PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=683563}

Czarna lista

The Blacklist
7,5 22 119
ocen
7,5 10 1 22119
7,0 3
oceny krytyków
Czarna lista
powrót do forum serialu Czarna lista

S03E18

ocenił(a) serial na 6

Matko Bosko co to się staneło, jakby to powiedział facet z filmiku na youtube xD
Dobra ale koniec z żartami. Odcinek mega, mega, mega smutny. Przyznaje się szczerze, bez bicia, płakałam. Jest mi nawet wciąż smutno, dobra ale pora na meritum. Tak zrobili to, Tak uśmiercili Liz. Ciekawe co ich do tego zmusiło? Wciąż mam jednak nadzieję, że jest to "fake death", no bo kurde bez niej?? Ok przyznaje się mogłam jej nie lubić, momentami była głupia ale no WTF, nie chciałam tego.
Ogólnie odcinek dobry, Spader znów pokazał co to znaczy być dobrym aktorem. Nie wiem co siedzi w głowach scenarzystów ale chyba nie chcę wiedzieć. Iiii najważniejsze, Liz prawie powiedziała że kocha Reda :). Jestem ciekawa czemu ten ktoś, chciał porwać Liz żywą? I w ogóle po co chciał ją porwać?? Mam nadzieję ,że się tego dowiemy.
A jak wasze wrażenia po odcinku? Czy też wam były potrzebne chusteczki jak i mi? xD

ocenił(a) serial na 6
paula125

I najważniejsze pytanie, w jakim kierunku powędruje teraz czarna lista?
Bo czym niby jest Red bez Lizzie?
Nie podoba mi się to kompletnie. Fakt Lizzie była tą nudniejszą bohaterką, ale kurde przecież to właśnie ona była kluczem do tego wszystkiego, przecież to właśnie dla niej Red się ujawnił FBI i na ich relacji opierał się ten serial. A teraz??? Nie wiem może scenarzyści chcieli się zabawić w grę o tron i muszę powiedzieć, że im się to udało. Eeeeee nie wiem co to z tego wszystkiego będzie. W sumie nie chciałabym, żeby ktoś zastąpił Liz. Podejrzewam jednak, że tak może się stać...
Jedynie co ich może uratować to, że to było ukartowane (mam taką nadzieję)

paula125

Pewnie wszystko byłoby inaczej, gdyby głupi Donald wziął jakichś agentów do tego kościoła ze sobą, a nie jechał tam sam... może by w końcu złapali tego Solomona. A co do Liz, jeszcze tydzień temu wybitnie mnie irytowała, a teraz jakoś tak dziwnie jak umarła. Wydaje mi się, że ciężko byłoby z tego zrobić "fake death" no bo jak to niby wytłumaczą? Aktorka na prawdę była w ciąży i może postanowiła zrobić sobie przerwę od grania, no ale kurde mogli Liz porwać, czy coś, a nie od razu zabijać... bo, tak jak piszesz, jak ten serial będzie teraz wygądał? W okół czego będzie się kręcił? Red i Tom będą razem wychowywali córkę Liz? xD teraz to chyba już tylko Solomon i spółka mogą ewentualnie próbować porwać dziecko, żeby szantażować Reda...

asia0123

Ja też jestem w szoku mimo, że nie oglądałam odcinka w całości. Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy...:( Myślę, że jej śmierć ukartowano i zrobiono to tak sprytnie, że nawet Red jest przekonany o jej śmierci. Logicznie myśląc to serial opierał się na relacji Liz-Red więc musieliby zmienić zupełnie koncepcję serialu. Po drugie Megan jest w ciąży więc pewnie chcieli dać jej czas na rozwiązanie i jakiś urlop macierzyński. Nie zostało już dużo odcinków 3 sezonu tym bardziej, że robią spin-offa więc muszą skupić się na innych aktorach i wprowadzeniu nowych wątków. Wiadomo, że nowy przeciwnik (Kirk) Reda będzie przerzucony na 4 sezon i wtedy pewnie uśmiercony. To w sumie dobry czas na powrót Lizzy. Nie wiem....ja jakoś nie wierzę w jej definitywną śmierć.

Więcej napiszę po obejrzeniu odcinka z napisami.

paula125

ktoś już ma teorię odnośnie "fake death" http://lizzington-101.tumblr.com/post/142822687055/theory ;)

ocenił(a) serial na 6
asia0123

No cóż teoria jak teoria ale powiem szczerze, ze nie miałabym nic przeciwko temu zeby tak tez sie stało. Kurde no niech to bedzie prawda, ze to był jakis fake a nie tak na serio. Podejrzewam, ze teori jeszcze sie pojawi mnóstwo, moze któraś z nich naprawdę stanie sie tą prawdziwą :(

ocenił(a) serial na 5
paula125

Podobno zgon śmiertelny :)

paula125

ŻE CO JA K. WIDZIAŁEM? (czy po angielsku: WHAAAAaaaT?)

....

Minuty później po napisaniu powyższego: tego się nie spodziewałem, powaga. Świetny odcinek, wręcz arcydzieło i.. smutny, przede wszystkim smutny. Wprawdzie Liz mi przeszkadzała, zawsze narzekałem na nią czy aktorkę ale jakoś tak smutno mi się zrobiło.. a może to z powodu Spadera i fenomenalnej gry? Cholera, współczułem autentycznie Redowi - nie wiem kim on jest dla Liz, może nawet ojcem, ale kurde.. no wow, po prostu chyba pierwszy raz przy tym serialu nie czułem obojętności lub podśmiewania a odczuwałem.. :( Nie wiem czy nawet jest sens komentować coś więcej..

No dobra: podobał mi się również dramat z rodzeniem (podejrzewałem, że będzie to cały odcinek), różne zabiegi z małymi plot twistami (wiele tego było jak na jeden odcinek, raz umiera, raz nie, raz dziecko umiera, raz nie, itd.) i.. Red i ferajna w klubie nocnym (Tomek zachował się jak rasowy romantyk na tekst Liz, że nie jest magicznie :D), a dokładniej: jeden z nielicznych razy kiedy faktycznie czujesz, że Red jest KIMŚ, ma pod sobą legiony ludzi i w ogóle. Ponieważ rzadko pokazują więcej statystów wokół niego naprawdę świetnie to wyglądało. I jeszcze podchodzi do innego randoma i koleś mówi 'tak szefie' xD
Podobała mi się również scena, kiedy Red stracił nerwy i chciał wszystko zwalić na Dembe po czym ulubiony drugi plan wkracza i wykłada kawe na ławe: to twoja wina, Raymond, twoja. Ehh, świetne to wszystko było (no i podobał mi się tekst Reda do Dembe, że czemu nie było 4/5 unitów? Hehe, przecież to samo pisałem po poprzednim odcinku, co tak mało ludzi wziął ze sobą? Jest w końcu bossem światka przestępczego czy nie? Dobrze, że była taka scena, wg mnie).

Teraz moja teoria (zaznaczam, że jeszcze nic nie czytałem): podejrzewam, że ten ktoś, kto chciał 'zdobyć' Liz przekupił lekarza wcześniej, który miał 'sfejkowac' śmierć Liz (ponieważ ten ktoś założył, że inaczej nie da się dojść do Liz póki Red wie, że żyje).

Co do preview następnego odcinka: będzie inaczej bez Liz, no i Red i trauma, że nie był w stanie jej ochronić.. będzie z pewnością ciekawie. No i.. Red z siekierką? Solomon i pewnie inni powiązani z tą śmiercią mają przesrane, tyle ode mnie :)))

ocenił(a) serial na 5
matiiii

Obejrzałam, bo wszystkie znaki na niebie i ziemi trąbiły o śmierci LIz i musiałam! I żem się wku.rwiła! Red pokazywany jest jako władca ziem, rzek i jezior, mórz i oceanów i nie mógł zapewnić bezpieczeństwa jednej osobie? To się tak ku.py nie trzyma, że aż zabraknie mi cycków, które miałabym zbierać z podłogi!

Nie trzeba było od początku się wychylać, mógł jej zapewniać bezpieczeństwo zdalnie jak to robi wielu osobom... Ale cóż...

Co też mnie wku.rza to ten powtarzający się motyw kobiety-matki, której się wszystko pier.doli, gdy ową matką zostaje. Nie może sobie postać dziecka stworzyć i żyć dalej względnie normalnie?

No i będąc najbardziej poszukiwaną na świecie i w ciąży sprawiam sobie ślubik jak ze snów? BICZ PLIS!


I zgadzam się z Kaplan (miłości moja :* ), że to wszystko wina Reda, tylko i wyłącznie. Jak na tego cesarza galaktyki to dał du.py po całości.

Chyba paradoksalnie wrócę do serialu, bo mimoza Lizz zawsze powodowała mój rozstrój nerwowy, a i Red w żałobie może być najlepszym Redem ever.

Wyjaśnili, kim ona dla Reda była? Tzn Liz? Córką? Kochał ją, bo kochał matkę? Jak to tam?





ocenił(a) serial na 7
jocisko

NMiłość taka facet do kobiety może poprostu?.

ocenił(a) serial na 6
jocisko

wydaje mi sie ze on po prsotu ja kochał. I tu nie ma jakiegoś na to wytłumaczenia ze jak ojciec czy przyjaciel. To była po prostu milosc do kobiety ;)

paula125

Przecież to by oznaczało, że najpierw ją stalkował a później postanowił oddać się w ręce FBI i rozmawiać tylko z nią, aby się do niej zbliżyć.. bosheee :P ... chwila, przecież jedno nie wyklucza drugiego, on faktycznie wcześniej musiał stalkowac Liz ale nie wierzę, że powodami było zauroczenie czy miłość do kobiety tj. widzi sobie przejazdem samochodem Liz na ulicy i stwierdza, że ją zdobędzie xD Póki co będę się trzymał tego, że łączy ich wspólna przeszłość, tj. on jest dla niej lub jej rodziny kimś i brał udział w pożarze w jakiś sposób (stąd też 'wymazana' pamięć Liz). Nie wyklucza to tego, że mógł Liz kochać, ale wątpię, że była to miłość o której piszecie. Czekam na konfrontację idei :)))

ocenił(a) serial na 6
matiiii

Ale ja nie przeczę ze łączyła ich wspólna przeszłość ;) ale jej ojcem na pewno nie jest. Moze tak jak mówicie, ze kochał jej matkę, po czym przelał ta milosc na jej córkę. Nie wiem to teraz i tak nie trzyma sie kupy, bo Liz nie żyje wiec tak naprawdę po co wyjaśniać tajemnice xd

paula125

Ależ twórcy by widzów strollowali gdyby tego nie wyjaśnili, o masakra xD

matiiii

Liz i Red jak Sansa i LF :)

Ext_3

A tfu! To nie na moje gusta :P

ocenił(a) serial na 6
matiiii

a kim jest Sansa dla LF?? xD sorry ale nie oglądam gry o tron xD

paula125

Hmm, to jest dzisiaj jeszcze ktoś, kto nie oglądał GoT? :P Wg powszechnej opinii (i masy FANEK) LF czuje miętę do Sansy z powodu tego, że kochał jej matkę - tak w wielkim skrócie :D

ocenił(a) serial na 6
matiiii

aha :D dzięki :) noooo ja jestem xD mnie jakoś ten serial nie pociąga że tak powiem ;) ale może kiedyś spróbuję :)
Nie no co ty tak nie będzie ( chociaż nie miałabym nic przeciwko) ale NBC to nie HBO że może sobie pozwolić na takie rzeczy ;)

ocenił(a) serial na 6
paula125

i tak już wystarczająco jest hejtowany lizzington ;) więc na pewno nie zrobią czegoś co jest, aż tak bardzo "hate", "gross" i inne słowa oraz argumenty które udało mi wyłapać od przeciwników a jeszcze "incest" xD

paula125

Akurat do Sansy i LF nie ma żadnego incestu - rozumiem, że wiesz, że tam występuje ale to chodzi o inne postacie (już w pilocie serialu się to wyjaśnia).

paula125

Dlaczego? Nie lubisz fantastyki albo 'średniowiecznych' klimatów? Wszystkim, którym polecam serial mówię: obejrzeć 4 pierwsze odcinki - jeśli się nie spodoba do końcówki 4 odcinka, to dać sobie spokój z serialem :) To zaledwie +/- 4h więc gdyby kiedyś naszła Cię ochota na serial: polecam, nawet jeśli nie jesteś fanką takich klimatów :) Aha, i Tyrion rządzi <3
To akurat jak na HBO nie jest tak drastyczne - serial niejako reprezentuje jakieś 'średniowiecze' więc nie takie cuda się tam dzieją (to jest akurat.. 'subtelne'). Serial szokuje innymi rzeczami :)

ocenił(a) serial na 6
matiiii

nie lubię średniowiecza, a za fantastyką również nie przepadam ;) zresztą zazwyczaj tak jest jak coś się wszystkim podoba, to mi się nie podoba :p
ale może obejrzę ;)

paula125

4 odcinki, 4 odcinki, jeśli to Cię nie kupi to możesz dać sobie spokój :) Natomiast jeśli się spodoba.. zarwiesz parę nocek :P

matiiii

ja :) nie obejrzałam nawet sekundy GoT :D

magze76

No dobra, jest Was więcej, poddaję się :p Mimo to również polecam obejrzeć pierwsze 4 odcinki na wypróbowanie. a 'nóż' się spodoba :)

ocenił(a) serial na 6
jocisko

ja też za nią nie przepadałam, ale jednak o ile dobrze mi wiadomo czarna lista miała być historią Reda i Liz, więc mimo wszystko głupio że ją uśmiercili...
na razie Megan Boone nie wypowiada się w tek kwestii. Zobaczymy co z tego wszystkiego wyjdzie

jocisko

Jeśli faktycznie się przyczepić to dał ciała z tym, że mógł się nie wychylać a chronić z ukrycia, cokolwiek. Ale mistrz drugiego planu, Kaplan, też mu to chyba wygarnęła: że sam jest sobie winien, nawet pewnie w tej kwestii jak rozumiem. Tak więc tak, to jego wina pomimo bycia takim mastermindem chciał brać udział w życiu Liz bezpośrednio najwidoczniej ale nie powiedziałbym, że to się kupy nie trzyma. Chyba twórcom chodziło o to, aby pokazać, że Reda zgubiła jego, nie wiem, pycha i następne odcinki pokażą, jak sobie z tą 'traumą' poradzi.

btw. nadal uważam, że to fake śmierć xD Nie mogę póki co uwierzyć w opcję, że dopiero po śmierci Liz kiedyś tam powiedzą, kim była dla Reda. Wydaje mi się to śmieszne. Z drugiej strony jeśli faktycznie ją uśmiercili.. to była tak naprawdę jedną z dwóch głównych postaci w serialu i twórcy odważyli się na numer, którego akurat przy tym serialu nigdy bym się nie spodziewał (uśmiercanie drugiego planu, owszem, ale dwójka głównych bohaterów była dla mnie nietykalna do końca serialu (za wyjątkiem Reda, który w finale mógłby zginąć xP)).

ocenił(a) serial na 5
matiiii

Myślę, że on kochał jej matkę i ona była dla niego "doter figure". Zresztą nieważne.

Myślę, że śmierć na pół fejkowa, by musiała cała zgraja Reda się zgrać, aby to rozwiązać... - ukartować jej śmierć przy okazji porodu, ale by musiało być spełnione tyle czynników, że nie wiem, czy to wykonalne. Więc myślę, że moje modlitwy wysłuchane.

Red wydaje mi się taką postacią, że jest w stanie te relacje ciągnąć nawet po jej śmierci w swoim bólu i będzie ciekawsze niż z Liz żywą (okrutna jestem). Poza tym jest ekhem "wnuczka" i "zięć" :)

ocenił(a) serial na 5
jocisko

Oj, ile dużo myślę ja tu :D

jocisko

'Doter figure' też po mojej myśli :D Ew. lubię też opcję, że jest jego córką.. tak, nic na to nie poradzę..

W tym serialu chyba nie takie numery były odstawiane :P Np. ten ktoś, kto chce dostać Liz, przekupuje odpowiednio wcześniej głównego lekarza Reda w ten sposób, że grozi jego rodzinie, jeśli nie sprawi, że Liz nie wpadnie w jakiś stan śmierci klinicznej czy coś - lekarz ma tylko to zrobić, a jak to zrobi to w jego gestii. Później mamy narrację z odcinka, lekarz wezwany, wszystko się dzieje tak jak w odcinku, komplikacje różne, ostatecznie podaje jej po porodzie coś, co sprawi, że wejdzie w stan upojenia czy nirvany a wszystkim wokoło wmówił, że chodzi o zapaść płuc czy coś. I tyle. Tak, wiem, nie doszedłem do momentu, jak później ten mastermind zdobywa ciało Liz ale skoro pozyskanie Solomona nie było takie trudne to pewnie i ekshumacja zwłok po już zakopaniu Liz w ziemi nie będzie problemem.. :D

Ja się z tym zgadzam, bez dwóch zdań. Śmiem nawet twierdzić, że serial zyska po śmierci Liz (jeśli to faktycznie ukatrupienie tej postaci :D). Zresztą to, że mi było smutno przy tym odcinku nie znaczy, że przy następnym nie będę się cieszył, że nie ma Liz, haha <evil śmiech> XD

btw. nom, śmierć Liz wpłynęła na Ciebie, trauma normalnie :D

ocenił(a) serial na 5
matiiii

Szkoda, że nie miałąm przygotowanego szampana na te okazje ^^

Przeanalizujmy sprawę, nie na zasadzie "co widzimy" ino od zadka strony lub od kuchni:

Chcemy fejk śmierć:

Robimy tak, żeby widzowie dokładnie wiedzieli, co rozkminiać, jak rozkminiać, ckliwa muzyczna, uśmieszki pod gębką, tajemnicze rozmowy (np. lekarz ni stąd ni zowąd paczy coś na komórce). My zaś sami paczymy jak się Tumblrze żrą i co najważniejsze ROBIMY TO NA KONIEC SEZONU

Chcemy śmierć, porządną, prawdziwą, żeby doje.bała biednym fanom.

śmierć przy porodzie - pięknie, łzy same lecą, ręcznik kuchenny z pod ręką i na metry jedziemy z nim
przedłużanie - było dobrze, ale ups, jednak nie, hehe, nie ma tak łatwo
wreszcie cała akcja z karetce, ale dzizas, każdy kto choć trochę uważał i nie był skacowany na harcerskim kursie pierwszej pomocy wie, że:

a) nie robi się masażu serca czy jak to się tam zwie na żywym człowieku (nie, nie dzieciaczki, nie bawimy się w Szpital)

b) defibrylacji tym bordziej NIE robimy

Więc nie kochani, ja wiem, że romans tego serialu z logiką był bardzo burzliwy, ale jednak trochę im na sobie zależy :)

jocisko

Czy ja wiem.. w tym serialu jak chcą coś pokazać to wyczarują to z nicości, od zawsze w sumie tak jest :) Retcon, a tutaj mogą takowy wprowadzić w odcinku, w którym wychodzi na światło dzienne, jak ta śmierć została 'sfejkowana' (i wtedy też pokazaliby nowe sceny z wydarzeń z obecnego odcinka np. z wiadomym lekarzem). Ale to nie jest tak, że będę bronił tej teorii jakby jutra nie było, przecież to z mojej strony gdybanie xd Natomiast nie zgodzę się, że jeśli tego nie pokazano to tego nie ma - od tego właśnie służy retcon (czy jak to się zwie ten zabieg fabularny).

ocenił(a) serial na 5
matiiii

Ja myślę, że na to zbyt grubymi nićmi szyte :)

jocisko

To znaczy, że nie nastawiasz się na jakąkolwiek 'fejkową' śmierć? :P

ocenił(a) serial na 5
matiiii

Nie :) Ale jak wiadomo dla mnei Lizz zawsze była materiałem na zgon :)

jocisko

Kurcze, czyli tylko ja traktuję ten serial jako niewysokich lotów i nie oczekuję, że uśmiercą Liz na stałe.. to byłoby zbyt piękne *x*

ocenił(a) serial na 5
matiiii

To jest serial niewysokich lotów, to jest serial, który ryje na dnia jak karpie, ale Lizz nawet i na te wyżyny się nie załapuje :)

ocenił(a) serial na 8
jocisko

Serial loty ma niewysokie, ale jest fajny:). Niewymagający, nieabsorbujący, można oglądać do skoku.

I aha:) Wiadomo, że Liz żyje:) ( to jest - ja jestem pewna:).

nan_s

Nan_s, ujawniłaś się :D Rozwiń proszę stwierdzenie, że Liz żyje (no chyba, że ogranicza się tylko do tego, że tego jesteś pewna :p)

ocenił(a) serial na 8
matiiii

Nie mam pojęcia jak to wytłumaczą - uważam, że Liz to jakoś zaplanowała, ale po co, i z kim - naprawdę nie wiem:)

W każdym razie, jeśli mi nie powiedzą, jak to było z Redem i Liz - piszę petycję do scenarzystów z zażaleniem:)

nan_s

O cholera, 'mocniejsza' teoria od mojej, że to Liz coś ukartowała (nie wiem czy byłaby do tego zdolna ale jeśli tak..). No chyba, że osobą, która chce 'zdobyć' Liz była jej matka, faktycznie, ale nie wiem.. chwila, ponownie mogą wprowadzić retcon, powiedzieć, jak Liz to ukartowała i też będzie. Z drugiej strony nie wiem, czy narażała by tak dziecko, ani nie wiem czy by wiedziała, że podczas 'pościgu' narazi dziecko (w końcu przez to była cesarka). To planowanie wielofazowe, nie pasuje mi do Liz CHYBA, że jej matka się z nią wcześniej jakoś skontaktowała..

Podpiszę się!

matiiii

Wydaje mi się, że Salomona wynajął ten nowy złoczyńca co ma się pojawić w finale sezonu Aleksander Kirk. Podobno zna jakąś wstydliwą tajemnicę Reda i pała zemstą ... Twórcy BL są znani z tego, że potrafią przygotować i stworzyć odpowiednią oprawę oraz atmosferę przed pojawieniem się tego WIELKIEGO ZŁEGO.

Poza tym wszyscy oczekują pojawienia się matki Liz, a tu niespodziewanie może okazać się, że żyje jej ojciec.

reneskarb

Hehe, dobreeee :D W sumie nieźle by nas strollowali - cały czas nawijanie o matce a wyskoczą jeszcze z ojcem xD

ocenił(a) serial na 5
nan_s

No wiadomo, w kategorii "życie jest ciężkie, dajcie mi lekki serial" BL bije na głowę chyba tylko TWD :)

matiiii

O takich rzeczach filozofom się nie śniło, żeby Lizzy uśmiercić kiedy serial trwa? Nieee. Zrobili nas w konia. Polowanie na kaczki, podpucha. Jedna karetka, druga furgonetka. Ktoś cos przestawił i zgrał w czasie. W dodatku wystawili Reda, pierwszy raz to on jest ofiarą.

ocenił(a) serial na 9
paula125

Wydaje mi się, że nie uśmiercą pierwszoplanowej bohaterki serialu, wokół której ciągle nie rozwiązała się największa zagadka (kim jest dla Reda), a także nie spotka się ze swoją mamą (Katarina Rostova). Wydaje mi się, że Mr.Kaplan z wiedzą lub bez wiedzy tego lekarza podała Lizz coś (np. trucizne z karaibskiej rozdymki, która powoduje, że serce bije raz na kilka sekund i to baaaardzo delikatnie stwarzając pozory śmierci - bardzo popularna sposób na "fake death" w filmach/serialach np. serial "White Collar", ostatni odcinek). Pewnie Lizz będzie chciała sama rozwiązać sprawę lub odszukać matkę, bo wreszcie wie, że jednak żyje, a w rzeczywistości scenarzyści zrobili tak, żeby dać jej trochę czasu dla prawdziwego dziecka w rzeczywistości :)

Czuje, że w ostatnim odcinku sezonu okaże się, że Lizz żyje i pewnie skończy się tak, że kamera będzie skierowana na twarz Reda i usłyszy on głos go wołający, ale nie pokażą kto go zawołał (żebyśmy się domyślali i srali w gacie), tylko jego wielkie zaskoczenie i przerażenie (jakby zobaczył ducha) aaaalbo pokażą nagle ją na 2-3 sekundy i skończy się serial.

Takie tam teorie spiskowe, ale nie wierze za cholery, że na prawdę uśmiercili Lizz. To by było wielki minusem. Tak, wiem, trochę zepsuli jej postać, trochę stała się nudnawa lub mniej porywająca niż kiedyś, ale to tak jakby filmie "Iron Man" zginął Tony Stark, a oni dalej by kręcili 2 następne filmy. Da się, ale nie ma tego czegoś co było podstawą.

Wkurza mnie to, że było kilka odcinków, potem przyszła pora na przerwę ponad miesięczną, następnie kilka odcinków i znowu przerwa, ale tym razem 2'tygodniowa, teraz TYLKO 2 OCINKI I ZNOWU PRZERWA 2 tygodnie... No trochę przesada O.o

ocenił(a) serial na 6
Fenelon

Też myślę że niemożliwe, żeby Liz zginęła - jest potwornie irytująca, ale bez niej serial traci rację bytu, co innego gdyby to był ostatni odcinek, ale wtedy musiałoby się najpierw w końcu wyjaśnić kim jest dla nie Red.

Fenelon

Skąd ta pewność, że matka Liz żyje? Bo jeśli dobrze zrozumiałam to są tylko poszlaki i KAŻDY może podszywać się pod Katerinę Rostovą.

Muszę powiedzieć, że śmierć Liz naprawdę wyszła im autentycznie. Jednak nadal nie wierzę, aby umarła na dobre. Do tej pory myślałam, że Nick maczał w tym palce, ale on też prawie płakał i łamał mu się głos kiedy rozmawiał z Resslerem i Dembe (chyba, że tak boi się Reda). Przez cały odcinek uważnie obserwowałam Panią Kaplan i jej zachowanie było inne niż zwykle. Jakoś tak bardzo przeżywała to co działo się z Liz. Przyszła mi do głowy myśl, że Katie sama zakochała się w Liz (bo wszyscy się w niej kochają i jest przecież lesbijką). A może Pani Kaplan to Katerina Rostova .....? Nie wierzę, że to napisałam ...hahahaha W każdym bądź razie jest coś na rzeczy!

ocenił(a) serial na 6
reneskarb

może Kaplan po prostu zdała sobie sprawę, że Red tak naprawdę zniszczył życie Liz i nie jest w stanie jej dłużej ochraniać, więc zrobiła 'fake death'' aby Liz w końcu się od niego uwolniła. Nie wiem już sama co o tym wszystkim myśleć....ale ten serial naprawdę nie miałby sensu bez Liz, jest wkurzająca i chyba już wszyscy się z tym zgodziliśmy, ale jest kluczem do tego serialu i tak naprawdę twórcy popełnili straszny błąd jeżeli ją naprawdę uśmiercili. Ale nie kurde to nie ma sensu xD Musi żyć ; )

użytkownik usunięty
Fenelon

Imo scenarzyści nie muszą dawać czasu, bo był wywiad o tym, że cały sezon kręci się w 2-3 miesiące, a aktorzy dostają scenariusze niedługo przed rozpoczęciem. A między sezonami ogromne przerwy same z siebie;/

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones