Fajny pomysł. Wchodzę w to :D
-"Czas leci, czas nie czeka na żadnego człowieka. Czas leczy wszystkie rany. Wszyscy z nas pragną mieć więcej czasu. Czasu na podniesienie się... Czasu na dorastanie... Czasu na pójście naprzód... Czasu." (Sezon 3 odcinek 1)
- "No dawaj, kłóć się z sędziami, zmień zasady, oszukuj trochę... Zrób sobie przerwę. Bedziesz się kaleczyć, ale graj. Graj. Graj twardo, graj szybko. Graj swobodnie, na luzie. Graj tak, jakby nie miało być jutra. Ok, więc nie ważne czy wygrywasz, czy przegrywasz. Ważne jak zagrasz." (Sezon 2 odcinek 23)

dla mnie było super- "Intymność to trzysylabowy wyraz na określenie:Oto moje serce i dusza, proszę przemiel je na hamburgera i rozkoszuj się". Normalnie zwaliło mnie z nóg. Albo "najgorsze w sekretach jest to, że nawet kiedy myślisz że masz nad nimi kontrolę, wcale tak nie jest." To z 1 sezonu. W drugim najfajniejszy był cały odcinek o świętach szczególnie tekst Meredith do Izzi- "to dlatego pozwoliliśmy Ci zmienić salon w mikołajowe zoo!" Albo o Alexie- " Bo jest sprośnym wujkiem Salem." No i- prawda o prawdzie jest taka... że boli. Więc kłamiemy..."- było już ale tekst super!

a to cos z przemyslen meredith:

"Wina nigdy nie chadza sama, towarzyszą jej znajomi:
wątpliwość i niepewność"

"Możemy złożyć wszystkie przysięgi świata , ale faktem jest, że większość z nas cały czas kogoś rani"

"Mamy do wyboru: albo w poczuciu winy zachowywać się w sposób, który od razu wpędzi nas w kłopoty albo czegoś się z tej sytuacji nauczyć i solidnie postarać poprawić"


a to rozmowa:

mer: cristina co ty robisz?
cristina: zszywam banana w nadziei ze to rozjasni moj umysl
(george zaczyna sie smiac)
cristina do georga: a ty z czego rzysz 007? oh..przepraszam, kiedy jestem zmeczona robie sie wredna... (moze cos pomylilam ale ogolnie o to chodzilo)

George: Wiem, że nie chcesz już ze mną gadać i rozumiem to, ale chcę ci coś wyjaśnić. Ty masz mnie tylko słuchać. Ty i ja, jesteśmy jak bekon i jajka. Byłem kurczakiem. Chcę, byś wiedziała, że wiem, że byłem kurczakiem. Ty poszłaś na całość i się zaangażowałaś, a ja leżałem jak jajka na talerzu. Nie jak bekon, bo to ty byłaś świnią... Byłem tłem, ale teraz się angażuję.

Callie: Czy właśnie nazwałeś mnie świnią?

George: To taka metafora.

Callie: Nazwanie mnie świnią?

George: Rzecz w tym, że nie jesteś już świnią. Chcę powiedzieć, że to ja jestem świnią. Teraz ja jestem świnią.

(Callie odwraca się i odchodzi)

George: Jestem prosiak.

"Uznaje się, że pozytywne myślenie sprawia, że jesteśmy szczęśliwsi i zdrowsi. Jako dzieciom kazano nam się uśmiechać być radosnymi. Mieć miły wyraz twarzy. Jako dorosłym , każą nam patrzeć na pozytywne strony, robić lemoniadę i widzieć szklanki do połowy pełnymi. Czasami jednak, rzeczywistość może stanąć na drodze naszym zdolnościom odgrywania szczęśliwych. Zdrowie może nawalić... partner może zdradzić... przyjaciele zawieść... W takich momentach, gdy chcesz przestać udawać, zrzucić wszystkie maski i być sobą... Przestraszonym, nieszczęśliwym sobą..."

Mnie najbardziej utkwiło w głowie to:
"Po co walę się młotkiem w głowę? Bo to tak przyjemne kiedy przestaję"

Po udanej operacji rozdzielenia braci syjamskich:

Derek:Fajnie byłoby, gdyby każdy trójkąt miłosny dało się naprawić skalpelem

Mark:Gdyby tak było zarżnąłbyś mnie dziesiątką jakiś czas temu

chciałabym zauważyć, że np. tekst między derekiem i markiem nie jest myślą meredith, a to nie jest temat dotyczący zabawnych dialogów...

Z mojej ulubionej sceny końcowej odcinka 3x17 w tłumaczeniu już tak fajnie nie brzmi...
"at the end of the day like this a day when so many prayers are answered and so many aren't... We take our miracles where we find them. We reach across the gap... and sometimes against all odds, against all logic: we touch"


"Na koniec takiego dnia jak ten, dnia, kiedy tak wiele modlitw zostało wysłuchanych, a tak wielu nie...Bierzemy nasze cuda, tam gdzie je znajdziemy. Pokonujemy jakąś przestrzeń ... i czasami ... wbrew wszystkiemu ... wbrew wszelkiej logice ... dotykamy." i tu Izzie i Denny stoją obok siebie... - piękna scena, aż się popłakałam... w zasadzie za każdym razem się wzruszam...

A ja dodam jeszcze taką myśl z 19 odcinka 2 sezonu:

"Słyszałam, że można dorosnąć. Ale nigdy nie spotkałam nikogo, komu by się to udało. Bez oparcia w rodzicach łamiemy wszystkie zasady, jakie dla siebie ustanowiliśmy... Reagujemy furią, kiedy sprawy nie idą po naszej myśli... Szepczemy w ciemności naszym przyjaciołom sekrety... Szukamy pocieszenia wszędzie gdzie się da. I mamy nadzieję, wbrew całej logice, wbrew całemu doświadczeniu. Jak dzieci, nigdy nie tracimy nadziei."

A moze pamieta ktos wypowiedzi Meridith z 1 sezonu, bo pamietam, ze strasznie mi sie podobaly np. o podejmowaniu decyzji albo o rodzicach(bylo cos takiego ze fajnie jest mieszkac bez nicj czy cos w tym stylu...)A ja juz ich nie pamiętam tak dokładnie.

Odcinek 21 sezon 3
Pożądanie zostawia nas ze złamanym sercem,wyczerpuje nas.
Pożądanie może zniszczyć ci życie.
Ale tak samo ciężko,jak tym, którzy czegoś chcą, może być ,ludziom którzy cierpią najbardziej, czyli tym, którzy nie wiedzą, czego chcą.

Proszę o jeszcze...
Z góry dziekuję! <za krótki>

ode mnie - moje ulubione z 1 sezonu:


I raz na jakiś czas...
ludzie mogą sprawić, że odbierze ci mowę. (1x08)

Może lubimy ból.
Może tak jesteśmy ukształtowani...
...ponieważ bez tego, może...
...nie czulibyśmy, że żyjemy.
(...)
Jak to szło?
"Po co walę się w młotkiem w głowę?"
"Bo jest tak przyjemnie kiedy przestaję." (1x07)


Kłopot z tajemnicami jest taki że nawet gdy myślimy że panujemy nad sytuacją...
...wcale tak nie jest. (1x09)

Wiem jedno...
Jeśli człowiek jest gotów zaryzykować...
widok z drugiej strony...
zapiera dech w piersiach. (1x02)

A co do zasad...
Może w ogóle nie istnieją.
Może zasady intymności są czymś, co każdy musi określić sam dla siebie. (1x04)


A jednak dorosłość ma swoje zalety.
Buty, seks, i nieobecność rodziców mówiących co mamy robić...
to cholernie fajna rzecz (1x05)

Musimy umieć drążyć, hamować, przewlekać, póki sami nie zrozumiemy, co chciał powiedzieć Benjamin Franklin...
że wiedza jest lepsza niż domysły...
że przebudzenie jest lepsze niż sen...
i że nawet największe niepowodzenie...
nawet najgorszy, najbardziej nieodwracalny błąd...
jest stokroć lepszy, niż nie podjęcie próby (1x06)

2x17 "gdybyście wiedzieli, że ten dzień będzie waszym ostatnim.. jak chcielibyście go przeżyć?"

odcinek 2 sezon 1

Wszystko sprowadza się do linii. Linia mety na końcu stażu, czekanie w kolejce do szansy na operację... I wreszcie, najważniejsza, linia oddzielająca ciebie od ludzi, z którymi pracujesz. Nie dobrze jest się zbyt spoufalać, zawierać przyjaźni. Potrzebne się granice między tobą i resztą świata. Inni ludzie są zbyt zagmatwani... Wszystko sprowadza się do linii Rysowanie linii na piasku i modlenie się, żeby nikt ich nie przekroczył.[...] W pewnym momencie musisz podjąć decyzję. Granice nie oddzielają innych ludzi od ciebie. One odgradzają ciebie. Nasze życie jest pokręcone. Tak już zostaliśmy stworzeni. Więc możesz marnować czas na rysowaniu granic, albo możesz żyć, przekraczając je. Ale niektóre granice... są zbyt niebezpieczne, by je przekraczać. Jednak jeśli odważysz się zaryzykować, widok po drugiej stronie jest spektakularny.

"Wszyscy przechodzimy przez życie
jak byki przez sklep z porcelaną.
Tu odprysk...
Tam pęknięcie.
Krzywdzimy siebie samych,
Innych ludzi..."

Zmiana. Nie lubimy jej, obawiamy sie jej. Lecz nie możemy powstrzymać jej nadejścia. Albo dostosujemy sie do zmiany. Albo zostaniemy z tylu. Dorastanie boli - Ktokolwiek wam powie, ze tak nie jest - kłamie. Lecz prawda jest taka: Czasem, im więcej sie zmienia, tym więcej pozostaje bez zmian. A czasem... czasem zmiana jest dobra. Czasem zmiana jest... Wszystkim.

odc 1, seria 4

mi sie strasznie podoba "Pick me, choose me, love me..."(Weź mnie.Wybierz mnie. Kochaj mnie.)

***
Nie potrafię wymyślić choćby jednego powodu, dla którego powinnam zostać chirurgiem, ale znam mnóstwo powodów żeby odejść. Celowo to wszystko utrudniają... w naszych rękach jest ludzkie życie. Przychodzi czas, kiedy to staje się czymś więcej niż grą i albo zrobisz krok naprzód, albo zawrócisz i odejdziesz. Mogłabym zrezygnować, ale rzecz w tym, że kocham tę grę.
odc. 1 seria 1

***
Jest inny sposób, by przetrwać to współzawodnictwo. Sposób, o którym nikt nigdy wcześniej nie wspomniał. Ten, którego trzeba się nauczyć samemu. Zasada piąta: Tu w ogóle nie chodzi o wyścig. Nie ma wygranych i przegranych. Zwycięstwa liczy się ilością ocalonych żyć. I raz na jakiś czas, jeśli jesteś bystra, życie które ocalisz może być twoim własnym.
odc 3 seria 1

***
Kilkaset lat temu, Beniamin Franklin podzielił się ze światem sekretem swojego sukcesu. Nigdy nie zostawiaj na jutro, co masz zrobić dzisiaj, powiedział. To człowiek, który wynalazł elektryczność. Wydawałoby się, że więcej ludzi posłucha jego rad. Nie wiem, dlaczego odkładamy rzeczy na później, ale gdybym miała zgadywać, to chyba powiedziałabym, że ma to wiele wspólnego ze strachem. Strachem przed porażką, strachem przed odrzuceniem, czasami po prostu ze strachem przed podejmowaniem decyzji, bo co jeśli się mylisz? Co jeśli popełniasz błąd, którego nie naprawisz? [...] Kto rano wstaje, temu pan Bóg daje. Działanie w odpowiednim czasie zaoszczędzi kłopotów na przyszłość. Kuj żelazo, póki gorące. Możemy udawać, że nam tego nie mówiono, ale wszyscy słyszeliśmy przysłowia, filozofów, dziadków, ostrzegających nas przed marnowaniem czasu, słyszeliśmy cholernych poetów nakazujących nam chwytać dzień. Jednak czasami musimy przekonać się na własnej skórze. Musimy popełniać własne błędy. Musimy sami się na nich uczyć. Musimy zmiatać dzisiejszą możliwość pod jutrzejszy dywan, dopóki już więcej tam nie zmieścimy. Dopóki wreszcie nie zrozumiemy co Beniamin Franklin naprawdę miał na myśli. Że pewność jest lepsza od niepewności, że jawa jest lepsza niż sen, i że nawet największa porażka, nawet najgorsza, jest sto razy lepsza od zaniechania próby.
odc. 6 seria 1

***
Pamiętacie, kiedy byliście małymi dziećmi i wierzyliście w bajki, marzyliście o tym, jakie będzie wasze życie? Biała sukienka, książę z bajki, który zaniesie was do zamku na wzgórzu. Leżeliście w nocy w łóżku, zamykaliście oczy i całkowicie, niezaprzeczalnie w to wierzyliście... Święty Mikołaj, Zębowa Wróżka, książę z bajki... byli na wyciągnięcie ręki. Ostatecznie dorastacie. Pewnego dnia otwieracie oczy, a bajki znikają. Większość ludzi zamienia je na rzeczy i ludzi, którym mogą ufać, ale rzecz w tym, że trudno całkowicie zrezygnować z bajek, bo prawie każdy nadal chowa w sobie iskierkę nadziei, że któregoś dnia otworzy oczy i to wszystko stanie się prawdą.[...] Pod koniec dnia, wiara to zabawna rzecz. Pojawia się, kiedy tak naprawdę tego nie oczekujesz. To tak, jakbyś pewnego dnia odkrył, że baśń może się nieco różnić od twoich wyobrażeń. Zamek, cóż, może nie być zamkiem. I nie jest ważne "długo i szczęśliwie", ale "szczęśliwie" teraz. Raz na jakiś czas, człowiek cię zaskoczy, i raz na jakiś czas człowiek może nawet zaprzeć ci dech w piersiach.
odc. 8 seria 1

***
Sekrety nie ukryją sie przed nauką. Medycyna ma swoje sposoby na wykrywanie kłamstw. W ścianach szpitala prawda jest naga. Jak przechowujemy nasze sekrety poza szpitalem, cóż... to co innego. Jedno jest pewne: cokolwiek staramy się ukryć, nigdy nie jesteśmy gotowi, kiedy prawda wychodzi na jaw. I w tym tkwi problem z sekretami. Tak jak niedola, lubią towarzystwo. Wspinają się wciąż do góry, dopóki nie przejmą kontroli nad wszystkim, dopóki nie będzie miejsca na nic innego, dopóki nie będziesz tak pełen sekretów, że będziesz się czuł, jakbyś miał wybuchnąć.[...] I to, o czym ludzie zapominają, to jak dobrze można się czuć kiedy w końcu zrzuci się ciężar tajemnic. Nie ważne, czy były dobre, czy złe, przynajmniej już nie ciążą. I czy ci się to podoba, czy nie, kiedy twoje tajemnice już ujrzą światło dzienne, nie musisz się za nimi ukrywać. Najgorsze w sekretach jest to, że nawet kiedy myślisz, że masz nad nimi kontrolę, wcale tak nie jest.
odc. 9 seria 1

***
Nikt nie lubi tracić kontroli, a dla chirurga, nie ma nic gorszego. To oznaka słabości, ta niemoc wykonania zadania. Ale są chwile, gdy to uczucie z Ciebie uchodzi, kiedy świat przestaje się kręcić, a Ty uświadamiasz sobie, że ten mały, błyszczący skalpel Cię nie uratuje... I nie ważne jak mocno walczysz, i tak spadniesz. I to jest przerażające. Z tą małą różnicą, że nie jest to swobodne spadanie, to szansa, którą dajesz swoim przyjaciołom, aby cię złapali.
odc. 3 seria 2

***

Gdy tk czytam te końcowe sentencje głównej bohaterki, mam nieodpartą chęć powiedzenia " Kurde, przecież to jest sćiągnięte z "Gotowych" "
i niestety tak muszę powiedzieć. ..

A sentencje z gotowych można porównywać do tych z sexu w wielkim mieście ,czy Oz i wielu wielu innych, ale czy to coś zmienia?
A poza tym te końcowe sentencje są bardzo różne, w Grey's chodzi głównie o zfgłębienie ludzkiego umysłu, a w desperatkach to głównie opisy czego się nie robi dla miłości zdrady i takie tam.

Czy ktoś wie z którego odcinka którego sezonu jest cytat: "Dlaczego walę się młotkiem w głowę? Bo to takie cudowne uczucie kiedy przestaję".

To napewno 1 sezon ktorys z tych ostatnich odcinkow. Dokładnie nie moge powiedziec.

7 odcinek 1 sezonu.

dziękuję.

We enter the world alone and we leave it alone
And everything that happens in between?
We owe to ourselves to find a little company
We need help
We need support
Otherwise we’re in by ourselves
Strangers
Cut off from each other
And then we forget
Just how connected we all are
So instead, we choose love
We choose life
And for a moment we feel just a little bit less alone

tak kończy się ostatni odcinek 5 serii;)

"At the end of the day, faith is a funny thing. It turns out when you don't really expect it. It's like, one day you realize that the fairy tale is slightly different than you dreamed. The castle, well, it may not be a castle. And it's not so important if it's "happy ever after" it's just that it's happy right now. See, once in a while, once in a blue moon, people will surprise you. And once in a while, people may even take your breath away. "

"don't wonder why people go crazy
wonder why they don't
in the face of all we can loose in day
in an instance
wonder what the hell it is
that makes us hold it together"

ostatni, ostatni? w sensie ze 22/25 ( nie pamietam ile ma ich dokladnie byc) ? i jesli tak, to skad masz takie informacje?:D

hehe ostatni w sensie, ostatni emitowany czyli 10 odcinek:P bo na razie nam zrobili okrutną długą przerwę od Chirurgów, ale na szczęście za tydzień będzie nastepny:)

taaa :) z tego co widzialam, to maja juz leciec w niedziele, ale ja kablowki nie mam :( jest jakis inny sposob obejrzenia 11 odcinka?

mowisz o 5 sezonie Kraishi? Bo na razie na foxlife puszczają 4 sezon. A 11 odcinek 5 sezonu mozna sciagnac z neta bo innego sposobu nie ma.

dlatego dziękuję Bogu za internet, dzięki któremu możemy być na bieżąco,a nie 100 lat do tyłu;)

"Nie należy zanadto się zbliżać. Zawierać przyjaźni. Trzeba wytyczyć granice, oddzielające cię od reszty świata. Ludzie potrafią paskudnie nabałaganić. Granice są najważniejsze. Rysujemy linie na piasku, i modlimy się żeby nikt ich nie przekroczył.
(...)
W którymś momencie, trzeba podjąć decyzje. Granice nie chronią cię przed innymi ludźmi. One odgradzają cię od świata. Życie jest pokręcone. Tacy już jesteśmy. Tak więc można zmarnować życie wytyczając granice... albo przeżyć przekraczając."

„Świeże początki. Dzięki kalendarzowi, zdarzają się co roku. Po prostu zwróć swoją uwagę na styczeń. Nagrodą za przetrwanie okresu świątecznego jest nowy rok przynoszący wspaniałe tradycje postanowień noworocznych. Pozostaw przeszłość za sobą i zacznij od nowa. Ciężko przeciwstawić się szansie na początku, szansie włożenia do łóżka problemów z zeszłego roku.
(…)
Kto potrafi się zdecydować, kiedy stare się kończy, a nowe zaczyna? To nie jest dzień w kalendarzu, nie są urodziny ani nowy rok. To jest przypadek, duży albo mały. Coś, co nas zmienia. Idealnie, to daje nam nadzieję. Nową drogę życia, nowe spojrzenie na świat. Odzwyczajać się od starych nawyków, starych wspomnień... To co ważne, to to, że nigdy nie przestajemy wierzyć, że możemy mieć nowy początek. Ale i ważne jest to, by pamiętać, że pośród tych bzdur jest kilka rzeczy, które warto utrzymać.”

"Wszyscy pamiętamy z dzieciństwa ,opowieści do poduszki...
O buciku pasującym do nogi Kopciuszka,żabie, która zamienia się w księcia,
Śpiącej Królewnie przebudzonej pocałunkiem.
Dawno, dawno temu...Żyli długo i szczęśliwie..
Baśniowe opowieści,uplecione z marzeń.
Problem w tym, że bajki nie zdarzają się w rzeczywistości.
To inne historie, te które zaczynają się w mroczną, burzliwą noc, a kończą - więznąc w gardle.
To raczej koszmary zawsze stają się realne."
odc.1 Sez.5

"Dobrą stroną upadania jest to, że dajemy szansą przyjaciołom żeby nas podtrzymali..."
Z końcówki dzisiejszego odcinka :)

Cookie Monster - piekny cytat :D Podoba mnie sie bardzo :D

Z dzisiejszego epa.

" Ból. Trzeba go przetrzymać licząc, że rana która go wywołała w końcu się zabliźni. Tu nie ma gotowych rozwiązań, łatwych odpowiedzi. Trzeba oddychać głęboko i czekać aż przejdzie. Zwykle ból daje się opanować, ale czasem uderza kiedy najmniej się tego spodziewamy, bije poniżej pasa i nie popuszcza. Ból. [...] "

to jest z prawdziwego wczorajszego odcinka 11 sezonu piątego;)

We all get at least one good wish a year…
over the candles on our birthday
some of us throw in more
on eyelashes, fountains, lucky stars
and every now and then one of those wishes comes true
so what then?
Is it as good as we hoped?
Do we bask in a warm glow of our happiness?
Or…
Do we just notice that we’ve got a long list of wishes waiting to be wished

We don’t wish for the easy stuff
We wish for big things, things that are ambitious, out of reach
We wish because we need help and we we’re scared
And we know we maybe asking too much
We still wish though
Because sometimes they come true…

Ale jeden z moich ulubionych pada w 3 odcinku tej serii:

Bones break
Organs burst
Flesh tears
We can sew the flesh
Repair the damage
Ease the pain
But when life breaks down
when WE break down
There's no science
no hard and fast rules
We just have to feel our way through
and to a surgeon there's nothing worse and there's nothing better

i dialog na końcu między Meredith a jej terapeutką też mi zapadł w pamięć:)

-What was the point?all those hours and all those money?What's the point?The world is a horrible place.Young people die of diseases.It makes absolutely no sense to try to be happy in the world that's a horrible place.

-yes,horrible things do happen.Happiness in the face of all that.That's not the goal.Feeling horrible and knowing that you're not gonna die from those feelings.That's the point..

i w Odcinku 6

Some wars are never over
Some end in an uneasy truce
Some wars result in complete and total victory
Some wars end in a peace offer
And some wars end in hope
But all these wars are nothing
Compared to the most frightening war of all
The one you have yet to fight

i kiedy kończy się dialogiem między Georgem a Lexi:
“- I named the pigs today

- sorry, but I don’t know what that means..

- I take things personally and I get to emotional and there’s no place for it at work and not with you, I’m sorry…”

I początek 5 serii i jej koniec:

"We all remember the bedtime stories of our childhoods
The shoe fits Cinderella
The frog turns into a prince
Sleeping beauty is awakened with the kiss..
Once upon a time...
...and then they'll live happily ever after...
Fairy tales, the stuff of dreams.
The problem is that fairy tales don't come true..
It's the other stories,
the ones that begin with dark and stormy nights and end in the unspeakable
It's the nightmares that always seem to become reality..
The person that invented the phrase "happily ever after" should have his ass kicked so hard"

"Once upon a time…
and then they'll live happily ever after..
The stories we tell are the stuff of dreams
Fairy tales don't come true
Reality is much stormier
much murkier
much scarier
Reality is so much more interesting than living happily ever after.."

Kto jest na bieżąco z odcinkami?nie chciałabym nikomu psuć zabawy kto jest do tyłu,ale co sądzicie o powracającym wątku Denniego?;)

wątek Dannyiego beznadziejny, chyba naprawde już nie milei co wymyslic zeby takie cos ludziom wciskac......

Popieram. Danny jest teraz chyba tylko po to, żeby kolejny raz zrobić wariatkę z Izzie. Chyba, że twórcy nas czymś zaskoczą...

No też właśnie tak myślę, nie wiem po co to w ogóle.Jeśli w jakimś normalny, logiczny sposób nie rozwiążą tego wątku to z lekka się zawiodę.w Końcu Karev wychodzi na ludzi i jest taki fajny, to z Izzie robią wariatkę buuu:P

Co do Danny'ego... nie spodziewałam się, że tak dziwnie to się wyjaśni. Przecież mogła go dotykać, a tu raptem on okazał się halucynacją...

Co do tekstów to zapadła mi w pamięć przysięga ślubna Burke'a, którą wyrecytował przy stole operacyjnym:
"Cristina mógłbym ci obiecać, że będę cię kochał i szanował, że będę z tobą w zdrowiu i chorobie, dopóki śmierć nas nie rozłączy. Nie zrobię tego. Takie przysięgi są dla optymistów, par pełnych nadziei. Nie jestem dziś, w dniu naszego ślubu optymistą i nie przepełnia mnie nadzieja. Nie jestem optymistą. Nie mam nadziei, ale mam pewność. Jestem gotowy. Wiem to. Zajmuję się sercami, rozcinam je i zszywam, trzymam je w dłoniach. Jeśli chodzi o ślub, mam pewność. Jesteś moją partnerką, kochanką, najlepszą przyjaciółką. Moje serce bije dla ciebie. Dzisiaj, w dniu naszego ślubu obiecam ci jedno. Złożę moje serce w twoje dłonie. Obiecuje ci siebie. [tu zrobił taką pauzę i...] Malo oryginalne? Jeszcze mogę zmienić..."
Tekst może nie jest jakiś super ekstra świetny, ale sposób w jaki Burke mówił, zwalił mnie z nóg.

5 seria jest jedną z moich ulubionych:) zgadzacie się? po prostu to jak się zakończyła, zaparło mi dech w piersiach i nie mogę sie doczekać września!:) nie będę psuć zabawy tym co nie oglądali, ale waaaarto:)

Nie zgadzam się.
Być może ostatnio odcinek, a szczególnie zakończenie-to tak.
Chyba najmnocniejszy finał z wszystkich.

Ale całość?? Dla mnie nuda niestety...nie ma porównania do poprzednich sezonów (pomijając 4 bo ten był chyba najgroszy ze wszystkich)

każdy ma prawo do własnego zdania. ale na pewno się zgodzę, że 4 sezon był najgorszy. nie wiem, jakoś ten sezon bardzo do mnie przemawiał i wiele mogłam odnieść do swojego życia, może dlatego. albo może tak mnie zaskoczył koniec, że odniosłam go do całej serii.. kto wie..ale jak zawsze, Chirurdzy byli i będą moim ulubionym serialem:)

Ja lubię krótkie myśli Meredith :) To, co mi najbardziej zapadło w pamięć:
- "Trzymajmy się swoich marzeń."
- "Przeznaczenie i tak wygrywa."
- "Nigdy nie dopuszczaj nikogo do swoich sekretów, bo przestaną być sekretami."
- "To paskudna sprawa być dorosłym. A karuzela nigdy nie przestaje się kręcić. Nie możesz wysiąść .."

No a to nie jest myśl Meredith, jednak lubię też "odzywki" dr Bailey ;)
"Być może jestem w 47 tygodniu ciąży. Być może nie będę w stanie zobaczyć swoich własnych stóp. Ale JESTEM dr Bailey. Słyszę wszystko, wiem wszystko. Obserwuję wszystko i każdego z was. I jeszcze tu wrócę !"

Prawda o prawdzie jest taka...
że rani.
Więc kłamiemy.

Gdybyście wiedzieli, że to wasz ostatni dzień na ziemi,
jak chcielibyście go spędzić?

-Jesteśmy tymi wstrętnymi kochankami.
-Chyba tak.
-Mój psychiatra, 400 dolarów za godzinę,mówi, że
to z powodu, iż mimo tej szorskiej i pewnej siebie fasady
jestem samodestrukcyjny i czuję odrazę do samego siebie
w stopniu prawie patologicznym.

to rozmowa Marka z Meredith ( bardzo mi sie podoba więc napisałam) ;D

Noc nie jest taka straszna, bo dochodzi do nas, że nie jesteśmy sami w ciemności.

To poza czasem. Poza przestrzenią.

SO5E10

Przychodzimy na świat sami i odchodzimy sami.
I wszystko co się zdarza między tym,
Sprawia, że chcemy znaleźć sobie towarzystwo.
Potrzebujemy pomocy, wsparcia.
W innym przypadku, jesteśmy sami... obcy...
odcięci od innych.
I zapominamy...
jak jesteśmy ze sobą złączeni.
Więc wybieramy miłość...
wybieramy życie...
i na chwilę...
czujemy się trochę mniej samotni.
SO5E10

To jest spojrzenie,które pacjenci mają w swoich oczach.
Istnieje zapach,zapach śmierci,
jakiś rodzaj szóstego zmysłu.
Kiedy wielki koniec zmierza w Twoim kierunku,
czujesz, że się zbliża.
Jaka jest jedna rzecz, o której zrobieniu marzyłeś
zanim umrzesz?

Bo nigdy nie myślisz, że ostatni raz jest ostatnim razem.
Myślisz, że będzie więcej.
Myślisz, że masz wieczność, ale nie masz.

Potrzebuję znaku, że coś się zmieni.
potrzebuję powodu, żeby iść dalej.
Potrzebuję jakiejś nadziei.

So2E17

Świetne ;)