Hmm jak wrażenia ?
A wiec, wkurza mnie ta nowa babka, przyszła do szpitala i się wszędzie wpycha xd
W sumie Miranda miała racje, oni maja kase więc nie maja się czym martwić, choć wiemy ze
też się martwią, ale jednak..
I tak się ze szpitalem nic nie stanie, ma być 10 sezon więc się nie martwię :D
No i Mer, fajnie że przełamała swój strach i wsiadła do samolotu,podobały mi się jej zmiany
nastroju w ogóle wszystkie jej sceny były czadowe !
Ari,hmm te sny były dziwne, i drugi lekko trzymał w napięciu, ogólnie fajny pomysł miała
Shonda ;p
Podoba mi się ze to Owen jej pomaga, ale szkoda ze nie powiedziała Callie ze cierpi, z drugiej
strony się jej nie dziwie.. no i na końcu widać było ze jej trochę pomógł, nawet Callie się
przyłączyła i "poszły na plaże" ;p
Też uwazam ze Miranda miala racje.
Mi sie podobal nowy ratownik medyczny i April. Zobaczymy co sie z tego wykluje;)
Ratownik też mi się spodobał i mam nadzieję, że April też. Sceny z Mer były świetne. :D
Również czekam na rozwiniecie wątku ratownika i April, wreszcie coś nowego i w naturalny sposób zaistniało w tym sezonie.
ja na i i t v (bez spacji ;))
a co do odcinka - scena, w której Arizona tnie się skalpelem po udzie? dla mnie koszmarna! :P
Dokładnie to : ''Masz lepszy pomysł?
Bo widzę, że ta kobieta|próbuje ratować szpital,
jeśli się nie uda,|nie będziemy mieli pacjentów i pracy,
a niektórzy z nas nie mają|kilku-milionowego zabezpieczenia.
Dopóki nie masz|lepszego pomysłu,
siedź tam i słuchaj,|co ma do powiedzenia.''
muszę przyznać, że ten odcinek mi się bardzo podobał. wątek Arizony z jej amputowaną nogą w ogóle mnie na początkuani troche nie interesował - w moim mniemaniu były inne ciekawsze. widząc zwiastuny tego odcinka dziwiłam sie, że będą jeszcze poruszali temat Arizony i nie sądziłam że tak bardzo mnie to zainteresuje.
strasznie rozbawiła mnie Meredith i jej durne hormony ;p szkoda tylko, że wyżywała się na stażyście Shane'ie. a właśnie: kurczę, nigdy wcześniej nie lubiłam stażystów z Seattle Grace Hospital - Lexie(i reszta) irytowała mnie od samego początku, nie mówiąc już o Sadie, Stephanie(stażystka Edwards) albo Jo. a tu proszę - taki Shane Ross się pojawia i z odcinka na odcinek moja sympatia do niego rośnie. jest miły, zabawny, pracowity, wrażliwy i naprawdę bystry. kurczę, naprawdę nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się polubić stażysty z SGHi to jeszcze tak bardzo ;)) mam nadzieję, że Shane będzie jeszcze długo w tym serialu.
cieszę się, że powrócił McDreamy i - jakkolwiek to zabrzmi - jego magiczne rączki oraz że udało się Meredith w końcu przezwyciężyć strach. w pewnym momencie myślałam, że karze tym pilotom natychmiast wylądować albo że stażysta Ross złapie ją uspokającym gestem za rękę co by się raczej dla niego nie skończyłoby dobrze ;p
pozytywnie zaskoczył mnie Owen i ta jego pomoc Arizony. to było bardzo miłe z jego strony, że tak się przejął problemami Arizony. no cóż, tym konkretnym, bynajmniej trywialnym.
no i wątek April z tym ratownikiem medycznym - nie powiem, niebrzydki, całkiem słodki ;p - może być całkiem ciekawy. niemniej jednak, muszę przyznać że mam nadzieję na to, że Kepner i Avery jednak się zejdą. nawet jeśli Avery'ego lubię teraz mniej. szczerze, romans Jacksona ze stażystką naprawdę mnie irytuje. ale cóż, jeśli ten Matthew będzie dla niej lepszym partenrem niż taki Jackson Avery to będe trzymała za nich kciuki ;D
A ja uważam, że Miranda nie miała racji. Ci ludzie potracili przyjaciół, rodzinę w tej katastrofie. Sami w niej uczestniczyli. Uczestniczyli więc w czymś, czego nie będą potrafili zapomnieć do końca życia. Jestem pewna, że woleliby, żeby to w ogóle się nie wydarzyło, niż te pieniądze. I odnoszę wrażenie, że oni wszyscy obwiniają właśnie Meredith, Dereka, Arizonę i Cristinę o to, do czego doszło. Tak jakby Ci, którzy uczestniczyli w katastrofie, na korzyść szpitala, powinni zrezygnować z pieniędzy, które im się należą.
Co więcej, podoba mi się nowy facet na drodze April. Obawiam się tylko, że może się okazać, że on jest celowo podstawiony przez Jacksona, żeby Kepner się po nim pozbierała. I nie chcę, żeby Avery znowu był z Kepner. Nowy kandydat zdecydowanie lepszy. Mam nadzieję, że ten wątek rozwinie się w ciekawy sposób.
Nikt nie mówi, że nie powinni dostać odszkodowania. Oczywiście, że zasługują na rekompensatę, ale powinni pozwać linie lotnicze, a nie szpital.
Linie lotnicze I szpital. To Owen zatwierdził swoim podpisem zgodę, mimo iż wiedział, jakie mogą być tego konsekwencje.
Oni sami nikogo nie pozwali - robili to prawnicy. Nie była toczona sprawa cywilna, a karna. A więc nie mieli bezpośredniego wpływu na to, kto zostanie oskarżony i zostanie winnym.
Linie lotnicze były wadliwe, jednakże, jak już JustFurious wcześniej pisała, Owen podpisał z nimi umowę próbując ciąć koszty - sam z resztą potwierdził to. Na jego niekorzyść działał fakt, że dostęp o usterkach samolotów z tej linii były ogólnodostępne :) I to głównie zawiniło o winie szpitala ;)
To oni pozwali szpital, prawnicy tylko ich reprezentowali. To była sprawa cywilna, gdyby była karna pozwane zostałyby linie lotnicze. W którymś odcinku, chyba szóstym, było, że pozywają szpital, bo stamtąd mogą uzyskać najwięcej pieniędzy.
nie wiem czy tylko mi, ale w tym odcinku przypomniała mi się moja ulubiona bohaterka GA- Izzie Stevens:) Ona miała bardzo podobną scenę na plaży kiedy była chora no i oczywiście wątek Izby Przyjęć, ona ufundowała Izbę:)
W sumie nic specjalnego sie nie działo. Nie wiało nudą ale nie trzymał w napięciu. No ale przecież nie można mieć wszystkiego. Nie podoba mi sie układ pomiędzy Jacksonem a nową stażystką. No nie wiem, chyba ona mi do niego kompletnie nie pasuje. Czekam z niecierpliwością na 13, mam nadzieję nie pechowy odcinek. ;)
A mi wręcz przeciwnie podoba się układ Jacksona ze stażystką - głównie przez to, że Stephanie nie kieruje się złymi pobudkami, wie czego chce i nie stara się wykorzystywać J do uzyskania wstępu do sali operacyjnej. Kepner jest niedojrzała emocjonalnie i nie pasuje do rozrywkowego Jacksona (mimo, że miło się na nich się patrzy ;)). Mam nadzieję, że pielęgniarz pojawiać się będzie częściej aż w końcu na stałe zagości na w życiu April (co pewnie wzbudzi zazdrość w Avery'm). Pamiętajmy jednak o tym, że April sama jasno powiedziała, że J pociąga ją głównie fizycznie - co jest tylko potwierdzeniem jej niedojrzałości. Dlatego właśnie nie powinni być razem, oboje mają inne priorytety - April wyrwała się z życia opanowanego przez Jezusa, a Avery szuka czegoś poważniejszego + niezobowiązujące numerki (bycie uczniem Marka zobowiązuje :D
Izzy nie ufundowała izby przyjęć (OR) tylko darmową klinikę im. Denny'ego Duquette (Clinic)
wypowiedź Bailey - rewelacyjna pokazała Derekowi, że to nie on tu rządzi ^^ bóle fantomowe Arizony bardzo fajnie ukazali problemy ludzi po amputacji.
mi się odc bardzo podobał :P ogólnie nie narzekam na ten sezon i z niecierpliwością wyczekuje kolejnych odc (jak zawsze) :D
Szkoda mi Arizony, to jak cierpi pokazali w naprawdę świetny sposób, a te sny... (szczególnie ten 2, to jak z horroru :P)
Mam nadzieje, że będzie jakiś romansik April i tego ratownika :D hehe
ktoś gdzieś pisał jak to możliwe,żeby stazystów pierwszego roku zapraszać na ślub (Bailey),a nikt nie zwrócił uwagi na to,że oni nie chcieli pójść- April wkręcila Avery'ego ze Steph,a Avery wkręcił Aprl z Ross'em, a Avery wkręcił Alexa z Jo- ani Leah,ani Brooks nie były na ślubie.
Mnie tam wcale nie zaskoczyło, że pozabierali jako osoby towarzyszące stażystów - co to jest przy Meredith sypiającej na I roku z Derekiem i Cristinie sypiającej z Burkiem, od tego przecież zaczął się cały serial... :)
a mnie najbardzie denerwuje postac Meredith, ktora zaczyna sie zachowywac jak rowny z rownym np w relacjach z Bailey. Przecież ona dopiero co została asystentką, może nie wygląda na taką, ale w końcu ta postać w serialu ma gdzieś ok. 30 lat. Razem z Derekiem zaczynają się zachowywać, jakby pozjadali wszystkie rozumy. To już nie jest ta sama para, co na początku, ale tak jak ktoś wcześniej napisał, upływ czasu zmienił naszych bohaterów, ja mam niestety wrażenie, że na niekorzyść. i tak na marginesie: Bailey dobrze wytknęła Derekowi, bo jemu już w sumie nie zależy na pieniądzach, on będzie pracował dla pasji, ale są jeszcze inni, którzy muszą się z czegoś utrzymywać. I jeśli tak jak wcześniej z Meredith stwierdzili, że mają już wszystko i nie wiedzą co zrobić z pieniędzmi, to mogliby wesprzeć szpital finansowo. Przecież oni mają razem 30 milionów. Izzie, jak otrzymała spadek po Dannym, to wiedziała jak dobrze spożytkować te pieniądze. A tutaj się w ogóle o tym nie mówi.