Lalka Keen fajna, wyszczuplała, cerę ma zdrowszą :).

Takie suchary, że aż się głodna zrobiłam :D

Najpierw Keen o słodka naiwności chce wszystko załatwić jak trzeba? Naprawdę taka prawa z niej kobita, czy po prostu kolejna odsłona z cyklu "Z kamerą wśród nieogarniętych ciamajd"?

Odciski palców są dla kogoś jeszcze dowodem? Eee...

Tak łatwo uciec z tej ich małej spelunki, 90 sekund zanim zasilanie awaryjne się włączy? Toż to lepiej by było to zabezpieczyć na zasadzie "Dobiegam do furtki w ciągu pięciu sekund, a Ty?"

Tom nie powinien strzelać do gościa z tej drabinki? Poza tym dlaczego tam nikt w opony nie strzela?

Oj jak się przykro zrobiło, gdy Mustang stracił szybę! To się nie godzi tak piękny samochód niszczyć. Wzruszyłam się!

Tom i Lizz, no jak poszukuje mnie pół rządu USA to dla rozrywki pójdę się seksić, tak dla odchamienia... Rozumiem, trzeba było pokazać, że wprawdzie nasza aktorka talentu nie ma, ale za to zadnie rejony ciała całkiem całkiem.

Zdjęcie Keen koło Reda? Dla mnie to takie zagrania rodem z fanficów. Tanie niczym szary ekologiczny papier "Kaczory".

I cała misterna tajemnica na zasadzie niby coś wiemy, ale jeszcze rozkminiamy. Lizz zabiła ojca w przypływie dziecięcego odruchu, tragedia. Gdyby nie fakt, że obaj byli agentami KGB czy coś takiego historia w sam raz dla TVNu, Uwagi i Faktu.

OK, a co z pożarem? Co, gdzie jak? Schowała się przecież w tym czymś, przez ojca, Reda? Nie, no powiedzmy, że raczej ojca, ale pożar, wyszła potem? I dlaczego Red musiał zabrać ją do Sama zamiast ta po prostu zostać z matką? Znowu cały sezon na dalsze rozkminy... Ok, dobra, wyjdzie, że to by matkę oskarżyli o zabójstwo "męża", więc musiała zniknąć... Eeee, znowu pomieszanie z poplątaniem.

To, że Keen zabiła "ojca" nie znaczy, że to Red nie spłodził Keen, może akurat o to się kłócili? Może matka Keen "miała zlecenie" na Reda i tak jakoś wyszło bonusy z tego zadania?

Ajaj, tyle jaj, ajaj....

Lubelski full, polecam:

https://www.youtube.com/watch?v=JN6nf_ssnuo

PS Donald i zdjęcie Keen na ściance? Chryste...

Tego pożaru nie było. Oni mieli jej to tylko wbite w głowę.

To skąd blizny Reda, jej blizna?

Z innych okoliczności.

Myślę, ze pożar był, aby zatrzeć ślady lub coś takiego xD

Ja mam taką teorię że Katarina kłóciła się z mężem by oddał fulcrum wtedy Liz go zastrzeliła.Wpadł Red by pomóc Katrinie swojej kochance/znajomej posprzątać i wtedy zaatakowali ich goście w czarnych garniturach,zabili ją i podpalili dom by zatrzeć ślady a Red ostatkiem sił wyniósł Liz z domu.Teraz obwinia się o jej śmierć i ochrania Keen.

Tak, ale matka Keen raczej nie wącha kwiatków od spodu, jeszcze ją zobaczymy, scenarzyści nie zmarnują takiej okazji ;) Tylko teraz pytanie, czy Lizz rzeczywiście potrzebowała ochrony? Kto miałby iść po nią, jeżeli jej matka nie żyje?

W sumie to nie jesteśmy pewni. Jeszcze się okaże, że tym 'postrzelonym' tatką był Red xP (taki tam dżołk :D)

Dobry finał, przyjemnie się oglądało. Przetasowanie i plot-twist z Cooperem sympatyczny. W ogóle to w tym odcinku Harold miał świetne sceny (włącznie ten z agentką Keen). Fajne też oczy wybałuszył dyrektor, kiedy ujrzał njusa z gazety, haha :D Przyznam, że nie sądziłem, że to powiem, że.. finał s2 zrobił mi smaka na s3 :) Oby nie spartolili tego i w jednym odcinku zrobili 'retconna', w którym wszystko wróci do normy i będzie po staremu - teraz, Red i Liz jako przestępcy, super pomysł :D (chociaż wielu może się nie podobać i to też rozumiem xP). Donald jako szefu FBI.. mosz, to tam nie ma lepszych agentów w tym 'uniwersum' (bo to modne słowo), szok :O

btw. jak się mogą Wam te Mustangi podobać - jedyny, prawdziwy Ford Mustang to ten z '68 z filmu 'Bullit', w którym jeździł Steve McQueen xd

* Niesamowity zwrot akcji. Lizzy będąc w super grupie FBI szukających najgroźniejszych przestępców nagle staje się jej celem. * Widać było po Donaldzie ile łączy go z Keen (tyle czasu jako partnerzy) kiedy przyklejał jej zdjęcie.
* Oczywiście już mam ból dupy, że trzeba czekać na 3 sezon, ale chyba to nikogo nie dziwi :)
* Ciekawe dokąd Red zabierze Keen i co będą robić. Wydaje mi się, że polecą do Rosji, aby rozwiązać sprawę z jej matką.
* Może mama Lizz żyje i pojawi się w 3 sezonie? Who knows..
* Nie wierzę, że motyw z Tomem/Jacobem się skończy. Zyskał on swoich fanów i pewnie nie skończą z nim w taki sposób jak to mówił klasyk "film o facecie w łódce".
* Kolejna kwestia to Fulcrum. Ten siwy jak zobaczył pierwszą stronę gazety, to pewnie popuścił.
* Męczy mnie jeszcze kwestia zastrzelenia Toma Conellego przez Lizzy. Nie sądzę, żeby 3 sezon był ostatnim i żeby Lizz była ciągłą uciekinierką. Chodzi o to, czy zostaną jej postawione zarzuty morderstwa prokuratora generalnego (z początku pewnie tak), ale pewnie ktoś da jej ułaskawienie lub uniewinnienie kiedy wszystko wyjaśnią i wróci na stołek agentki FBI.
* Scena ze wspomnieniami Lizz też ciekawa. Myślałem o bliznach Reda. A gdyby tak Lizz postrzeliła właśnie Reda wtedy, ten upadł i stracił przytomność, a pożar który miał miejsce w domu wyjaśniałby jego blizny tylko na plecach (bo leżał twarzą do dołu)? Nie można odrzucić takiej możliwości :)

Czekamy na zapowiedzi 3 sezonu!

- wydaje mi się, że to Aram i Samar bardziej przezywali to co stało się z Liz niz sam Donald (on dla mnie był zawsze służbistą)
- moim zdaniem z jakiegoś powodu Red nie chce, aby Liz dowiedziała się co stało się z jej matką (ona raczej żyje) i ta historia będzie kontynuowana w 3 sezonie (potwierdziła to Boone ma podobno uczyć się w wakacje rosyjskiego bo mała Masza na pewno znała ten język)
- Tom pewnie pojawi się w serialu ponieważ ma rzesze fanów ( przystojny i seksowny) ja osobiście wolę go jako tego złego i nie chcę go oglądać z Liz, miałam nadzieję, że zginie w finale 2 sezonu
- ciekawi mnie co z Fulcrum wiemy, że przynajmniej jeden dziennikarz podjął temat i raczej na początku 3 sezonu zobaczymy śmierć dyrektora wywiadu (siwy w okularach)
- nie wiem kto w końcu poniesie karę za śmierć Connolly'ego? Odniosłam wrażenie, że to Cooper wziął winę na siebie ...... Czy złożył rezygnację?
- niby Boone potwierdziła, że Red nie jest ojcem Liz i mała Masza naprawdę zastrzeliła swojego ojca w obronie matki (tylko jest jeszcze wiele pytań o ich relację)
- nie wiem dlaczego, ale odniosłam wrażenie, że matka Liz wyrzekła się jej po tym co zrobiła ojcu (wyjaśniło by to dlaczego to Red w końcu się zajął dzieckiem)

Megan Boone powiedziała, że w związku z tym, że Liz stała się uciekinierką serial odejdzie od typowego 'procedural'.
Bardzo podobał mi się finał 2 sezonu. Cieszę się, że Liz wybrała Reda i to z nim uciekła. Jak to kiedyś powiedział Red tworzą zgrany duet :)

"Megan Boone powiedziała, że w związku z tym, że Liz stała się uciekinierką serial odejdzie od typowego 'procedural'."
O, więc jednak nie będzie szybszego naprawiania tego, co się stało przez 1 odcinek. Super! :))) Jak dla mnie świetna wiadomość, że odejdzie od typowego procedural (nie wiem na ile aktorka jest wiarygodna ale oby tak było). 2 sezony w podobnej tonacji to i tak za dużo, więc cieszy ta informacja.

Nie tylko Megan potwierdziła, że Red nie jest jej ojcem ale również koproducenci. Tak naprawdę nadal jesteśmy w czarnej d**** bo, wciąż nie wiadomo kim jest Red dla Liz. Według najnowszego wywiadu jaki udzieliła Megan, powiedziała że nie sądzi aby relacja Liz i Reda była romantyczna. Skoro nie jest jej ojcem, nie będzie kochankiem, to zostaje nam jedynie to, że Red jest jej strażnikiem galaktyki xD i będzie jej chronił i dbał o nią do utraty tchu (w sumie tak naprawdę nie wiadomo dlaczego) .
Na pewno to on ją uratował z tego pożaru i może wziął sobie to do serca, że musi ją chronić.
A może Red jest matką Liz po operacjach plastycznych i zmianie płci xD xD.

"A może Red jest matką Liz po operacjach plastycznych i zmianie płci xD xD."
Aż muszę to napisać: ku*wa, takiej teorii nikt chyba nie brał pod uwagę, masz wyobraźnię nie z tej ziemi xP

Ktoś pisał już o tym na Tumblr .... Chyba nie chciałabym takiej opcji. Byłoby to zaskakujące, ale jak dla mnie zbyt naciągane. Już wolę, aby mamą Liz okazała się Pani Kaplan (to też pomysł z tumblr) :)

Z mojej strony komentarz był w zamierzeniu żartem, stąd emotka taka a nie inna. Tego byłoby już za wiele (za dużo na tumblera zaglądacie, za dużo! xd) :D

tak to miał być żarcik xD
nawet nie wiedziałam, że ktoś na poważnie na tumblr taką teorie wymyślił hahahahaha xD

''Byłoby to zaskakujące, ale jak dla mnie zbyt naciągane'' To by było wręcz przerażające

Biorąc pod uwagę, że było już zmieniane DNA i róże inne eksperymenty to chyba WSZYSTKO jest możliwe. :)
Bardziej mnie przeraża fakt jak mogliby zrobić coś takiego Spaderowi!

tak on stanowczo na to nie zasługuje ;)
jest za wspaniały żeby zrobić mu coś takiego <3

"* Scena ze wspomnieniami Lizz też ciekawa. Myślałem o bliznach Reda. A gdyby tak Lizz postrzeliła właśnie Reda wtedy, ten upadł i stracił przytomność, a pożar który miał miejsce w domu wyjaśniałby jego blizny tylko na plecach (bo leżał twarzą do dołu)? Nie można odrzucić takiej możliwości :)"
Przyznam, że też przemknęło mi to przez głowę :D (ale tylko z powodu tego, że obstawiałem Reda jako ojca Keen)

Co oznacza na polski język "sin eater"? Jest jakieś określenie na to w naszym ojczystym języku?

zjadacz grzechów

To akurat wiem, ale mnie bardziej interesuje czy to było coś w stylu: "opiekun" itd.

no, coś w tym stylu, rytualnie oczyszcza duszę kogoś innego, bierze na siebie winy kogoś innego, takie bajanie, nie ma raczej na to jakiegoś słownego odpowiednika, to takie metaforyczne

Dziękuję

Red jest ojcem Liz. Przecież mówił to w szpitalu Samowi w 1 sezonie. I po tej całej akcji w tajnym więzieniu CIA co platforma wybuchła, to Liz została zabrana i ta doktorka pod przymusem wprowadziła ją w taki stan żeby sobie przypomniała o tym całym pożarze. I ta doktorka się z nią spotkała później żeby jej powiedzieć że z tego jak Liz reagowała to można wnioskować że ktoś zablokował albo zmieniał jej wspomnienia. I w 2x22 jak Liz mówi co pamięta, to jak jej matka się z kimś szamotała, nie wiadomo czy to był jej ojciec, może jeden z włamywaczy. I Liz sie pytała Reda czy kochał Katarine, i jeszcze miał jej zdj w domu przez lata to wychodzi że tak. Z tego jak się koleś o nią troszczy i naraża życie to musi być coś na rzeczy. I jeszcze przecież Tom mówił Liz po tym jak go postrzeliła że jej ojciec żyje.
ps. kiedy 3 sezon?

Raczej nie jest jej ojcem, jak już ktoś tu pisał i ja również Megan Boone potwierdziła że Reddington nie jest jej ojcem tak samo jak koproducenci. Tom kłamał. Zrobił to specjalnie aby Liz go uratowała. Nie wiem czy wiesz ale w tych przedostatnich odcinkach Tom zapytał się "Liz czy to oznacza że Reddington jest twoim ojcem?" Z tego wynika że on też nie wie kim jest jej ojciec albo mamy nieścisłość w scenariuszu. Po drugie Tom to kłamca on kłamał całe życie xD
3 sezon pojawi się prawdopodobnie 24 września ;)
I na pewno jest coś na rzeczy tylko nikt do końca nie wie co. Pożyjemy zobaczymy :)
Zresztą Red też powiedział że nie był jej ojcem ( a podobno on nigdy jej nie okłamał) i w sumie to by było nielogiczne bo skoro jest jej ojcem to po co miałby blokować jej pamięć. Trochę bezsensu to by było

no i czy ojciec żartowałby z córką na temat punktu g albo mówił, że jak by co jesteś moją dziewczyną xD jak to było w pierwszych odcinkach 1 sezonu
zobaczymy jeszcze wszystko przed nami ;)

Może Red jest jej wujem albo innym krewnym, chociaż ja obstawiam że matka Elizabeth lub jej ojciec uratowali kiedyś życie Redowi i on teraz uważa że ma dług wobec ich i ich córki

nie wiem czy on w ogóle jest dla niej jakąś rodziną, powoli zaczynam to wykluczać
ale jak mówiłam jeszcze wszystko się okaże, a zapewne będą nas trzymać w niepewności do ostatnich minut ostatniego odcinka ;)
wolałabym żeby nie był jej żadnym wujem ani kuzynem, bo to już by było mega naciągane ;)

Nadal nie można jednoznacznie przekreślić Reda jako ojca Lizz. Szarpanie się kobiety z facetem i Masza strzela. Nie wiadomo kogo postrzeliła. A słowa Reda że stała się taka jak on? Co mogą znaczyć?

Przecież logiczne, że wmieszanie jej w sprawy czarnej listy pociągną za sobą konsekwencję, więc Red musiał wiedzieć do się wydarzy. Przecież nie mógł wiecznie jej chronić. On zawsze ma kamienną twarz ale doskonale wie, jakie decyzje podejmie jego mała buntowniczka i zawsze jest w pogotowiu. Widać, że ona czuję się bezpiecznie w jego towarzystwie. Jednak czy on jest tylko jej opiekunem, ponieważ taką obietnicę złożył np. jej matce? Albo rzeczywiście łączą ich więzi bilologiczne.