Poza tym, że ten odcinek przynudza jest też okropnie absurdalny. Co to za remake filmu w którym podmieniamy jednego aktora, a reszta pozostaje bez zmian? Kto by chciał coś takiego oglądać? Nie możemy zacząć od początku, bo nie mamy czasu, bo zaraz coś innego tam kręcą. Serio? Przecież do nagrania tego wystarczy jeden mały pokój. Takich głupot jest cała masa. Dużo więcej sensu ten koncept miałby jako atrakcja dla zwykłych ludzi. Za drobną opłatę wybierasz sobie film i możesz w nim uczestniczyć. Albo grasz według scenariusza, albo improwizujesz. To brzmi jak rozrywka nowej generacji. Połączenie gry vr i filmu. Trochę taki Westworld, ale w vr.
Dokładnie, w tym celu praktyczniejszy jest po prostu jakiś deepfake, po co wgrywać nową osobę tam. Albo skoro potrafią zrobić "AI" aktorów, to równie dobrze mogli murzynkę tak wygenerować.
Każdy aktor ma swój styl/manierę i to musi być widoczne i tu jest genialnie widoczne. Świetny odcinek