednym z tamtejszych górników który faktycznie pamiętał przyjazd jakiejś szychy (Mniejszego kalibru od ministra górnictwa) i że szczegóły były na szybko omawiane przed kopalnią więc ta scena mogła być autentyczna już prędzej w sumie uwierzę w to niż to że dowódca wojsk chemicznych w stopniu Generała jeździł sam mierzyć promieniowanie koło elektrowni (miał ludzi od tego )


ocenił(a) serial na 6
JALO_SZKING

No i KGB zatrzymuje akurat Chomiuk, a nie winną tego zamieszania Ludmiłę. :)
Straszenie kulką w łeb było jeszcze wobec Diatłowa, Legasowa, Pawła (tego od odstrzału zwięrząt) i chyba jeszcze wobec kogoś.
Wiem dobrze, że wtedy kopcono w wielu miejscach i okazjach, ale w filmie jest to przesadzone.

Nie, w ZSRR nie każdy każdego kablował, nie każdy dbał wyłącznie o własny tyłek. Poczucie wspólnotowości było tam większe, czego dowodem jest to, że w rzeczywistości górników nie trzeba było przekonywać do podjęcia się, wszyscy się nie tylko zgodzili, ale wręcz zabiegali aby ich wybrano, bo to dyrekcja kopalni ostatecznie decydowała kogo wysłać wybierając najlepszych. W rzeczywistości wyglądało więc to zupełnie inaczej.

Scena z dowódcą wojsk chemicznych akurat jest rzeczywista, to był gen. płk. Włodzimierz Karpowicz Pikałow, który robił zwiad dozymetryczny pod reaktorem 27 kwietnia 1986 o 7:00, uprzednio taranując bramę. Nie zgadza się jedynie samochód, w rzeczywistości nie był to prowizorycznie przygotowany samochód ciężarowy, tylko wóz BRDM-2RS. Prawdopodobnie kierował nim osobiście, ale są też źródła nie podające tego faktu, a jedynie że był w załodze wozu. Możliwe też, że zwiad był wykonywany czterema takimi pojazdami.

ocenił(a) serial na 10
Mariusz_W

Coś pominąłem widać z tymi kulkami bo tylko o Pawle mi o tym przypomniałeś. O reszcie nie pamiętam

Poczucie wspólnoty czy raczej strach przed kulką w łeb?W dawnym ZSRR lepiej było się nie stawiać kiedy władza prosiła o coś do zrobienia.Więc bardziej skłaniam się ku tezie żę to raczej obawa o zdrowie swoje i rodziny (zastępca dowódcy KGB coś o tym mówi do legasova) niż o poczuciu wspólnoty

No własnie ja nie znalazłem wzmianki o tym że kierował BRDM.

ocenił(a) serial na 6
JALO_SZKING

W ZSRR w latach 80. nikt ot tak nie groził nikomu kulką w łeb. To nie był stalinizm czy trójki CzeKa.
Są i współczesne wypowiedzi tych biorobotów czy górników, że po prostu ktoś to musiał zrobić, czuli się w obowiązku wobec ogółu i że nikt ich nie musiał do tego zmuszać.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones